Witam czwartkowo.
Od rana ma ciężki dzień i po prostu wszystko leci z rąk. Dowiedziałam się, że moja koleżanka trafiła do szpitala w stanie przedzawałowym ( 30 lat ! )Nie mogę uwierzyć...
Pogodowo dziś też ciężko. Od rana krążyły wokół burzowe chmury, aż w końcu dotarły. Teraz pada i wyraźnie się ochłodziło. Oby tylko Zośka nie przygoniła żadnych przymrozków.
Ewa, ja muszę też nastawić gnojóweczkę, ale już kolejną, bo ubywa jej bardzo szybko. Wczoraj kolejna porcja roślin została nią poczęstowana. Bez przerwy używam jej też do podlewania warzyw.
Jolka łączę się z Tobą w bólu z tym pieleniem. Przy tych naszych areałach idzie się wykończyć. Też walczę ze skrzypem, podagrycznikiem. Ponadto jeszcze z powojem i szczawikiem. Chmiel mam w jednym miejscu i staram się go trzymać w ryzach, ale łatwe to nie jest.
Pielisz, czy używasz chemii ?
Trudne chwasty typu powój, podagrycznik czy skrzyp traktuję Chwastoksem. Jest bardziej skuteczny niż te wszystkie Rundopy. W bezwietrzne dni dokładnie wszystko pędzelkuję. Żmudna robota, ale lepszego pomysłu nie mam.
Gosiu, witaj. Miło mi czytać że lubisz hortensje.
Czekam z niecierpliwością na tegoroczne kwitnienia. Ciekawe jaki popis dadzą w tym roku ...
Aniu witaj. Piwonia na zdjęciu, to rzeczywiście koperkowa. Zakwita jako pierwsza w moim ogrodzie. Potem jest żółta drzewiasta i dalej szał pozostałych.
W tym roku muszę upolować zwykłą majową. Marzy mi się od dawna, ale jakoś nie było okazji.
Bożykwiatów mam dwa - biały i ciemno różowy. Nie wiem, czy są jeszcze jakieś inne ...
Majeczko, ten powój to ja już przeklęłam. Starałam się go wytępić ręcznie, ale mam wrażenie że przez to moje pielenie tylko się zagęścił. Wyczytałam gdzieś, że lepszy do pozbycia się go jest chwastoks albo starane. Ja tępię tym pierwszym i z pierwszych obserwacji widzę, że 'lepiej bierze'. Czy będzie skuteczny ... w przyszłym roku będzie wiadomo.
Krysiu, dziękuję pięknie za komplementy
Aż się zarumieniłam od nich
Nowinko, a jaką serduszkę straciłaś ? Ja miałam dwie odmiany 'Valentines' i jedna nie pokazala się po zimie. I to ta, która miała wg mnie lepszą miejscówkę. Tak sobie myślę, może nornice, albo inne dziadostwo ?
Olu, ja też bardzo lubię u innych oglądać zdjęcia z większej perspektywy, dlatego też staram się od czasu do czasu pokazywać tak mój ogród. Pojedyncze roślinki są u każdego 'takie same', ale rabaty, kompozycje u każdego inne i to jest najpiękniejsze.
Dorotko, maj to bezapelacyjnie najpiękniejszy miesiąc w roku, mimo tego, ze nie kwitną róże czy hortensje. Takiej zieleni nie ma już nigdy później. Dla mnie maj mógły trwać ze 3 miesiące
Biały krzaczek, to obiela.