Witajcie!
Przepadłam na dłużej, wątek zarósł pajęczynami i okrył się listopadowym szronem...ale mam całkiem niezłą wymówkę na swoją nieobecność
Od jakiegoś czasu szukaliśmy działki od przyszły ogród i kiedyś..dom. I znaleźliśmy!
Miejsce jest wyjątkowo urokliwe, w okolicy dziewiczej Puszczy Zielonki i choć jeszcze nie jest nasze, to już pierwsze kroki zostały podjęte
Działka jest duuuuuuuża, sąsiadów praktycznie brak, widoki po horyzont i bliskość lasu - to największe atuty lokalizacji. Minusem jest dojazd do Poznania, nieco dłuższy niż teraz i jakość ziemii...nędzna, VI klasa i regularne piaski...
Ale co tam, nigdzie mi się nie spieszy, więc najbliższe lata poświęcę na poprawę jakości gleby i zaprojektowanie naszego przyszłego miejsca na ziemii. Uprzedzając pytania od razu napiszę, że nie planuję się tam przeprowadzać w najbliższym czasie, bo dom dopiero w dalszych planach, ale grunt żeby była ziemia, o którą można się troszczyć i planować....
A teraz zaległe odpowiedzi i mały update ogrodowy:
Markitko, rogale się tak szybko rozeszły, że robiłam powtórkę
Sąsiedzi, którzy zostali obdarowani wypiekami zgodnie orzekli, że jestem już prawdziwą "poznanianką", mimo że z Krakowa hahahaha
Edytko, u nas też ostatnio mocno padało i ziemia nasiąknięta aż chlupie pod nogami..teraz przymrozki i prace na ogrodzie przymusowo wstrzymane. W weekend udało mi się trochę pograbić, ale generalnie z porządkami jestem w lesie
Gosiu, u nas wiało okrutnie. Mam wrażenie, że ostatnio wszystkie możliwe cyklony przechodzą przez nasz ogród
Bałagan straszny, liście różane zalegają dosłownie wszędzie, a jeszcze tyle tego badziewia na krzakach, że aż głowa boli...
Nifredilku, witaj po przerwie
Dziękuję za ciepłe słowa..bujne rabaty okupiłam wysokim rachunkiem za wodę, ale cóż, jak się nie ma studni...
Rośliny faktycznie rozrosły się mocno i musiałam sporo roślin eksmitować do nowych domków, żeby wpuścić nieco powietrza w nasadzenia..Nawet po korektach, wolnego miejsca brak, więc teraz muszę wyhamować apetyt na nowe rośliny..., przynajmniej do czasu obsadzania nowej ziemii
Obiektyw kupiłam nowy jakiś czas temu, cieszę się, że dostrzegasz poprawę jakościową w fotografiach!
Pozdrawiam serdecznie
Monia, jeszcze nie, nie ma czego zdzierać, same chwasty
Ale faktycznie pochłonęła mnie kwestia nowej działki i może nawet zima szybciej zleci na planowaniu
Tamaryszku, cieszę się, że inspiracja wiankowa się przydała! Ja też zaczynam wyplatanie i pierwsze adwentowe dekoracje już są
Dzwonków wykopałam setki i większość trafiła na kompost bo chętnych nie było...ale na pewno jeszcze znajdę sporo do wykopania, więc przypomnij się wiosną, ok?
Monia, czytasz w moich myślach kochana! Jeszcze do mnie nie dociera perespektywa zakładania nowego ogrodu, ale mam kilka lat żeby ochłonąć
Przypomnij mi proszę, Ty też zaczynałaś na ugorach V klasy, prawda? U nas VI klasa i piasek, ale czego się nie robi dla tej przestrzeni...
ps. czekam na wieści z artystycznego frontu
I mały update ogrodowy - szron dyskretnie przykrył pozostawiony po wichurach bałagan i taki widok o poranku miał w sobie wiele uroku...
kwitną już pierwsze ciemierniki..
Astry osypane cukrem...
Ostrokrzewy
Sosny
...malownicze liście zawilców leśnych
Pokręcona leszczyna Contorta
i takie tam..