Forum Ogrodnicze Oaza

Z tymi klonami na lubelszczyźnie to bywa różnie . U mnie jak dotąd nie przezimował żaden i na żadną promocję się nie skuszę

Bardzo mi się podobają Twoje kompozycje żurawkowe
Jesienne klony palmowe to coś niesamowitego, może moje dwa małe przezimują, to się doczekam kiedyś podobnych widoków

Klony, klony, jak ich nie kochać? Z tym zimowaniem nie jest tak do końca źle...Do wysokości okrycia nie wymarzają! Tylko ponad... Stąd trudno im się odbudować i rosnąć... Trzeba się nauczyć wysokie okrycia robić!

Sypnęło? U nas tylko leje...

Oj dziewczynki bieda straszna. Neta mi w domku wyłączyli
Ot jak to się człowiek uzależnia. Bez forum jak bez rodziny
Poczytałam dziś (w pracy), że zima do was przeszła w weekend. U mnie dotarła dopiero wczoraj, ale za to taka od razu porządna. Jedyna nadzieja w zapowiedziach powrotu jesieni. Jak ja nie lubię zimy!!!!

Wiesiu, mam nadzieję, ze będziemy jeszcze robić słoneczne fotki tej jesieni. ja nie przyjmuję do wiadomości innej opcji.

Jola, mój Garnet dalej stoi w centrum z napisem 'rezerwacja' mam nadzieję, że uda mi się go odebrać.

Marta, bardzo energetyczny opis mamy!

Marto, czytam dużo o tych klonach. Chciałabym dochować sie ładnych okazów, ale zobaczymy jak to będzie. Może chociaż gatunek nie wymarznie. On dość odporny.

Igor, dziękuję.
Próbować trzeba. Może kiedyś doczekamy się takich okazów jak u Romka.

Artamko droga coś na ten temat wiem. Mój 'Dissectum' po zimie zrobił się ....płożący Nie powiem, że mi sie nie podoba, ale... Przynajmniej w tym roku nie będę miała problemu z okryciem. Niskie wystarczy

Iza, posypało i to zdrowo. Co prawda z opóźnieniem w stosunku do zapowiedzi, ale jednak.
Terza ślicznie świeci i mam nadzieje, że niedługo juz nie będzie śladu.

Zdjęć nowych nie ma, to taką jedną zaległość wam zostawię

Właśnie, dlaczego klony rosną znakomicie tylko u Romka! Mimo że śnieg na nich w październiku sobie leży!
Dorotka, też odczuwasz jakby deficyt zdjęć aktualnych? No ja też! I czekam, aż ktoś podejmie decyzję o sięganiu do archiwum, nieustannie ten temat wywlekam i cisza... No weź... Mam wrażenie, że wciąż nie pokazałaś zdjęć zrobionych przez syna w czasie Waszych wakacyjnych wojaży!

Jak tam net? Poprawiło się? Bo wygląda... jakby nie...

Tak wygląda...
Popieram Martę, wyciągnij trochę archiwaliów, Garnet odebrany?
A ta zaległość, to rabatka, czy rozsadnik?

Poprawiło się o tyle, że odcięta zupełnie nie jestem. Jakiś mobilny M. założył na okres przejściowy. Ale drogo...
Marta, Romkowe klony poza wszystkimi zasadami. One się nie poddają żadnym regułom.
Fotki aktualne jakieś popełniłam, ale muszę je zgrać a przepadł gdzieś czytnik do kart. M. jutro wyjeżdża więc w domu lekko nerwowo(pakowanie) więc nie szukam żeby nie zaognić atmosfery
Lipcowe fotki mówisz.... poszukam.

Vita, Garnet niestety dalej w centrum. Zamknięte było dziś i wczoraj. Mam nadzieję, że jeszcze nie zakończyli sezonu. Obserwuję je z okna w pracy więc będę trzymać rękę na pulsie.
Żurawki na rabacie przy huśtawce. O tej

Jesienią już troszkę zmieniła wygląd.

Fajną masz tę ścianę zieleni... A moje bystre oko dostrzegło tam też jakąś sosenkę taką dość biedną... Co jej?
Róże posadzone? Koniec na tym czy jeszcze coś ma nadejść?
Ja już sezon nasadzeń zakończyłam... Chyba!

Dorotko, napisałaś, ze Twoja Pastelka wyrosła na potężny krzaczor. To znaczy jaki? Ja ją kupiłam z myślą o niewielkim wzroście. Co ja teraz biedna zrobię?
Jakie masz klony? Możesz je przedstawić? Ja mam tylko Garneta, ale straszna mizerota. Musze mu miejsce zmienić wiosną. To chyba mu nie służy

Strasznie mnie denerwuje ten mobilny internet. Wolny jak muł, fotki mi się nie otwierają. Neostrado wróć!

Marta, ściana zieleniu szczęśliwie osłania mnie od sąsiada
Sosenka...cóż Glina jej nie odpowieada po pierwsze, brak słońca po drugie. Niestety piła ją chyba czeka Ozdobą to ona raczej nie jest. Zostanie prawdopodobnie pień a na nim puszczę jakieś pnące 'coś'.
Róż jesienią więcej nie planuję. Z resztą już nic nie planuję. 'Garnet' wydarty z ogrodniczego w ostatniej chwili(złapałam właścicielkę, bo już zamknęli na zimę) zostanie zadołowany w donicy w bardzo zacisznym miejscu i musi przezimować. Nie ma innej opcji
Dokupiłam jeszcze cztery turzyce carex testacea - nie udało mi się im oprzeć. Marzy mi się taki pomarańczowy łan w słońcu. TYlko gdzie u mnie takie słońce znajdę

Gosia moje Pastelle mają grubo ponad metr. Justyna podczas odwiedzin u mnie nie mogła uwierzyć, że to ta sama róża, która u niej w ogrodzie jest zgrabna i kompaktowa.
Tak wyglądała moja we wrześniu, przed drugim kwitnieniem.

Jak to co zrobisz? - przesadzisz
Klonów mam pięć, a właściwie teraz już sześć
Zwykły palmowy przy tarasie,shirasawum, 2x 'Inaba shidare' (jeden miał być czymś innym ),'Dissectum' skrócony po tej zimie i 'Dissectum Garnet' właśnie dziś przytachany z ogrodniczego. Wszystkie fotki moich klonów znajdują się w wątku o klonach palmowych. Zajrzyj

Marta namawiała ma sięgnięcie do archiwów. Moje zdjęcia odjechały na laptopie, ale spróbuję znaleźć coś czego nie było.
Może powojniki? Mizernie z nimi było w tym roku, ale coś tam jednak kwitło.
'Isago'

'Piilu'

'Justa'

Dorotko, tych klonów to Ci zazdroszczę! Piękne są
Ja po dwóch niepowodzeniach, jakoś się do nich zniechęciłam, ale jak tak oglądam te Twoje i inne forumkowe, to ...mam coraz większą ochotę Może wiosną jakiegoś uda mi się kupić...
Biały powojnik jest śliczny

Z tego, co pamiętam, to raczyłaś onegdaj narzekać na powojniki, a zdjęcia dowodzą tego, że trudno Cię zadowolić! No przecież pięknie kwitną!
Mogę coś powiedzieć...Carex testacea... Ich mrozoodporność, co tu dużo mówić, jest mocno dyskusyjna... U mnie zmarzła... Weź to pod uwagę, planując zimowe zabezpieczenia...

ach....śliczne są te powojniki
zaś ten biały, Isago.....

Jak ja bym chciała mieć takie mizerne powojniki Może nawet kiedyś będę takie miała, jak je zakupię

Bardzo dobry tekst o niezaognianiu atmosfery poszukiwaniem czytnika Mnie ten problem w ogóle nie dotyczy, mój czytnik ktoś zmiażdżył Musiałam odgrzebać kabelek

Siberia wrote:
Ja też, ja też!

Marta ty mnie nie denerwuj wrono jedna Zadołowałam w doniczkach w suchym miejscu, mają przezimować i nic mnie to nie obchodzi.
Narzekałam na powojniki i zapewniam cię, że miałam powody. Mam w ogrodzie...zaraz niech policzę ...22 powojniki (chyba) Z tego zadowalająco kwitło 7-8. Sama przyznasz, że to nie najlepszy wynik

Dalu, klony rzeczywiście są zachwycające. Trochę z nimi zachodu i kłopotu ale warto. Ja nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa

Marto, 'Isago' wspaniale kwitnie w pierwszym kwitnieniu pełnymi kwiatami. Niestety w tym roku, po zimie nie ocalał ani jeden pęd więc kwitnienie było późne i tylko pojedynczymi kwiatami. Może za rok...

Iwona, czytnik się nawet odnalazł, ale nie mam nerwa do mobilnego. Wgranie fotek na picasę trwałoby chyba rok. Musicie na razie zadowolić się wspomnieniami.
Co do powojników... Rododendrony już zakupiłaś, azalie japońskie też. Jest nadzieja, że kiedys skusisz się i na powojniki.
Moje mizeroty niektóre raczyły zakwitnąć jednym-dwona kwiatami w sezonie. To chyba nie jest dobrze prawda?

Markitko droga. Mam nadzieję, że w przyszłym roku to będę miała powojniki, że ho, ho. Oj już ja o nie zadbam.... może...postaram się. Czy to juz czas na postanowienia noworoczne?

No to pomęczę was jeszcze tymi przyzwoitymi - o tyle o ile
'Blue Light' i duet 'Multi Blue'+"Snow Queen'


i niezniszczalny 'Comtesse de Bouchaud'