Kurcze, jakie ciemne chmury nadciągnęły
Aż się boję co z tego lunie.
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za tyle miłych słów pod adresem moich azalii. Oglądam Wasze ogrody i uważam, ze w wielu z nich azalie są znacznie bardziej okazale, obficie kwitnące., ale bardzo mi miło, ze zaglądacie i do mnie.
Edulkotku, rzeczywiście, moja cygańska przyprawia mnie czasem o zawrót głowy, ale szkoda mi teraz robić roszady. I tak udało mi się najwieksze żarówy poprzesadzać. Teraz na słonecznej królują ogniste pomarańcze, czerwienie, żółcie. No z niewielkim
dodatkiem wściekłego różu
Dosadziłam tam jeszcze czerwoną Taragonę - bardzo ładna!
Wymieniać azalie - nie! Dosadzać kolejne - tak!
Ewciu-Nowinko Twoje azalie sa ZACHWYCAJĄCE!!!! absolutnie!!!! Ja po prostu oniemiałam.
Planować może i bym planowała, z jeszcez większą chęcią kupowała, ale miejsca dramatycznie brak! Musialabym zrezygnować z innych roslin a to bardzo trudne. Przeciec po kwitnieniu azalii jest jeszcze kawal czasu do zimy a ja chciałabym by w ogrodzie było kolorowo cały sezon, nie tylko wiosna. Dlatego i trochę róż i hortensji i traw musi w ogrodzie być. Tak więc może jakieś nie wielkie japonki jeszcez się pojawią ale duże krzewy już chyba nie.
Małgoś, moje japonki rosna bardzo blisko siebie. Ale to celowy zabieg. Bardzo lubię kiedy łącza się gałązkami i tworzą barwny dywan bez widocznych granic krzewów. Dlaczego uważasz, ze u Ciebie dorodne nie będą? będą, zapewniam
a i z przesadzaniem nie ma problemu. Ja koniecznie musze przeszadzić jedną znad oczka, choć bardzo podoba mi sie w tym miejscu ale niestety chyba nie najlepiej się tam czuje. Dwa lata nie kwitła wcale a w tym mimo bardzo dużej ilości pąków część obumarła (zaschła?)
Moniko
Krzysiu, jesli jak piszesz Twoje krzewy młodziutkie to wystarczy tylko poczekać. Dorosną to i zakwitna obficie. No i oczywiście trzeba o nie troszke zadbać. Mnie najbardziej denerwuje, ze krzewy duże, zdrowe a pąków na niektórych mało
I to nie pierwszy raz.
Ewo, jesteś na początku tworzenia ogrodu (choć nie jesteś początkująca
) Masz olbrzymie pole do popisu, możliwości grupowych nasadzeń. Ja z pewnością polecam sadzenie azalii, różaneczników i ogólnie kwasolubów w większych grupach. Po pierwsze doskonale razem wyglądają a poza tym znacznie lepiej rosną. Wiem to z własnego doświadczenia ale i wielu ogrodników o tym wspomina.
Klony palowe rosna u mnie dopiero od kilku lat. Wcześniej wydawało mi się,ze ani nie mieszkam w regionie odpowiednim do ich uprawy, ani nie pasowały mi do ogrodowych koncepcji. Teraz z chęcią posadziłabym ich więcej, ale miejsce mnie ogranicza bardzo. Usunięcie dużych roślin (najchętniej jałowców) by zaradziło temu kłopotowi, ale tez znacznie zmieniłoby wygląd ogrodu, warunki w nim panujące. tak wiec koło sie zamyka.
Romku, tak mi się wydawało, ze to on. Powiedz, mocno go przycinasz?
Cygańska rozkwita z godziny na godzine. Mam tylko nadzieje, ze nie przytrafi się żadne gradobicie
Kasiek, gdybyś zamawiała daj znać, może i ja sie skusze na jakieś małe zakupy.
Niebieska cebulica znacznie bardziej mi sie podoba choć i różowej nie można odmówić uroku.
Och jak Ci zazdroszczę tej wyprawy. czekam z niecierpliwością na relację.
Marta, jesteś niezawodna
Pooglądałam sobie zdjęcia. To rzeczywiście chyba ona, choć u mnie wszystkie listki zielone, nie ma takich z czerwonawym nalotem. Ale moja młodziutka, może z wiekiem nabierze rumieńca
Magda, u mnie też narcyzy kapryszą, choć nie wszystkie. Ale gorsze jest to, ze u mnie służą za przysmak dla ślimaków. Dlatego sadzić nowych raczej nie będę. Cebulowe (trzeci raz) nawozi się po kwitnieniu, w okresie zasychania liści więc teraz.
Fothergila rzeczywiście preferuje kwaśną glebę, wiem, ze masz kłopoty z utrzymaniem takiego odczynu więc nie dziwię się, ze nie kupiłas. Ja wyleczyłam się z prób uprawy powojników. Te które mam postaram się utrzymać przy życiu, ale nowych już raczej nie kupie.
Iwona, odpowiedziałam wyżej Magdzie. Ja slimaków karmic nie zamierzam choć narcyzy bardzo lubię.
Ja z kolei chętnie obejrzałabym kwitnienia na rondzie i nie tylko. Gdzie wątek się pytam!
Dzis przyjmowałam gości więc ogród nie doczekał się nawet zdjęć. Koniecznie jutro muszę dokończyć chwastowanie pod różaną ścianą, trawa tam porosła po kolana
Kilka migawek a azaliami w roli głównej
i jeszcze posadzony klon, paliki koszmarne ale lepszych pod ręką nie było, trzeba kupić z prawdziwego zdarzenia