Forum Ogrodnicze Oaza

Wiolu to mnie pocieszyłaś - takie tempo wzrostu kaliny mi odpowiada Cudne orliki!

Zaintrygowałaś mnie siewkami werbeny, aż poszłam sprawdzić. U mnie i hastata i patagońska mają brązowe, ciemne łodygi

Inuś, Nowinko, Olu, Marysiu - i u mnie orliki sieją się na potęgę. Czasami wiosną celowo pozbywam się młodych siewek, bo miała bym ich niezliczone ilości. Nie wpadłam na banalnie prosty sposób Nowinki, aby chociaż część z nich załadować do doniczek. Świetny pomysł ! Można dać komuś, albo posadzić w przemyślanej kompozycji.

Marysiu, ja nie jednej roślinki pozbyłam się podczas pielenia. Ale cóż zrobić. Gdybym z tą czynnością czekała dotąd, aż wszystkie roślinki będą dobrze widoczne, to ogród zarósł by niemożliwie.
Co do kaliny, to pryskam ją środkami systemicznymi i wierzę, że docierają nawet tam, gdzie ja nie sięgnę.
A jeśli chodzi o werbenę, to może trafiło mi się jeszcze inne cudo ... ? Zobaczymy

Inuś, ja też mam problem z jednym chwastem. Myli mi się z przetacznikiem Już nie pamiętam, co to za jeden, ale w liściach są bardzo podobne.

Nowinko, u mnie powojniki też nie mają 'książkowej' ziemi. Ciężkiej, gliniastej też do końca nie lubią. Rozluźniam ją trochę przy sadzeniu piaskiem lub kompostem. Tak, aby chociaż na start miały dobrze, a potem jakoś rosną. Jedne lepiej, inne słabiej, ale ogólnie nie narzekam.

Monisiu, będziesz z kaliny zadowolona. Tylko pryskaj te obrzydliwe mszyce, gdy tylko się pojawią.

Majeczko, zobaczyłam sobie w google cóż to ta werbena hastata .... Zależy od zdjęcia. Takie bardziej niebieskie jeszcze by uszły, ale różowe przypominają niepożądane chwasty.
Do firmy L i ja jestem uprzedzona od lat, ale zaryzykowałam, bo nie znalazłam żadnej innej firmy sprzedającej werbenę patagońską.
Dobrze, ze w końcu moja się zebrała i wzeszła, bo była bym porządnie wk ....


Zimno się zrobiło okrutnie. Siedzę pod kocem z ciepłą herbatą i nachodzą mnie myśli, żeby rozpalić w kominku
Mam wrażenie, że z tej pogody tylko ślimaki się cieszą. Gdy wyszłam przed południem do ogrodu to oczom nie wierzyłam ile tego na wyłaziło ! Jakiś zmasowany atak przypuściły, czy co !
Zebrałam ile mogłam do słoika z solą i rozsypałam taki niebieski środek. Łaziły nawet po szorstkich, chropowatych powierzchniach, których podobno nie lubią

Pomimo brzydkiej aury, próbują rozkwitać kolejne roślinki

Kalina Onondaga i powojnik Keiser - dzisiejsze świeżutkie zdjęcia







Uroczy pierwiosnek Francesca

Wioluś dzięki za zdjęcia werbeny, moja Legutkowa ma takie same liście jak Twoja, bardziej okrągłe
Zobaczymy, co z tego wyrośnie...
Kalina piękna, przypomina hortensję. Masz chyba z tydzień przewagi nad moimi powojnikami - mój Omoshiro dziś zaczyna otwierać kilka kwiatów - oczywiście najpierw te zwrócone w stronę sąsiada a kaiser to daleko jeszcze w powijakach, że o Ledóchowskiej nie wspomnę.

Wioluś no właśnie dzisiaj wybieram się po środki na mszyce i na mrówki bo lubią budować sobie domki przy moich krzewach.

Wiolu , te ślimaczane paskudztwa atakują z każdej strony . Nie zbieram ich ...bo po prostu brzydzę się . Sypię natomiast jak Ty niebieskimi kuleczkami ale czuję ,że to nierówna walka .
Piękna kalina ... i jak wcześniej napisała Jola - bardzo przypomina mi hortensję. Ja mam malutki krzaczek tej najzwyklejszej z białymi pomponikami - fakt mszyce ją uwielbiają . Ale u mnie mszyce atakują też wierzby i jaśminowiec - jak tylko skończy padać muszę zrobić oprysk.

Kalina jest urocza, już zapisuje nazwę jak spotkam to sobie kupię

Ja już w zeszłym roku słyszałam, że dziewczyny narzekały na nasiona werbeny od L.
Dobrze, że Twoje wyszły.
Francesca śliczna

Witam niedzielnie.
Poranek przywitał nas znowu deszczem. Teraz słońce próbuje się przebijać przez chmurzyska, ale z marnym skutkiem. Dodatkowo znowu wieje ten wiatr. Nie wiem co z tą pogodą się porobiło. Tab brzydkiego maja nie pamiętam ...

Joluś, ja też będę obserwować tą Legutkową werbenę. Sama jestem niezmiernie ciekawa, co z niej wyrośnie.
Kalina Onondaga, to moja ulubienica, choć nie pachnie. Jest przepiękna i niezawodna w uprawie.

Moni, mszyc i mrówek mam ogrom, ale to nie tylko w tym roku. Zawsze, to był problem. Jednego roku jakoś odpuściłam mrówom i zniszczyły mi większość pomidorów w szklarni. Od tamtej pory tępię je bezlitośnie.

Gosiu, ja ślimarów, też brzydzę się wziąć do ręki, nawet w rękawicach. Łapię je szczypcami i siup do słoika z solą. W ubiegłym roku zauważyłam problem. Wcześniej były, owszem, ale pojedyncze sztuki i nie wyrządzały szkód w ogrodzie. W ubiegłym roku zaczęły być uciążliwe a w tym, to już masakra

Dorotko, bardzo polecam tą kalinę. Zresztą inne odmiany też. To tak różnorodna grupa roślin, ze każdy znajdzie coś dla siebie.

Gosia, ja nasion L unikam od lat. Niestety werbenę patagońską mieli chyba tylko oni. Nie spotkałam tych nasion w żadnej innej firmie. Gdy nasiona okażą się pomyłką, nastawię się tylko na zbiór swoich - będą najpewniejsze.

Sezon różany uważam za otwarty. Rozkwitła moja rugosa - niestety nn



Następny w kolejce będzie Louice Odier



Moje ubiegłoroczne 'dzieło'

Rabata z Aspirynami, po środku niej czerwonolistny buczek. Wreszcie po wielu latach zaczął wyraźnie przyrastać



Za bukiem widoczny jest złotokap. Działa mi to drzewo na nerwy. Nie wiem co z nim nie tak, ale daleko mu do okazów 'kapiących złotem'. Ma z 5 kwiatów na krzyż i to wszystko na co go stać, a nie jest to młody egzemplarz. Ma jakieś 6 - 7 lat.
Pogroziłam mu łopatą i jeżeli w przyszłym roku nie pokaże na co go stać, to wylatuje.


Fragment z tamaryszkiem w roli głównej

Wiolu tak szybko tego złotokapu nie skreślaj - mój słabo kwitł przez 5 lat a w tym roku jest obsypany kwieciem.

Louise Odier...zaraz będzie zapach...cudny
Kaliny - nie sądziłam,że jest ich taki wybór.Twoja jest zupełnie inna jak moja.Jet śliczna
Ha,Aspirynki też mam - chyba poza Bonicami najlepsze róże rabatowe.Ładnie im w tym buczku.Przywracasz mi w niego wiarę.Mój też bardzo powoli rośnie

Pięknie rozkwitł ci powojnik Keiser.Dla mnie jeden z najpiękniejszych.I też już zaczyna
Fajna ta rabata z Aspirynami.Oj będzie ładnie
U mnie też jak patrzyłam po pączkach na różach to Louis Odier najszybszej chyba rozkwitnie

Wiola , " daj żyć " złotokapowi... . Za to , pięknie i obficie kwitnie u Ciebie tamaryszek .Ja mam z nim problem . Mam go chyba już 6,7 lat a cały krzak to 3 badylki ,które i tak co roku wymarzają . W tym sezonie zakwitł pierwszy raz , aż jedną ,malutką gałązką . Może z każdym następnym sezonem będzie już tylko lepiej...taką mam nadzieję.

Witaj...wpisuję sie na szybko a wolnym czasem dokładnie poczytam i obejrzę...pozdrowionka

To znowu ja obejrzałam....i dech mi zapiera....jak zwykle.
Skubnęłabym co nieco u Ciebie.....
masz Francescę ależ mi się podoba....i te Twoje anemony i im podobne....szczególnie taki biały pełny- no cudo !!!!!

Może złotoka[p potrzebuje jakiegoś specjalnego nawożenia?

Witam wszystkich w świąteczny czwartek.
Wreszcie złapałam chwilę oddechu, mogłam przysiąść i uporać się ze zgraniem zdjęć na serwer. Jest to czynność, której bardzo nie lubię, ponieważ bardzo długo mi z tym schodzi.
Po chwilowym zastoju kwitnienia w ogrodzie, wreszcie zaczyna się coś dziać. Zaczynają być widoczne piwonie. Róże zakwitają pojedynczymi kwiatami. Przy sprzyjającej aurze, myślę, że na niedziele może być już całkiem nie źle. Jeszcze chwila i zacznie się długo wyczekiwany spektakl
W pierwszej kolejności pokażę może zaległe zdjęcia.
Moje ukochane orliki ... ich czas już przemija ...













Inne ...











Z kwitnacych krzewów niekwestionowaną gwiazgą jest obecnie kolkwicja chińska. Jest po prostu przepiękna !









Na koniec tego postu jeszcze moje powojniki

Kaiser



Omoshiro



Blue Light nietrafnie posadzony z Eden Rose









cdn...

Witaj, prosze o podpowiedz jak sie poruszac po profilu, jestem tu pierwszy raz i zupelnie nie wiem jak mam sie poruszac , bede niezmienie wdzieczna, pozdrawiam Jola.