Forum Ogrodnicze Oaza

Gosia a to jest krajowe święto piwa /no dobrze Chmielarzy i Piwowarów/ w Krasnymstawie i ... termin znalazłam
Kiedyś to się tam działo, jak piwko trzeba było zza południowej i zachodniej granicy importować w plecakch

Marto, jestem włąsnie po układaniu kostki jako obrzeża i naprawdę podziwiam Twoja pracę - wyszło super!
Na ostatnim zdjęciu- na pierwszym planie- cóż to za sosenka urocza?

U mnie to chyba nawet ze 2 minuty nie padało. Widoczki ogólne super, na prawdę kawał dobrej roboty robisz,
wszechstronna jesteś- skrętniki, hoje i cały ogród

Dziękuję Ci Marto za instrukcję . jak nazbieram kamieni to przećwiczę

Zastanawiam się Martuś czy ty nie powinnaś tej obwodnicy jednak trochę dalej w trawniku budować
Muszę przyznać, ze bardzo profesjonalnie budowane te twoje obwódki. Może i ja się kiedyś przymierzę do remontu moich, ale na razie strasznie mi się nie chce.
Donoszę, że hostki już uwolnione z doniczek

Martusiu, jak tam ma się Twoja depresja pomeczowa? Już przeszła? Siatkarze pojechali do domku bez medalu, ale coś tam na wodzie sypnęło brązem
Ogólnie jest kiepsko, ja swoje rozczarowanie olimpijskie zagłuszam wyrywaniem zielska w ogrodzie, bo u mnie w dzień upał, w nocy deszcz, więc wszystko rośnie jak na drożdżach

Jestem pod wrażeniem, nieźle szła Ci robota, jeszcze z tydzień, a obwodnica zatoczy wielkie koło.
Czy jakieś wiadukty są przewidziane?

Marta, ja też się zastanawiam, co będzie jak będziesz chciała rabatki poszerzyć?
Trzeba było jeszcze jakiś margines zostawić.

Oj, w razie czego, Marta ma jeszcze spore... pole do popisu!
Kto powiedział, że zamiast poszerzać rabaty, nie można tworzyć nowych?

I prawda pole do popisu spore jest Tylko wodę należy podciągnąć

E tam, żmija dłuższa wystarczy

Marysiu, plan na ten rok zakłada jeszcze cztery takie mniej więcej odcinki... Trudności surowcowe mogą jednak te plany zweryfikować... Trawa... jak widać...Choć to miejsce akurat najgorsze... I nie ma szans na jakąś poprawę, nie pada...
Jola, ja tego nigdy nie skończę! A większy materiał oznacza szybsze przybywanie obwodnic! A po co Ci te Chmielaki?
Gosia, piasek jeszcze jest, natomiast skończyły się kamienie... Nie tylko u mnie się skończyły, na kamieniodajnym polu też! Dziś zauważyłam, że pan właściciel przeorał znów, ale jakoś niewiele widać...
Anetka, widziałam Twoje obwodnice! U mnie sprawa bardziej skomplikowana, bo z surowcem problem...
A sosenka to Goldilocks, parviflorka...
Igor, "wszechstronna" to takie dobre neutralne określenie! Na coś, co można określić no...inaczej!
Wiesiu, najgorsze w tym wszysttkim to właśnie nazbierać kamieni!
Dorotka, ręce precz od Twoich obwódek! Są doskonałe i nie wolno ich ruszać! A ja te obwódki robię po tej stronie, gdzie już się nie mogę za bardzo rozwijać, bo dojazd do domeczku muszę zostawić, więc spokojnie!
Dalu, właśnie wczoraj minął miesiąc, jak wracali z Ligi Światowej... Depresja trochę mija, ja tam sportowa specjalnie nie jestem, poza siatkówką to mnie niewiele interesuje... Ja też dziś walczyłam z chwastami i nawet wygrywałam!
Vituś, robota szła, szła i stanęła! Kamienie się skończyły... Żadnych wiaduktów, żadnych prac na wysokościach!
Małgoś, znam Twoją metodę poszerzania rabat małymi niezauważalnymi kroczkami i rozumiem, że takie kamienne ograniczenie jest dla Ciebie nie do przyjęcia! Ale tam, gdzie te obwodnice układam, już nie mogę się poszerzać
Gosia, no i racja! Tylko z tym zakładaniem rabat jakoś mi nie idzie... Obwodnice mi zajmują cały czas, a miejsce pod białą wciąż nietknięte Roundupem... Chyba wobec przestojów na budowie wezmę się za to, bo jeśli nie teraz, to już w tym roku nie zdążę!
Jolu i Dorotko, żmiję miałabym łączyć z inną żmiją? To chyba mnie przerasta! Trzeba kupić jakieś złącze, to nie jest takie proste! Już ja się będę chyba trzymać zasięgu obecnej żmii!

Dziś poświęciłam się podlewaniu i plewieniu. .. Zwizualizowałam! I jak się tak człowiek pochyli , to jeszcze znajdzie coś kwitnącego!









W nieco wyższych partiach...



Niesamowity jest ten floksik, kwiaty tak różne...



Jeszcze raz trytoma...



I widoczki...



Z tym będę musiała coś zrobić...Ale to już w przyszłym roku...

A co z 'tym' zrobić? Poprzesadzać może
No tak kamorki się skończyły, to i robota stanęła, całkiem jak u mnie przy uziemianiu
Może tak na pola wyruszyć bo ja na szkółking najlepiej
Chmielaki ... żeby biznesowo wiedzieć, co robić

Coś trzeba z tym zrobić...
Ale czemu dopiero w przyszłym roku? Przecież masz jeszcze kawałek wakacji?
Nie samymi obwódkami człowiek żyje, zwłaszcza że pole jakoś dziwnie wyjałowione, kamieni coraz mniej rodzi
Może nawieźć trzeba?
Kamieni

No coś takiego , kamieni brakuje , chyba z tej strony się pułapki nie spodziewałaś, co?
A ja już po ostatnim wpisie pomyślałam sobie, że swój plan wykonasz do końca wakacji

Rzeczywiście śliczny ten blady floksik, ale i pokręcona sosenka z ostatniej fotki cudna .
Ciągle siedzi mi w głowie

Oj,niedobrze. Niech się kamory nie kończą, bo efekt świetny

A swoją drogą, to ile razy w roku sąsiad orze to pole? Może za często i wyjałowił... pozostanie nawożenie...

Jakże raduje Twoje zauroczenie floksami U mnie te bestie skorzystały z mojej nieobecności i pokryły się mączniakiem i to tak okazałym, że nasunęły na myśli o serze pleśniowym...
Całusy ślę

Kamienie się skończyły?!? Żaden problem, od czego są koleżanki?
W każdym razie wyrażam gotowość, jakby co...
Mnogość floksów była w Starym Sączu, dwa nabyłam, jeden z myślą o Tobie, 'Queen Ditoran', reflektujesz?

oj kamienie się skończyły?
no to teraz wyprawa po nie na pola się szykuje
może gdzieś w okolicy też są takie kamieniodajne pola?