TEMAT: Adasiowe grządki i rabatki

Adasiowe grządki i rabatki 13 Lip 2015 22:49 #388082

  • viola
  • viola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1251
  • Otrzymane dziękuję: 1459
Aniu,guniak czerwczyk?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe grządki i rabatki 13 Lip 2015 22:51 #388084

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Miałam napisać tą samą nazwę.. :lol:
Czy to ten owad, którego kuzynostwo lata u nas w okolicy o zmierzchu, wpadając na mnie (atakująć?) w trakcie lotu :think:

Aniu- co z Figusiem???
Ostatnio zmieniany: 13 Lip 2015 22:52 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Lip 2015 23:01 #388091

  • viola
  • viola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1251
  • Otrzymane dziękuję: 1459
Aniu milusińscy pięknie pozują do zdjęć,nawet chrabąszcz :) Figuś wydobrzeje,to silne piesiątko,poza tym pod twoją opieką to nie ma innej opcji.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 09:10 #388152

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Aniu, życzę aby Figuś jak najszybciej wyzdrowiał. Nic tak nie smuci , jak choroba naszego zwierzaka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 11:45 #388188

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Aniu, mam nadzieję, że z Figusiem jest już lepiej. Trzymam kciuki.
Czy wariactwo ziołowo-owocowe przeszło czy jeszcze mocno trzyma?
Na pewno będą pyszności :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 14:43 #388219

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Chłonę Twoje ziołowe przepisy Aniu z zapartym tchem i podziwiam Adasiowe zdjęcia :woohoo:
Życzę zdrówka dla Figusia i przesyłam głaski dla całej czeredy :flower1:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 18:12 #388252

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Oj Aniu dziewczyno odważna .Mnie na sam widok wstrząsa ,a ty bierzesz w łapki takiego robala.Ja się ich panicznie boję .U mnie jest krocie owadów ,też mają niezły raj .Jedzonko urozmaicone i zero chemii ,no i jeszcze mnie na dokładkę :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 19:58 #388272

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Dobry wieczór Ludeczkowie Mili :)

Jak mawia łacińskie przysłowie „Złe ziele szybko rośnie”, tak i ja potwierdzam: najszybciej na grządkach i rabatkach rosną chwasty, panoszą się wszędzie, nie dają wytchnienia w ich pieleniu, ba! nawet ziemia kompostowa, którą skrzętnie zbieramy cały rok, potrafi „zazielenić” się malutkimi, wszędobylskimi siewkami … cóż … nie zawsze odrzucam nasiona z chwaścisk, które lądują w wielkiej, drewnianej skrzyni, więc nie mam prawa później narzekać ;-)

Nie macie pojęcia, jak bardzo cieszy mnie Wasze zainteresowanie ziołami …. Wasze komentarze, świadczące o lekturze „zielarskich” bajek sprawiają mi ogromną radość :), a satysfakcja, że zasiane ziarno tej mojej minimalnej wiedzy przynosi efekty sięga zenitu – bardzo dziękuję …

Mimo wszystko chciałabym wyjaśnić nurtującą mnie kwestię – nie jestem zielarką; kocham po prostu zioła, staram się z nimi zaprzyjaźnić, powoli je poznaję – na tyle, na ile one same mi pozwolą, eksperymentuję z nimi, ale bardziej na zasadzie zabawy – czasami błądzę, czasami odkrywam nieznane mi przedtem właściwości, a niekiedy potwierdzam stare, ludowe mądrości wiejskich „czarownic”, szamanek i wiedźm :)

Dlatego postanowiłam podzielić się tymi tajnikami zielarskiej wiedzy, jakie przetestowałam i testuję na sobie i uczciwie poinformować o efektach ( lub ich braku ) mojej małej magii ;-)

Spieszę także donieść, że Figutek odzyskał poprzedni wigor i wrócił do pełni zdrowia; teraz przyznam, że byliśmy przerażeni, kiedy niemalże stracił władzę w tylnych kończynach i przewracał się nie mogąc utrzymać równowagi ( apetytu nie stracił ); sytuacja wyglądała źle … zaczęło się od wyskoczenia z legowiska (jak z wyrzutni ) z cichym piskiem i uniesioną tylną nóżką. Sądząc, że to typowy skurcz, rozpoczęłam masaż mięśnia podudzia, twardego jak kamień. Ból ustąpił, ale nazajutrz, po nieprzespanej nocy, dolegliwości powróciły. Na szczęście od poniedziałku wszystkie Złe Moce odeszły w ciemność i Figo – oprócz chwilowego utykania po wstaniu – ma się dobrze :)
Bardzo dziękuję w imieniu futrzaka za słowa otuchy :)

Na ogródku … pojawia się coraz więcej kolorków, dostrzegam coraz to nowe kształty, zachwycam się każdym szatą roślin, jaka przybierają w lipcu – obojętnie, czy są to młode listki czy ledwo wykształcone pączki kwiatowe, zasychające kwiatostany, zawiązujące się nasiona, dojrzewające owoce, zamierające królowe wiosny czy odradzający się królowie jesieni … każdy z cykli życiowych roślin niesie ze sobą odwieczną tajemnicę życia i śmierci … która ma tę przewagę nad naszą, człowieczą, że podyktowana jest zmiennością pór roku … Zauważyliście już pierwsze, nieśmiałe, jeszcze nieco zamglone, Oczy Jesieni ?

Sweet Surrender


W odcieniach brązu, miedzi i złota ….

Cancun


Liliowiec



a w tle – nachyłek


Żurawka Paprika


Peach Flambe


Nie pamiętam …


Fragment babcinej rabatki ;-)


Rozchodniki tuż tuż … - po prawej Malinowa Trufla




Rozchodnik Maksymowicza


Hanulce dedykuję :) - pysznogłówki




Lato w tym roku sypnęło owocami … mimo że nie pryskane, wiśnie i czerwone porzeczki, agrest i czereśnie urodziły mnóstwo „potomstwa”, a ja – wdzięczna naturze za ten urodzaj – upychałam te owocowe skarby w słoje i butelki; trzy babcinki – porzeczki, stare bardzo , w tradycyjnym typie krzaków sprezentowały nam 10 kg czerwonych kuleczek …



Zalśnił rubinowym blaskiem sok, postawiony w butelkach obok malinowego, tego na zimowe przeziębienia i gorączkę, bardziej z tyłu spiżarki złoci się syrop z kwiatów czarnego bzu, mniszka i pędów sosny.

Na swoją kolej czekają, dojrzewając, aronie i śliwki; dwie z trzech jabłonek ( najpóźniejsza obwieszona małymi, pokrzywionymi jabłuszkami, ale wspaniałymi w smaku ) odpoczywają. Na szczęście ogromna jabłoń zaprzyjaźnionej sąsiadki jest już po opadzie świętojańskim i dzięki niej zebrałam prawie 1,5 kg owoców – zalane wodą z cukrem na czas 2 tygodni powinny dostarczyć mi surowca bazowego do sporządzenia octu kwiatowego, o którym pisałam wcześniej – czyli octu jabłkowego ( nie mylimy z jabolem ;-) )

W warzywniku sytuacja jest dynamiczna – cukinie, dynie, fasolki szparagowe i ogórkowy jedynak kwitną, aż uśmiech sam pojawia się na buzi, rosną także buraczki i cieniutkie koperki, wzeszły fioletowe jarmuże ( Matko! Zapomniałam wysiać kapustę chińską !), nieźle radzą sobie jeszcze kalarepkowe ostatki.

Dyniowy klejnot




Rośniemy szybko, nie bacząc na sąsiadów ;-)


Małe cukinie :)



Pojawiają się pierwsze dojrzałe borówki – zaczęły Chandler i Patriot, natomiast Toro i Darrow nadal zieloniutkie jak groszek ;-)
Osobiście bardziej smakuje mi Patriot – owoce są mniejsze niż Chandlerki, ale bardziej orzeźwiające, słodko-kwaśne, soczystsze – po prostu niebo w gębie :)
Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że małe krzaczki posadzone ubiegłej jesieni obdarują nas tak pysznymi borówkami … oczywiście nie są to wielkie zbiory, ale doprowadziły mnie do szału radości ;-) Wykształciły także sporo młodych, silnych pędów.

Chandler


Wśród kwiatów nie widać niekiedy płatków … zatrzęsienie rozmaitych bzyków i motyli, hałas jak na targowisku o poranku, czasami toczone są bezkrwawe walki o najsmaczniejszy pyłkowy kąsek, czasami pojawi się większy niespodziewany gość …



Goździki brodate cieszą się dużym wzięciem u motyli – różowego upodobał sobie paź królowej, który dobre 5 minut z lubością wysysał nektar z wnętrza kwiatków ( przepraszam za brak zdjęcia )... kiedy tylko majestatycznie odleciał, wysiałam kolejną porcję „brodaczy”, a co, niech sobie kiełkują ku uciesze skrzydlatej gawiedzi :) - do czego gorąco i Was zachęcam ( do wysiewu ) :)

Zanim jednak rzuciliśmy się w wir ogrodowych zajęć, pobuszowałam po okolicznych łąkach, takich prawdziwych, nigdy nie koszonych, pachnących ich dzikimi bywalcami i z wdzięcznością wdychałam ten niesamowity, pełen fajnej energii zapach, zapatrzyłam się po horyzont na te pastelowe kolory, żółcie, fiolety i niebieskości, tu i ówdzie przeplatane bielą, szarością i delikatnym różem ...polne kwiaty i zioła nie mają sobie równych …. muszę tylko je oswoić, aby pozwoliły mi skorzystać z ich naprawdę czarodziejskiej mocy – nie wszystkie rosną ku naszej, ludzkiej chwale ;-)

Ziołowe skarby …. omówienie jutro :)


Kochani – z nieskrywaną radością oznajmiam, że zagadkowym owadem rzeczywiście jest guniak czerwczyk – brawa dla zwycięzców ( po cichutku i gwoli sumienności nadmienię, że owady dorosłe i stadia larwalne nie są – z żalem stwierdzam – zbyt przyjazne korzeniom młodych drzewek , ale ! Możemy je po prostu przenieść w inne, odległe miejsce).

Przypominam o naszej mydlanej zabawie – niezdecydowanych lub niedowiarków serdecznie zapraszam w przyszłym tygodniu - już zgromadziłam niezbędne ingrediencje ;-)

Dzisiaj tylko zdjęcia – a w najbliższych dniach zamieszczę przepisy z wykorzystaniem ziół przyjaznym naszym włosom …



A przy okazji zabawy ziołami – jeszcze „ciepła” maść żywokostowa, na wszelkie dolegliwości kręgosłupa i stawów, na bazie maceratu z korzenia, wosku pszczelego, oleju rycynowego i olejku lawendowego





Dziewczyny kochane – bardzo dziękuję za każdy Wasz wpis i zainteresowanie – stanowią dla mnie największą nagrodę :)
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do wspólnej zabawy :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, Robaczek, piku, Bozi, Anowi, anabuko1, Amarant, VERA, hanya, edulkot, wxxx-a, viola, Krzysia

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 20:07 #388274

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
A ze względu na brak części warzywnej najmniej lubię ten okres w ogrodzie.
Mam najmniej kwiatów. Co roku staram się dosadzić jakieś kwitnące w tym czasie, ale to ciągle za mało w porównaniu z wiosną i późnym latem.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 21:13 #388293

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Aniu, cieszę się że Figuś jest w lepszym stanie. Ile ma lat?
Co do ziół, to były moim konikiem jak byłam nieco młodsza. Później zastąpiłam je innym hobby ale jeszcze mi coś w głowie zostało :) Wiesz o tym, że na naszym forum jest kącik o ziołach?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 21:50 #388302

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Małgosiu :)
U mnie jest trochę inaczej ... wiosenny ogród to jedynie budzące się do życia zieloności, minimalna ilość kwiatów, a co za tym idzie - kolorów; dlatego szaleję w warzywniku - kwiecień i maj to czas wysiewów; działka pięknieje dopiero w czerwcu, że tak powiem ;-)
Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że miałabyś ochotę na warzywnik, ale .... coś przeszkadza ... możemy temu zaradzić :) ?
Wędrując po Waszych zakątkach dochodzę do wniosku, że każdy ogród ma swój "czas" - jedne urzekają wiosennymi gatunkami, inne są najbardziej atrakcyjne latem, a jeszcze inne królują jesienią ... ciężko jest tak zsynchronizować kwitnienie wszystkich gatunków, aby ogród cieszył barwami cały okrągły rok .... osobiście bardzo lubię Twoje domowe zacisze :)

