Forum Ogrodnicze Oaza

Margolciu ogrodowa strażniczka śliczna, uwielbiam psiaki już nie wyobrażam sobie bez nich bytu.
Jeżeli można prosić o ukorzenienie to proszę o hortensję i coś o żółtych liściach chyba jaśminowiec.
Ja mogę Ci jeszcze coś ukorzenić jak chcesz i jak mi się udo oczywiście, mam jeszcze inne krzewuszki będę je pokazywać jak zakwitną jak będziesz chciała to ukorzenię Ci.
Zapomniałabym pochwalić śliczne kolorki w Twoim pięknym ogrodzie.

Piesio śliczny,zadbany ummmm masz kielichowca,pięknie już kwitnie,
a ja jestem zła,że mi zmarzł
Tiarella i różanecznik piękne

Diana ,to prawdziwa dama,piękna
I maki już Ci kwitną ,u mnie jeszcze w pąkach

a co Ci sie Margolciu, stalo z kosiarka?

Małgosiu, różyczki u wszystkich jeszcze tylko listkami cieszą . Byłam ciekawa czy się przyjęły, jak rosną. Z tego co widzę to wszystko ok . Ja też w zeszłym roku, po posadzeniu, nie mogłam się doczekać na pierwsze pączki - za to potem jaka była nagroda . U Ciebie też na pewno będzie pięknie .

Kielichowiec przepiękny .

Witajcie goście
Małgosiu- załatwione. Jesienią wymienimy ukorzenione sadzoneczki.Ja przyczaję się w Twoim wątku, żeby sobie tam coś jeszcze upatrzyć
Aniu - Diana to nasz kochany domownik,podobnie zresztą Kocisko.
Zawsze mnie wzrusza bezwarunkowa miłość naszych zwierzaków ... kto ma ukochanego pupila wie o czym mówię.
a maki ciągle w pąkach jeszcze


Dorotko - kosiarce zepsuł się napęd a koszenie bez napędu to jeden wielki koszmar / choć dostrzegłam niewielki plusik - po seansie z 5 kg mniej Dodam , że chodzi o wielką i ciężką spalinową Agromę, która jest jeszcze na gwarancji/!!!/Ma niewiele ponad rok a miała być niezawodna na wieki Wcześniej miałam Vikinga spalinowego - żałuję, że nie kupiłam nowego modelu też z tej firmy .

Dorotko - wiesz jak to jest z nowościami. Czekanie na kwitnienie wyjątkowo się dłuży Mam nadzieję, że wkrótce nadejdzie ten piękny dzień gdy w moim wątku pojawią się wyczekiwane różane kwiaty.Na razie pięknie zakwitł
mój ulubieniec.

Asfodel biały

Piękny

Piękne widoczki. Kielichowiec ma śliczny kolor kwiatów. Pomocnik -psotnik cudny!

Nie dość że ogród w moim typie to jeszcze cudny długowłosy owczarek super śliczna psina

Margolciu, wszystko Ci pięknie kwitnie Róże mają ładne zdrowe listki, ale muszą się zadomowić, żeby pokazały co potrafią . Plaga z tymi kleszczami , trzeba się codziennie sprawdzać, dzieciaki też oglądaj .
Głaski dla zwierzaków .

Jolu cieszę się że zaglądasz
Moniczko - dziękuję w imieniu psotnika
Celinko miło mi to słyszeć - a owczarki to ulubiona rasa mojej rodzinki
Kasiu kleszcze czatują w zaroślach - są wszędzie Senior rodu ma już niejaką wprawę w skutecznym usuwaniu ich pęsetą . Nie obyło się jednak w dwóch wypadkach bez wizyty u lekarza - niezbędny był antybiotyk z powodu rumienia!
Wiem, że brylują na dębie - myślę o przeniesieniu ławeczek

Może bezpeczne są okolice katalpy?



Jest tam jeszcze sporo miejsca na altankę

Ależ piękny ten asfodel,ja mam już z 5 lat i cigle wypuszcza tylko byle jakie badylki,napisz proszę jak go uprawiasz?Widzę,że rośnie obok kielichowca?Tyle razy miałam go przesadzić ale sama nie wiem gdzie .

Nie mam asfodela, a podobają mi się wszelkie kitki kwiatowe
Gdzieś czytałam, że kleszcze wcale nie siedzą na drzewach-nie chce im się włazić tak wysoko. Siedzą sobie w trawie i z niej przenoszą się na ludzi i zwierzęta. Moje koty grasują głównie po łące i stamtąd przynoszą kleszcze. W tym roku-odpukać-jeszcze się nie zdarzyło.

pochwalić można Twój ogród i te dorodne roślinki.

Ewka asfodel posadziłam koło kielichowca,żeby załapał się na solidne okrywanie przed zimą. Okazało się , że kielichowec jak dobra mama otula asfodel swoimi gałązkami-ramionami - chroniąc go przed wyłamaniem więc jestem zadowolona że posadziłam je razem, choć miała to być miejscówka tymczasowa . Nie dbam o niego jakoś szczególnie - zwykła ziemia ogrodowa , pokrzywowa miksturka od czasu do czasu.Ładnie kwitnie dopiero po paru latach uprawy.

Ewuś ja też lubię kitki/kwiatowe i futrzaste / teraz poluję na pustynnika.
Sprawa kleszczy jest dość poważnym problemem .Oba zwierzaki mają długą sierść - kleszcza widać dopiero jak się "napompoli" łatwo go zdjąć - nawet sam odpada - a to już musztarda po obiedzie.Cudowną obróżkę przeciwkleszczową "nieznośnienietanią" Dianka zgubiła już po dwóch dniach - znalazła się w trawie skąpana w porannej rosie po tygodniu - do wyrzucenia .Kocisko obróżki nie może mieć bo lubi się wspinać i przedzierać więc istnieje niebezpieczeństwo że mógłby zawisnąć lub się zakleszczyć /sic!/
Z powodu zepsutej kosiarki szykuje się u mnie raj dla kleszczy
Danusiu witaj - wpadaj częściej

Dziś pokażę moje kloniki

Margolciu - opsikaj zwierzole fiprexem lub czyms podobnym. Tylko pamietaj o tym, zeby zabieg powtarzac po tym jak sie wymocza

Moja sunia też ma długą sierść i ja po prostu po spacerach zwyczajnie ją "obmacuję"
Wyczuję kleszcza nawet nie nabombionego . Ale generalnie Fiprex się sprawdza