TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Wrz 2016 22:07 #503433

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19271
  • Otrzymane dziękuję: 79667
Dorota15 wrote:
te dwie niewinne istotki :rotfl1:

Doroto, nie wiesz, o czym piszesz - dopiero byś się rozbawiła, widząc taki obrazek: schodzimy po mokrym, gliniastym, ostrym zboczu, nagle psy podejmują "gorący" trop, czytaj: wstępuje w nie diabeł, z dzikim rykiem szarpią jak lokomotywa pendolino, padam, ale jako ze mam beagle od 12 lat, posiadam chwyt wspinacza skałkowego, wiec nie puszczam smyczy - skutkiem czego jadę na brzuchu kilkanaście metrów po błocie i kamulcach. Gubię okulary w liściach (!), wyglądam jak w kowboj z westernu, ciągnięty przez rozszalałe rumaki, jestem podrapana i poobijana - ale utrzymuję moje bestie!
Tak bywało :devil1:
Dziewczyny, jestem generalnie dość zaskoczona, bo rośliny, które powinny układać się do snu - jakby złapały drugi oddech. Tak, róże powtarzają kwitnienie, normalne, niektóre rododendrony - jak Baden Baden - też, ale szykują się i ostróżki, i wiele powojników, no i ta magnolia... :supr3:
U Was tak samo?

Agnieszko, w moim górskim "ogrodzie" to właściwie są tylko rododendrony, to jest ostra skarpa na której z biegiem lat zgromadziło się jakoś tak... hm, kilkadziesiąt, większych i całkiem młodych. Jak lubisz różaneczniki - popatrz do odpowiedniego wątku tematycznego (lub cofnij się do maja w moim). Kocham rododendrony i azalie, są u mnie zaraz po liliach - a przepychają się na podium z powojnikami.To, co jest właściwym ogródeczkiem, albo mikroogrodem, ma może 80, może 100 m2, w tym trawiasty wybieg psów, grill, ławeczka... rabatki wciśnięte pod płotek i ściany domku - mikrorabatki.
Ostatnio zmieniany: 26 Wrz 2016 22:18 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, zeberka363


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Wrz 2016 21:44 #503747

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Aniu, u mnie również rośliny odżyły. Nie wróży to nic dobrego dla nich. Mróz może je ściąć z pełnią soków.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 29 Wrz 2016 10:14 #503822

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 980
Aniu jak sobie przypomnę jak nie chciałaś otworzyć własnego wątku to :club2: tyle wspaniałości, piękne rododendrony i jeszcze ogród we Wrocławiu, a Ty ciągle mówiłaś, że nie masz co pokazać :jeez: Pozdrawiam i życzę pięknej pogody - oby trwała jak najdłużej :dance:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 29 Wrz 2016 12:38 #503844

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Już wiem teraz dlaczego zwrócilas uwagę na moje rude futro :)
Jak na osobę, która nie lubi grzebania w ziemi, to masz całkiem dużo tego grzebania :happy:
2 ogrody, sporo roślin i to jakich
Zachwyciłam się rh i piwoniami, bo u mnie jakoś nie chcą rosnąć
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 29 Wrz 2016 16:23 #503852

  • Makowalka
  • Makowalka's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 71
  • Otrzymane dziękuję: 55
Tak tak, wiosna pełną gębą. U mnie kwitną (żadna rzadkość ) prymulki, forsycje, kaliny koralowe, jabłonki. Oczywiście to kilka, kilkanaście kwiatków, ale... Jeden krzaczor floksów powtarza i to nie paroma kwiatami, tylko tak na "letnio". Z rododendronów jak zwykle kwitnie "cunningham white", ale on tak zawsze, jesienią obficiej niż wiosną. Róże u mnie też zapączkowane, cóż z tego jak przedwczoraj skrobaliśmy szybę w samochodzie. :sad2:
Magda
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 29 Wrz 2016 20:46 #503873

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19271
  • Otrzymane dziękuję: 79667
Bożenko, z jednej strony się martwię, Twoje spostrzeżenia są słuszne - z drugiej ciesze się tymi ostatnimi wybuchami wegetacji. Szaroburości jeszcze będzie a będzie, natęsknimy się za choćby najmniejszym kwiatkiem.

Edyto, sama widziałaś, jakie te moje rabatki minimikro. Rododendronów, prawda, mam dużo - ale to taka dzicz kontrolowana tylko z lekka. 11 miesięcy w roku wyglądają przeciętnie, festiwal kwitnienia krótki, niestety.

Małgosiu, witaj, ciesze sie z Twojej rewizyty :kiss3: . Wiesz, nie zawsze robimy, co lubimy ;) . Mnie bardzo by odpowiadała rola angielskiej lady-ogrodniczki, co to w słomkowym kapeluszu i białych rękawiczkach ścina róże do wazonu :rotfl1: A niestety, rzeczywistość jest taka, że po ogródkowej robocie moje łapy wyglądają jak od pługa, tym bardziej, że muszę wszystko, dosłownie wszystko sama :jeez: Niby posiadam jakiegoś chłopa, nawet i jedno dziecko mieszka jeszcze - ale chłop -teoretyk, a dzieci... sama wiesz.
Psy kocham wszelkie, moja rodzina uważa, ze najpierw są moje beagle, potem rośliny, potem długo nic, potem oni. G... uzik prawda, ale niech sobie tak myślą.
Piwonie to świeża dość sprawa, najpierw były drzewiaste, które uważam za ósmy cud, teraz i innych się uzbierało troszkę. Ten temat zamierzam rozszerzać ;)

Magdo, widzę, że też lubisz rododendrony! CW kwitnie powtórnie co roku, prócz tego Baden Baden, czasem i inne repens, ale nie tej jesieni, za sucho było. Szyby jeszcze nie skrobałam, Bóg łaskaw.

Beatrix, nie w lesie - na skraju lasu. A sosenki mojego sadzenia, nazwa zobowiązuje ;)


Ponieważ z powodów technicznych wstawiam głównie zbliżenia roślin, niektórzy mogą myśleć, ze rzeczywiście mam nie wiadomo jakie areały. Dziś więc kilka marnych, bo marnych, "widoków ogólnych".






I to już z grubsza większość tego za domem. Następnym razem może będzie "przedogródek" ;)

Ps. Ponieważ obdarzono mnie zaufaniem i zlecono moderowanie wątku Oaza-charytatywnie, zapraszam serdecznie moich Gości do udziału w bazarkach
Ostatnio zmieniany: 29 Wrz 2016 20:59 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Dorota15, broja, zeberka363

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 30 Wrz 2016 19:32 #503942

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Aniu, a ja lubię zdjęcia widoczków i szersze plany, bo one pozwalają wyobrazić sobie jak wygląda ogród :) Co nie znaczy, że zbliżenia nie są fajne :flower2:
Faktycznie Twój ognik obsypany owockami - ptaszki będą miały używanie!
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 30 Wrz 2016 19:44 #503945

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Uśmiałam się z chłopa-teoretyka...... :rotfl1: , mój teoretyk na siłę czasem wciągany w wir robót. Ogólnie to ja tez sama, z ręcamy chłopki pańszczyźnianej.... :devil1:
Ostatnio zmieniany: 30 Wrz 2016 19:45 przez sierika.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 01 Paź 2016 22:06 #504045

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
piekne te Twoje widoki ogólne :) i nie ważne że małe-ważne że tworzone z sercem !
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Paź 2016 14:22 #504272

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
U większości z nas - nasi panowie to teoretycy :happy: i może dobrze, że się sami nie rwą do prac na rabatach, bo samodzielne (czy. bez nadzoru) poczynania mojego M. skutkowały najczęściej wypieleniem tego, czego wypielać nie należało. :happy: Natomiast do prostych prac typu przewieź taczkę, wysyp ziemię, wykop coś co paluchem zostaje wskazane... to sie nadają jak najbardziej.

Ale ten ognik daje błysku na tej rabacie :woohoo:
Ewa
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Paź 2016 15:36 #504278

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19271
  • Otrzymane dziękuję: 79667
Ewo i Dalu, ogniki miały być kiedyś żywopłotem - wyszło inaczej. To dość kłopotliwe krzaki, można sie nieźle poharatać, o kolcach wbitych na centymetr i głębiej nie wspomnę. Mam jeszcze takie:



Właśnie liczę, że ptaszki się pożywią, w przeciwnym razie chyba bym się z krzaczorami rozstała.

Ewo jedna i druga, że tak powiem - widziały gały, co brały, wychodząc ponad 35 lat temu za kogoś zajmującego się matematyką i teorią katastrof nie mogłam się spodziewać jego zbyt wielkiego udziału w realnym życiu. Zresztą - on nigdy nie odmawia, tylko terminy wyznacza odległe... np. koszenie trawnika - może w drugiej dekadzie grudnia? :happy3: Może wtedy znajdzie czas miedzy pisaniem recenzji a konferencją? :happy: I tak - nad wszelkie spodziewanie, dba o drewno kominkowe, rąbanie jest chyba najważniejszą jego aktywnością fizyczną, dobre i tyle ;)
Zgodnie z zapowiedzią - druga strona ogrodu, w sezonie - różowo-biała. Dziś bura, ale wszak większość tu kocha deszcz ;)

To naprawdę maleńki skrawek, wcześniej stepowaciejąca trawa, w zeszłym roku przekopany i obsadzony cebulami: tulipany, narcyzy i lilie oczywiście. Rosną tu także bylinowe piwonie. Mają sie dobrze, bo skrawek jest "zdrenowany" przez wjazd do garażu. Przy płocie spora koreanka...


pod ścianą domu - co najmniej piętnastoletni Polish Spirit. Jeszcze kwitnie.



I młody, tegoroczny Dr. Ruppel. Też kwitnie.



Po drugiej stronie wjazdu - mój cedr. No, z niego to jestem trochę dumna.



Towarzyszą mu magnolie: młoda Soulange`a, dwie bliźniacze Suzan i gwiaździsta Powder Puff. A "kurtynę" odgradzającą mnie od ulicy stanowi trejaż z sporą już glicynią.



A propos: czy ktoś dostatecznie młody chciałby dwuletnie siewki glicynii? Dostatecznie młody, bo na kwitnienie poczekałby kilka lat... Za darmo, oczywiście.
Ostatnio zmieniany: 03 Paź 2016 15:39 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, Adasiowa, zanetatacz, zeberka363

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Paź 2016 22:27 #504368

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Terminy powalają :happy4:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Paź 2016 10:33 #504441

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
Jak ja lubię taki busz :)
Co ty zadajesz temu Polish Spiritowi, że on tak super rośnie ? Mój miał w tym rok kwiatki wielkości....żenującej i w ilości urągającej wszystkiemu :happy:
Ewa
Ostatnio zmieniany: 04 Paź 2016 10:33 przez Ave.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Paź 2016 10:23 #504918

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
Aniu,
W podzięce za 'bonus' wysłałam drobną wpłatę na konto Kiki.
Wiem, że wspomagając te sieroty Ciebie też troszkę uszczęśliwiam.

Jaką piękną masz jesień!
a powojniki... :hearts:
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Paź 2016 17:40 #504969

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19271
  • Otrzymane dziękuję: 79667
Bożenko, właśnie z powodu odległych terminów zmuszona jestem wykonywać praktycznie wszystko własnymi niefachowymi siłami :garden: . A teraz to już "wogle". Moja silniejsza połowa raczej nie wraca za dnia. A tu lada chwila przyjdzie grabić liście - co mi się nieodparcie kojarzy z grabiejącymi, nomen omen, palcami i ogólnym psychicznym dołem.

Ewa, teraz to już oczywiście nic powojnikom nie daję - a w sezonie Magiczna siłę - jak sobie przypomnę. U mnie z powodu g....nożerów odpadają wszelkie oborniki, nawet te granulowane. Z powojnikami tak już chyba jest, nigdy nie wiadomo, kiedy padnie - a czasem cherlawe źdźbełko rozwinie się w piękne pnącze. Im dłużej je mam, tym bardziej mnie zaskakują. Choć generalnie, viticella są o wiele mniej humorzaste niż wielkokwiatowe, wiadomo. Coś dojrzewam do dosadzania primadonnom skromniejszych kuzynek - tak jako polisa na wypadek "wypadnięcia" gwiazdy.

Nelu, no co ja mam napisać! :kiss3: :kiss3: :kiss3:
Te październikowe clematisy - dla Ciebie.

Lady Betty Balfour

Zara - kupiona z wyprzedaży, podobno ma być niziutka (1 m).



Deszcz chwilowo ustał, rano za to kompletne mleko, nawet wyrosłe za płotem blokowisko wyglądało tajemniczo.



Potem przebiło się słońce. Ale takie... nie z tych o gorącym sercu. Można wyjść do ogrodu i ocenić straty. Myślałam, że po przygruntowym przymrozku już po daliach - tymczasem troszkę uszkodziło tylko jedną. Gorsza sprawa, co zrobił wiatr do spółki z ulewą...



A niektóre dalie dopiero zaczęły kwitnąć. Ta szkarłatna...



... i ta kremowa na przykład.



A dwie - to nawet nie wiem, jakie są, mają twarde, zwinięte pączki. Może jednak przymrozek sie nie powtórzy. Są takie cudne...



A propos wyprzedaży, kupiłam taka szałwię.



Kolor rzeczywiście taki niebieski :lev: . Cudna! ale na doniczce była naklejka: roślina patio. Czy to znaczy, ze ona nie nadaje się do gruntu? Nie przezimuje? Może ktoś zna tę odmianę?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Baptysja

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Paź 2016 18:46 #504973

  • Baptysja
  • Baptysja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2005
  • Otrzymane dziękuję: 3046
O jak dobrze Aniu, że te piękne dalie się jeszcze uchowały. :dance:
A niebieska piękna 'roślina patio', to prawdopodobnie szałwia otwarta, u nas jednoroczna. :placze:
Pozdrawiam zielono Maria

Mój kawałek ziemi
Ostatnio zmieniany: 07 Paź 2016 18:46 przez Baptysja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Paź 2016 18:53 #504974

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9769
  • Otrzymane dziękuję: 14471
To jest szałwia otwarta wrażliwa na mróz. Ale jest bylina. W domu może przezimować.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Paź 2016 19:42 #504982

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Szałwie otwartą najlepiej wysiewać każdej wiosny, te przezimowane są i tak kiepskie, wypróbowałam u siebie. Wysiew jest łatwy, bardzo szybko i ładnie kiekują. Uwielbiam je za ten kolor, może znajdziesz w przekwitniętym kwiatku nasionko.
Ostatnio zmieniany: 07 Paź 2016 19:42 przez sierika.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Baptysja, Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.454 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum