Forum Ogrodnicze Oaza

Ja też się biję z myślami co tu robić wieczorem z tymi okryciami . Z hostami mam najłatwiej, bo ledwo wylazły, zmieszczą się nawet pod małe doniczki , a co z resztą . Może jeszcze poczekam ze dwie godzinki na ostatnie prognozy

Ach te Twoje czerwone szyszeczki
Cudny jest ten nakrapiany lilak muszę go dopisać do listy moich zachcianek
Pozdrawiam !

pamelka wrote:
Ależ cudne prawie jak malinki aż chiałoby się je zjeść

Pam...zaciskam kciuki , bo Wy chyba dzisiaj piszecie maturkę, o ile się nie mylę

Jolu, kopniak na szczęście!
Będzie dobrze
Moja córa już zawieziona

Jolu trzymam kciuki za maturkę, powodzenia

Aniu świeci i zimno
Wczoraj kiedy wracałam po 21 z teatru było jeszcze 10 stopni Jednak temperatura odczuwalna dużo niższa była
Piątkowy szkółking zakończył się bólem gardła Ja chcę już ciepełka
Aniu - Sweety widziałam, widziałam Twój ogród jestem po dwielkim wrażeniem, bo u mnie to tu niedoróbka, to tam. A u Ciebie wszystko dopięte na ostatni guzik
Niestety nie poradziłabym sobie sama z sadzeniem roślin Tuż pod powierzchnia gruntu mam warstwę twardego, ja skała marglu Podstawowym narzędziem ogrodniczym jest u mnie łom
Tak cierpliwość to podstawa, dlatego sadze maleństwa i czekam kiedy urosną przy okazji mam sposobność podziwiania kolejnych etapów wzrostu.
Moniś miałam kiedyś piękne żurawki, dopóki nie dowiedziały się o nich opuchlaki Masakryczny atak miałam i straciłam większość pięknych kęp Teraz zostało już tylko trochę tych zapomnianych przez szkodniki Te ze zdjęć rosną w obwódce rabaty na słonecznym stanowisku.
Marta jak wczoraj rozmawiałyśmy nie mogło się aż tak bardzo ochłodzić Dzisiaj chyba i u mnie bez przymrozków. Zerknęłam pobieżnie wychodząc do pracy Szczegółowe oględziny dopiero po południu jednak.
Profilaktycznie zniosłam donice z daturami do składziku.
Witaj Dano cieszę się, że szyszeczki wpadły w oko Jak wiesz u mnie pustynia w porównaniu z Twoim zaczarowanym ogrodem kiedyś jednak i moje kulki podrosną i mam nadzieje stworzą klimacik.
Jak tak sobie spaceruję po Twoim i Agusiowym ogrodzie zaczyna mi się chcieć brzózek, czy to normalne
Szybko rosną, dają świetlisty cień tylko brudzą skubane i pijakami są strasznymi
Pikutku to prawda, uwielbiam te szyszeczki w tej fazie Szkoda, że tak szybko tracą kolor i zaczynają pylić
Dorotka dziękuję piszemy, piszemy, ale co napiszemy Mam nadzieję, że będzie dobrze
Aguś jak pisałam moje dziecię chore, rano krwotok z nosa kolejny No ale jakoś się zebrała, nawet nie za bardzo zestresowana chyba Jutro matma, to będzie większy stres
Kopniak był, a jakże.
Wam również życzę powodzenia Dobrze będzie
Kiedy te nasze dzieci tak urosły
Agness dziękuję za kciuki

Nie wiem, czy macie podobną opinie, ale u mnie lilaki kwitną zdecydowanie skromniej w tym roku
Syringa x persica 'Laciniata' /lilak perski/






Syringa vulgaris 'Sensation' /lilak pospolity/


i raz jeszcze Syringa vulgaris 'Acubaefolia'


a jak jesteśmy przy ciapciakach to teraz Viburnum lantana 'Variegatum' /kalina hordowina/




Malutki Acer campestre 'Carnival' /klon polny/ rozwinął cudne listki


Picea abies 'Rydal' /świerk pospolity/ kończy


Picea abies 'Spring Fire' dopiero zaczyna

I ja trzymam kciuki za córcię
Obok przy biurku tez mam mamę maturzystki, więc stresujemy sie jej do towarzystwa
Piekne te Twoje lilaki, mimo skromniejszego jak piszesz kwitnienia. U mnie Meyera cudny, ale jeszcze nie rozkwitł Zimno, brrr...

U mnie lilaki w tym roku właśnie lepiej . Krasawica w zeszłym sezonie w ogóle nie kwitła , a teraz pięknie się rozkręca . Sensation kupiłam jako straszną bidę , ale też nieźle daje radę, choc jeszcze mały

Joluś

Widzę, że Twój Spring Fire szaleje. Mój młodszy juz zielenieje, a starszy jeszcze daleko z pączkami, bo od północy posadzony.

Ja z samozaparciem wzięłam się za okrywanie w sobote. Nawet wiadra po węglu użyłam i pobrudziłam funkie. Chyba dobrze zrobiłam, bo rano było u mnie biało miejscami, a na termometrze 0. Musiało być przy gruncie mniej, bo ten szron był widoczny. Wieczorkiem okrywanie zajmuje mi do 2,5 godzin, a rano biegiem odkrywam. Na szczęście reszta tych nieokrytych przezyła bez uszczerbku. Oby dzisiaj cieplej było, bo nie będę już kolosów okrywać. Nie wspomnę jak ogród wygląda, jak zaśmiecony stertami donic, wiader i włókniny.

Jolu ja również trzymam kciuki za maturę. Niedawno moja córka pisała egzamin 3-cioklasisty, więc domyślam się jaki to stres dla Was obu.

Przykro mi, że Twoje żurawki zaatakowały szkodniki. Ale te które zostały są naprawdę godne zachwytu. Ja mam jedną żuraweczkę i nawet w 1/10 nie jest tak wybarwiona i rozrośnięta. Aczkolwiek sądzę, że ma niewłaściwe stanowisko.

Jeśli chodzi o lilaki to moje jeszcze w pąkach, ale wydaje mi się, że będą kwitły równie obficie co w zeszłym roku. Zresztą nie mają wielkiego pola do popisu, bo są mocno przycięte.

Jolu u Ciebie prawdziwy ogród botaniczny. Tyle gatunków i odmian!
I tulipanowiec, i kielichowiec, i bzów tyle, i piwonia koperkowa -cudna!
Prawda to,że iglaki piękne z tymi przyrostami,nie wiadomo na czym oko zawiesić.

Nawiasem,moją Maria S-C, padła m-c po posadzeniu, obok rosnący Kaiser ma się dobrze.Kupowane w e-clematis.
Myślałam,że u mnie,to jakaś wyjątkowa sprawa,ale widzę ,że nie. Zwiędła w ciągu nocy ...

Córcia Potop wybrała?
Święta minęły, lampeczki można zdjąć

Lampeczki widać całoroczne

A bo to wiadomo, kiedy nas zima zaskoczy?
Mój ciapaty lilak w tym roku pauzuje chyba ubiegłoroczna susza dała mu się we znaki, bo długo biedował po posadzeniu... ale żyje!

Widzisz Jolu, Ty maturą, a ja zbliżającym się trzecioteścikiem . Jeden już miał, poszedł mu dobrze, ale i tak portkami trzęsłam i trzęsę nadal . Jak moi będę przystępować do matury chyba się wykończę nerwowo .

Trzymaj się - za córę kciuki zaciśnięte cały czas .

Jola ,jaka ładna ta hordowina
Ja mam dwie Aureum i strasznie cierpią od mszyc. Liście pozwijane ,pomarszczone.
Kwiaty są ,owszem ,ale to liście największą ozdobą.