TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 06 Cze 2015 21:21 #376735

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Kruszynka... :blink: Paweł- dlaczego jesteś offline..przychodz szybko i jeszcze trochę tak pogadaj :rotfl1:

Dziś dzień nieogrodowy- mieliśmy wizytę Teściów..pierwszy raz przyjechali, więc emocje spore. Wesoło było i bardzo przyjemnie.
Piesek Teściowej- dziewczynka Kropka, z lubością zwiedzała ogródek..
DSC08522.jpg


obwąchała wszystkie krzaczki
DSC08524.jpg


zafascynował ją nasz zraszacz..
DSC08519.jpg


na koniec zwiedzania relaksik na trawniku
DSC08529.jpg



Południem siedzieliśmy na ogródku- okazało się przy okazji, że mamy problem.. Obawiałam się tego już od czwartku, obserwując jaskółcze parki, dziwnie często przysiadające u nas pod balkonami.. i jak widać obawy się spełniły..
DSC08541.jpg


to są drzwi wejściowe i światło nad schodami.. :jeez:
DSC08549.jpg


DSC08563.jpg


tego osobnika ewidentnie wkurzam..popatrzcie na ten karcący wzrok :silly:
DSC08561.jpg


Żarty żartami..ale jest problem. Ptaszki zupełnie nie przejmują się naszą obecnością.. Ja lubię przyrodę, ptaki, jaszczóki, niektóre owady itp..ale do jasnej cholery- gniazda nad drzwiami wejściowymi :mad2: ?!
Najgorsze jest to, że nasze kręcenie się w tej okolicy nie zniechęca ich wcale. Uparły się na to miejsce- jakoś nie widzę, żeby atakowały inne domy na osiedlu.
Kiszka totalna :jeez:
Ostatnio zmieniany: 06 Cze 2015 21:30 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 06 Cze 2015 22:34 #376787

  • Nutka
  • Nutka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 328
  • Otrzymane dziękuję: 99
Cześć Moniko :bye: Biorąc pod uwagę ilość wykonanej przez Was ostatnimi czasy pracy, to błogie lenistwo obojgu się należy.:)
Nie złość się na trawnik, to przecież świeża trawka i trzeba dać jej trochę czasu. :) Zobaczysz, że jeszcze troszkę i będzie prawdziwe Wembley :lol: A co do kwiatka w świeżo kupionej doniczce (pokojowego), to raczej "to coś" nie urośnie wzwyż. Mam takie samo :wink4:
Jaskółka z kolei faktycznie krzywo się na Ciebie patrzy :silly: Jednak rozumiem Cię w zupełności. Też lubię naturę i wszelką zwierzynę, no ale niekoniecznie nad wejściem głównym do domu. My też mamy dzikich lokatorów i to w dwóch miejscach. Ulokowały nam się z przodu domu i z tyłu wróbelki. Wydziobały dziurę w styropianie gdzie nie było dociągnięte klejem i już. Teraz czekamy aż małe wyfruną i zarządzimy eksmisję. :whistle:
Witamy w Nutkowym ogrodzie! :)

Pozdrawiamy!
Małgosia i Nutka
Ostatnio zmieniany: 06 Cze 2015 22:38 przez Nutka.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 07 Cze 2015 09:32 #376857

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Monika-Sz wrote:
Kruszynka... :blink: Paweł- dlaczego jesteś offline..przychodz szybko i jeszcze trochę tak pogadaj :rotfl1:

ciężko pracuję by budować PKB naszego pięknego Kraju..... B) , co do jaskółek w tym miejscu :think: ....

1) zmienić lampę - oświetlenie na ganku :funnyface: ....tym futurystycznym ,,desingiem'' przyciągnęłaś ptaki :devil1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:
2) jeżeli jeszcze nie ma pisklaków...wykonać eksmisję :teach: :whistle: :pinch:
3) po eksmisji zawiesić torbę lub ,,cuś'' by nasi skrzydlaci przyjaciele nie mieli możliwości budowy w tym miejscu gniazda... :bad-idea:
4) nic nie ruszać i cieszyć się obsranymi ścianami,drzwiami,schodami...na ubranie wierzchnie też coś skapnie... :devil1: :wink4: :tongue2:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 07 Cze 2015 11:24 #376900

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Zostaw ptaszki :hearts: W zamian za gościnę wyłapią Wam komary, muchy i inne utrapione owady ;) A jak się wyprowadzą wtedy coś zmień, może tak jak radzi Paweł lampę :think: :lol:
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 07 Cze 2015 17:02 #377006

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
O rany, ale ptasi przychówek będzie :happy: Moniś, chyba trzeba je zostawić, choć szczerze mówiąc to będzie niezły kłopot :jeez: U mnie na tarasie, między belkami pod dachem towarzystwo próbuje się gnieżdzić każdego roku, nie tylko ptaki, ale i wiórki :woohoo: Niestety gonię bezlitośnie, bo to już by był koniec świata.
Jakie macie pomysły? A może jeszcze nie zbudowały gniazda, tylko robią przymiarki terenowe? :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 08 Cze 2015 02:38 #377195

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Małgosiu..faktycznie ten długi weekend upłynął nam dość leniwie.. No może nie do końca, bo sprzątanie przed przyjazdem gośćmi, gotowanie, u mnie malowanie ławki, Mąż 2 razy kursował na trasie Wawa- ŁÓdz..dziś co nieco posadziłam..ale generalnie to nic w porównaniu z tym, co czasem potrafie sobie nawymyślać. Generalnie ostatnie dni odbieram jako błogie lenistwo :dance:
Fajnie- będzie co wspominać, jak wreszcie zaczniemy widłowanie :funnyface:

Duża szkoda, że jaskółki nie umiejscowiły się nad innym balkonem- miały 3 do wyboru..Niestety- mimo mojej miłości do zwierząt wszelkich i natury szeroko pojętej okazuje się, że są pewne granice- a jest to gniazdo nad schodami wejściowymi plus kilka dodatkowych nad drzwiami ;)
Gdyby to był balkon z tyłu, to byśmy jakoś przepękal..albo np. jakies pomieszczenie gospodarcze- ale litości.. dostac bombę z porannej toalety na głowę w trakcie wychodzenia do pracy- to już nawet moja ornitologiczna miłość nie zrozumie :unsure:

U Was też wesoło.. faktycznie, trzeba czekać, aż młodzież ruszy w świat. U nas na szczęście dopiero stały fundamenty..

Paweł- z bólem serca wykonaliśmy pkt2, zarządziliśmy im przeprowadzkę..
Na szczęście to nie było gniazdo i nie było żadnych pisklaków ani jajek- w takim przypadku musiałoby zostać! Jaskółki dopiero się budowały od rana i zdążyły nanieść zaledwie kilka kupek błota na ścianę w kilku miejscach i trochę towaru naładowały na lampę. Dobrze, że to akurat wolne dni były i kręciliśmy się po ogródku- więc ich robota wpadła nam w oko.
Czytałam na necie, że budowa gniazda zajmuje im ok tygodnia- tu było zaledwie kilka godzin pracy- zrobiły na nas nalot 3-4 razy, a hałasu tyle narobiły, że nie uszło to naszej uwadze od samego początku.
Nie było to jeszcze żadne gniazdo, a zaledwie pierwsze przymiarki.. musieliśmy wybić im ten pomysł z głowy. Po prostu umyliśmy lampę z błotka. Nie wiem, dlaczego przyczepiły sie do nas..kilkaset metrów od nas jest stadnina koni- tam mają stodoły z szerokimi okapami- no tylko się budować..
Bardzo nam jest przykro, że musieliśmy rozwiać jaskółcze marzenia o wspólnym z nami życiu..ale sam rozumiesz..schody wejściowe, centralnie nad drzwiami :blink:
Sąsiadka bardzo nam wtórowała ostrzegając, że u Teściów jest takie gniazdo w szczycie dachu i mają ogromny kłopot z guanem..i domyciem płytek na balkonie, a gniazdo tak umiejscowione, że nawet przed zimą, po wyprowadzce ptaków, nie ma się go jak pozbyć.

Czytałam na necie, że pod gniazdem można montować półeczki, żeby nie brudziły na głowę- tu niestety lampa jest podwieszana pod sufitem a drzwi otwierają się na zewnątrz, więc żadna konstrukcja ochronna nie wchodziłaby w grę bo wstępnie tak kombinowaliśmy :dry:

Kiedys w domu na Mazurach jaskółki zbudowały gniazdo w rogu okna mojego pokoju- jak przyjechaliśmy w czerwcu na weekend, to już było zbudowane na gotowo, więc nie było mowy o niszczeniu- przez tamten rok nie otwierałam w ogóle okna w pokoju, żeby sobie żyły spokojnie..ale domyślasz się, jak wyglądała szyba...


Marysiu- gdyby mi ktoś obiecał, że nie będą gniazda sprzątać na moją głowę, to niech by sobie mieszkały na zdrowie!
Już w czasie budowy odchowały się u nas pliszki- w stercie desek zostało znalezione przez naszego majstra gniazdo z jajkami, który to majster okazał się miłośnikiem ptaków- zbudował im budkę, w której wykluły się pisklaki i były dla mnie sporą atrakcją- że na budowie pliszki odchowały młode.
Przez 2 lata na poddaszu rządziły słowiki (chyba..)- nie było podbitki, więc mieszkały nie niepokojone przez nas, latały po całym domu, wtedy SSZ- dopiero ekipa robiąca poddasze usunęła stare gniazda.
U Mamy w dziupli na orzechu co roku mieszkają szpaki- zawsze na wiosnę czekam z nadzieją, że się wprowadzą i jak na razie regularnie wracają do dziupli.. w szczelinie pod schodami wejściowymi mieszka żaba- też atrakcja.
Zerkam u nas na brzozy z zaciekawieniem, czy już są na tyle duże, że można spróbować zamontować budki lęgowe.
Sadzę berberysy, mam ognika- wiosną nektar dla owadów, zimą owocki dla ptaków.. Mam małe poidełko..
Wszystko staram się robić tak, żeby i owady i ptaki czuły się dobrze.. odwiedza nas czasem zająć. Bardzo liczę na odwiedziny jeża! Niestety wizja gniazda nad głową przekracza moje możliwości..musieliśmy usunąć zaczątki budowli, żeby skłonić je do szukania innego lokum od razu, przed złożeniem jajek. Na szczęście jeszcze nie zbudowały gniazda- dopiero naznosiły nieco błota na dno lampy- gdyby się nam ta parka zadomowiła i zniosła jajka, to nie dałoby się nic zrobić.
Zresztą one od rana robiły kilka przymiarek- na ścianie uznały, że chyba będzie niewygodnie i za dużo roboty, bo poza zrobieniem kilku punktów dały sobie spokój, przenosząc się na lampę i tam rozpoczęły nowe budowanie. W międzyczasie próbowały też zbudować gniazdo na zwiniętym w pętlę kablu wiszącym nad drzwiami sąsiada, ale też chyba było niewygodnie, bo robota nie postępuje dalej- zostawiły w połowie budowania, a na pewno mogły spokojnie robić, bo dom niezamieszkały.
Tak więc na razie one krążą, badają okolicę i zaczynają w kilku miejscach, przerywając prace i szukając czegoś lepszego.. Tak właśnie porzuciły po wstępnych przymiarkach kabel sąsiada i naszą ścianę, na której zaczynały w kilku miejscach i po wstępnych próbach odpuszczały. Lampa nasza je bardziej zainteresowała ;)


Haniu- na szczęście nic jeszcze nie zbudowały..to były dopiero przymiarki. W czwartek widziałam, jak się przymierzają do 2 balkonów- z tyłu domu i nad schodami.. przysiadały parami na ścianie w podejrzany sposób ;) .. W piątek zauważyliśmy małe placuszki błotka w kilku miejscach na elewacji- niestety wybrały balkon nad schodami.. W sobotę elewacja była bez zmian- tutaj zrezygnowały z budowania, za to uznały, że półka od lampy nieźle się nada na gniazdo i tam zaczęły znosić błotko od rana..W dodatku półka jest z 2 stron więc zadomowiać się zaczęły 2 parki :supr3:
Lampę umyliśmy i zobaczymy, co teraz wymyślą. Szkoda, że nie mamy wiaty na drewno kominkowe zbudowanej- tam by sobie mogły coś zbudować i bardzo bym się cieszyła!
Mamy szczęście, że nie wyjechaliśmy na dłużej- gdyby było gniazdo zbudowane, to byśmy byli upupieni..

Wyczytałam na necie, że jaskółki brudzą tuż pod gniazdem, z którego wyrzucają odchody..więc u nas byłaby to wycieraczka przed drzwiami wejściowymi.. Mocno im kibicujemy, żeby wybrały balkon na sąsiedniej ścianie- nikt tam nie będzie im przeszkadzać a pod gniazdo mogą wyrzucać sobie co chcą, bo nie będzie mi codziennie leciało na głowę.
Cieszyłabym się, gdyby wybrały tamten balkon- one miałyby gdzie mieszkać i nie wchodzilibyśmy sobie w paradę. Tak sobie z P rozmawiamy, że może wybiorą inny balkon.. :whistle:


Żeby nie wyjść na taką zupełną małpę w stosunku dla ptaków pokażę, jakie kupiłam nowe wygodniejsze poidełko.. CHociaż poidełko, to za dużo powiedziane- w ogrodniczym wybór żaden- było jedno.. za 300pln :blink: Kupiłam więc głęboką i dośc szeroką podstawkę ceramiczną. Do tej pory stała miseczka szklana z kamykiem w środku- widziałam, jak szpak próbował się w niej kąpać i miał z tym kłopot..
Obecnie poidełko płytsze, szersze..i jeszcze z wysepką po środku.
DSC08567.jpg


Poza tym dziś- ku nieskrywanej radości Męża, powiesiłam donice z surfiniami na balkonie. P się śmieje, że się zastanawiał, co zrobię, jak mi się rabaty skończą..i już widzi, że zacznę opanowywać dom. Pocieszyłam Go, że wszystko przed nami, bo są jeszcze ogrody na dachu i rabaty wertykalne :happy3:
W każdym razie doniczki wiszą nad schodami..i zupełnie nie wiem, dlaczego nie mam zdjęć :think:

Mam też komplecik mebli ogrodowych. :oops:
Dorciu- byłabyś ze mnie dumna! Wystawiłam grilla elektrycznego na ogródek i pilnowałam go na starym krzesełku- zjeść mieliśmy w domu.. Mąż się przysiadł do mnie..posiedział chwilę i stwierdził, że jednak stolik jakiś by się przydał :woohoo: , a że kilka dni temu wstępnie sugerowałam zakup taniutkich mebelków sosnowych z OBI- żadne szaleństwo, ale byłoby chociaż na czym usiąść na początek... więc Mąż napomknął, że ciekawe, do której OBI czynne.. Dorciu, żebyś Ty widziała, w jakim tempie zwinęłam kabel od grilla, posprzątałam..sprawdziłam asotryment w sklepie i już byłam gotowa do wyjazdu :happy3:
Tak więc tarasu nie ma, do parasola też jeszcze przez jakiś czas powzdycham..ale mam chociaż ławeczkę i stolik :dance:
Jak będziemy mieć taras i kupimy sobie takie meble, jakie sobie upatrzymy już docelowo, to ten komplet też się przyda.. ławka pójdzie gdzieś na rabatę, bo i tak rozważałam zakup czegoś do postawienia gdzieś na rabacie, stolik i krzesła też zawsze się dodatkowe mogą przydać..
Zresztą zacznę się martwić, jak już będziemy kiedyś kupować te prawdziwie upatrzone- na razie ogromnie się cieszę, że mamy na czym siedzieć i gdzie szklankę postawić..i już nie musimy wynosić starych plastikowych krzeseł, noszących na sobie wspomnienia tynkowania ścian itp :lol:

Mebelków nie będę pokazywać- po pierwsze..żaden szał :funnyface: a po drugie- najpierw muszę je machnąć bejcą na porządny kolor, wtedy może się "pochwalę" :P
Grunt, że są, a to już radość ogromna!
Staram się wyznawać maksymę życiową Gąski Balbinki..ktoś zna :whistle: ? Jak byłam mała, to Mama czesała mnie na gąskę Balbinkę- bajki tej słuchałam zawzięcie na winylu.. "Cześć Balbina, jestem Ptyś".. a motto życiowe gąski jest dla mnie akurat bardzo na czasie :happy3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 08 Cze 2015 20:29 #377366