Bożenko :)
Figuś skończył 10 lat, jednak pod względem ogólnego stanu zdrowia ustępuje naszemu najstarszemu - Dredzikowi, który 22 lipca będzie świętował 14 urodziny. Obaj Panowie mają już więc za sobą złote lata ;-)
Kącik o ziołach? Czasami wrzucę zdjęcia do Naszych Zielników ... to prawda, ale nie zgłębiałam całości wątku ... dam radę ?
Tak czy inaczej, byłoby mi bardzo miło, jeśli miałabyś ochotę na ziołowe pogawędki u Adasiowej :kiss3: co kilka głów, to nie jedna, a zielarskich wiadomości z pierwszej ręki nigdy dość - każda jest na wagę złota :idea1:

Wczoraj odkryłam, że jedna z roślin, cudownej urody, którą zebrałam podczas łazęgi po łąkach, to silnie toksyczne zioło - starzec Jakubek ... a tak niewinnie wygląda :evil:


Senecio jakobea we własnej osobie :)



Na zdjęciu zbiorowym - w centrum, jedyna pojedyncza roślina



Zielsko intrygowało mnie "od zawsze", odkąd pamiętam, ale właściwościami ziół i ich zastosowaniem zajmuję się od niedawna ( mniej więcej od 7 lat ), dopiero raczkuję :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Anowi, Amarant

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 22:06 #388308

  • takasobie
  • takasobie's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 393
  • Otrzymane dziękuję: 778
Podziwiem Cię Aniu! Lubię stosować zioła i naturalne kosmetyki, ale sama jeszcze nie wzięłąm się za produkcję :think: I nie wiem, czy oprócz melisy, miety, szałwii i oregani bedę zbierała w ogrodzie.
Czy dawałaś mi może taką dynię?

Bo rośnie długie, obficie kwitnie i owocuje. Jeśli to jest ozdobna dynia, wyrzucę ją, jak jadalna - zostawię!
Pozdrawiam!
Miłka
Ostatnio zmieniany: 14 Lip 2015 22:06 przez takasobie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 22:28 #388322

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Aniu, pięknie Ci wszystko rośnie... Jak doszłam do Chandlera, to zawołałam M, wspólnie podziwialiśmy :supr: ... u mnie na zeszłorocznym Chandlerze zero owoców :flower: ... co Wielkopolska, to Wielkopolska :) . Dobrze, że mam kilka starych krzaków, nie Chandlerów i owoce są :) .
A zdjęcie maści mnie rozczuliło :thanks: :bravo:
Cieszę się, że Figutek już w dobrej formie :hearts: .
Zmykam spać, bo jutro skoro świt wyruszamy na działkę :bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Lip 2015 23:42 #388354

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Anusiu..niezwykle wzbogacające jest czytanie Twojego wątku.. Podziwiam Cię za wszystko.. za wielkie serce, za pracowitośc.. za wiedzę ziołowo- owocową..i umiejętność zastosowania wszystkiego na co dzień..i że jeszcze w tym wszystkim masz czas, aby upichcić swoje własne mikstury.. :thanks:

Serdeczne uściski dla Figusia..faktycznie groźnie brzmi, nie dziwię się, że psina napuściła Wam stracha.. Może trzeba zbadać kręgosłup i wdrożyć jakąś rehabilitację.. :think:
Głaski najgorętsze dla całego stadka.. wracając do starszych zdjęć- fotka grzywacza "wymiata" :happy3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Lip 2015 07:46 #388379

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Aniu :bye:
Przyszłam na chwilę i dłuższa chwilę gapię się na ta lilię Sweet Surrender.Jest cudna.aż nazwę sobie zapisałam.
Zurawkowe portreciki piękne :hearts:
Ziół i ja trochę zbieram ale w większości tylko suszę.I do naparów .
a ty to juz wyższa szkoła jazdy. Profesjonalistka.
I krwawnik, dziurawiec,żywokost, hyzop, miętę i skrzyp zbieram.Trochę ziółek mam na działce posadzonych .Ale nie tak jak ty :thanks:
Dobrze,ze o nich piszesz.Takie bogactwo mamy w naturze a mało ludzie korzystają z nich.
Pozdrawiam serdecznie :flower1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Lip 2015 08:14 #388386

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Cześć! :bye:

Jakubek rośnie u mnie za płotem... nie wiedziałam, że to kwiecie toksyczne - będę następnym razem bardziej uważać przy fotografowaniu ;-) Nie mniej jednak, uroczy jest.

Podobnie jak przedmówczynie, z wielkim zainteresowaniem czytam Twoje ziołowo-ogrodowe opowieści...
Nie posiadam takiej wiedzy, ale zioła w ogrodzie uprawiam, chociaż w skali mikro.
Dodane do potraw, niezwykle je wzbogacają, stawiając tę kropkę nad i.
Ty, Aniu, nie dość, że masz, to jeszcze wykorzystujesz pięknie ziołowy 'materiał'.
Przyjemność uczyć się od Ciebie!

Pozdrawiam gorąco! (głaski dla Figulka!)
Ostatnio zmieniany: 15 Lip 2015 08:33 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 15 Lip 2015 20:36 #388527

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Miłeczko, Kasieńko, Moniko, Anulka, Agnieszszko :)

Bardzo dziękuję za popieranie ziołowej akcji :kiss3: Chyba jak każda z Was, zaczynałam od zapoznania się z zielskiem przede wszystkim w kuchni - Agnieszszka, Miłka i Anulka wiedzą, o czym mówią - czy to suszone, czy świeże, z własnej grządki smakują najlepiej, choćby były mizernej postury, ale wystarczy naprawdę odrobina, szczypta pachnącego ziela, aby najzwyklejsza potrawa zyskała inny, bardziej wyrafinowany wymiar - nie wspominając już o zdrowotnych właściwościach większości roślinek ( mam tu na myśli zwłaszcza związki ułatwiające trawienie czy wspomagające przemianę materii )- każdemu znane są z pewnością duety kapusta - kminek, fasola - cząber, czy pomidor - bazylia. Takich zestawień, nie tylko smacznych, ale i "leczniczych", znajdzie się mnóstwo, a każdy z nas ma swój ulubiony :)

Kiedy udało mi się poznać niektóre z tzw. ziół kuchennych, postanowiłam poszerzyć "bazę danych" i zwróciłam się w kierunku starych i nowych receptur z wykorzystaniem roślin, które mogą mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie; ogromną zasługę ma tutaj nasza Hiacynta, którą ośmielam się nazwać moją Ziołową Guru :), a przy której mogę być li i jedynie giermkiem.
Lubię się uczyć :crazy: - oczywiście najlepiej wchodzi do głowy ten fragment wiedzy, którą się lubi, prawda ? Lub - która jest niezbędna. Dlatego w pierwszej kolejności zajęłam się "obróbką" ziół polecanych na dolegliwości kręgosłupa, stawów i - nie ukrywam - wspomagających wzrost i siłę włosów ( że o wypadaniu już nie wspomnę :cry3: )

Mam nadzieję, że starczy mi cierpliwości, niezbędnej przy tego typu kuracjach, w każdym razie efekty regularnego stosowania "przetworów" z żywokostu już są, z czego szalenie się cieszę - w odstawkę poszły silne leki p/bólowe, dostępne tylko na receptę, które przy okazji rujnowały żołądek, a i pomagały na 24 godziny.

Miłeczko :)
Masz doborową plejadę ogrodowych ziół! Zobaczysz, ziółka wciągają, są jak narkotyk, ani się obejrzysz, jak zawładną Tobą całkowicie :) Co Ty chcesz od tej przepięknej dynieczki ? Korbolek jak się patrzy! Nie przypominam sobie, czy wysyłałam Ci tę odmianę :think: daj jej spokojnie wyrosnąć ... zresztą, ozdobne dynie też są jadalne, o!

