Gorzatko kupiłam Imperatrice Farah i Gardener's Friend, a teraz się głowię gdzie ja posadzę dwie naprawdę spore róże
. Znów muszę trawę wywalać
Marto no ja właśnie tego nie rozumiem, miałaś największą potrzebę kompulsywnych zakupów, a kupiłaś najmniej
, może Ty jesteś bardziej rozsądna niż sama o sobie myślisz
Wiesz, tak się zastanawiam od wczoraj z czego się cieszę najbardziej i ... nic nie wymyśliłam
, chyba jest za gorąco
. Bo właściwie całe zakupy to zupełnie nie planowane roślinki, żadnej z listy chciejstw
, no i na górkę niewiele
. Ale z drugiej strony każda z osobna cieszy i nie żałuję ani złotówki wydanej
Dalu musiałam trochę zakupami odreagować przejścia zdrowotne
Z wszystkich niedogodności związanych z różami, które wymieniłaś mnie najbardziej dołuje walka z chorobami i szkodniki
. Reszta to pikuś
, ale słyszałam, że i Ty się złamiesz w tym roku na rzecz jakichś ciemnokwiatowych piękności
. Ciekawe co wybierzesz, ja też uwielbiam róże w tych barwach
Może the Prince
, przepiękne i ogromne kwiaty
, na sztywnych pędach, do tego pachnące
Azalie rzeczywiście nie wymagają aż tyle uwagi, ale lilie na przykład w tym roku zaatakowała mi poskrzypka i zdążyła wyprodukować sporo larw, które zżarły mi mnóstwo liści
Dorcia masz już 50 róż
? , no nie spodziewałam się, gratuluję
. Choć na Twojej powierzchni giną jeszcze bardziej niż na mojej
, ale cieszę się, że zamierzasz się rozwijać w tym kierunku
Mój Kardynał w tym roku zaczyna swój pełny trzeci sezon i najwyższe pędy są mojego wzrostu
, czyli około 160 - 170 cm, ale niektóre są niższe, a też upakowane pąkami, więc podpora musi być kilkustopniowa. Muszę się w końcu wybrać do tego kowala po sąsiedzku
Beatko na drugi rok pojedziemy jak zakwitną azalie
, nic straconego, za rok kolejny spektakl
Ptactwo jakoś mi co roku się zmienia
, w perwszym sezonie było masę dzwońców, w drugim pliszki siwe i sikorki miały gniazda w ogrodzie, w tym roku, wróble i kopciuszki, na które poluje mój kot
. Wszelkie ptactwo uwielbiam i z przyjemnością obserwuję
Moniko po tym, co pokazujesz u siebie każdy komplement jestem zmuszona uznać za czystą uprzejmość
, czy ja kiedykolwiek doczekam się takich różanych widoków
, o wodoczkach ogrodowych to już nawet nie wspominam
. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że wszystko robię sama
Czy u Was też tak koszmarnie gorąco
? I też taka plaga komarów od samego rana
?
Aktywnośc ogrodowa - zero
, czego nie mogę powiedzieć o aktywności szkodników i chorób
, wciąż się rozprzestrzeniają
Szybka sesja w towarzystwie krwiopijców
i ucieczka do domu. A tu trawnik do skoszenia
, tym razem chyba sobie poczeka
Louise Odier
Comte de Chambord
Madame Pierre Oger
Rosa damascena, bułgarska róża perfumeryjna
Myriam, ogromny kwiat na niedużym, młodym krzaczku
Jubielee du Price de Monako
na te irysy czekałam 4 lata
i teraz trzeci dzień się zastanawiam, czy było warto