Forum Ogrodnicze Oaza

Jest kilka ogrodów, które zawsze mnie zachwycają i Twój do nich należy, nazywam je klimatyczne...tu bowiem tkwi tajemnica ich urody, uroku...wciągają, oplatają dobra aurą...
Przy okazji zapytam o mebelki, jak się sprawują w trakcie kilku lat uzytkowania?

Podpisuję się rencami i nogami pod tym co napisała Ewcia. Uwielbiam Twój ogród Dalu.
A gdzie kupilas tego sumaka ? w necie czy osobiście ?

U nas wreszcie zakrólowało słonko, aż radośniej się człowiekowi żyje.
Piękne masz te canny, ja miałam swego czasu te najbardziej pospolite. Bardzo je lubiłam, ale to wkopywanie i wykopywanie... Pewnego razu nie wykopałam ... i po cannach.

Pamiętam wszystkie Twoje zakątki, ich tajemniczość i różnorodność, są przepiękne. A jak tam się ma moja ukochana morela? Pozbierała się jakoś? Wydała owoce w tym roku, czy wcale? Moja ma się całkiem dobrze. Szkoda, że tylko jedna na tyle pestek, bo byłabym pewniejsza, że coś przetrwa. Przesadziłam ją już jakiś czas temu z pojemnika na rozsadnik w warzywniku. Będzie tam siedziała przynajmniej jeszcze rok.

Dalu uwielbia Twoje kąciki wypoczynkowe. Są takie nastrojowe

Właśnie odebrałam paczuszkę z tojeściami. Serdecznie Ci dziękuję

Witaj Dalu. Oczarował mnie twój południowy zakątek, jest wykonany z klasą, czekam na hortensje.

Ewuniu(sierika), mój ogród jest już dojrzały, stąd może jego aura tajemniczości...Przypuszczam, że niektóre drzewa mają po kilkadziesiąt lat Mebelki mają już kilka lat; M. konserwuje je co roku jakąś specjalna farbą i jest Ok. Jak zapowiadany jest deszcz chowamy je do domku ogrodnika.
Dla Ciebie widoczek z olbrzymim w tym roku miskantem:



Hano, hortensje powolutku się rozkręcają...Nie wiem, jakie lubisz najbardziej Na początek - ogrodowe Kwitną już, ale szału nie ma Za sucho jest dla hortensji.









Dorotko, miało być w 24 h Ale dobrze, że doszły; mam nadzieję, że przeżyły i będą Ci ładnie rosły
Zakwitła ketmia:



Lucynko, morelka w tym roku miała zdecydowanie mniej owoców jak w zeszłym, ale troszkę pojedliśmy. Fajnie by było, gdyby wyrosła u Ciebie Kanny na razie wykopuję i przechowuję, a przy okazji obdzielam wszystkich znajomych, bo rozrastają się niemożebnie. Ale pewnie w końcu mi się znudzi



Ewuś(Ave), sumaka kupiłam mojemu M. w prezencie urodzinowym w sklepie internetowym, bodajże www.e-clematis.pl
I przyznam, że mocno się naszukałam tej odmiany
Inny fajny krzaczek, dość rzadki w naszych ogrodach - lejcesteria



Właśnie kwitnie

Dalu, zdjęciem zawilców przypomniałaś mi o moich. Coś tam po zimie odrosło z ziemi bardzo skromnie. Jednak kwiatów hyba z tego nie będzie boi łodyg nie widać. Sumaczek ładnie się przebarwił, a mnie czeka wyrywanie młodych pędów sumaka. Po ostatnich deszczach wyrósł cały las. Jak ktoś ma ochotę zaryzykować, to mogę przesłać sadzonkę albo i kilka
Miskant piękna sztuka

Dalu, niezmiennie Twój ogród odkrywa jakieś tajemnice wciąż coś kwitnie, ośliny wzajemnie się szanują, nie włażą sobie w paradę ) i ciągle jakaś piękność wyskakuje na pierwszy plan

Spośród wielu kwitnących chyba najbardziej lubię lilie za ich zapach Które z twoich są najbardziej pachnące?

Alinko, a ja czasami mam wrażenie, że moje rośliny wymykają mi się spod kontroli Ja je tnę, przycinam, skracam, obcinam...a one rosną jak zwariowane na przykład klonik z poniższej fotki ma raptem dwa lata i ze 2,5 metra wysokości, a kupiłam go jako malutką 50cm sadzonkę..




Podobnie figowiec - drugi rok w gruncie




Teraz z kwitnących to oczywiście lilie są Number One Pachną oszałamiająco prawie wszystkie orientalne i orienpety.
Scheherezade






Beverly Dream



Bożenko, ta odmiana sumaka nie daje odrostów i nie przekracza 2 metrów
Ciekawe, że Twoje zawilce nie kwitną...

U mnie po roku przerwy wynikłej z przesadzenia łaskawie zakwitł agapant. Jednym kwiatem Miałam lata, że było i 10 kwiatów



Zaczyna też pokazywać kwiatki kobea:



Cały czas kwitną liliowce. Niezawodne są zwłaszcza te najzwyklejsze

A czy ten figowiec też owocuje? Okrywasz go na zimę? Jest niesamowity Jak w Grecji

Dalu, a mój figowiec oddał ducha i juź chyba z niego zrezygnuję. Ale robię eksperyment z kamelią w gruncie. Zobaczymy.
Kobea urocza, zawsze chciałam mieć -cóz, nie moźna być zbyt pazernym

Witaj Dalu. Tak pięknie u Ciebie,że nie wiem co najpierw chwalić.Najbardziej podobają mi się wiosenne fotki,ale i letnie piękne,pozwól,że przysiądę w cienistym zakątku. No i wnusia śliczniutka,wycałuj proszę stópki .

Dalu, wnuczka urocza.
Nawet upał z pewnością nie przeszkadza by usiąść w słonecznym zakątku i delektować się pyszną kawką lub kieliszkiem wina. Roztaczające się stąd widoki na ogród wcale nie ustępują tym adriatyckim.

O rany, to mój klonik taki wielki będzie?
Chyba kupiłam takiego samego
Wydaje mi się, że Twój ogród właśnie dzięki tym drzewom ma taką niesamowitą aurę
Większość naszych ogrodów jest "łysa"
Dlatego Twój tak nam się podoba

WITAJ DALU pozwól że przysiądę w cieniu cedra, ależ jest miło , pachnąco. Lipiec to wysyp kwiatów , jest pięknie , a zwłaszcza w takich ogrodach dostojnych, kilkunastoletnich ,gdzie jest dużo drzew ,krzewów, no cóż mam powiedzieć, same piękności u CIEBIE , POZDRAWIENIA Z PIĘKNEGO KOLOROWEGO KRAKOWA

Olgo, dziękuję za wizytę w moim ogrodzie Tak jak piszesz mnóstwo w nim drzew i krzewów, a więc zieleni w różnych odcieniach i fakturach; przysiadłaś pod cedrem, pokażę Ci jedną gałązkę tego ogromnego drzewa - ma piękny srebrny kolor:



Są też i lipcowe kwiaty - u mnie głównie lilie i hortensje



Kraków jest piękny - od września mój syn będzie tam mieszkał i pracował, więc pewnie będę miała więcej okazji, żeby pospacerować po krakowskim Rynku

Gosiu, ja nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez drzew i krzewów, chociaż nie ukrywam, że ma to też pewne wady - głównie wszechobecny cień, a jesienią tony liści Ale w czasie upałów czujemy się w naszym ogrodzie jak w oazie - miły chłodek, kojąca zieleń:






Romek, dziękuję w imieniu swoim i Alusi To już duża dziewczynka - skończyła 9 miesięcy i od niedawna raczkuje
Ostatnie lata są takie gorące, że chyba klimat zaczyna dorównywać temu z południa Europy Tylko roślinność inna, widoki nie te, a i morze chłodniejsze...
Zapraszam na kawkę w przyjemnym cieniu



Kasiu, my już z Romkiem pijemy kawkę - miło nam będzie jak się dosiądziesz! Wnuczkę, oczywiście, przy najbliższej okazji uściskam
Dla Ciebie lipcowy widoczek



Aniu, kobea jest stosunkowo łatwa w uprawie; można siać, ale ja kupiłam małą sadzonkę, która poszła jak burza!
Troszkę gorzej z figowcem - przez pierwsze dwa lata trzymałam go w donicy i chowałam na zimę, ale od dwóch lat (i dwóch zim) jest w gruncie. Okrywam go na zimę podwójną warstwą włókniny i daje radę, a nawet jest mocno wyrywny! U mojej koleżanki dwa domy dalej kilkunastoletni figowiec regularnie owocuje Kamelię w gruncie też mam, ale bardzo kiepsko rośnie, właściwie wegetuje
Dla Ciebie urocza, delikatna lilia Henryi'ego



Alinko, napisałam wyżej Ani, że w mojej okolicy figowce nie są niczym nadzwyczajnym Oczywiście trzeba je okrywać na zimę, a w razie większych mrozów przymarzają, czasem nawet do korzeni, ale prawie zawsze odbijają. Mój miał na razie szczęście, bo dwie ostatnie zimy były bardzo łagodne Fotka poniżej jest z maja - widać różnicę, prawda?

Wiesz co Dalu, a propos kobei, łatwe jest wszystko, co nam dobrze wychodzi. Mnie rzadko które rośliny z nasion się udają - no chyba że samosiejki A tak to nawet astry czy cynie - bida z nędzą.
Figowiec miałam chyba 5 lat, zimował w pralni, tej wiosny też niby wystartował - a potem nagle usechł . Nie mam już do niego serca, ale może będąc niebawem we Włoszech wycyganię gdzieś za darmochę spore drzewko
Mój cedr, ten przed domem, jeszcze nigdy nie miał szyszeczek - zapewne twój sporo starszy. Ale mimo iż się zarzekam, ze już żadnych, żadnych drzew - kupiłam tu w jeleniej za naprawdę psie pieniądze mały (około 60 cm wzrostu)cedr himalajski, zawsze się ślinię na ich widok w Śródziemnomorzu. No, zobaczymy, co z tego będzie. Nie łudzę się, że zobaczę wielkie drzewo - ale może spory chojaczek chociaż?
U Ciebie nadal sucho? W poniedziałek wracam na krótko do Wrocławia - i Niemcy właśnie zapowiadają, że wtedy TAM będzie chłodno i mokro. Może postoję pod Twoim płotem - i będziesz miała gwarantowany deszcz Chyba mam... przechlapane po prostu.

Aniu, jak tam u Ciebie pogoda? My przeżyliśmy dzisiaj prawdziwy Armagedon Niezwykle gwałtowną burzę z piorunami, ulewnym deszczem, momentami gradem i straszną wichurą, łamiącą konary drzew i zrywającą linie wysokiego napięcia A my w samochodzie - musieliśmy się zatrzymać, bo nie sposób było jechać. Na szczęście w Sobótce tylko trochę popadało i zero szkód
Ciekawa jestem Twojego cedra; poszperałam troszkę i na fotkach wydaje się podobny do mojego - atlaskiego. W ogóle cedry to piękne drzewa! Mnie urzeka kolor i ułożenie igiełek mojej odmiany
Ciężko mi sfocić go w całości - nie mieści się w kadrze
Tu ze swoją towarzyszką - sosną czarną:



Kilka fotek z lipcowego ogrodu:
Kwitną ketmie



...lilie. NN



OT Mister Cas (już w wazonie)



Flore Pleno - jedyna z moich lilii, która mnie nie zachwyca; chyba nie lubię takich 'dziwaków' i pełnych lilii



Raz jeszcze piękna Scheherezade



I Beverly Dream



Rozkręcają się hortensje ogrodowe:






Miłej niedzieli