...już nie zdążyłam edytować
Moniko, okna przez które spoglądam najczęściej, to kuchenne i tarasowe - czyli największe i najbardziej widać na nich zakurzenie.
Nie cierpię tego robić, ale trzeba było się tym zająć.
Do ogrodu dziś nie wyszłam - trochę przystopowałam z pracami, bo jest jeszcze czas. Ruszę z kopyta za tydzień.
Prognozy chyba nie są złe!
Lucynko, mnie te stokrotki również zauroczyły... Na tyle, że planuję zewnętrzną aranżację, ale właśnie z bratkami - da się je ładnie połączyć.
Widzę, że w ogrodzie działasz z wielką energią!
Ja ciut oklapłam, ale też jakoś mi zimno i jeszcze czekam z pozostałymi pracami. I tak już sporo udało się zrobić.
Gosiu, u nas dziś z kolei wyszło słońce, co bardzo mnie ucieszyło - mam dość szarości!
Dobrze, że odpoczywasz... nierozsądnym byłoby porywanie się na grabie i wysiłek, skoro masz zalecenie unikania wysiłku fizycznego...
Wytrzymaj!
Alinko, SPA rozpoczęte
Szkoda tylko, że weekend się kończy! Jakoś nie czuję, że odpoczęłam.
Wiesz, że i ja kiedyś chciałam przesadzać kiełkujące czosnki... może nie odczują przeprowadzki?
Podziel się doświadczeniem, proszę.
Iwonko, spokojnie, ze wszystkim zdążymy - przecież nie raz ruszamy z pracami dopiero pod koniec marca... i tak jesteśmy do przodu!
Ciekawa jestem, co się znajdzie w filiżance
Ewa, śmiem wątpić - ja naprawdę rzadko kiedy odpoczywam bezczynnie.
Chcę chyba nadrobić 'stracony' czas w tygodniu roboczym i biorę się za wszystko.
Typ niereformowalny...
Ale zasuwasz u siebie! Muszę podkręcić swoje tempo
Iwonko, dziękuję!
Oznaki wiosny u mnie są, ale cebulowe jeszcze siedzą cicho, jak mysz pod miotłą...
Niewykluczone, że kret bestia się do tego przyczynił...
Udanego wieczoru!
Czemu jutro jest już poniedziałek?