TEMAT: Ogród nie tylko różany cz.2

Ogród nie tylko różany cz.2 29 Lip 2015 19:57 #392300

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Mnie się podoba absolutnie wszystko...tylko mój ogródek mało pomieści...może to i lepiej :think:


Zielone okna z estimeble.pl

Ogród nie tylko różany cz.2 29 Lip 2015 22:26 #392353

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Dobry wieczór!
Beatko-Peonio - no trafiłaś :) faktycznie ciągnę podyplomówkę związaną m.in. z projektowaniem ogrodów...ale te moje przydomowe projekty to raczej nie z tego wynikają - ja już taki niespokojny duch jestem i ciągle szukam czegoś nowego i w kółko zmieniam :) w domu też :rotfl1: To ciekawe z tymi różami u Ciebie .... a jakie oprócz pnących próbowałaś ? I z jakiego powodu inne się nie udają? Przemarzają ? Z lawendy "będą panie zadowolone" i chociaż wczesną wiosną lubi nieciekawie wyglądać to jednak kwitnące łany są cudne i ma wiele fajnych zastosowań.

Aguskac - dziękuję Ci bardzo za uznanie dla fotek i dla pęków lawendowych. Faktycznie takie równiutkie ślicznie wyglądają ale pracy przy nich sporo.

Martusia - dziękuję. A nie próbowałam - zapodasz jakiś przepisik bo smaka mi narobiłaś ?

Gosiu - rzekłabym raczej wystopowanie z różami :) Wiem, że gdybym chciała to pomieściłabym ich dużo więcej (i nie twierdzę, że nie mam chętki na kolejne) ale mam też chętkę na inne rośliny i chciałabym aby ogród był atrakcyjny jak najdłużej w ciągu roku, a same róże czy też w połączeniu z bylinami tego raczej nie zapewniają. Poza tym irytują mnie i frustrują schorowane różane krzewy a nie znoszę stosować chemii - jak pisałam wcześniej - wykorzystuję róże do celów kulinarnych i kosmetycznych co z automatu oznacza brak chemii i co jednocześnie równa się choroby - niestety. No ale wracając do sedna. Faktycznie ostatnio poszukuję wiecej spokoju. Trochę mnie drażnią kolorowe rabaty i chociaż ja łączę zwykle na rabacie kolor jakiś plus biel plus niebiesko-fioletowy to jednak zauważyłam, że ciągle uciekam wzrokiem do brzózek czy trawek bo tam jest spokojnie i zielono. Stąd takie zaaranżowanie rabaty po bonicach. I wydaje mi się, że to dobrze robi ogrodowi jako całości bo prawie z każdej strony mam różane rabaty więc kilka spokojniejszych będzie ok.
Sklepik powiadasz ? No nie wiem czy wyszłabym na zero :rotfl1: nie mówiąc o zarobku.... niemniej jednak dziękuję za docenienie i cieszę się, że Ci się podobają.

przepisiki:
Różana nalewka: W dużym słoju (np. 4 l) umieszczasz ubite do 3/4 wysokości płatki róż i zalewasz syropem (1,5 kg cukru w 1 l wody). Mieszasz, odstawiasz na ok. 2 tygodnie codziennie mieszając. Potem odsączasz na sitku i dodajesz tyle 70% alkoholu ile otrzymałaś przesączu. Na tym etapie jest już pycha :) Ale zostawiasz i czekasz aż się wyklaruje. Potem dodajesz ok. 150 ml miodu najlepiej akacjowego i całość rozcieńczasz 1l wina białego półsłodkiego (jak chcesz słabszą nalewkę to można dać więcej wina- nawet tyle ile miałaś roztworu z alkoholem). No i mądrzy gadają żeby odstawić na min. 6 m-cy do roku ale w praktyce zwykle się co jakiś czas próbuje.

Jeśli chodzi o przepisiki na kosmetyki to może ten krem nawilżający do skóry suchej - porcja 150 ml.
1. Frakcja wodna: 65 ml wody różanej lub wody przegotowanej lub wody destylowanej plus ok. 1ml gliceryny roślinnej (najlepiej odmierzać strzykawką) - mieszasz i odstawiasz.
2. Frakcja olejowa: 45 g oleju ze słodkich migdałów (nierafinowany bo wtedy ma wszystkie składniki odżywcze), 1/2 łyżki oleju kokosowego (też nierafinowany), 1 łyżka masła shea (też nierafinowane), 7 g wosku pszczelego (działa jako swoisty emulgator), 1,5 galkoholu cetylowego (stabilizuje emulsje, którą jest krem czyli zapobiega rozwarstwianiu się frakcji wodnej i olejowej) - umieszczasz to wszystko w tzw. kąpieli wodnej czyli miseczka lub garnek włożony do garnka z gorącą wodą i mieszasz aż wszystko się całkowicie rozpuści (to powinno nastąpić w temp. powyżej 60 st C) i odstawiasz do wychłodzenia.
Gdy temperatura frakcji wodnej i olejowej się zrównają ( bardzo ważne) możesz zacząć je mieszać. Jak nie masz termometru do zmierzenia temp. to poczekaj aż frakcje osiągną temp. pokojową (czyli zostaw na kilka godzin w spokoju obok siebie). Gdy temp. się zrównają to bierzesz mikser/blender i zaczynasz miksować/blendować frakcję olejową (uwaga oleje mogą przybrać fazę półpłynną ale nie ma się co przejmować). Dalej robisz jak majonez. Tzn. bardzo powoli i w małych porcjach do frakcji olejowej dodajesz frakcję wodną (ja dodawałam strzykawką po 5 ml) - chodzi o to aby wszystko się nie rozwarstwiło tylko ładnie zmieszało i utworzyło tzw. emulsję. Jak już masz wszystko wymieszane to możesz dodać ok. 1 ml kwasu hialuronowego (działa nawilżająco). Mieszasz i przekładasz do czystych (wyparzonych) słoiczków lub pojemniczków (ja kupiłam takie farmaceutyczne w tym samym sklepie co surowce). Opisujesz co to i kiedy zrobione i do kiedy ważne (do 4 tygodni ale najlepiej trzymać w lodówce). Lepiej podzielić na 2-3 części i troszkę trzymać w łazience a zapas w lodówce. I teraz: ilości są podane na 150 ml kremu. Gdybyś chciała zrobić inną ilość to zwracaj uwagę na etykietę producenta (zwykle piszą w jakim stężeniu - zwykle procentowym, można dany składnik stosować- ważne!). Jeśli nie masz wagi odpowiedniej skali to można przeliczyć na ml i dodać strzykawką z apteki ale musisz znać gęstość - jakby co to mogę pomóc w przeliczeniach. Zanim się wysmarujesz wypróbuj na przedramieniu ten krem (na wypadek gdybyś była na któryś składnik uczulona). Jeśli nie dodasz substancji zapachowych (np. olejku różanego albo lawendowego albo innego) to krem będzie pachniał kokosowo-orzechowo. Mi ten zapach nie przeszkadza i żadnego zapachu nie dodawałam. Gdyby krem sprawiał wrażenie zbyt tłustego to trzeba będzie trochę zmienić proporcje składników.
Teraz sklepy: ja kupuję w necie np. Ecospa, zrób sobie krem, biochemia urody, blisko natury.

Jeśli chodzi o płatki różane do syropu (czy nalewki) - wszystko jedno jakie byle nie traktowane chemią. Ja zwykle zbieram w fazie przekwitania. Wybieram róże pachnące. Jeśli zależy Ci na kolorku ciemnym to ciemne róże, jeśli jasnym to jasne. Oryginalnie oczywiście wody różane itp. były robione z róż historycznych np. damasceńskich ale jak nie masz to inne też są ok. Ludzie przetwarzają nawet całkiem nowoczesne róże i jest ok.

Co do pracy to dobrze Cię rozumiem. W którymś momencie człowiekowi jest już wszystko jedno co się stanie. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie dobrze. Ale wkurzające jest to trzymanie ludzi w napięciu - to mnie zawsze najbardziej wkurzało :mad2: Cieszę się, że mam to już za sobą ! Myślę, że dobrze robisz, że po godzinach zostawiasz pracę za sobą i żyjesz własnym życiem - to chyba najlepsze lekarstwo ale jak czytam o tym temacie to korporacje zaczynają stanowić problem zdrowotny dla wielu ludzi - niedobrze. Ja zdrowotnie powoli dochodzę do siebie ale jeszcze trochę przede mną ale wierzę, że będzie ok! Pomoć? No jasne, że mam pomoc i wsparcie: M i dzieciaki stanęli na wysokości zadania :hearts: bez ich pomocy nie dałabym rady! Są sensem mojego życia i na nich się koncentruję!

Bozi -dziękuję - wiesz...może faktycznie to lepiej, że Twój ogródek niewiele pomieści - mniej roboty jakby nie było , a wszystkiego i tak mieć nie można !

Fotosy jakieś wrzucę bo coś się rozpisałam znowu nadmiernie :oops:
20150725-untitled-011-2.jpg


20150725-untitled-020.jpg


20150725-untitled-023.jpg


20150725-untitled-024.jpg


20150725-untitled-028.jpg


20150725-untitled-030.jpg


20150725-untitled-057.jpg


20150725-untitled-066.jpg


20150726-untitled-016.jpg


20150728-untitled-044.jpg


20150729-untitled-004.jpg


20150729-untitled-012.jpg


20150729-untitled-026.jpg


20150729-untitled-033.jpg


20150729-untitled-041.jpg


20150729-untitled-047.jpg


20150729-untitled-048.jpg



Acha, czy wspominałam, że mamy husarię pod płotem do Cayenne ? No mamy! Wyją i szczekają do Panienki! Masakra! Albo to ja nadmiernie przeżywam to dorastanie Cayenne! W każdym razie mordujemy się już 2,5 tygodnia! Obyśmy tylko upilnowali panieny !
Branocka !
Za tę wiadomość podziękował(a): anabuko1, edulkot

Ogród nie tylko różany cz.2 29 Lip 2015 22:40 #392361

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Cześć Moniśka :hug:
Tak sobie czytam o dochodzeniu do siebie po korpo.. Nieźle musieli dać Tobie w kość, że tak długo to odczuwasz :jeez: Moja koleżanka po pracy w jednym z większych banków na dośc wysokim stanowisku była na zwolnieniu pół roku i ciężko odchorowywała tamtą pracę..
Fajnie, że Ty znajdujesz sobie taką relaksującą odskocznię..ogród, rękodzieło.. Wszystko piękne a dodatkowo chyba też wycisza i koi emocje.

Trzymaj się Moniczko i lecz zszargane nerwy :hug:

Ogród nie tylko różany cz.2 31 Lip 2015 13:35 #392702

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Całe szczęście, że ja nie zajmuje wysokiego stanowiska. To jest najgorsza rzecz jaka może być.
Ja jestem wołem roboczym. Jestem zalezna od kierownictwa, ale na tyle mam poukładane stosunki, że dają mi spokój po pracy
Załatwiam wszystko w pracy. Muszę często zostawac dłużej, ale potem jestem juz wolna.
Najgorzej było przy pierwszej restrukturyzacji
Teraz już chyba mam to gdzies i co będzie to będzie.
Najwyżej zajmę się produkcją roślinek. Miejsce mam. Może otworzę skelpi, bo u nas nie ma takiego z prawdziwego zdarzenia.
Najwazniejsze, że masz wsparcie w rodzinie, ale mnie chodziło o inną pomoc, psychologiczną.
Czasem się przydaje. Ja jestem silna osobą, ale moja koleżanka korzystała. Była zadowolona.
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź na temat kosmetyków.
Mam ochotę spróbować.
Jęsli chodzi o kolor w ogrodzie , to ja go bardzo potrzebuję. Zazwyczaj nie stosuję kolorów. Ubieram się bardzo stonowanie, dlatego chyba w ogrodzie musze odreagować. Chociaz też mam raczej podobne kolory do twoich. W dodatku u mnie trawnik daje bardzo dużą powierzchnię zieloną ( o ile nie ma suszy :happy: )
Dlatego szukam teraz innych roślin, które kwitną o tej porze. Inaczej byłoby tylko zielono, bo róże u mnie dopiero zaczynają tworzyć nowe przyrosty.
Pokazuj częściej swoją psinkę
A swoją drogą to ja już nie zdecydowałabym się na sunię. Własnie ze względyu na te efekty dodatkowe.
Zdecydowanie wolę psy. Może suczki są bardziej przytulaśne. Chociaz widząc piesia Monika i znając mojego to pieski też są fajowe

Ogród nie tylko różany cz.2 31 Lip 2015 13:55 #392706

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
no pewnie, że zapodam - tutaj masz na likier różany, robiłam dokładnie jak ona tam pisze, tylko że zamiast 3 razy robiłam tylko 2 bo tata po spróbowaniu tej drugiej zlewki powiedział, że 3 raz będzie za dużo......a kolor i tak jest niesamowity i ten smak, jedyna zmiana to dolałam troszkę wody bo jest mocna B)
apetytnaogrod.blog.onet.pl/2013/09/04/likier-rozany/

zaś syrop różany z lawendą i miętą..

Składniki
8 dużych, w pełni rozwiniętych kwiatów czerwonych pachnących róż ogrodowych
po 4 gałązki mięty, werbeny cytrynowej i kwiatów lawendy
1,5 l wody
1,5 kg cukru

Z róż obrywamy płatki, z łodyżek ziół obrywamy listki, wszystko razem wrzucamy do wody, doprowadzamy do wrzenia i zostawiamy w chłodnym miejscu pod przykryciem na 48 godz., od czasu do czasu mieszamy. Przecedzamy przez gazę lub papierowy filtr do kawy, pozostałości mocno odciskamy. Płyn mieszamy z cukrem, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy powoli 10 min. Zlewamy do wyparzonych butelek.

Ogród nie tylko różany cz.2 31 Lip 2015 22:16 #392823

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Monia ale masz fajne pasje okołoogrodowe :bravo: kosmetyki własnej roboty, syropki czy tylko najzwyklejsze suszki to utrwalenie własnego ogrodu na cały rok :lol:
Zmiany po różane w ogrodzie wyraźnie na plus, a jak jeszcze przynoszą ukojenie to nic tylko taki kierunek zmian prowadź dalej :hug:

Ogród nie tylko różany cz.2 01 Sie 2015 20:24 #392968

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Również pracuje w korpo ale nauczyłam się pracę zostawiać w pracy. Od razu w autobusie wyjmuję książkę i przenoszę się w inny świat. W lecie idę do ogródka popracować albo nalać ptakom wody. W zimę obserwuję rybki akwariowe. Są bardzo dobre na odstresowanie.

Ogród nie tylko różany cz.2 02 Sie 2015 14:06 #393135

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
:bye: witaj
Nadrabiam zaległości ...zdjęcia jak zwykle piękne.Borówka- czas moje posadzić :hammer:
Co do pracy- odkąd wyprowadziłam się na wieś nie pracowałam zawodowo - otworzyliśmy z mężem zakład ale jak czytam to już nie są te czasy gdy z chęcią szlam do pracy i bywałam zła ,że jest niedziela. I cieszę się,że już nic nie muszę ;)

Ogród nie tylko różany cz.2 03 Sie 2015 15:11 #393378

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
Moniczko, rzadko ostatnio bywam na forum, ale stęskniłam się za Twoim pięknym ogrodem i cieszę się, że udało mi się znaleźć kolejną część Twojego wątku. Róże jak zwykle zachwycające, trawy już też dają popis :hearts: . Ale jak Ci psica urosła :woohoo: . Jaka już ta mała jest duża :lol: .

Ogród nie tylko różany cz.2 04 Sie 2015 23:35 #393733

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Niby chwila moment a znów kilka dni zleciało...

Monika - dzięki :hug: schodzi mi długo bo dostałam nieźle kość i sama sobie też doprawiłam - ot fatalne połączenie cech charakteru (zaangażowanie, odpowiedzialności itd.) i odpowiedzialnego stanowiska. Na razie nie chcę do tego wracać. Najpierw muszę wyjść na prostą. Nie myślałam, że to tyle potrwa ale niestety.

Gosiu - pomysł na sklep z roślinkami brzmi bardzo fajnie :woohoo: i najważniejsze, że się nie dajesz! Co do kosmetyków naturalnych to szczerze zachęcam. Mnie już jakiś czas temu wzięło i jestem zachwycona efektami. Fajna sprawa. A jak dobierzesz sobie receptury odpowiednie do swojej skóry to rewelacja :woohoo:
U mnie teraz w pełni kwitnienia są jeżówki, odętki, floksy, pysznogłówka, ostrogowiec, kwitną też werbenki od Martusi :hearts: i kłosowiec od Ewuni :hearts: powoli zbierają się rozchodniki. Zaczynają powtarzać kocimiętki i przetaczniki....no i oczywiście hortensje ... z krzewów kwitną teraz hibiskusy i budleje .....u sąsiadki słoneczniki .....i pewnie jeszcze masa innych - jest spory wybór roślin kwitnących teraz :)
My teraz intensywnie myślimy nad tym czy psinkę wysterylizować jak tylko będzie to możliwe...na zastrzyki raczej się nie zdecydujemy...hodowli zakładać nie planujemy .... dzieciaki nudzą o szczeniaczki Cayenne ale my nie jesteśmy przekonani ....


Martuś -dzięki za przepisik - na pewno wypróbuję jak tylko róże zaczną powtarzać kwitnienie!

Majka - nic dodać nic ująć! I z ogrodu ozdobnego można czerpać całymi garściami :) dziękuję za uznanie dla zmian w ogrodzie!

Bozi - dobre rozwiązanie ! Niestety mi nie udawało się zostawiać pracy w pracy. Na porządku dziennym miałam telefony - również w nocy i w weekendy i w czasie urlopu, nawet kiedyś jak byłam w delegacji w USA dzwonili do mnie o 3 w nocy no bo tu była przyzwoita godzina :unsure: chociaż nawet nie to było najgorsze w tym wszystkim...no ale nieważne... to już za mną...nie chcę do tego wracać :) dzięki za wsparcie!

Oj Olu - ja nie wiem co to znaczy lubić pracę ! Wiem, że jest to możliwe ale ja tego nie zaznałam. Lubiłam ludzi, z którymi pracowałam na co dzień ale cała reszta....brrr.. praca była dla mnie tak wyczerpująca psychicznie i fizycznie, że zdarzało mi się pomylić drogę do domu....bywało, że nawracałam samochodem z drogi bo zapomniałam, że w danym dniu mam odebrać dziecko z przedszkola, wywiadówka ? jaka wywiadówka ?!, zakupy, dom, zadania domowe dzieciaków ...boszzz o co chodzi...M określił to jednym trafnym zdaniem: zwłoki siedzą i gadają. I tak było codziennie przez ładnych kilka lat. Plus nieustający mega stres! I tępy ból głowy, zwłaszcza popołudniu, który uniemożliwiał jasne myślenie i funkcjonowanie. I wiesz co ? Nie wiem co będę robić dalej, nie wiem czy odzyskam zdrowie, które straciłam przez tą pracę ale tak jak Ty cieszę się, że chwilowo mogę robić to co lubię, poświęcać czas rodzinie, przypomnieć sobie jak to jest normalnie żyć!

Edytko- bardzo mi miło. A wiesz, że ostatnio myślałam o tym, że dawno u Ciebie nie byłam? ! Trawy teraz królują i coraz bardziej je lubię. Psica już dorosła panienka ! Czas szybko leci !


20150801-untitled-008-2.jpg


20150801-untitled-011-2.jpg


20150801-untitled-020-2.jpg


20150801-untitled-026-2.jpg


20150801-untitled-031-2.jpg


20150801-untitled-033.jpg


20150801-untitled-035-2.jpg


20150801-untitled-035.jpg


20150801-untitled-041-2.jpg


20150801-untitled-041.jpg


20150801-untitled-042.jpg


20150801-untitled-043.jpg


20150801-untitled-081.jpg


20150731-untitled-048.jpg
Ostatnio zmieniany: 04 Sie 2015 23:36 przez moni.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Edyta, edulkot, Madżenka

Ogród nie tylko różany cz.2 05 Sie 2015 06:15 #393743

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
Z niecierpliwością oczekuję na zmiany jakie czynisz po usunięciu wielu róż :) :) tak piękny ogród różany koniecznie musi zachwycać (jak mniemam) także i po zmianach :flower2:

Ogród nie tylko różany cz.2 05 Sie 2015 07:59 #393752

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moni, dzień dobry!
Jak znosicie upały? Wybieracie się na jakiś urlop, czy już może po?
Ja fedruję do piątku, a potem reset ;-)

Wiesz, że jeśli chodzi o popracową traumę, to doskonale Cię rozumiem... co prawda, wpadłam z powrotem w jakiś tam wir, który jest w miarę do zniesienia, ale generalnie marzę o innej przyszłości dla siebie. Niestety, brak mi zarówno odwagi, jak i zabezpieczenia finansowego pozwalającego na konkretny ruch. Wierzę jednak, że kiedyś, gdzieś, czeka mnie coś mniej obciążającego układ nerwowy. Tobie także tego życzę z całego serca, chociaż widzę, że utrzymanie obecnego status quo chyba nie byłoby najgorszym pomysłem? Spełniasz się w swojej roli doskonale.

Ciekawa jestem, czy zdecydujecie się na sterylizację... my wciąż tego nie zrobiliśmy.
Przed nami wkrótce kolejna cieczka... może po niej? Nie wiem sama... wciąż mam wiele wątpliwości.

Ogród różany czy nie, zachwyca... masz wiele bardzo udanych kompozycji, które wyśmienicie się prezentują...
Idzie zresztą najpiękniejszy czas, czyż nie?