Monisiu :)
Przeceniasz mnie, Kochana, z tą pracowitością ... jak zapewne zorientowałaś się, nie mamy dzieci ( a w związku z tym wnuków ), nasze "włości" są malutkie, a więc łatwe do ogarnięcia .... wstaję przed godz. 6, wracam około 17.30-18,00, zasypiam mniej więcej koło 23. Na szczęście weekendy mam wolne i mogę w pełni poświęcić się rodzince :). Czas na hobby i dla samej siebie jest więc mocno ograniczony - może na emeryturze będzie go więcej ? Wtedy odpocznę ;-) ( oczywiście żartowałam )

Kasieńko :)
Ze wstydem przyznaję, że kupowałam borówkowe krzaczki już solidnie przebrane przez poprzedników, były raczej lichej jakości, zdeformowane, połamane, ale postanowiłam je wybawić z opresji i reanimować. Przygotowanie grządki pod boróweczki przedstawiłam w stosownym wątku Sadownictwo.
Osobiście wolę mniejsze owoce, typu Patriot właśnie, ale nie przeczę - Chandlerki robią wrażenie :) Generalnie rzecz biorąc - borówki, maliny i wiśnie to moje ulubione owoce, nieważna odmiana ... grunt, że są i rosną :)
Przyjemności i spokoju na ogródku :kiss3:

Anulka :)
Z tą lilią cały był ambaras .... wraz z Kasieńką szukałyśmy jej, ale znaleźć nie mogłyśmy :( Przypadkiem zamówiłam u Very kolekcję lilii NN, wśród których znalazła się ... ta wymarzona :) Wyobraź sobie moją radość, kiedy rozkwitły pierwsze kwiaty - są przepiękne. Tej jesieni będę buszować w poszukiwaniu Lankon, wychwalanej przez Myszkę, ale i białe lilie w ogrodzie Majeczki są warte grzechu ;-) Poezja!
Jeśli mogę coś dodać na pocieszenie ... zaczynałam od mięty, lubczyku i szałwii, siałam koperek, pietruszkę, szczypiorek ... wszystko przed Tobą :kiss3:

Wiesz, najbardziej przykre jest to, że takich naturalnych, dzikich łąk, pastwisk i nieużytków jest coraz mniej ... odchodzą w niepamięć rozległe pola ze zbożami, pełne maków, kąkolu, chabrów, rumianków, wyki.... miododajne gatunki są zastępowane w ogrodach iglakami i trawnikami ... myślę sobie czasami, że przecież wystarczy 15 m2, aby wyczarować na tej powierzchni swoje własne herbarium, a przy okazji zaprosić bzyki na poczęstunek ;-) tylu owadów, ile urzęduje na moich ziółkach, nie spotkałam nigdzie indziej, no, może na rozchodnikach i marcinkach.

Agnieszszko :)
Stary Kubuś ;-) jest najbardziej trujący dla wypasanego na łąkach bydła, koni ( !!!!! ) i kóz, oraz drobiu. Jednak do dziś w medycynie ludowej spotyka się preparaty z Jakubka stosowane przeciw krwotokom, wzdęciom i kolkom. Ziółko ma niestety silne właściwości niszczące wątrobę, jak każda trucizna zresztą :( Z drugiej strony ... jak we wszystkim także i tu wskazany jest umiar. Chcąc sprawdzić, jaki smak mają jego liście, skubnęłam trzy sztuki i .... żyję :woohoo:

Jeszcze raz wszystkim bardzo serdecznie dziękuję w imieniu Figutka za pozdrowienia i głaski :kiss3:

Macerat z dziurawca - przygotowany z myślą o jesiennych depresjach i spadkach nastroju - zioło musi oddać swoją moc przez okres 6 tygodni, więc warto nastawić tę miksturę już teraz :)


A tutaj ogrodowe co nieco - zapraszam na wieczorny spacerek :)

























Pozdrawiam cieplutko i już teraz zapraszam na jutrzejszą porcję ziołowych opowieści :) poznamy ziółka, które możemy wykorzystać do relaksu i odprężenia oraz zgłębimy tajniki samodzielnego upichcenia płynu do kąpieli z ich udziałem :hearts:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 15 Lip 2015 20:46 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada, Margo2, Bozi, anabuko1, Amarant, VERA, hanya

Adasiowe grządki i rabatki 15 Lip 2015 22:03 #388568

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Relaksujący płyn do kąpieli..to coś dla mnie- rezerwuję miejsce w pierwszym rzędzie :woohoo: (trochę niedosłyszę przez ciągły hałas w pracy :P )
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.678 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum