TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 02:01 #454276

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Aaaaa, no tak. Zapomniałam, że teraz UM mają sporo dodatkowych kierunków przecież. DO medycznych studentów ciężko się czasem przebić, szczególnie rano..a co dopiero do takiej napływowej grupy. Większośc pewno ma net w tabletach :rotfl1:

Muszę jednak przyznać, że spośród wszystkich klinik, na które chodziliśmy- dermatologię odbierałam jako jedną z trudniejszych..jesli nie najtrudniejszą!
Może dlatego, że chirurdzy ogólni byli przystojniejsi :rotfl1:

Poczekalnia imponująca :woohoo:
Derenia Kousa serdecznie zazdroszczę- toż to cudo jest :hearts: Cała reszta też niczego sobie..odnalazłabym się w Twojej poczekalni :whistle:

Po co się leczyć na zakupoholizm.. to sama przyjemność przecież! :lol:
Ja się zastanawiam, kiedy sobie humor poprawić metodą Romci..i zbudować sobie na otarcie łez taras :silly: To się nazywa rozmach!


EDIT..doczytałam, że to na prywatnej uczelni.. Sądziłam, że kosmetologia to jakieś nowe skrzydło na Uniwerku. WYbierałam sie do gabinetu nieopodal nas, zachęcona przeczytaną info, że przyjmuje tam kosmetolożka..teraz się waham :lol:
Ostatnio zmieniany: 10 Kwi 2016 02:06 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 07:14 #454283

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
EDIT..doczytałam, że to na prywatnej uczelni.. Sądziłam, że kosmetologia to jakieś nowe skrzydło na Uniwerku.:

Na Uniwerku też jest Kosmetologia (na Wydziale Farmacji) i dopóki pracowałam w UM, również tam miałam z nimi do czynienia. I powiem Ci, że studenci byli o niebo lepsi. Zdarzało się nawet, że prowadząc równocześnie zajęcia z lekarskim i kosmetologią, odnosiłam wrażenie, że Ci drudzy byli bardziej zaangażowani i więcej się uczyli.
Lekarski, a tym bardziej stoma :P traktowali naszą klinikę jako zło konieczne, obowiązywała zasada czterech Z (zakuć, zdać, zaliczyć, zapomnieć). Szczególnie przyszli chirurdzy odnosili się do nas lekceważąco :wink4: . Kilka lat temu porzuciłam w dość nagłych okolicznościach tę Nepotyczną Organizację Przestępczą, jak określa UM mój M i wtedy podjęłam się szerzyć kaganiec oświaty w jednej z prywatnych uczelni. Bo w gruncie rzeczy to lubię. Tylko chciałabym widzieć przynajmniej minimalne zainteresowanie, a nie mur totalnej obojętności. Przecież te dziewczyny za to płacą, czy ktoś im każe przychodzić tam za karę? A czasami odnoszę takie wrażenie. Na szczęście zdarzają się grupy kumate, z którymi można podyskutować, a i pytania zadają sensowne. Wtedy dostaję skrzydeł :lol: .
WYbierałam sie do gabinetu nieopodal nas, zachęcona przeczytaną info, że przyjmuje tam kosmetolożka..teraz się waham :lol
I słusznie :happy3: ...
Derenia Kousa serdecznie zazdroszczę- toż to cudo jest :hearts: Cała reszta też niczego sobie..odnalazłabym się w Twojej poczekalni :whistle:
Zapraszam, może sobie coś wybierzesz :P . Tanio oddam :rotfl1: ...

P.S. u mnie znowu niedziela... :think:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 07:19 #454284

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Monia dokładnie takie same miałam przemyślenia po powrocie ... że w cieplejsze dni i że parking powinien być podgrzewany :rotfl1: . Po powrocie zaległam na kanapie przy kominku i tyle mnie widzieli :rotfl1: .
Ja też Ci bardzo dziękuję, bo takie wyrwanie się na 2h dobrze mi zrobiło :wink4: .
Jako Matka Chrzestna czuję się w obowiązku wpaść z kanistrem wody, albo z garścią nawozu... albo baniak gnojóweczki z pokrzyw przywiozę :happy3: - no samo zdrowie dla chrześniaka :happy: .

Wczoraj na stronie "naszego ogrodniczego" przeczytałam, że szukają pracownika na plac ... normalnie wymarzona robota dla mnie :happy3: , gdyby nie te cholerne pracujące niedziele :devil1: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 12:10 #454395

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Krzysiu..wydaje mi się, że juz o Auchanie wspominałaś..

Tak, ale wtedy dotyczyło to rh Calsap, a teraz Lauretty.

Ufff, to jednak jeszcze nie ma nic wspólnego z tym Niemcem na A :rotfl1: .
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 12:42 #454414

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, ależ u Ciebie ruch, jak na ryneczku! Azaliowym w dodatku :woohoo: Będzie się działo w maju, jak te wszystkie nabytki zaczną kwitnienia..fiu, fiu...
Palibin Jest bardzo wdzięczny, choć z moich obserwacji wynika, że te pienne dość oszczędnie rosną i miejsca po Luteusie na pewno nie wypełni..prędzej odmiana krzaczasta, jak ta co ma Aga pod oknami, koło tarasu. Swoją drogą, ja Luteusa lubię, bo szybko puszcza liście i ładnie się przebarwia jesienią...wole jego niż te demoniczne diabolo :devil1:

ps. carexa moge wysłać, choć jeszcze nie widać jak przezimował, reflektujesz?
aaaaa i koniecznie posadź tą hederę, co Krzysia tak serdecznie proponuje - zawsze gatunek jest bardziej odporny i znacznie szybciej rośnie niż jakieś wychuchane odmiany w szkółce :teach:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 12:47 #454419

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Witaj Monisiu ;) u mnie pada...a tyle chciałam zrobić.Może wyciągnę mojego M do jakiegoś ogrodniczego :think: Wybrałam już azalie , za Twoją radą wielkokwiatowe , później u siebie napiszę ...
Jak patrze na roślinki , które przedstawiła th,serce ściska, prawda bank należy obrobić, albo konto męża :rotfl1: Ale przyznam piękne okazy-zwłaszcza te droższe.
Miłego dzionka :kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 21:40 #454717

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Niedziela upłynęła mi na odpoczynku..aktywnym :P
DO 20.30 siedziałam na zewnątrz, a wręćz klęczałam.

Walka o trawnik rodem z Gardener's World trwa nadal..zmieniłam jednak taktykę :silly:


Deszcz przestał padać ok południa..i ruszyłąm do boju.
Uzbrojona w ogrodowe spodnie :tongue2:
IMG_2006.jpg


oczywiście z pomocnikiem!
IMG_2010.jpg


czy jemu się to kiedyś znudzi?
IMG_2011.jpg


IMG_2012.jpg


chyba nie- te błogo przymknięte oczka na to nie wskazują
IMG_2016.jpg


Na początek..miliony dosiewek..
IMG_2025.jpg


IMG_2027.jpg


Te fragmenty robiłam wczoraj. Myślałam, że przyłożyłam się dobrze do wygrabiania, jakie robiłąm tydzień temu- bardzo się starałam a i tak uważałam, że efekt mizerny..
Dziś planowałam dokończyć dosiewki na całym trawniku..ale jak wspomniałam na wstępie- zmieniłam taktykę.. :whistle:
Mimo bardzo mocnego wygrabienia zostało w pustych dołkach sporo siana..
IMG_2033.jpg


Uzbroiłam się więc w małe grabki i w kucki przegrabiłam większość trawnika.. Puste miejsca mocno wzruszając ziemię, a zielone wysepki z całej siły uwalniałam z siana, z radością wypatrując młodej trawki, któa już się pokazuje..
IMG_2034.jpg


Jak zobaczyłam taki widok uznałam, że wreszcie rozumiem, co widać po wertykulacji.. Oczywiście u mnie siana i tak trochę jest- nie sposób ręcznie wydłubać do ostatniego zdziebełka
IMG_2035.jpg


Dostałam na ten widok takiego powera.. że zamiast grabić tylko suche placki i robić dosiewki..przegrabiłam w kucki wszystko po całości, ze szczególnym uwzględnieniem łysych placków.
Trawa wygląda od razu lepiej.
W związku z moim nowym pomysłem na weekendowe dowalenie sobie :silly: nie dokończyłam całego trawnika.
Zrobiłam może 3/4.. Została mi jedna strona domu- będę dokańczać w tygodniu przed praca, na ile czas pozwoli.
Nie dość, że pojechałam z nowym grabieniem spory kawałek, to jeszcze poprawiłam wczorajsze dosiewki- tzn między wysiewkami grabiłam jeszcze raz zielone wysepki tymi mini grabkami.
Uzbierałam kolejne 3 80l worki siana, a to jeszcze nie koniec grabienia.

Poprzednie zdjęcia to wczorajsze dosiewki, tutaj jak widać dosiewek mniej.
Raz, że trawnik wygląda tu lepiej..a dwa, że po dzisiejszym wygrabieniu wreszcie widzę, gdzie jest zupełnie łyso i trzeba dosiewać, a gdzie jedynie nieco sucho, ale sporo młodych ździebeł się pokazuje.
IMG_2032.jpg


Na zdjęciu może nie wygląda to imponująco :oops: ale we mnie wstapiły nowe nadzieje! Widzę ogromną szansę na piękny trawnik.. żeby tylko podlewania w sezonie nie pokpić :jeez:
Powiem więcej..mi się juz podoba!
Na fotce jakoś nadal sucho to wygląda, na żywo jednak widok bardzo napawa optymizmem!
Szczególnie z tej perspektywy :silly:
IMG_2038.jpg


W związku z tym, że dołożyłam sobie pracy, nic nie posadziłam. Poczekalnia podlana..trawnik ma pierwszeńśtwo.
Za przeprowadzki na rabatach zabiorę się, jak z trawą skończę walkę.

Strona północna to masakra- widać to na zdjęciach z Cygusiem szarpiącym worek. Sama sobie to częściowo zafundowałam, łażąc zimą po trawie i pilnując Cyguśka.
Jednak zupełnie mnie to teraz nie rusza- wygrabiłam bardzo mocno, miejscami jest baaardzo łyso. Zrobiłam nie tyle dosiewke, co siałam tam jak leci, oprószyłam ziemią i czekam spokojnie na efekty.

W ogóle to widząc efekty mojego dzisiejszego grabienia w kucki.. ile siana się wygrabiło dodatkowo i jaki jest efekt wizualny.. nie mogę się wertykulacji doczekać!
Wiem, że grabieniem nigdy nie dam rady tyle wyciągnąć, co uda się wertykulatorem. Na mnie jednak bardzo uspokajająco działa widok wygrabionego trawnika, nawet z łysymi plackami..a już zupełnie kojąco ten z dosiewkami.
Wiem, że po wertykulacji nie jest ładnie..po grabieniu też nie, szczególnie, że łysych placków mam sporo.
Rom temu trawa mnie wkurzała przez te łyse miejsca i wiedziałam, że dużo pracy wiosną mnie czeka.
Lato było upalne i dałam sobie spokój z dosiewkami uznając, że zrobię wszystko dokładnie wiosną, a łatwiej będzie teraz nad wilgocią zapanować.

Niewiele się dziś na ogródek napatrzyłam..
Mam jedno zdjęcie, żeby nie było, że tylko o trawniku ględzę
IMG_2029.jpg


Chciałam sie poskarżyć, że w domu spotyka mnie mobbing w czystej postaci!

