Violu, niestety chyba za wcześnie wyszłam do ogrodu i się doprawiłam. Musze jednak łyknąć antybiotyk, który lekarz mi przepisał, a myślałam, ze bez tego się obejdzie.
Ewo, u mnie jak na razie pogoda sprawdza się. Miało padać od 17 i mniej więcej zaczęło padać. Ty już od zeszłego roku, albo i wczesniej jeszcze, bardzo narzekasz na suszę. Wszędzie pada, u Ciebie sucho. Zdrowie nadal szwankuje, ale to chyba moja wina.
Życzę deszczu
Olu, wcale Cię nie chcę straszyć. Ja tez bym wolała Twoją prognozę. Moja zazwyczaj się sprawdza. Na razie tylko do czerwca. Deszczu w tym roku nam nie zabraknie. Maj ma być ciepły, ale deszczowy. Zobaczymy.
Evo, no chyba się załatwiłam na dobre. Najpierw chodziłam do pracy, a potem nie mogłam wysiedzieć w domu. Ogródek ciągnął. Wieczorem czeka mnie antybiotyk.
Ścieżkę można zrobić z rzuconego kamienia w trawę. Też wygląda pięknie. Gdyby nie rabata na części tej ścieżki też bym zrobiła takie kamienie. Ale, że kamienie na rabacie przerastałyby chwastami, więc zdecydowałam się na taką ścieżkę jak widać
Dalu, ja też lubię białe, ale chyba najwięcej mam różowych. Jak zresztą większość kwiatów w moim ogrodzie.
U mnie wczoraj była piękna pogoda, dzisiaj również. Porządnie popracowałam.
Marta, Tarda tak ładnie się porozrastała, że mogłam ja poprzenosić. Teraz to najładniejsze kwiaty w moim ogrodzie. Będę je dalej roznosiła.
Ale jestes niedobra. Nie wierzysz, że w końcu mi się uda z tymi rodkami? Jestem uparta.
Niestety choruję nadal
Maju, niestety tymi pracami ogródkowymi załatwiłam się na dobre. Całe szczęście, że na jutro zapowiadają deszczową pogodę nie będzie mnie kusiło do wyłażenia.
W rodku spodobały mi się liście. Wygląda jak wielka azalia, a te u mnie nie chcą rosnąc, więc mam zastępstwo, które mam nadzieję utrzymac
Izuś, właśnie takiego szukałam.
Jak zwykle swoim rodkom daję ekstremalne warunki, więc liczę że ten to wytrzyma. Ma rosnąc pod tujami. Słońce będzie miał do 12. Zamierzam położyć pomiędzy nim, a tujami ograniczniki korzeni.
Może w końcu wytrzyma. Kupiłam jeszcze jednego, chyba tez miniaturowego, Jakaś Scarlet, ale nie pamiętam co. Chyba Wonder. Czerwony
Marlenko, wiosna dopiero za chwilę wubuchnie
Bożenko, u mnie część też dopiero zaczyna. Te rosną na pełnym słońcu
No i niestety doprawiłam się. Nie wytrzymałam i wczoraj poszłam popielić. Dzisiaj dokończyłam. Zdołałam wysprzatac taras. No i podlałam wszystko biohumusem. Wszystko, łącznie z trawnikiem. Nalatałam się z tymi konewkami. Zabrałam się nawet za kopanie rabatki, ale deszcz mnie wygonił.
I teraz znowu chrycham
Trzeba będzie jednak antybiotyk przyjąć. A myślałam, że się wywinę.
Została mi jeszcze tylko godzina kopania i będzie lewa strona rabaty skończona. I będę mogła sadzić
A roślinek przybywa.