Serdeczności,
A

Ogród nie tylko różany cz.2 05 Sie 2015 09:45 #393784

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Moni :bye:
Piękne letnie ujęcia roślin, kwiatuszków.Nawet trawki pięknie pokazane.
chociaż ja sie do nich nie przekonałam.
Jeżówki masz śliczne :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): agaros

Ogród nie tylko różany cz.2 08 Sie 2015 10:22 #394424

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Żyjecie jakoś w tych upałach ?

Mróweczko - taki jest plan, że po zmianach będzie lepiej :) na razie wszystko się ślimaczy potwornie ale powoli, małymi kroczkami.

Aguś - właśnie mamy urlop :) Pracujemy przy ogrodzeniu aktualnie :rotfl1: Na typowy letni wypoczynek nie wyjeżdżamy w tym roku....w sumie tropiki same do nas przyjechały :rotfl1: może uda nam się wyjechać jesienią lub zimą jak u nas będzie brzydko i ponuro ale to nic pewnego ...zobaczymy jak czas pozwoli i przede wszystkim finanse.

A Wy się gdzieś wybieracie ? Jak pierwszy dzień urlopu ?

Dzięki za słowa zrozumienia, wsparcia i pocieszenia :hug: Z pracowych tematów ja też po cichu sobie o czymś tam marzę ale właśnie ta odwaga i zabezpieczenie finansowe :(

Co do sterylizacji C. to my to raczej zrobimy ale też nie nie wiemy kiedy. Z tego co czytałam i rozmawiałam z wetem to jest to lepsze rozwiązanie niż zastrzyki hormonalne ale ...no właśnie ...wątpliwości....

dzięki za uznanie co do ogrodu - tak sobie go powoli nadal kreujemy :) O tak-zdecydowanie idzie najlepszy ogrodowy czas :hearts:

Kiedy otwierasz swoje podwoje ? Nie mogę się doczekać !


Ania - dziękuję serdecznie :hug: ja w trawy wpadłam po uszy ... i w jeżówki też :hearts:


20150806-untitled-025.jpg


20150806-untitled-026.jpg


20150806-untitled-031.jpg


20150806-untitled-032.jpg


20150806-untitled-039.jpg


20150806-untitled-064.jpg


20150806-untitled-065.jpg


miłego weekendu :bye:

Ogród nie tylko różany cz.2 08 Sie 2015 13:24 #394447

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Już myślałam, że jakieś szersze spojrzenie na rabaty pokażesz, a tu tylko kilka portretów :huh:
Trawy na pewno już pięknie wyglądają, róże powoli zaczynają drugie kwitnienie, a i na nowych, przerabianych rabatach tez pewnie sporo się dzieje, tylko dlaczego musimy się tego domyślać :hammer:

Ogród nie tylko różany cz.2 08 Sie 2015 20:42 #394495

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Monika, nie daj się prosić, pokaż jak wyglądają teraz Twoje trawy :thanks: . Planowałaś przeróbki... zrobiłaś nową rabatę trawiastą z tych zeszłorocznych zakupów miskantowych?
:bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

Ogród nie tylko różany cz.2 14 Sie 2015 00:29 #395588

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Upały były nieznośne.
Ja też ledwo żyłam. Dopiero dzisiaj po lekkim ochłodzeniu byłam w stanie cokolwiek zrobić.
Więc od razu zabrałam się za prace ogródkowe, które miały być zrobione podczas mojego urlopu.
I niestety nie zostały zrobione, bo leżałam plackiem na kanapie w domu, albo moczyłam się w basenie
Jak ja błogosławiłam tego roku to ustrojswto. Mimo, że zazwyczaj nie korzystam.
Dzisiaj jak nabrałam energii to wycięłam pół ogrodu.
Drugie pół czeka na jutro :happy:
A poważnie znowu mam wizję zmian
Czy ja się kiedyś uspokoję?

Ogród nie tylko różany cz.2 14 Sie 2015 17:00 #395682

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Cześć Monia!
Nie wiem jak udało się przetrwać w tych temperaturach, ale nareszcie piąteczek!

Jeszcze raz dziękuję za inspiracje lawendowe, świetne te fusetki! Wczoraj miałam nawet małe warsztaty lawendowe w domu i razem z dziewczynami z pracy robiłyśmy kolejne wrzeciona - grupowa terapia zajęciowa :happy4:

Piękne migawki jeżowkowe, trawiaste i różane...ale wciąż mi mało! Bardzo proszę o wiecej... :oops:
Markitka słusznie prawi - szersze ujęcia prosimy :happy-old:
Milego weekendu kochana!
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Ostatnio zmieniany: 14 Sie 2015 17:00 przez Robaczek.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.391 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum