Forum Ogrodnicze Oaza

Przyszło mi na myśl odsysanie tłuszczyku ślimakami
Znów za dużo sobie wyobrażam?

To ja już wole być gruba

No i obiecałam, że dokończę i ... na tym się skończyło, ale tym razem to brak czasu.... Nadrobię, słowo harcerza!
A teraz zostawiam ubiegłoweekendowe fotki...
Gorzatko najpierw spaecjalnie dla Ciebie moja Lovely Green...

i reszta...

Pashmina

Czerwone NN-ki

Lavaglut i NN

Golden Celebration

cdn...

Hoho, widzę, że różyczki jeszcze u Ciebie kwitną
wstawienie takich ładnych zdjęć tylko zaostrzyło apetyt na kolejne

Cześć Asia!
Jaka dziś pogoda w Poznaniu?
Mam nadzieję, że dopisuje - i ta na zewnątrz, i ta związana ze stanem ducha

Różyczki piękne, zwłaszcza Lovely Green... moje częściowo jeszcze kwitną, ale zanosi się na krótką przerwę.

Udanego weekendu!

Asiu- jak samopoczucie..? Mam nadzieję, że humor zaczyna dopisywać.. Zdjęcia rabat są, kwiaty dzielnie kuszą swoją urodą
Życzę udanego ze wszech miar weekendu!!

Witajcie!
Czy u Was też takie upały? Mózg się lasuje, ledwo nogami przebieram.
Wprawdzie mnie nikt nie prosił o relację (i pewnie mało kto ją przeczyta ), ale co tam.
Wczoraj wybrałyśmy się z Martą-Shirall, Robaczkiem, Ewą - Gloriadei i Juliettą na Różany Weekend do Rosarium. Na miejscu zastałyśmy rozemocjonowany tłum różomaniaków, tak że z ledwością udało nam się zaparkować. Było niezwykle sympatycznie, a organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Można było porozmawiać z p. Chodunem na temat pielęgnacji róż, zwiedzić z przewodniczką pola różane, napić się wspaniałej kawy i oczywiście dokonać zakupów . Spotkałyśmy też grupę przemiłych forumek z okolic W-wy.
Pomimo kreciej roboty towarzyszek ,nabyłam tylko dwie piękności Bright As a Button i Alden Biesen. A pojechałam z zamiarem nabycia żółtej lub miedzianej angielki....
Kasia, Julietto - ja niec nie mówiłam...


Pola różane wydawały się nie mieć końca....

W trakcie zwiedzania plantacji przed udarem chroniły nas firmowe parasole.... Niestety, nie były na wynos...

Robaczek zapewne znów coś kombinuje...

A tak wygląda cudo, które nabyłam... (oczywiście to jest w wersji XL)

I drugie, które już znalazło miejscówkę.... w donicy

A odpowiedzi jeszcze będą.........

no kogo parasole chroniły tego chroniły.....ja swój używałam jako podpórki
a na upały nie marudzić bo mama kazała przekazać, ze kto będzie marudził to oberwie
bo naskarżyłam, że marudzicie

Widzę, ze ten weekend obfitował w różane wycieczki. Piękne te pola, szkoda, że tego roku nie udało mi sie wyrwać.
Spędziłam za to dzię wylegując sie w basenie, u nas dzis bylo 34 stopnie. Lubie ciepło, ale... bez przesady
Ten różany potwór wspaniały! To jakaś piżmówka?

Asiu ja przyszłam poczytać i podziwiać nabytki i te pola różane
Bright As a Button mam od jesieni i jestem z niej zadowolona, zaczyna drugie kwitnienie choć jeszcze jest malutka

Asiu- dla miłośników róż taka wycieczka to ogromne emocje. Tyle pokus w jednym miejscu..

Od nas dziś upały uciekły. Cały tydzień jeździłam do pracy w upalne 30*, na dziś miałam zaplanowaną plażę. Jest ledwie 20* i cały dzień pada.. Zazdroszczę więc tak pięknej aury!

Bardzo podoba mi się róża w donicy.. jak i sama donica.
Gratuluję owocnej wycieczki

U mnie cały dzień nie padało, tylko porządnie podlało działeczkę.
Chyba dlatego, że wczoraj w akcie rozpaczy po piątkowym trzygodzinnym podlewaniu zakupiłam linię kroplującą na całą tylną rabatę
Temperatura przyjemna, wręcz chłodno.
Ciekawe jak jutro, bo w prognozy już nie wierzę. U nas miało nie padać do końca miesiąca.
Zastanawiam się nad tą Bright As a Button

Bright of a button mam od kilku tygodni i jest ... przesłodka Śliczny maluch. Będziesz zadowolona.

Pola różane na lubelszczyźnie mamy też nie najgorsze , ale parasoli jak do tej pory żadna firma nie zaproponowała , super pomysł, a u nas też nieustające upały , ciężko się podejmuje decyzje zakupowe w takich warunkach

Dziękuję za zdjęcia Asiu!
Po takiej wycieczce, w sympatycznym towarzystwie, humor Ci się chyba poprawił?
Upały, upały kiedy się skończą? Ponad 30 C i człowiek ledwo żyw! Żal mi też zwierzaków oraz naszych roślin i ich kwiatów, które mimo podlewania ciężko znoszą upały.
A jak oni podlewają te pola różane? Jest miejsce między nimi by maszyna z "natryskami" wjechała?

Adrianie, najlepsze jest to, że te róże w ogóle nie są podlewane! I tak wyglądają
Szkoda, że Cię nie było...a właśnie, czemu nie pojechałeś z nami?

Asiu bardzo dziękuje za relację z różanego szkółkingu....ależ piękne widoki..... pola z kolorowymi krzewami ciągną się aż po horyzont.....cudny obraz
Twoje zakupy bardzo fajne...... różyczka w donicy prezentuje się wspaniale....w ogóle ten zakątek wygląda rewelacyjnie
A w ogóle, to kolejny raz muszę powiedzieć, że zdjęcia robisz bajeczne.... aż mnie zazdrość zżera

Asiu,muszę koniecznie pochwalić Twoje zdjęcia. Ogród na nich wygląda bajecznie,można sobie wyobrazić jak pięknie jest u Ciebie w realu. Nowy zakup w gustownej donicy przesłodki. Mnie się nie udało pojechać do Choduna ale może to i dobrze. Nie wiem jak mój organizm zareagowałby na te różane pola. Piszesz ,że Robaczek coś kombinuje . Musze zajrzeć do niej ,jakie ma nowości z tego kombinowania .