Cyguś znudzony i zmęczony kilkoma godzinami na ogróku najpierw grzecznie prosił, żeby już iść do domu- podchodził, próbował włądować się na kolana. CHodził ze zwieszonym ogonkiem zerkając w stronę drzwi..po czym naszczekał na mnie, biegnąc w stronę wejścia. Dostałam więc opr w czystej postaci :lol: i postanowiłam spełnić tą grzeczną prośbę.
Drugie opr dostałam już kilka minut później... od P, który wyszedł wkurzony, że pracuje i spokoju nie ma- pies w domu ujada i domaga się wyjścia na ogródek (szuja, dopiero co do domu chciał wracać)..albo ja mam do domu wracać i psa uspokoić, bo ileż można w niedzielę tyrać bez szacunku dla swojego zdrowia.
Normalnie się chyba zmówili na mnie :angry:

POzdrawiam serdecznie i zmykam na chwilę..
Odpowiedzi nieco później :bye:
Ostatnio zmieniany: 10 Kwi 2016 21:42 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 22:12 #454754

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Widzisz Monia Ty tyrasz w pocie czoła a tu taka męska zmowa.
Ci faceci to sami nie wiedzą czego chcą ... a może wiedzą, pewnie chcą Ciebie w domu :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 10 Kwi 2016 22:35 #454768

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, normalnie obłęd z tym trawnikiem :supr3: Widać, że strasznie Ci zależy na zielonej murawie...trzymam kciuki, żeby się udało.
Tego siana nie wywalaj przypadkiem, tylko wymieszaj z popiołem i na kompost :happy-old:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 02:04 #454816

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Moniśka, ależ relacja z ogrodniczego :woohoo: :thanks:

Azalki piękne! Rodki dorodne.. :hearts: Wiesz- wzięłabym tego za 900pln, ale akurat nie ma tej odmiany, której szukam- :laugh1: ojej, szkoda.

Serio mówiąc..mocno biłam się z myślami, czy w miejsce po Luteusie dać Palibina szczepionego czy azalkę wielkokwiatową.
Postanowiłam spróbować z Palibinem i podsadzić go bodziszkami. Pomyslę, popatrzę- w razie czego koszt tego doświadczenia jest akceptowalny ;)
Na minus azalki przemawiało to, że pąki mogą przemarzać i się nią nie nacieszę.. a też to, że do połowy maja czekać trzeba na kwiaty i liście a do tego czasu łyso. Głownie ten drugi argument mnie do niej zniechęcał.
Palibinek juz liście pokazuje i pączki- jak sama wiesz.
Nie wiem sama, czy będę zadowolona z tego układu- zobaczę w sezonie. W razie czego zawsze mogę wrócić do pomysłu z azalką, a Palibina gdzieś przesadzić :think:
Azalke bym tu chętnie widziała..no ale to czekanie na kwiaty i liście :jeez: Cena też nieco bolesna..

Wiesz- do czerwca mogę się zastanowić i poprzyglądać- a może na Lubelszczyźnie rozdawać będą mega wielkie azalki za pół darmo :woohoo:

Z trawnikiem ciężka sprawa..a jeszcze gorzej z tym blokiem! To straszne, żeby mogli tak budować i ludzi od słońca odcinać- że też nie ma jakiegoś limitu wysokości budynków na Twoim terenie:jeez:
u mnie od strony północnej był śliczny- siany w sierpniu szybko się zazielenił. Niestety łaziłam po nim zimą i sama częściowo zniszczyłam.
Dziś walczyłam z nim zawzięcie- jak i z resztą..i czekam. Zapewne jak i Ty- na zielony dywan :lev: :hug:

Z Pudełkiem ciężka sprawa.. Niby odmiany wpadają mi w oko, a co sobie w bazie forumowej sprawdzę, to info, że kwitnie na przełomie maja i czerwca. Ja potrzebuję coś od połowy maja- a tu głownie Rasputin (rośnie obok) i Catavniense B. (którego chyba nie chcę..)
Podoba mi się Blue Boy, Peter Alan..i kocham Metallicę.
Najbardziej bym chciała tę ostatnią, ale o niej brak info polskich. Przeczytać po angielsku to nie kłopot..ale wolałabym po polsku o tyle, że to byłoby nasze lokalne z tą odmianą doświadczenie.

Trawnik tak mnie przeczołgał, że ledwo mam siłe mysleć..a na kolejne podejście do wybierania zwyczajnie nie mam siły :jeez:
Zaraz chyba padnę spać..najpierw muszę sie jeszcze Bengayem wysmarować- znowu ręka boli pioruńsko.

Asiu..tanio oddasz.. No patrz, a ja będe lepsza i Cygusia oddam Tobie za darmo, a jeszcze karme dorzucę :funnyface:

Z tym traktowaniem dermy przez stomę- nie tyle zło konieczne, co trudna klinika, materiał do opanowania ogromny a wszystkie te plamki na skórze takie podobne :tongue2:

Dorcia- :screem: bierz tę robotę. Niedziele obskakiwać będę ja, bo w tygodniu przecież nie mogę.. :whistle:

Ja na palenie w kominku siły nie mam absolutnie. Zakończyłam już sezon grzewczy, umyłam slicznie szybę, zmieniłam w piecu tryb na letni- już jakieś 2 tyg temu..a dziś grzecznie poszłam piec przestawić.
Zimno jest- przez ten okropny wiatr i ciągłą burość za oknem zimno jest i nieprzyjemnie. Szczególnie sypialnia nam się wychładza, ale jak wiesz- sufit wysoki i ją jest zawsze najtrudniej nagrzać i temp utrzymać.
Salon i pokoiki na piętrze ok, ale muszę się dogrzać trochę- szczególnie po dzisiejszym zrywie trawnikowym w bardzo "nie naszej" temperaturze.
Palić w kominku uwielbiam, ale chwilowo nie mam siły sie ruszyć :ouch:

Z gnojówką to sobie jedz może do jakiś innych krewnych :funnyface:

Krzysiu ten Niemiec na A, co mi ciągle coś kradnie ;) spowodował, że nie pamiętałam, że o Calsapie rozmawiałyśmy.. Pamiętałam tylko, że cos w A upatrzyłaś "mojego" a ja marudziłam, że mam daleko.

Kasiu, ja wolę Diabolo niż Luteusa.
Diabolo to taki wdzięczny zwiewny krzaczek, a Luteus ogromny krzaczor jest.
Przycinałam go co roku, bo mnie przytłaczał swoją wielkością. Przeszkadzał też świerczkowi serbskiemu, który niesymetrycznie rośnie dołem.
Przyznaje- przebarwienia Luteus ma piękne jesienią!
Po cięciu jednak u mnie późno się budził i długo musiałam czekać, aż będzie jako takim krzaczkiem. Nie zapominajmy, że Twój sezon wcześniej sie zaczyna i później kończy- krócej na wszystko czekasz :silly:

W tym miejscu azalkę chętnie bym widziała- ale jak wspomniałam powyżej, czekanie do połowy maja w tym miejscu raczej odpada.
Zerkałam na fotki z ubiegłego roku. 9 maja- wszystko w drobnych majowych listkach, a Satomi i Schneegold jeszcze kwiatów nie otwierały, o liściach nie mówiąc.
Obawiam się, że wkurzałoby mnie to bardzo.

Znam Aguniady Palibiny przy tarasie..ogromne krzaki! Musiałabym ciąć i ograniczać..i mogłabym wpaść z deszczu pod rynnę- jednego krzaczora zamieniłabym na drugiego.
Szczepiony nie jest chyba aż tak nachalny :P Ja mam połowę terenu Agnieszki :oops:
Zobaczymy, jak to będzie wyglądać z tymi bodziszkami w nogach..nie wykluczam, że będe rozczarowana :rotfl1:

Z Carexami daj sobie spokój- nie warto! Jedna sadzonka mi może będzie potrzebna..toż to koszt przesyłki będzie większy :pinch:
Dzięki, że o tym w ogóle pamiętasz :hug:

Mówisz, żeby brać hederę zwykłą? Przecież Thorndale to też zwykła..tylko że z przydomkiem :P
Głowna jej zaleta jest taka, że kupię na miejscu- obiecałam sobie, że nie będę roślin zamawiać w przesyłce.
Może zrobie jedynie odstępstwo dla Pudełka..

Widzisz jak to jest z przesyłkami- a to adres odczytają źle i zawiozą paczkę nie wiadomo gdzie.. Z kolei u mnie listonosz potrafi aviso nie zostawić, a rośliny zdychają na poczcie :angry:
Nie chcę ryzykowac, chociaż propozycja Krzysi kusząca..

Kasiu..zdaje się, że do ogrodniczego nie dojechałaś jednak..
Azalki wielkokwiatowe dają dużo radości- mam dwie i planuje na pewno trzecią!
uwagi, jakie do nich mam- czyli późne kwitnienie- dotyczą jedynie miejsca po Luteusie.
W innych miejscach czekam spokojnie, ale tez z niecierpliwościa na spektakt.

Prawda, że Moniśka wstawiła kuszące fotki. Szkoda tylko, że ceny zabójcze.

Dorotko..marudzą i tyle. Cygusiek robi mi ten sam numer, co Zakuś robił. Ja na ogródku- pies chce do domu. Wpuszczam- robi awanturę, że chce wyjśc. Bo on chce do domu- ale ze mną. Terrorysta :jeez:

Kasiu, zależy mi bardzo!
Zawzięłam się na ten cholerny trawnik- P się dziwi co mi tak odbiło, o tym co myślą sąsiedzi wyglądając oknem, wole nie mysleć.
Nikt u nas na osiedlu z trawą nie robi nic teraz.. zresztą o czym ja mówię- trawnik u nas mają może 2 ogródki.
Wiem, jaki efekt chcę osiągnąć :happy-old: . Znam przepis Anglików, ale że czasu mam nieco mniej ;) , to działam w pocie czoła.

Za rok będzie łatwiej bo to, co robię teraz ręcznie w kucki, zrobi wertykulator..a ja tylko wachlarzowymi sobie zgrabię leciutko- tak widzę swoją rolę. :lev:
Na razie szarpię siano zbite, trawę, ziemię i robię setki dosiewek.

Rok temu trawnik był chwilami bardzo ładny i cieszył..ale miał jeden mankament. Trawa nie zarosła szczelnie i było sporo pustych miejsc. Po koszeniu trawnik nie miał równej powierzchni dywanu, tylko takie fale- wyraźnie widziałam, gdzie sie linia załamuje.. Denerwowały mnie te kępki, przetykane łysymi plackami. Wyraźnie tu widzę, gdzie się linia załamuje przy łysych plackach
DSC1000416-2.jpg


Szykowałam sie na wiosenne dosiewki- nie sądziłam jednak, że dodatkowo tak marnie wyglądać będzie to, co w sezonie tak cieszyło. :dry:
jeszcze w październiku było ładnie..
DSC100093-2.jpg


chociaż wkurzałam się, że trawa nie rośnie pojedynczymi zdziebełkami, a porobiły sie takie kępy, jak rozwichrzone kłaki. :angry:
DSC00485-2.jpg


w listopadzie zrobiło się bardzo widoczne to, jak różna jest trawa.
Niektóre kępki soczyście zielone, wysokie, szybko rosnące..a inne niskie, żółknące i blade.
Nie wiem dlaczego tak się stało- mieszałam przed sianiem, siałam na krzyż.. W sezonie aż tak widoczne to nie było, dopiero późną jesienią
DSC01025-3.jpg

Teraz miejsca poza ta soczyście zieloną kępką to jedna wielka dosiewka.

trochę nie rozumiem, co się takiego wydarzyło przez zimę, że aż tak trawa zbrzydła..
W listopadzie było całkiem nieźle
DSC01083-2.jpg


nawet w grudniu było ładnie
DSC01189-2.jpg


Czyżby styczniowy mróz aż tak dał trawie w kość..? No może- nie wiem.
Będę sobie przez sezon obserwować, jak sie odbuduje i czy suchawe placki ładnie się zazielenią.
Zapatrzyłam się na piękna murawe u Iwonki majowej- cudo! Ja mam tak zaledwie w kilku miejscach. Czyżby w tym tylko miejscach ziemi było odpowiednio grubo nasypane..? Czyżbym aż tak marnie mieszankę wymieszała..?
Może to zasługa nawozów jesiennych, wspomagających zimowanie..
Nie wiem. Robię teraz wszystko, żeby trawa jak najszybciej wypiękniała- chociaż w moich oczach już dzis się to stało :wink4: Spróbuję z nawozami jesiennymi zrobic doświadczenie.
Wiem, że wykładam się na podlewaniu- nie mam systemu..podlewam sama, może źle..
No nic- w końcu się kiedyś wymarzonej trawy doczekam :whistle:
Robię co mogę..normalnie gryzę tą murawę jak piłkarze za czasów Górskiego :silly:

