Forum Ogrodnicze Oaza

Jeśli chodzi o "ogródkowanie" i "forumowanie" to normalne, że raz nam się chce bardziej, a raz mniej
Uważam że to nawet bardzo dobrze! To znaczy, że nie jesteśmy kompletnie uzależnionymi maniakami

Dalu, zgadzam się z Siberką.
Ale liczę, że mimo wszystko będzie Ci się chciało.
Ja brzozy nie mam, ale mają sąsiedzi
Może zdołam ich namówić?

Dalu, kupiłam wężyk i jutro podłączam się do "cysterny" z sokiem brozowym.
Muszę tylko w jakis sposób zabezpieczyć to przed moim psem .
Zastanawiałam się patrząc na zdjęcie z wrzosami, czy to u Ciebie, chyba z innej nieco perspektywy robione niż zwykle.
My zwykle mamy wyobrażenie swojego ogrodu i nasze zdjęcia to wyrażają, jeśli zdjęcia robi "inne oko" to i ogród wygląda inaczej.

Dalu-jeśli będziesz miała nadmiar soku brzozowego,namawiam do nastawienia wina
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...teka?start=18#352993

Romuś, na razie nie ma jeszcze zbyt dużo soku - mniej więcej 1 litr dziennie
Ale jak soki naprawdę ruszą i będzie nadmiar, to nie wykluczam winka brzozowego Przepis wygląda zachęcająco. Dzięki!

Elu, zdjęcia jest robione przeze mnie, ale -faktycznie- z nieco innej strony niż zazwyczaj Ale to ciągle moje wrzosowisko
Sok brzozowy o tej porze pijemy już drugi rok. Naczytałam się o nim, że to wręcz eliksir zdrowia, skoro mam piękną, dorodną brzozę w ogrodzie, dlaczego jej nie wykorzystać?

Gosiu, myślę, że sąsiedzi nie będą się sprzeciwiać, a w kulminacyjnym momencie można zbierać kilka litrów soku dziennie, więc dla wszystkich starczy. Trzeba tylko wywiercić niewielki otwór na wysokości ok. 1 metra, włożyć w niego rurkę, rurkę do dużej butli i ...gotowe!

Siberko, to prawda, co piszesz, ale bywają mniejsze i większe kryzysy...Czego przykładem jest m.in. nasza Gorzatka, przebywająca na 'emigracji wewnętrznej' od pewnego czasu

Kwiatuszku, taki album to świetny pomysł! Fotki w komputerze są fajne, ale czasami brakuje mi czasów, kiedy wszystkie zdjęcia były realne, papierowe, można je było wziąć do ręki, nosić w portfelu, włożyć do albumu...Ja sama mam w ten sposób udokumentowane 25 lat mojego małżeństwa - z każdego 'filmu' wybierałam kilka, kilkanaście najfajniejszych zdjęć, wkładałam je do specjalnego albumu, robiłam podpisy, dołączałam inne pamiątki - bilety wstępu, pocztówki...Moi synowie i my zresztą też uwielbiamy oglądać te fotograficzne historie

Dzisiaj miałam nawet zamiar pierwszy raz po chorobie trochę poogrodować, ale pogoda mnie wygoniła z ogrodu. Było naprawdę zimno i nieprzyjemnie, chociaż w ogrodzie sporo się dzieje
Mam kilka roślin do posadzenia (kupiłam m.in. klonika japońskiego i śliczną, kwitnącą kamelię), ale i one muszą poczekać aż będzie cieplej. Ogród też ciągle nie jest całkiem posprzątany Dałam sobie czas do końca marca, ale choroba pokrzyżowała mi szyki. Dzisiaj chociaż zrobiłam coś w domku - wymyłam kolejne okno, wyprałam firanki, zrobiłam dekoracje świąteczne...Na szczęście, na Święta wyjeżdżam z całą rodzinką, więc mam z głowy zakupy i świąteczne gotowanie. Zamiast tego - wszystko podane, więc wypoczynek pełną buzią. W hotelu będzie spa, więc wymoczę w ciepłej wodzie swoje kości; poza hotelem - tereny spacerowe, piękny park, więc z pewnością nie będzie czasu na nudę i długie siedzenie przy stole jak to w domu bywa w czasie świąt.
Już trzeci rok spędzamy w ten sposób Święta Wielkanocne i wszyscy bardzo sobie chwalą

Kilka świeżych fotek. Jakoś tak się złożyło, że wszystkie - białe
Prymule:




Ciemiernik:



Kamelia:




Pieris variegata




Duecik - wrzosiec i pieris:




Magnolia gwiaździsta:




Kamelka oczywiście w doniczce, a magnolia gwiaździsta to odmiana Rosea - w pąku różowa, potem biała.

Pieris variegata i magnolia zachwyca, wczesnie u Ciebie wiosenka.

Dalu, a głęboko trzeba ten otwór w pniu wywiercić? No i czy da się go wywiercić bez wiertarki?
Już kwitnie magnolia? Nie dadzą Ci te rośliny dojść do siebie po chorobie!
A jakiego klona kupiłaś? Japońskiego w sensie japońskiego czy palmowego jakiegoś?

Dalu, magnolią to mnie zaskoczyłaś, wiem, że u Ciebie wcześniej,
ale moje mają jeszcze mocno ściśnięte pąki.
Marta, no jak zrobić dziurkę bez wiertarki?????
Ja nie umiem obsługiwać tych nowoczenych - mam jeszcze taką ręczną, trzeba się zaprzeć i kręcić korbą

Martusiu, mój M. wiercił przy pomocy wiertarki, ale może jakoś inaczej (śrubokrętem?) też można? Otwór , w zależności od grubości pnia, powinien być na 3-5 cm głęboki.
No, w ogrodzie zaczyna się dziać! Nie pokazałam jeszcze wszystkiego, bo oprócz magnolii, która nieśmiało zaczyna otwierać pojedyncze kwiaty, kwitnie też pierwsza azalka PJM i morela Nie napawa mnie to specjalną radością, bo zimnica okrutna i nie widać ani jednej pszczoły
Klonik jest kompletnie NN Potrzebny był mi do kompozycji taki z bordowymi listkami i pani na targu tylko tyle wiedziała o tym drzewku. Ale cena była bardzo zachęcająca, drzewko całkiem spore i ładnie rozkrzewione, więc zaryzykowałam. W zeszłym roku w ten sam sposób kupiłam u niej innego klonika, który nie dość, że był śliczny, w ciągu sezonu urósł chyba z metr, to jeszcze fajnie przezimował.
To ten zeszłoroczny, bo fotki dzisiejszego jeszcze nie zrobiłam (Katsura?)



Beatko, w porównaniu z ubiegłym rokiem jednak o jakieś 10 dni późniejsza ta tegoroczna wiosenka. Ciągle bardzo zimne są noce i one hamują wegetację.

Pierwsze kwiaty moreli:



...i najwcześniejszej azalii - PJM Elite



Elu, nie zapominaj, że to magnolia gwiaździsta - najwcześniejsza Te 'zwykłe', u mnie Nigra i Galaxy, też jeszcze w pąkach

Och Dalu, ta Twoja wiosna już taka rozbuchana magnolia, morela, azalia

Oglądając urocze, białe foty, zastanawiam się, czy by się nie dało zaplanować monochromatycznych kwitnień - białe, żółte, niebieskie...nie byłoby nudno, jak przemeblowanie pokoju

Ten pomarańczowy klonik jest bajkowy
Zawsze je podziwiałam ale tyle się o nich naczytałam, że takie wrażliwe, że kupiłam sobie kruszynę z powcinanymi listkami i kilka bzów czarnych o ciekawej fakturze liści i kolorach zamiast klonika One nie będą kaprysić

Dalu, moja magnolia gwiazdzista tez w bloczkach startowych, nie rozwinela jednak jeszcze zadnego kwiatu... Takie rarytasiki klonowe w Sobotce kupujesz? W weekend tez takie ryneczki sa?

Dzięki temu wątkowi i kilku innym,mogę oglądać wiosnę nieco dłużej bo najpierw w Twoim wątku a po 2-3 tygodniach u siebie w realu.Mniemam Dalu,że forsycje to już u Was przekwitły? u mnie jak dobrze pójdzie to może za 2 tygodnie się zażółci

Cześć Daluś .Kolejny cudny ,podgrzewany ogród.Twój pieris całkiem mnie oczarował.Kupiłam sobie dawno temu ten gatunek ,ale nie chciał u mnie rosnąć i po którejś zimie padł .Ale nie odpuszczę i kupię go jeszcze raz .Teraz wiem wszystko o jego uprawie i myślę ,że też się takiego dochowam .A poza tym te kwitnące krzewy ,to wprost nie do wiary .Czy on na pewno z tego roku ?Pozdrawiam Cię Daluś

U mnie pieris jest, ale nie chce kwitnąc
czy klon ma cały rok takie liście?

Dalu, magnolia zachwycająca! Moja Stellata jeszcze w pączkach...podobnie jak PJM Elite
Prymulki te pojedyncze podobają mi się najbardziej! Trudno jednak takie kupić, sprzedają głownie pełne..
Kamelia
Piękną masz wiosenkę
Pozdrawiam serdecznie!

Krzysiu, ja bardzo lubię białe kwiaty i nawet mam Białą Rabatę Biel w cale nie wydaje mi się nudna i monotonna, tym bardziej, że ma tyle odcieni...
Dzisiaj nie robiłam nowych zdjęć, bo ziąb na dworze okrutny, a ja po chorobie jestem, więc coś 'odgrzewanego'




Kwiatuszku, kloniki są bardzo wrażliwe, ale ten z fotki pięknie mi urósł przez sezon i znakomicie przezimował, więc poszłam za ciosem i ...kupiłam jeszcze jednego Bardzo mi się one podobają! A jak kiedyś kupiłam bez czarny, odmianę o ciemnych listkach, który miał imitować klonika, to padł A miał być taki łatwy w uprawie.




Kasiu, stellata pokazuje nieśmiało pojedyncze kwiaty, ale tegoroczna pogoda jej do tego nie zachęca - strasznie jest zimno, wieje i pada śnieg z deszczem
Takie pojedyncze prymulki sieją się u mnie same w ogromnych ilościach i różnych kolorach W tym roku najwięcej jest białych.
Jeśli ci się podobają chętnie Ci wyślę kilka dorodnych kępek i mogę dorzucić śnieżyczki, bo teraz jest dobry czas na ich rozsadzanie








Gosiu, może Twój pieris jest za młody? Drugą przyczyną braku kwitnienia może być surowa zima, gdyż wtedy przemarzają mu pąki. Ale w tym roku to nie wchodzi w grę. Pamiętaj też, że pieris lubi takie same warunki jak Rh - zaciszne stanowisko, kwaśna i wilgotna gleba.
Listki tego klonika przebarwiają się latem na zielono, co pokazałam na fotce wyżej

Ewuniu, ja mam trzy pierisy, ale ten variegata jest najstarszy i największy. Miałby już z półtora metra wysokości, gdyby nie to, że obcięłam mu w zeszłym roku kilka najwyższych gałązek, bo miał troszeczkę 'drapakowaty' pokrój. Po takiej zimie jak ta ostatnia, pierisy kwitną u mnie jak szalone i to są jak najbardziej tegoroczne, aktualne fotki.
Piękne będzie też kwitnienie mojej skimii, która jest wprost obsypana pączkami (laurowiśnia zresztą też)




Romuś, też lubię to wydłużanie pór roku dzięki forum
Ale wiosenka u mnie może wcześniejsza niż gdzie indziej, ale i tak w stosunku do zeszłego roku późna A już wczoraj i dzisiaj to pogoda jest OKROPNA
Forsycja coś tam próbuje kwitnąć, ale nawet jej nie focę, bo czekam na słońce i pełny rozkwit...

Dagmarko, a u siebie kupuję! Targ w Sobótce jest w środy i w soboty, wybór roślinek całkiem spory. Zapraszam

Siberko, od wczoraj to i u mnie jest prawdziwa Syberia Zimnica, wietrzysko, raz śnieg, raz śnieg z deszczem, raz grad.
Biedne te roślinki!