Ufff, dzień dobry, a raczej dobry wieczór!
Melduję połowiczne wykonanie zadania związanego z rabatą północną.
Połowiczne, ale najważniejsze - mianowicie, darń jest zdarta, a wszystkie rośliny są posadzone.
Jestem z siebie dumna, albowiem wyliczyłam co do sztuki ilość roślin potrzebnych na rabatę.
Szkoła się jednak przydała!
Na jutro zostało wykorowanie, z pozostawieniem fragmentu na założenie obrzeży - te będziemy montować w poniedziałek.
Efekt 'po' za jakiś czas, a póki co, foty robocze
:
Wiolu, rzeczywiście, muszę przyznać, że w okolicy Warszawy można się dobrze zaopatrzyć.
Ja jakiś czas temu trafiłam do szkółki bylinowej - producenta wszystkich sprzedawanych na miejscu roślin.
Sadzonki nie są olbrzymie, ale piękne, dobrze ukorzenione i w bardzo przystępnej cenie.
Dzięki temu, mogłam w całości zrealizować plan na północną i przyznaję, że w ogóle nie kupuję roślin w internecie - unikam tego jak ognia.
Pozdrowienia!
Lucynko, zdaje się, że obie się dziś napracowałyśmy?
Rano mnie nie obudziłaś - ja wcześnie wstaję
Ciągnie mnie do ogrodu
Miłego!
Romeczko, jesli mogłabym coś podpowiedzieć, to pytaj, ale przecież Ty jesteś bardzo doświadczoną ogrodniczką i jestem przekonana, że masz jakiś plan
Kasieńko, ja także uważam, że tworzenie nowej rabaty jest - mimo, iż praca to ciężka, zwłaszcza przy dużych powierzchniach - bardzo ekscytujące.
Mnie w każdym razie daje niezwykle dużo radości i poczucia spełnienia.
Tak, na rabacie planowałam krzewy... myślałam o różanecznikach, azaliach, stanęło jednak na kalinach... póki co, są dwie: Watanabe i Anne Russel. Muszę się trochę ustabilizować finansowo, to dojdą jeszcze trzy.
Wiesiu, pracę dało się unieść, ponieważ od strony północnej darń nie była tak mocno ukorzeniona...
Poza tym, ziemia miękka do kopania, więc nie było najgorzej
Moniko, żyjesz?
Ja żyję i to nie najgorzej, bo widzę jeszcze na oczy. Gorzej z kręgosłupem.
Ciemierniki trzeba mieć... to wdzięczne, idealne rośliny do półcienia i cienia.
Krzysiu, jestem bardzo zadowolona z jakości materiału szkółkarskiego. Efektu wow jeszcze w tym sezonie nie będzie, ale z pewnością będzie już coś widać - i zielone i kwitnienie
Bogusiu, dzięki za dzisiejsze pogaduszki
Runiankę wąchałam - bardzo przyjemny zapach! Jestem zadowolona, że udało się ją posadzić.
U Kordusa, jak już Ci wspominałam, wybór kalin jest, zatem do dzieła. Piękne i bardzo okazałe były te sztywnolistne.
Ciekawa jestem derenia kwiecistego!
Stukam się lampką czerwonego