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Moni, pokaż te mebelki, nie bądź taka... :whistle:
Dodatkowe miejsce do siedzenia zawsze się przyda potem, więc na pewno się nie zmarnują. Ja jestem zdania, że w ogrodzie powinno być więcej miejsc do siedzenia, żeby móc oglądać rabatki z różnej perspektywy, różnym naświetleniu, porze dnia etc. ot, takie małe przyjemności ;)
Ja lubię patrzeć na rabatę zachodnią z hamaką, na tarasową z altany, a na angielską z tarasu :silly: A jeszcze ze dwa siedziska bym miała gdzie ustawić, jakbym się uparła ;-)
Komplet docelowy na taras powinien być na tyle duży, że spokojnie zjeść obiad w 4 osoby. Ja kupiłam typowy zestaw "kawowy", z niskim stołem, sofą 2 fotelami, więc do obiadu średnio się nadaje, a i tak wszystkie posiłki w weekendy jemy na tarasie :happy4: Wesoło jest jak jemy np. chłodnik i zawsze ufajdam się po szyję sięgając nisko do miski :laugh1:
Jak Twój M sróbuje parę razy śniadanka na tarasie w słoneczne, sobotnie przedpołudnie z domowym pieczywem, jajeczniczką i świeżymi pomidorkami ze szczypiorkiem, zerwanym na prędce z donicy obok, to zakup wymarzonych mebli masz jak w banku :wink4:
Incepcja, kochana - INCEPCJA :devil1:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Ostatnio zmieniany: 08 Cze 2015 20:32 przez Robaczek.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 09 Cze 2015 01:24 #377510

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Kasiu- mebelki obfocę jak pomaluję bejcą, a bejcę już kupiłam :lol: Mówię Ci, nie ma się co tak interesować, zwykłe sosnowe mebelki, nic extra to nie jest, ale wiesz..jak sie nie miało nic, to i te drobiazgi cieszą :dance:
U nas jest komplecik na 4 osoby z wysokim stołem, więc już niedzielnego grilla jedliśmy z Sąsiadami, a ja dziś ze śniadaniem też pobiegłam :lol:
Już kilka dni wspominałam Mężowi o mebelkach, ale kazał się odczepić bo mamy inne wydatki. W końcu sam zaproponował, że może kupimy coś skromnego na początek, skoro to ma tak mnie cieszyć.. A zlitował się nade mną, jak siedziałam na starym krześle z talerzem na kolanach
(nie mieliśmy stołu) i próbowałam obiad zjeść :silly: Jednak ma odrobinę ludzkich uczuć w sobie :happy3:

Zresztą przekonywanie Męża wychodzi mi niejako przypadkiem.. Zrobiłam rabatę z samej kory- obsadzona miałą być za rok. W miejscu planowanego tarasu wysialiśmy trawę, bo i tak w tym roku tarasu nie bęzie. Siedzimy więc na rabacie.. w miejscu, w którym chętnie widziałabym taras :whistle: Mąż stwierdził, że lubi siedzieć na rabacie i taras musi byc tutaj, bo w planowanym miejscu siedzieć nie lubi (ja też nie..). Tak więc miejsce na taras wyznaczone przypadkiem. Bęzie trochę od czapy, bo nie bezpośrednio z domu..ale w końcu do altanek w rogach działki też się idzie parę kroków..a ważne, żeby siedzieć w miejscu, które się lubi.. Tak więc lokalizacja tarasu wyznaczona przypadkiem.
Meble nasze nowo zakupione- z litości nade mną.. Muszę jeszcze Męża posadzić przy stole w jakiś upalny dzień, to może kupimy parasol :rotfl1: chociaż dziś, jak byłam w LM po bejcę w oko wpadł mi żagiel ogrodowy..i nie wiem, czy coś takiego nie byłoby fajniejsze, niż parasol :think: Cbociaż na tym naszym wygwizdowie..sama nie wiem- żagiel by mocno łopotał..ale i parasol musiałby mieć potężną podstawe, żeby nie poleciał, po drodze wybijając nam okno..
Na razie podoba mi się pomysł z żąglem, ale na szczęście do czasu zakupu jeszcze trochę wody w Zalewie upłynie, więc pewno zdążę kilka razy zmienić zdanie :silly:

Komplety kawowe są piękne- bardzo mi się podobają rozłożyste kanapy i fotele i do tego niskie stoliki kawowe.. :hearts: ale i stół z krzesłami jest potrzebny..u siebie widziałabym taki na 6 osób. Nie wiem po co, bo znowu tak tłumnie się nie gościmy..ale może byśmy zaczęli..a tak to co- zapisy na wizyty mam robić i w większym gronie nie da się spotkać. :crazy: Ja za dużo chcę na raz.. za mała działka i nie ten stan konta :funnyface:
Dobrze, że chociaż to udało nam się kupić :woohoo:

Mamy taki dwuosobowy komplet rattanowy z niskim małym stolikiem- ale zawsze wnosiliśmy go do domu a o zjedzeniu przy tym obiadu można pomarzyć..chyba, że po chińsku- na poduchach :happy3:Wyobrarzam sobie, jak wesoło macie w trakcie obiadów na tarasie, bo też kiedyś próbowałam zjeść przy tym komplecie coś więcej, niż przekąskę. Zresztą to na 2 osoby, więc ewentualni goście musieliby siedzieć nam na kolanach :funnyface:

Wiem, że lubisz mieć wiele miejsc w ogrodzie do posiedzenia- u mnie jeszcze wszystko przede mną. Jeśli jednak w końcu będziemy mieć meble ogrodowe takie porządne, to ławka z tego kompletu pewno powędruje na rabatę. Nie raz mnie już do tego namawiałaś..i namówiłaś :happy3:

*******
Jaskółki oczywiście dziś wróciły. Jak wychodziliśmy z domu o 11 to od nowa powstawało gniazdo na lampie wiszącej pod balkonem. Na szczęście odczepiły się zupełnie od elewacji. Mamy sporą zagwozdkę..bo rozsądek podpowiada, żeby je przegonić..a z drugiej strony było nam w niedzielę bardzo ich żal i chodziliśmy struci z ich powodu, że one w ptasich głowkach coś sobie wykombinowały, a my jak para predatorów się zachowujemy..
Tak więc dziś podjęły od rana nowe budowanie..ja umyłam ręce i powiedziałam P, że niech robi co chce a ja nie mam serca na to patrzeć. Wieczorem po powrocie z pracy zapytałam, czy zniszczył gniazdo na lampie.. Stwierdził, że nie ma sumienia.
Nie wiem, jak to będzie- bijemy się z myślami..i bić musimy szybko bo na razie trwa budowa, więc na bank nie ma jeszcze jajek.
Dlaczego te głupole uparły się na nas..?!? Zerkałam na domy na osiedlu- żadnego gniazda. Nawet na domach niezamieszkałych nie ma nic, a jedyna próba- na domu sąsiadów niezamieszkałym, została porzucona z niewiadomych powodów.
Po co te jaskółki stawiają nas przed takimi dylematami???? :jeez:

Na rabatkach..powiedziałabym, że sporo się dzieje..ale muszę napisać prawdę- jest różowo :rotfl1: Do kwitnących jeszcze azalek dołączyła krzewuszka- :laugh1: nieźle to sobie wymyśliłam
DSC08585.jpg


szkoda, że biała już przekwitła..tak samo, jak Azurika..biały i fiolet miały gasić ten różowy pożar.. Żarówiasto żółte tawuły trudno posązić o tę rolę..
DSC08587.jpg


jeszcze jednak krzewuszka- bardzo lubię te dzwonkowe kwiatki..
DSC08581.jpg


wyka opanowuje ogrodzenie- ku uciesze miśków. Nawet nieźle się komponuje z krzewuszką
DSC08580.jpg


pytanie do dorosłych- czyja to pupa ;)
DSC08586.jpg


mam stolik w ogrodzie- jest też coś na ząb
DSC08578.jpg


zwiewna Betty Corning.. kwiatki jako czapki elfów, więc i postura powojnika nie może być zwalista ;) Chociaż nie powiem- wolałabym większą buszowatość.. Może jeszcze w sezonie podrośnie
DSC08574.jpg


moje jedyne iryski- chyba od Nutki..? Małgosiu- :kiss3: :kiss3:
DSC08582.jpg


Aniu- Adasiowa.. zobacz.. rozchodnik podarowany przez Ciebie co prawda nie podniósł się jeszcze po podróży- być może w tym sezonie już tego nie zrobi..ale rośnie i ma się dobrze :hug:
DSC08583.jpg

Lawenda ma pąki kwiatowe, ale wygląda generalnie tak mizernie, że wstyd.. :oops:

Na szczęście różowy nie jest jedynym kolorem na rabatach..
DSC08584.jpg


Wydmuchrzyce Wiem..rozłażą się..muszę uważać.. Na razie rosną 2 sezon i jakoś nad nimi panuję- nie mogę się z nimi rozstać, bo są piękne!
DSC08588.jpg


DSC08590.jpg


już mają kłosy, niestety obrzydły wiatr kładzie je na ziemi, więc długo się nimi raczej nie nacieszę..
DSC08589.jpg


w niedzielę posadziłam tutaj 3 tawuły Goldflame- młode sadzonki, ale się nie martwię- szybko nabiorą ciałka.
Przed limkami na brzuchu rabaty posadzę 3 tuje kuliste Mirjam, a sam brzuch będzie nieco powiększony. Tuje już mam..czekają w donicach na zmiłowanie...nie wiem, kiedy ono nastąpi- ciągle tysiąc innych rzeczy do zrobienia. Teraz np przed pracą muszę meble umalować, w weekend prawie nas nie będzie..
DSC08571.jpg


z tej perspektywy trawa wygląda- moim skromnym zdaniem- super! Z bliska nieco gorzej, ale zagęszcza się i placki coraz mniejsze :dance: W czwartek 2gie koszenie. Berberysy nieco drapakowate i każdy inny- to pierwszy ich sezon u mnie. Będę co roku cięła na równo i będą z czasem wyglądać nieco schludniej w szpalerze
DSC08592.jpg


Śmiesznie wyglądają te młode, w tym roku obsadzane rabaty z tymi małymi roślinami- szczególnie w porównaniu z roślinami w głębi ogródka, sadzonymi 5 lat temu..albo już dorosłe okazy z podarków forumowych. Taki trochę zgrzyt wymuszony czekaniem na budowę ogrodzenia i kostkę. Cieszę się jednak, że 2 boki obsadzałam te kilka lat temu- jak już cieszą wysokie krzewy, dorodne brzozy.. Inne drzewa trochę się nie liczą w tym konkursie bo już kupowane wysokie
DSC08591.jpg


Najgorszy czas dla rabaty to chyba ten pierwszy rok po posadzeniu, jak wszystko takie nieopierzone.. Myślę, że już za rok będzie lepiej, jak rośliny nabiorą ciałka- chociażby Vanilka na rabacie przy schodach albo Limki na brzuchatej podrosną i już same one zrobią efekt. Nie mogę sie doczekać tegorocznego kwitnienia :woohoo:

Jutro rano pierwsze malowanie mebelków :dance: Muszę się sprężyc, bo do pracy jeszcze trzeba wpaść ;)
Ostatnio zmieniany: 09 Cze 2015 01:54 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 09 Cze 2015 06:44 #377514

  • wiosna19-58
  • wiosna19-58's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 534
  • Otrzymane dziękuję: 255
Witaj :bye: przeglądam Twój wątek i wybacz że troszkę się wtrącę tez mam problem z jaskółkami ale bardzo pomagają kolorowe wstążki wywieś przy lampie i problem zniknie
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 09 Cze 2015 08:26 #377521

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Monia jestem z Ciebie dumna :kiss3: ... szybka reakcja na chęć wydania pieniędzy przez M... no brawo! :hug: :happy: . Mebelki zawsze się przydają ;) , nawet jak już będziecie mieli komplet docelowy, to uwierz mi, że na tych "starych" częściej człowiek siada. My tak mamy :lol: , że do starego kompletu bardziej nas ciągnie, zwłaszcza jak człowiek umorusany po pracy w ogrodzie ;).

W całej rozciągłości popieram akcję eksmisji ptasiorków. Kiedyś podczas naszej nieobecności gołębie zniosły nam jajko na balkonie w bloku... jak sprzątałam ten bajzel, który zrobiły to klęłam w myślach :mad2: .


Trejaż dookoła tarasu małpuj na zdrowie - zachęcam nawet, bo my jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Pomijając walory estetyczne chroni nas przed wiatrem na tarasie i dzięki niemu mamy przytulniej. Zresztą przyjedziesz to sama zobaczysz :hug: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 09 Cze 2015 10:59 #377553

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Monika, na ostatnim zdjęciu Twój ogród wygląda jak świeżo opuszczony przez ekipę, która zakłada ogrody :woohoo:
A swoją drogą ciekawi mnie, czy cokolwiek z projektu zostało ;) ?

Meble na taras (najtańszy komplet na 4 osoby :tongue2: ) mam od pięciu lat i choć regularnie pojawia się chęć wymiany na nowe, większe, lepsze, to jakoś nie wychodzi :happy3: . Ostatnio miałam gości, raptem kilkanaście osób :devil1: , w robocie był stolik turystyczny, dziecinny stolik od kompletu z krzesełkiem i krzesła z salonu :rotfl1: :crazy: . Aha, i ławka ogrodowa. Łudzę się, że to była ostatnia taka prowizorka :happy3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 09 Cze 2015 16:24 #377615

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, jak ja Cię lubię za ten strumień myśli, jak u Prousta :rotfl1:
Uwielbiam Cię czytać :kiss3:
Na ostatnich fotkach ogród wygąda jak z reklamy - "Chcesz za zamieszkać w raju? Twoje marzenia są na wyciągnięcie ręki! Osiedle Leśna Polana zaprasza" B)
Trawka marzenie, a te rabatki otoczone kostką wcale nie wyglądają od czapy tylko elegantes. Front ogródka powinien być stylowy, oszczędny i łatwy w utrzymaniu, czyli dokładnie odwrotnie niż u mnie :wink4:
Miłego :bye:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 09 Cze 2015 19:25 #377668

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Monika, jak pięknie się u Ciebie zrobiło, ogród nie wygląda na świeżo założony, a jakby miał już kilka sezonów :bravo:
Miałaś dobry pomysł z nasadzeniami przed kilku laty :flower2:.

Wiosna ma rację, spróbuj rozwiesić coś łopocącego na sznurkach w miejscu gdzie jaskółki usiłują się zadomowić. Wiem, że nie wygląda to dobrze, ale wystarczy tydzień- dwa a zbudują gniazdo w innym miejscu i dadzą Wam spokój.
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Ostatnio zmieniany: 09 Cze 2015 19:25 przez Krzysia.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 09 Cze 2015 22:54 #377800

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Witam wieczorową porą. Oczywiście pogoda nie współpracuje ze mną i moimi planami, czyli wszystko w tej kwestii wróciło do normy. Z zaplanowanego na dziś malowania nic nie wyszło, bo od rana niebo zasnute było niskimi chmurami, a w południe mżył deszcz.. Wiatr już się zadomowił i nas nie opuszcza :mad2:
Może jutro aura nieco bardziej dopisze- oby, bo muszę się za to zabrać!

Jaskółki..hmm..temat otwarty. Radzicie mi je przegonić.. a my serca nie mamy tego robić. Wróciły, zaczęły znowu budować i wczoraj ani dziś nie psuliśmy im pracy. Może to głupie z naszej strony.. Pewno tak :unsure:
W niedzielę było nam bardzo przykro, że trzeba było to zrobić. Elewację sobie odpuściły od razu- na szczęście, bo tego byśmy nie darowali, ale te parki na lampie upatrzyły ją sobie i wracają.
Nie chcemy znowu im psuć pracy- w końcu one też szukają miejsca na dom, zakochały się i budują. Coś sobie wykombinowały po swojemu. Mówiłam Mężowi, że nam też jest przykro, gdy los jest przeciwko nam- gdy sobie coś planujemy, mamy na coś nadzieję, a wychodzi oczywiście nie tak jak chcemy. Często spotykają nas spore rozczarowania i jest nam wtedy bardzo przykro. Jakże rozczarowane muszą być te ptaszyny, gdy wracają z błotkiem w dziobkach, a tu gniazda nie ma.. :dry:
Uznaliśmy, że może damy im spokój i zobaczymy, czy się osiedlą na lampie. Ja myślę, że pójdą po rozum do głowy i zobaczą, że tam dla nich trochę mało miejsca na gniazdo między lampą a sufitem. Gdyby jednak się uparły to ustaliliśmy, że codziennie będziemy szlauchem zlewać schody i jakoś może przepękamy te pisklaki.. :unsure:
Czytałam, że po wykluciu młode siedzą w gnieździe max 23 dni.. może jakoś damy radę..?
Szkoda nam tych ptaszków.. Zawsze bardzo przeżywamy, jak nam się nie układa tak, jak na to mamy nadzieję.. a co dopiero gdyby dom nam ktoś zburzył :think:
Nie możemy tego im zrobić- może w ramach odwdzięczenia będą nam komary w ogródku wyłapywać :P

Wiosno- dzięki za radę :kiss3: może nauczeni tegorocznym doświadczeniem użyjemy tej metody za rok. Nie umiemy się zdecydować, żeby je przegonić teraz. Takie z nas mięczaki :happy3:

Dorciu- ścianę kwitnącą zmałpuję, skoro mam Twoje błogosławieństwo. :hug: U Mamy z 2 stron obsadziłam kiedyś altanę bluszczem na trejażach.. ale pomysł z powojnikami znacznie milszy dla oka. :hearts:
Czuję się zaproszona w lato :whistle: :silly:

Nie przeganiamy jaskółek- szkoda nam ich. Tak uparcie budują- skoro im się podoba, to spróbujemy koegzystować..pewno do pierwszego g.. na mojej głowie :funnyface: ale co zrobić- takie z nas pierdoły, że litujemy się nad nimi.
Z entuzjazmem podziwiałam rok temu, jak zając kicał po rabatach i częstował się tym i owym.. W tym roku zajął się miskantem przy furtce. Tez go nie goniłam- w końcu on tu był zapewne przede mną..
Domyślam się, jak będzie nam wesoło, gdy trzeba będzie schody ciągle myć.. A może właśnie nie zdaję sobie sprawy i dlatego na to pozwalamy.. No nic- sprawdzimy w tym roku i najwyżej nigdy więcej do tego nie dopuścimy.

Też jestem z siebie dumna :funnyface: Miałam włączonego grilla z prawie już upieczonym jedzeniem i siedziałam w ogródkowych ciuchach. W 5 minut miałam wszystko schowane i przebrana siedziałam w samochodzie przed bramą, gotowa do odjazdu :happy3:
Mąż stwierdził, że przemyślał sprawę..że gdyby on coś bardzo chciał, to ja pewno bym się zgodziła, więc i dla mnie trzeba się zgodzić.
Meble może nie są z wyższej półki, ale też pewno posłużą. Zabezpieczę je impregnatem i będzie dobrze. U Mamy ławkę zrobiłam 11 lat temu ze zwykłych sosnowych deseczek samodzielnie szlifowanych i impregnowanych, teraz odnawiałam i po pomalowaniu wygląda całkiem nieźle.
Jak będziemy mogli sobie pozwolić, to kupimy jakieś inne, ale najważniejsze dla mnie, że coś na start już jest. Jak to przykro mieszkać, mieć ogródek i nie móc w pełni z niego korzystać. Co prawda "w pełni" to za duże słowo..ale krok milowy zrobiony.

Martuśka- z projektu zostało niewiele. Już do niego nie zaglądam.. Posadzone zgodnie z nim są pierwsze iglaki 5 lat temu a i to nawet nie jest zrobione dokładnie z rozpiską.
Sam projekt w dużej mierze zawierał rośliny, jakie lubiłam i jakie wymieniłam przed projektowaniem, aby były uwzględnione. Niektóre rośliny odkryłam dzięki projektowi, wcześniej ich nie znając. Był zakaz planowania róż i białych kwiatów, a prośba o uwzględnienie rododendronów, berberysów, hortensji. Prosiłam o oczko wodne z mini kaskadą przy tarasie i o zaplanowanie pagórków podpartych kamieniami i o uwzględnienie wrzosowiska u stóp brzóz na jednym z pagórków- więc to zgodnie z projektem, bo tak od razu chciałam.
W ogóle moje pojawienie się na forum wyniknęło z tego, że zaczęłam się porządnie wczytywać w projekt, uznałam, że część roślin kompletnie mi się nie podoba, rabaty nudne i nie będę z nich zadowolona, więc muszę wymyślić coś swojego. Zaczęłam czytać o różnych roślinach, trafiłam na rozmowę w jednym z wątków na FO i tak poszło..
Zimą zajrzałam do projektu- co też mi wymyślono na rabaty frontowe- uznałam, że zupełnie mi się nie podoba pomysł na kształt rabat i na rośliny.
Rabaty frontowe zupełnie nie zgadzają się z projektem- ani jedna roślina.. to samo z rabatą przy ulicy na rogu działki. Pagórek z klonem i limkami też wymyślony ostatnio.
Generalnie można uznać, że pierwsze kilka roślin sprzed 5ciu laty to projekt, cała reszta już jest moim miotaniem się samodzielnym :happy:

U nas taka prowizorka jest nie tylko w ogrodzie, ale i w domu ;) . Mamy w salonie mój panieński komplet mebli..na 3 osoby. Jak mamy gości, to Mąż znosi rattanowe fotele, żeby było nam czym siedzieć. Może kiedyś będziemy mieć jakiś sensowniejszy komplet, ale tyle rzeczy nam brakuje i ciągle nie możemy zdecydować, co potrzebne bardziej, że powoli robimy to, co akurat wydaje sie potrzebą chwili lub czego brak najbardziej doskwiera.

Kasiu.. nie wiem, co robisz zawodowo, ale powinnaś się zajmować PR i reklamą :happy3: Tak popłynęłaś z hasłem reklamowym, że prawie Ci uwierzyłam :funnyface: :rotfl1:
POdoba mi się Twój przepis na rabaty frontowe! Ja się starałam, żeby na każdej było coś zimozielonego- aby zimą nie było zupełnie łyso.. i tak zima było łyso ;) ale to może z powodu małych rozmiarów roślin.. może jak się lepiej zakrokuszę jesienią, to na przedwiośniu nie będzie tak przykro dla oka..?

Od czapy to będziemy mieć taras umiejscowiony :P ale tak zdecydowaliśmy- w tym miejscu swobodniej się czujemy. Sensownie byłoby mieć go bezpośrednio z domu, ale nie lubimy tego miejsca.. Będzie więc trzeba zrobić kilka kroków z domu przez ogródek- ale siedzieć będziemy w miejscu, w którym najlepiej się czujemy. Może z czasem w trawie ułożę "pijaną" ścieżkę z jakiś płaskich kamieni..tak jak zrobiłam do u Mamy, gdzie od kostki do altanki prowadzą odlane przeze mnie z barwionego cementu płyty z wzorkami..
U nas widziałabym raczej płaskie kamienie, ułożone zygzakiem w trawie- to piosenka dalekiej przyszłości, ale kombinuję w tym kierunku..

Tak..wiem..jestem gadułą :funnyface:

Krzysiu- nie mamy serca znowu przeganiać naszych lokatorów. Głupota z naszej strony- zapewne.. :jeez: ale jak ma się miękkie serce, to trzeba mieć...wysokie ciśnienie w wężu ogrodowym :funnyface:

Miejscami rabay faktycznie dość okazałe- ale to zasługa sadzonych 5 lat temu roślin- największych, jakie wtedy udało mi się kupić w szkółce z gruntu.. Niemałą rolę odgrywają dorodne azalki od Hani :hearts: , a ja dokładam swoją cegiełkę kupując imieninowo- urodzinowe drzewa, z których żadne nie miało w chwili zakupu mniej, niż 4m.
Mam nadzieję, że całe życie jeszcze przede mną..ale niecierpliwus ze mnie, wszystko chciałabym mieć "już"..więc chociaż czas przyspieszam, kupując troszkę podrośnięte rośliny ;)

****
3maj cie kciuki za pogodę w najbliższych dniach.. Jutro chciałabym zrobić 1 warstwe impregnacji mebli, w czwartek koszenie i jeśli zdąrzę przed pracą, to druga warstwa impregnatu. W piątek wyjeżdżamy i mam nadzieję, że po powrocie pogoda równiez dopisze, żebym już mogła posiedzieć na gotowych mebelkach i podziwiac skoszony trawnik ;)
Muszę jeszcze coś wykombinować w sprawie poduch na meble :think: Szkoda, że nie mam Babci z maszyną do szycia, a sama w tej kwestii mam 2 lewe ręce. Może wmówię Mamie, że umie i lubi szyć.
Zakup gotowca nie wchodzi w grę- mam od Szefa zakaz mówienia o czymkolwiek do kupienia przez najbliższe tygodnie :silly: Zwłaszcza, że nasz zakład wodociągowy przypomniał sobie o nas.. po roku..i spodziewamy sie, że niedługo wreszcie wystawią nam f-rę :blink:

Pozdrawiam :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robaczek, madzia, hanya, Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Cze 2015 08:28 #377835

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
No ja myślę, że się czujesz zaproszona :P ... w sumie to jest przegięcie, że jeszcze u mnie nie byłaś, bo mieszkamy przecież tak blisko :lol: . Mogłabyś wpaść choć na kawę przed pracą :happy3: .

I mnie od dłuższego czasu czeka malowanie pergoli impregnatem :jeez: , ale jak jest pogoda to zawsze coś innego wynajdę :tongue2: , a jak chcę się za to zabrać, to pogoda nie sprzyja :silly: . Muszę przyznać, że z wszystkich majsterkowych prac, malowania nie lubię :pinch: , może dlatego tak się z tym zawsze ociągam :oops: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Cze 2015 09:43 #377849

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniś, pogoda znowu nie wiadomo jaka, spadło kilka kropel i na więcej nie liczę :( Mam nadzieję, że uda Ci się zaimpregnować mebelki, bardzo bym chciała je zobaczyć :oops: Z jaskółkami, to dopiero będzie heca, na pewno przetrzymasz kilka tygodni, ale nie będzie zabawnie hm. Myślałam o owinięciu lampy jakąś siateczką, żeby nie mogły tam wejść. Czy guano nie zostawi plam na płytkach? Moniś zastanów się jeszcze, bo z tego, co czytałam odchody ptaków są niebezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt. A to bardzo ważne z wielu względów :)
Nawet nie sądziłam, że azalki tak Cię ucieszą, to bardzo miłe, że masz tyle koloru i uśmiechu za sprawą takich sobie niedużych krzaczków :happy:
Dobrego dnia :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Cze 2015 13:04 #377910

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Monia, lepiej nie pozwól na zbudowanie gniazda. Jak raz zaczną, będa to robiły co roku
Moi sąsiedzi kupili sobie metalowego ptaka i zawiesili przy podbitce.
Pomogło. Ale najlepiej zrobić to co radził Paweł
Zmiń lampę, bo to atrakcyjne miejsce.
Chyba, że da się tam coś włożyć, żeby nie było miejsca
Trawnik prezentujes się rewelacyjnie
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Cze 2015 20:34 #378332

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Moniko :)
Może narażę się kilku z Forumowiczów, ale mam nadzieję, że będzie mi wybaczone ... chylę czoła i bardzo Wam obojgu dziękuję za decyzję pozostawienia gniazda jaskółek :thanks:
Te małe dzielne ptaki, zwiastuny wiosny, pokonują setki kilometrów, czasami ginąc w drodze z zimowisk, aby na naszej ziemi ponownie założyć rodziny i odchować młode. Budowa gniazda to ogromny wydatek energetyczny dla organizmu każdego ptaka, a one muszą się spieszyć .... za moment znowu odlecą, a my wiosną z niecierpliwością będziemy wypatrywać ich powrotu ... więc pozwólmy im wypełnić rolę, wyznaczoną przez Naturę ...
Brudzą - to fakt bezsporny. Nad moim parapetem odchowują lęg wróble i jerzyki, na działce nad drzwiami do altany witałam dwa lęgi kopciuszków, więc wiem, czym to "pachnie" ;-) ale co roku czuję się - dosłownie - zaszczycona ich obecnością. Tereny dla spokojnego rozrodu i odchowu ptasiego potomstwa kurczą się z roku na rok dramatycznie ... nie skazujmy naszych skrzydlatych sprzymierzeńców na wygnanie :) W zamian nie uświadczysz ani komara - wiem, co piszę ;-)
Moniko, Piotrze - raz jeszcze :thanks:
pozdrawiam cieplutko :kiss3:

p.s. jeśli kogokolwiek uraziłam moją wypowiedzią, najmocniej przepraszam ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): madzia, Monika-Sz


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.850 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum