Haniu, Cyguś jest niezastąpiony, to fakt. Choćby przed chwilą..
Postanowiłam sprawdzić, jak to jest ćwiczyć z Chodakowską..
skalpel za mną..ale jaki
Skorzystałam z tego, że jestem sama w domu, włączyłam program i
jedziesz dziewczyno. Cyguś był zachwycony- najpierw skakał po mnie i razem ze mną.. ćwiczenia na nogi przeleżał leser na kanapie, ale brzuszki i wszystko ćwiczone w parterze- pełen zachwyt. Serdecznie polecam
- ćwiczenia na kolanach, z jednoczesną zabawą sznurkiem jedną ręką.. a brzuszki- nigdy mi się tak dobrze nie ćwiczyło z psem stojącym nade mną okrakiem i parskającym w twarz..albo skaczącym po brzuchu
Haniu, gdyby się hodowczyni dowiedziała, jak Cyguś ma ciężko to miałabym przechlapane
- cały dzień robota, ani chwili wytchnienia.. W wolnych chwilach stróżuje na osiedlu..
O ścieżkach myślałam oczywiście! Nad materiałem nie..raczej nad przebiegiem.. Na spokojnie jednak myślę, bo to nic pilnego
Asiu- świeczki o zapachu palącego się drewna
Nie wiedziałam, że takie są.. Jeszcze powonny być o zapachu palących się w listopadzie liści w ogrodzie
Do Mamusi ewakuacja, mówisz.. U nas jak jest techniczna przerwa w dostawie prądu w ciągu dnia, to też się do Mamusi ulatniam- mycie głowy bez wysuszenia nie wchodzi w grę, więc na szczęście mam bazę w innej częsci miasta
Agnieszko- ilekroć jest przerwa w dostawie prądu..czyli 1-2 x rocznie, obiecuję sobie, że zajmiemy się wkońcu podłączeniem ups'a a jak tylko prąd uruchomiony jest, błogo o tym zapominam
Mnie by awaryjne zasilanie urządziło, gdyby podłączony był piec i brama garażowa..ale też wspominałam elektrykowi o lodówce i chociaż jednym gniazdku- do ugotowania wody na herbatę czy wysuszenia głowy..
Brak wody to była częsta bolączka w Ursusie- podłączeni byliśmy pdo tą wielką magistralę i cokolwiek się działo między Włochami a Pruszkowem, wszyscy byliśmy upupieni.. Nas ratował dom jednorodzinny i kran w piwnicy- zazwyczaj coś ciurkało..ale ta herbata płynąca z kranu po uruchomieniu magistrali..
Romciu.. w nieogrzewanej sypialni
To ile macie stopni zimą..? U nas jak spadało do 18* to już było dla mnie mroźno i to zawsze był sygnał do uruchomienia pieca
Marysiu, własne zasoby drewna to świetna sprawa. U Rodziców jedynie po wycięciu niektórych drzew owocowych było to możliwe, ale tylko w jednym roku- nie ma aż tylu drzew
Zmuszeni jesteśmy do kupowania..licząc na uczciwość dostawcy. W tym roku chyba nam się udało!
Gosiu, nie gniewaj się za moje żarty
U nas 1-2 razy do roku przerwa kilkugodzinna. Prace modernizacyjne rzekomo.. ale do szału mnie to doprowadza i w końcu będziemy musieli pomyśleć o ups'ach
Studni, jak wiesz- juz nie mam
Ale P obiecał, że zrobimy nową.. zobaczymy..
**********
Pozdrawiam Wszystkich