Forum Ogrodnicze Oaza

Bajkowa kamieniczka

Zazdroszczę hiszpańskiego ciepełka i widoków Super wypoczęłaś. U nas pogoda koszmarna. Deszcz deszczem, ale zimo jak w kwietniu. Zamawiaj pogodę na mój przyjazd, bo chcę posiedzieć w Twoim ogrodzie

To ja już się przysiadam na tej ławeczce ,miłe miejsce to i herbatka będzie smakowała wybornie.Bo na kawę to dziś za późno
a to przy ławeczce to ?? Może hortensja dębolistna ??

Masz rację, czasami warto i trzeba zmienić klimat.Zobaczyć na żywo i zabytki. i roślinność tak inną od naszej.
Chociaż i ja lubię nasze klimaty,i ogrodowe.Zawsze przyjemnie do nich się wraca i widać wówczas , jak wszystko szybko porosło, rozkwitło,zmieniło się...
Piękne róże.
I oczywiście Ptyś .Sympatyczny i jak zalotnie pozuje do zdjątka

Do czego to doszło? - Marta bardziej zazdrości deszczu niż urlopu w Hiszpanii???? .
Ja bardziej tej Hiszpanii . Sama nie lubię wyjeżdżać, ale jak już się zmuszę, to potem jestem zadowolona.
Dalu, te kwitnące lilie to z tych miniaturowych? Ja się skusiłam na takie tej wiosny i już kwitną.

Elu, Marta jest rasowym ogrodnikiem, dla którego najważniejsze jest dobro jego roślinek Ja ja rozumiem, bo u mnie w tym roku tez bardzo mało pada i każdego dnia modlę się o deszcz
Ja za często też nie lubię wyjeżdżać, ale 'podróże kształcą', dają oddech, świeże spojrzenie na własne życie, uczą tolerancji i mają jeszcze wiele, wiele zalet, więc od czasu do czasu warto zmienić otoczenie, tryb życia, coś zobaczyć, coś poznać nowego...
Dla Ciebie jeszcze widoczek z Barcelony - Stare Miasto



Te białe lilie należą do azjatek niskich

Aniu, miło mi Cię gościć, nawet wirtualnie Wprawdzie dzisiaj po południu trochę zaczęło padać, ale, mam nadzieję, że jutro będzie już ładnie Dla Ciebie więc raz jeszcze cienisty kącik wypoczynkowy - fotele chwilowo w pozycji chroniącej je nieco przed deszczem; za ławeczką faktycznie hortensja dębolistna, która w tym roku strasznie się rozpanoszyła



Roślinność śródziemnomorska jest piękna, ale róże to tam kiepsko rosną Tym chętniej wracałam do moich:
Tutaj New Dawn i Rosarium Uetersen



Lucynko, i to jest własnie przewaga urlopu w ciepłych krajach - zawsze można liczyć na pogodę! U nas tez od mojego powrotu jest nieciekawie, chłodno i coś tam popaduje. Ale podobno od lipca ma być pięknie i tego się trzymajmy! Posiedzimy w ogrodzie, posiedzimy
...i pooglądamy roślinki, o, m.in. takie:



Ktoś wie, co to za kwiatek?

Ewuś, takich pięknych kamienic w Barcelonie jest mnóstwo! Nie wiadomo, w którą stronę głowę zwrócić i co podziwiać
Raz jeszcze Gaudi:



Wiesiu, po piwoniach zostało już tylko wspomnienie Teraz królują róże, choć pogoda za bardzo im nie sprzyja.
Tu Nostalgia z przywrotnikiem w tle



I na koniec nietypowy widoczek o tej porze roku, ale...no, właśnie - taki ładny kolor mają te wrzosy, że nie mogłam się im oprzeć



...i raz jeszcze mój nowy nabytek - klonik o wdzięcznej japońskiej nazwie, której nie pomnę Ale śliczne ma listki

Wiem Daluś, wiem co to za kwiatek . Leycesteria formosa, w tym roku wyjątkowo wcześnie wystartowała.
U mnie dzisiaj też popadało, właściwie lunęło przez chwilę - i nie muszę podlewać
Klonik urodziwy wielce, jak się zadomowi będzie piękny akcent w ogrodzie.
Pozdrawiam deszczowo, ciepełka życzę

Dalu, z przyjemnością przechadzałam się dziś po Twoim pięknym ogrodzie. Widzę, że masz za sobą krótki wypad nad Morze Śródziemne. Trochę zazdroszczę, ja jeszcze muszę się uzbroić w cierpliwość.sierika wrote: No z tym pozwolę sobie się nie zgodzić. Jeśli ktoś jedzie w tamte rejony w lipcu/sierpniu, albo w ogóle we wrześniu - to właściwie z wegetacją jest pozamiatane. Coś jak u nas w listopadzie - też nie najcudniej. Aby ocenić cały przepych eksplozji kwitnienia, takich roslin jak u nas i tych egzotycznych, wszystkiego na raz, tulipany, irysy, akacje, róże, glicynie, magnolie zimozielone i co tam jeszcze - treba być w kwietniu, najdalej początek maja.
Co nie umniejsza urody Waszych ogrodów, z Twoim, Dalu na czele. Tylko u nas tak wszystko krok po kroczku...
Pozdrawiam tym razem z Karkonoszy.

Po takich widokach wrzosowych powinnam od razu swoje bidy wywalić i posadzić choćby róże kolejne

Wracając do urlopów , i tak bym nic nie odpoczęła, bo bym się cały czas zamartwiała brakiem opadów , to już lepiej siedzieć na miejscu

Dalu-wrzosy masz imponujące,niestety moje w tym roku coś zaczynają mi usychać nie wiem co jest nie tak z nimi
Marcie współczuję z całego serca,wiem co to susza ,szczególnie na takich piachach jak u nas.

Dalu - zapomniałam! Twoje maltańczyki
Niestety, w odróżnieniu od tych grzecznych białasków, moje to Wielkie Destruktorki

Co robisz ze swoimi wrzosami, że masz takie zdrowe?

Witaj Dalu Myślałam że u Ciebie królują rh i hortensje i inne cieniolubne a tu proszę jedna z moich ulubienic Nostalgie przepięknie wygląda u Ciebie, tak jak napisała Ania ja też jestem pod wrażeniem wrzosów wyglądają fantastycznie zdrowo i tak pełnie u mnie wiosną są raczej mizerne i co roku muszę dosadzać, na jakim stanowisku u Ciebie rosną ? Pozdrawiam ciepło

Hiszpania ciągle w planach, ale wierzę, że w końcu i tam wyląduję - nomen omen, bo podróż samochodem nieco męcząca i czasochłonna przy tych odległościach
elsi wrote: Mam podobne odczucia, najbardziej denerwuje mnie to całe przedwyjazdowe zamieszanie, planowanie, pakowanie... "wszystko na mojej głowie" a jednocześnie wiem, że nie potrafiłabym odpuścić... muszę mieć kontrolę nad wszystkim, no bo kto to zrobi lepiej?

hehe... to samo pomyślałam widząc Twoje wrzosowisko W sierpniu jadę po nowe krzaczki, bo moje ledwie zipią. Tylko wrzośce porządnie rosną, wrzosy tragedia.
Wycieczka cudowna... i ta odskocznia od naszej paskudnej zimnej deszczowej pogody! Mam nadzieję, że południe naszego kraju przywita mnie słoneczkiem.

dala wrote:
Dalu ja szukałem ale nie znalazłem za to Kokos znalazł kreta

Hiszpani zazdroszczę, ale już za kilka dni mamy mieć Hiszpańskie upały podobno na Mazowszu może być nawet + 36...to jakieś przegięcie....

A ja to jednak nie jestem rasowym ogrodnikiem . Uwielbiam wyjeżdżać, uwielbiam upały, i nie cierpię jak pada... choć zawsze powtarzam, że deszcz w nocy mi nie przeszkadza .

Dalu Hiszpanię i my mamy w planach - moi chłopcy marzą o obejrzeniu stadionów w Barcelonie i Madrycie , mam nadzieję, że ogarną to z tatą, gdy ja będę leżeć z drinkiem z parasolką . No ale to już nie w tym roku, bo aktualnie robimy ostatnie zakupy przed wyjazdem do Turcji .

Też wiedziałam, co to za kwiatek
I gratulacje, Dalu, wiedziałam, że się uda
A tu klonik za klonikiem przybywa! I z nimi na pewno też się uda
No popatrz, kloniki się zmieszczą? Ile to już ich jest?
A hiszpańskie drzewo to znajomemu Hiszpanowi wysłałam, ale nie wiedział Hiszpan z Barcelony
A nasz polski Chester wiedział!
Wrzosowisko zielone bardzo mi się podoba

Dorotko, ja też lubię jak jest ciepło, ale jednak nie gorąco Nie wiem, jak to będzie na 'prawdziwym' urlopie, bo teraz to był tylko krótki, niespodziewany wypad. Obawiam się, że pod koniec sierpnia, bo wtedy wyjeżdżam, na południu Europy będzie niezły upalik A Tobie życzę miłego wypoczynku w Turcji, którą, nota bene, bardzo lubię i dobrze znam. A do jakiej miejscowości jedziesz?
Dla Ciebie fragment słonecznego ogrodu z południowego-zachodu Polski



Pawle, mój Gucio nawet kreta nie potrafi znaleźć Ale i tak go kocham, bo ma mnóstwo innych zalet



Kwiatu paproci też szukałam, ale tylko u moich osobistych paproci I nic, kicha



Lucynko, a u mnie odwrotnie - wrzosy rosną ładnie, a wrzośce...szkoda gadać...Z tym, że wrzosy są jednak krótkowieczne i co parę lat trzeba je po prostu wymieniać.
Pogodę masz zamówioną! Już dzisiaj było pięknie, a następne dni mają być bardzo, bardzo letnie (oby nie za bardzo).
Lawenda lubi taką pogodę:



Gosiu, do Hiszpanii tylko samolotem! Są tanie loty i do Girony, i do Malagi, a na miejscu można wynająć samochód. W czasach, kiedy kierunki wakacyjne są mocno ograniczone (kraje muzułmańskie i Grecja raczej odpadają) Hiszpania jest naprawdę fajną alternatywą. Jest tam pięknie, ciepło, mnóstwo do zwiedzania i -co ważne- stosunkowo niedrogo.
A niepokój przedwyjazdowy? Chyba wszyscy go doświadczają, z tym, że u mnie wyjazdy wakacyjne to domena M. - on wyszukuje, organizuje, załatwia, kontroluje, a więc ja mam luzik
Zaczynają kwitnąć lilie; tę dedykuję Tobie:



Isiu, wrzosy rosną u mnie na słoneczku i - co ważne - ma małym wzniesieniu, gdyż one bardzo nie lubią wilgotnych stanowisk. Są ładne, ale tylko kilka lat; po tym czasie, nawet regularnie przycinane po kwitnieniu, wyradzają się i trzeba je wymienić na nowe.
Masz rację - w moim ogrodzie większość roślin to cienioluby, ale róże też mam i - co więcej- od jakiegoś czasu przestałam się na nie dąsać i nawet kilka dokupiłam
Kwiaty Nostalgii bardzo lubię, ale Chopin również nieustannie mnie zachwyca swoją dostojną elegancją:



Aniu (Lady-r), wrzosy przycinam wczesną wiosną, potem delikatnie nawożę i ...przestaję się nimi zajmować Ale tak jak pisałam wyżej, tak czy siak, po paru latach wymieniam je na nowe.

Aniu (Łatka), miło mi bardzo, że wpadłaś do mojego ogrodu
Zgadzam się z Tobą, że i nasza roślinność, i śródziemnomorska mają swój swoisty urok Ja w kąciku słonecznym mam oleandry, lantanę, agawę, agapanta, rączniki, kanny - to rośliny niekoniecznie z naszej bajki, a jednak piękne i miło na nie popatrzeć
Aha, mam też kamelię i figowca...
A tymczasem...swojska ostróżka:



A te moje białaski to tylko tak niewinnie wyglądają

Romuś, w Twoim lesie wrzosy powinny czuć się jak ...ryba w wodzie
A susza to i mnie w tym roku doskwiera

Martuś, a może lepiej się nie zamartwiać, tylko odpocząć deczko? Deszcz możemy zaklinać również zaocznie
Róże u Ciebie przepiękne, a i inne rośliny nie wyglądają na spragnione
Ja do róż wróciłam dopiero niedawno i na nowo się ich uczę:



Vero, bingo! To faktycznie lejcesteria, piękna roślinka, chyba niedoceniona w naszych ogrodach
Pogoda się poprawiła, mało - od jutra mają być tropikalne upały
No to lilia - raz jeszcze



Martulu, lejcesteria rośnie jak na drożdżach A że Ty wiesz, to ja też wiedziałam!
Kloników jest już pięć!!! A jeden śliczniejszy od drugiego Ale one takie malutkie są, że wszędzie się zmieszczą Tylko troszkę trawniczka trzeba uszczknąć...
A hiszpańskie drzewo to jakąś dziwną nazwę ma, więc nie dziwota, że Hiszpan z Barcelony nie wiedział Nasz Paweł za to wszystko wie!

A na koniec - strudzona ogrodniczka na chwilkę wyciągnęła nogi W specjalnych, ogrodowych bucikach, równie sfatygowanych jak ona sama: