Forum Ogrodnicze Oaza

Dobrze, że z Kokosem wszystko w porządku .
Śliczne to różane wspomnienie . Czy to Summer Song?

Kokos napędził stracha, myślałam, że coś z kompostownika wtrząchnął Ja też dziś u weta z Czesiem, bo miał torsje i zwracał takie czarne "coś", dopiero jak puścił pawia u weta, okazało się, że to zeszłoroczne żołędzie

DObrze, że z Kokosem wszystko się pozytywnie skończyło!!! Blady mówisz..może miał na myśli blade dziąsła.. Ja tak u psów często sprawdzałam, jak były chore, czy nie mają bladych śluzówek.

U nas też Cyguś ciągle coś znajduje między krzakami, najczęściej jakieś kawałki chleba Podejrzewam ptaki..

Biedny Kokosek, tak się denerwował u weta.. mam nadzieje, że w nagrodę za dzielną postawę dostanie jakąś extra kość do ogryzania

Jak się cieszę, że moja psinka ok Ale wiadomo, co to było? Mam nadzieję, że dzisiaj wszystko w porządku.
Czekam na info po wizycie u weta. Kokos, nie daj się

Przepraszam że tak późno ale praca to praca
Edyta ty to masz ,,oko''....ja nie byłem pewny , więc wziąłem latarkę i poleciałem do ogrodu zidentyfikować po metce nazwę róży jest to Summer Song...ale nie powala, przesadzę ją bo jest jakaś ,,mizerna'' kwiat ma piękny, poszukam jej innej miejscówki.

Magda ale się uśmiałem tym Czesiem ....normalnie jak żarłacz tygrysi....Kokos z kompostownika nic nie sięgnie, wszystko co trafia z kuchni na kompost jest ,,wkładane głębiej'' i dodatkowo przysypane ,,zielonym''

Moniś Kokos na razie na suchym jedzeniu ew.troszkę karmy z puszki, dzięki za rozszyfrowanie ,,bladego''

Haniu lekarz wet. mi powiedział że... ...nie wie ot i ciekawostka....badanie krwi ok.

Witaj Paweł lubię krzewy z takimi owocami miałam kiedyś ogniki o żółtych ,czerwonych i pomarańczowych owocach ,ale mi wymarzły

Geniu witaj , z ognikami przeżyłem porażkę - wszystkie wymarzły, ale zimy były bardziej hmmmm ,,zimowe'' Bywały lata że w Listopadzie śmigałem (z podlodówkami i świdrem) po lodzie Zalewu Zegrzyńskiego a mróz nocami spadał poniżej -15 stopni.

Pamiętam z młodzieńczych lat jak na 1 Listopada na Bródnie panie paradowały w futrach a panowie w ciepłych kurtkach i czapkach z nutrii....

Paweł, a może warto poczekać . Angielki wyjątkowo długo się zadomawiają. Podobno dla pełnego efektu potrzebują 2-3 lata.

A nawet cztery.....cierpliwośc panie ogrodniku, cierpliwość.....

Czapka z nutrii..ehh..gdzie te czasy no gdzieeeee., By się człowiek wystroił

Monika-Sz wrote:
Monia Kochana .....zobacz.....specjalnie dla Ciebie....widzisz jak się poświęcam...czapeczka i kurteczka jak znalazł .

Wpadłam na chwilkę po śniadanku z pytaniem do Ciebie , ale nie omieszkałam zajrzeć w Twoje ogrodowe kąty. Białe koło - rewelacja , pięknie sie prezentuje.A i kolory ogrodu sprzed przymrozków - cudne. Miło było pospacerować. A moje pytanie dotyczy oczka , bo pisałeś , że czyściłeś strefę przybrzeżną.Oj , napracowałeś się.Twoja lilia Attraction pięknie pokrywała taflę oczka. Co z nią robisz przed zimą? Ścinasz jej wszystkie liście? Kiedy? Ja wycięłam u siebie tylko te zżółknięte i nic więcej z liliami nie robiłam.

Boszzzzz..mam nadzieję, że ta oferta z tablicy jeszcze jest aktualna

Edyta, Ewa .....uzbrajam się w cierpliwość......ale cztery sezony to czy aby nie przesada .

Monia ...wiedziałem że to będzie strzał w dziesiątkę i atrakcja czasowa do 24.XII.....

Ela witaj, lilii nie tykam....zostawiam samą sobie ze zmieniającą się pogodą. Na pewno w przyszłym roku wypompuję wodę, oczyszczę całe oczko, podzielę i poprzesadzam rośliny....może w końcu zrobię kaskadę ...miałem zrobić ją na wiosnę.... ....od momentu założenia zostawiłem większość prac ,,przyrodzie'' i jak widać całkiem dobrze sobie radzi....

Wprosiłam się w końcu do Ciebie. Wielokrotnie zaglądałam, ale po cichu. Jednak kamienie pod basenem spowodowały, że muszę dać głos. Pomijam kwestie estetyczne. Ciekawam natomiast, czy inwestor kiedykolwiek wcześniej miał basen . Jako "doświadczona" posiadaczka takiego "sprzętu" ogrodowego na kamenie zrobiłam takie oczy ! Nie dość, że komfort chodzenia po takim dnie będzie wątpliwy (chyba, że w gratisie kolo życzy sobie masaż stóp), to jeszcze istnieje duże ryzyko poprzecierania materiału pod ciężarem wody! Facet ma wyobraźnię ...
A tak w ogóle, to powiem Ci, że masz bardzo piękny ogród...
I psiaki fajne. Wyściskaj szczególnie moją prawie imienniczkę .

Ja też z czyszczeniem poczekam do wiosny , a lilie zostawię w takim stanie , jak są teraz. A u Ciebie będę podglądać budowę kaskady

asia2 wrote:
Asiu witaj i zaglądaj (chociaż fotek brak).....moja kudłata Asia to zdrobnienie od Azja....jeśli uraziłem to ....gdzieś czytałem że zwierząt nie powinno nadawać ludzkich imion....ja powiem tak (może to kogoś zaboli) zwierzę oddane jest właścicielowi do zgonnie i kocha tak jak potrafi a człowieki hmmmm to już dłuższa historia.....

Inwestor miał basen (ma basen) widziałem zwinięty pod tarasem ale chyba nóg w nim nie moczył...zapewne ich nastoletnia córka... najwyżej powiem że to było z góry zaplanowane (masaż dolnych części ciała) takie ogrodowo Warszawskie SPA .

Elu ,wszelkie prace budowlane ruszą wiosną...jeżeli na horyzoncie nie pojawią się ogrodowe priorytety....

dwa dni wstecz przywiozłem całą furę obornika końskiego (tylko trochę przesuszony) taki mamy klimat już jest w przygotowanym pseudo kompostowniku (cztery deski + cztery paliki), troszkę się nataczkowałem by tę ,,kupę'' przewieźć na drugi koniec ogrodu. Eksmituję dalej krzewy na rzecz ...róż, liliowców , traw..... dwie śnieguliczki zostają do wiosny na miłą Panią i Pana chociaż ja nie będę musiał się męczyć z wykopywaniem....

zdjęcia jak najbardziej ogrodowe.....

Paweł u Ciebie zawsze kolorowo i ciekawie. Na listę zakupową wpisałam różę Simple peach, niestety we floribundzie już niedostępna, może wiosną...