Siano na kompost mówisz..? A jak jakieś choroby w tym sianie są..miejscami było przemoknięte- szczególnie to od północy :think:

EDIT

Moniśka
uwzięłam się na tą trawę :happy-old: Ma być zielona i piękna, lepsza niż rok temu.
Martwią mnie tylko prognozy powiązane z El Ninio.. że ma byc upalnie w tym roku. Nie to, żebym narzekała- lubie upały..ale gdy nocą pada a ja podlewać nie muszę.
Rok temu wracałam z pracy wieczorem, brałam się za podlewanie i konczyłam ok północy :crazy: Marzy mi się system nawadniania z prawdziwego zdarzenia..ale to jeszcze nie na pora na taki wydatek:jeez:

Od tego grabienia ręka mnie boli okropnie..ale wiesz- łatwiej mi to szło i dokładniej, niż duzymi grabiami na stojąco. Przed nosem miałam trawnik i mocniej mogłam sie przyłozyć- dokładniej mi to wyszło na pewno.
Jestem z siebie bardzo zadowolona :whistle:

Ja znowu tego trawnika tak duzo nie mam..jakieś 250mkw może będzie, w porywach do 300 :think:

U nas padało w nocy trochę, a skończyło kropić o 11 przed południem. Teraz na horyzoncie brak deszczu podobno do wtorku..ale w prognozy trudno uwierzyć- zmieniają co chwilę.

Dziś w ogrodniczym dostałam ulotkę Gardeny- że można wysłać plan ogrodu i zrobią gratis projekt. Ja tego jakoś nie ogarniam. W ogóle nie rozumiem, jak można z jednego ujęcia zrobić podlewanie trawnika wynurzanymi zraszaczami i sekcje kroplujące na rabatach, w dodatku włączające się po sobie.'Czarna magia to jakaś dla mnie.
Zresztą- jakbym nawet miała wszystko wyliczone i rozrysowane, to pewno odbiję się od stanu konta :club2:
Ostatnio zmieniany: 11 Kwi 2016 02:18 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 08:22 #454840

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko, dzień dobry... widzę, że zawzięłaś się na trawnik i nie ma przebacz, będzie gęsty i zielony wcześniej niż za 300 lat! Strasznie zdeterminowana jesteś :)
Luteusy i Diabolo to dla mnie jedna bajka... ot, krzaczory.
Każdy ma prawo czegoś nie lubić, oczywiście, że wymieniaj, jeśli coś Cię drażni...
A może jakiś niski szpaler przed ogrodzeniem zrobić z Luteusów?
Mój sąsiad dwie ulice dalej, pięknie je tnie i są naprawdę sporą ozdobą przedogrodzenia.
Z Palibinem ja bym się zastanowiła jeszcze... przekwitnie Ci i nie będzie dużą ozdobą miejsca - jego listki są bardzo zwyczajne, nieduże, więc sama rozumiesz. Azalia zdobiłaby moim zdaniem dużo konkretniej, jeśli już. Osobiście, skusiłabym się na szczepiony miłorząb Mariken. Albo trzmielinę oskrzydloną Compactus.
No, ale jak zwykle, to Ty tu urządzisz :)
Miłego!
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 08:28 #454845

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Ty... ty... ty... tanie ;) pracy! Nie wiem, czy kręgosłup Ci za to podziękuje, ale ja pozostaję w niemym podziwie! Tym bardziej, że ja z grona nieaspirujących :funnyface:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 10:19 #454882

  • inag1
  • inag1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 996
  • Otrzymane dziękuję: 631
Moniko, od samego czytania co wyrabiałaś z trawnikiem boli mnie kręgosłup. :jeez: :) Teraz już trawnik nie ma wyjścia i musi być piękny. Tak niestety wygląda młody trawnik. Mój tak też wyglądał ale ja czekałam aż się zagęści. Nie chciało mi się robić dosiewek. :P W przyszłym roku pewnie jeszcze nie będziesz mogła działać wertykulatorem ,bo przy tylu dosiewkach wszystko zniszczysz. Mój trawnik traktowany jest tylko aeratorem . Też wywala dużo siana i to pewnie wystarczy mojemu trawnikowi. Wertykulator na moich piachach masakruje trawnik. W ubiegłym roku próbowaliśmy i jak zobaczyliśmy jak to wygląda ,szybko zrezygnowaliśmy. Jak będziesz miała urządzenie dwa w jednym ,to sama zobaczysz co lepsze.
Też myślałam o Marikenie w tym miejscu po pęcherznicy ale chyba wcześniej pisałaś,że to odpada. Palibin jest piękny jak kwitnie ale to właściwie można powiedzieć o wszystkich krzewach kwitnących. Posadź Palibina a przez lato się zastanowisz czy Ci się podoba.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 10:33 #454888

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Zaraz lecę na wymiane opon, więć odpowiedzi po powrocie..

Na szybko tylko odpowiem.. Marikena widziałam w sklepie i śliczny jest. CHętnie bym go kupiła..gdyby nie to, że za małą czuprynkę chcą 300pln :blink: a on raczej wolno rośnie i tu roli osłonięcia zbyt szybko nie spełni..
Myślałam, że może z czasem jakieś inne miejsce dla niego znajdę i uzbieram..ale mam kłopot z szukaniem miejsc dla szczepionych :think:

Wspominałam o azalii szczepionej, która baaaardzo mnie zaintrygowała. Na nią bym się może skusiła..ale nikt się nie odezwał na ten temat.
Ktoś ma jakieś doświadczenie z tak prowadzonymi azalkami??

Sama nie wiem, czy Palibin sie tu sprawdzi, w razie czego wymienię- kosztował niecałe 50pln, więc stac mnie na zmianę zdania :funnyface:

Azalia kusi tutaj.. i to bardzo.. Z Dorcią rozmawiałam, że może tańsze okazy spotka,my w czerwcu :think:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 10:43 #454895

  • inag1
  • inag1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 996
  • Otrzymane dziękuję: 631
Moniko, Mariken szybko przyrasta ,podobno 1,5 cm na rok. :rotfl1: Jak czytam o cenach u Was ,to są one jakieś z kosmosu. :jeez: U nas ,na prowincji jest dużo taniej.
Coś nie mogę się zebrać i iść do ogrodu .
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 18:08 #454997

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Dobry wieczorek Monisiu. ;) Ależ tytan pracy z Ciebie,dobrze że Pan Psiurek pomagał. Azalki będą na pewno,ja mam swoje kolorki, Dawid swoje-będzie ciekawie :devil1:
Masz racje nie dojechałam do ogrodniczego-dojechałam na pole,też fajnie.Może trochę odpocznij Kobitko.Miłego :kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 18:39 #455012

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Ale się uwzięłaś! Co prawda walczyłam dość długo o 'trawnik' w lesie, ale do takiej pracowitości było mi daleko :devil1: Jak ręce się czują po wczorajszej pracy? Będziesz jakoś ogradzać reanimowane miejsca przed Cygusiem? Palibin pięknie pachnie, widziałam dość spory egzemplarz, niezwykle malownicza roślinka w porze kwitnienia. I Lauretty :hearts: Jedna dla Mamy, prawda?
:hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 3 11 Kwi 2016 19:35 #455032

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Moniko, podziwiam walkę o angielski trawnik, na kolanach :jeez: , grabkami :supr3:. Jesteś perfekcjonistką :hearts: .
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.800 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum