pamelka wrote:
No tak kamorki się skończyły, to i robota stanęła, całkiem jak u mnie przy uziemianiu
Czyżby, Jolu, u Ciebie ziemia się skończyła?
A tam to chyba przeorać
by trzeba było, żeby się z tym miskantem rozprawić!
Gosiu, ano w przyszłym roku raczej, bo ten miskant do wyrugowania jest zbyt drogocenny
, żeby go tak na kompost...A wiosną będzie miał większe szanse na przyjęcie się w nowym miejscu...
Co do kamieni i pól... Z pewnością na moje pole kamieni trzeba nawieźć! Ale czym nawieźć pole tego pana, żeby zaczęło rodzić kamienie?
Żebym mogła ich nawieźć na moje...
Markitko, no właśnie! Miałam przecież kilka takich kupek... Wszystko poszło!
Poczekaj, poczekaj, jeszcze moich planów nie przekreślamy! Nie jedno pole w okolicy... Teraz po żniwach zaczną się orki, może coś wyorzą!
O tym, że Ci sosenka wpadła w oko, pamiętam!
Izuś, ale się skończyły!
A sąsiad orze pole co jakiś miesiąc...Nie sieje, bo się nie opłaca
, ale za to orze, jak tylko trochę chwasty podrosną i ja kamienie wyzbieram!
Niespodziewane to zauroczenie, ale i mnie cieszy!
Tym bardziej, że u mnie mączniak nie występuje!
Vituś To jaki masz pomysł na to, by pole zaczęło rodzić znów kamienie?
Na floksika jasne, że reflektuję, dziękuję, dziękuję!
Już go, zresztą, mam!
Martuś, właśnie na to liczę, że gdzieś jeszcze są takie pola, tylko trzeba je odnaleźć... A to było, no i jest
tak po drodze, blisko... Ale trzeba szukać, bo kto szuka...
Roma, drewno w ogrodzie mi się bardzo podoba, ale do mojego pola jakoś kamienie bardziej pasują...
A z dostępnością drewna jeszcze gorzej...A na pewno drożej!
Ewa, o przepraszam, teraz sadzę dzielżany!
A do Twoich roślin kucnąć to czasem za mało! Trzeba się położyć! Widziałam!
Gladiole to jeszcze...ale dalie...Nie... Jakoś nie przemawiają do mnie...
Alinko, dziękuję! Odpocząć? Ja przez te upały to nic innego nie robię, mam wrażenie! A spracować bym się chciała!
Romek, dokładnie! I do tego właśnie dążę! Jak już kiedyś dojdę do ładu z układem rabat po drugiej stronie, to tak właśnie będzie! A na razie...widzisz....jednopasmówki nie mogę skończyć!
Małgoś, zachęcam, bo to fajna zabawa! I ma się nie tylko specjalność "murarz", ja bym powiedziała "murarz-brukarz-betoniarz"
Eeee...Betoniarza to chyba nie ma, za to na pewno jest betoniarka!
Dorciu, a czas pokaże, co się dalej będzie działo! A trawnik anektuję, po drugiej stronie rugi trawnika trwają, przebudowa rabat liliowcowych drobna się odbywa...
Roboty wszelkie zostały wstrzymane przez...deszcz!
Od niedzieli pada, no właściwie padało, bo już przestało... Od soboty nie byłam, nie było jak! Za to wczoraj, skoro lało, to wybrałyśmy się na szkółking zakończony przemiłą wizytą w pewnym pięknym ogrodzie! Dziękujemy gospodyni, że nas tak ugościła!
W szkółkach niewiele się dzieje, ale dwa dzielżany i dwa floksy upolowałam! Na zdjęciu widać trzy, jeden to zasługa vity!
A i jednego dzielżana widać, drugi w samochodzie... A na działce hortensje już różowieją i to nie tak ładnie jak by mogły, gdyby nie było tak sucho...
Jak się okazało, jedyny dereń kousa, który przetrwał
'Wolf Eye'
Zdjęć mało, ale od czego są parapety?