Inuś, nie chcę Ci psuć humoru, ale widziałam właśnie na tvn24, że idzie śnieg z deszczem...
Prawdę mówiąc, dla mnie taka zmiana jest zbyt wczesna... październik powinien mienić się kolorami, ot, choćby tak jak mnie dziś przed zachodem słońca...
Zdjęcia poniżej.
Jutro u mnie też mróz! Wypompowaliśmy dziś wodę z nawadniania, chyba w ostatnim momencie...
Dorotka, grzybowa i gulasz z plackami to dla mnie uczta dla podniebienia... czy mogę jutro wpaść w okolicy obiadu...?
Co robiłaś w ogrodzie?
Ja dziś zaprezentowałam PanuM plany na wiosnę... miał bardzo szeroko otwarte oczy, ale przyklepał
Agu, takie poranki to cudny czas... cisza, wstające słońce, połyskujące rośliny...
Uwielbiam obserwować takie okoliczności przyrody...
Martulu, oj, dołożył mróz roślinom... w zasadzie, nic im się oczywiście nie stało, ale liczyłam, że na większości krzewów i drzew, liście utrzymają się znacznie dłużej... niestety z prognoz wynika, że krótko będziemy się cieszyć kolorami złotej jesieni...
Asiu, no proszę Cię, nawet tak nie mów!
Owszem, muszę przyznać, że warsztat podciągnęłam, ale wciąż mam dużo problemów przy ustawianiu światła, czy odległości hiperfokalnej...
Cóż, mam za mało czasu na dokształcanie, ot co.
Ty robisz cudne, przecudne zdjęcia i absolutnie nie trać wiary we własne umiejętności, bo są naprawdę na bardzo dobrym poziomie!
Ja Twoje ujęcia lubię ogromnie.
Zero, powiadasz... Asiu, dziś u nas był naprawdę zimno o poranku...
Pojechałam sobie po południu do ulubionej alejki dębowej, by porobić zdjęcia...
Wyciągam sprzęt, ciesząc się z pięknego światła, a tu klops!
Mój aparat tak długo trzyma baterię, że zapominam o konieczności ładowania...
Wróciłam do domu, naładowałam baterię, ale czasu przed zachodem słońca było już mało na dłuższą odległość...
Zatem zapraszam na parę migawek zza płota, czyli okolicy domu moich dziadków... ot, pola, drzewa, przestrzeń - dla mnie, najpiękniejsza...
Ciepłego wieczoru!