Forum Ogrodnicze Oaza

Gosia Zapalikować! Łatwo powiedzieć! Jak ja mam tylko bambusiki, a taki wiatr wyrwał by je jednym dmuchem! A dziś z kolei przeszkodził mi upał! A Jubilee ładna jest! Porusz ją jakoś, jak stanęła... Może metoda Pawła? Przemów do niej...
Marta, a mi Nostalgia odpodobała się w drugim roku...Mam nawet cichą nadzieję, że wymarzła, ale chyba nie, bo te, które bez większego żalu bym pożegnała , to akurat złośliwie nie wymarzła...
A bezogonkową nabędziesz bez problemu!
Ewa, a niewykluczone, czasu będzie więcej A Ty się nie wybierasz?

Wygląda na to, że pogoda wyeliminuje działkowe działania na dłuższy czas... Jak ja nie cierpię upałów!
Wczoraj jeszcze było możliwie, zatem chciałam to wykorzystać i brukować ścieżki, ale po konsultacjach z pamelką okazało się, że mój zeszłoroczny cement nadaje się do wyrzucenia...
Znów nic twórczego, tylko plewienie.. No ale goście, goście , to może i dobrze....
I znów odstresować się nie można było przez te żelazne ptaki, na które narzekam...Wykończą mnie te orlęta z Dęblina, bo to ich podejrzewam o te harce na moim niebie...Zobaczcie sami...





Nie wiem, czy widać, jak to jest nisko...Ale to jest bardzo nisko!

Tymczasem w domu zakwitł taki piękny skrętnik , biały dla porównania wielkości kwiatów...



U mnie też kwitną pierwiosnki!





Zaczynają się liliowce...



Tego bardzo lubię...'Red Rum':



Campanula 'Pink Octopus'



Zaczyna kwitnąć hortensja 'Sundea Fraise', zapowiada się rewelacyjnie!



Żywopłotowy kawałek z drugiej strony...



Antike przezimowała!





Jedyny kwiat cudownie ocalałej Coco:

Goście nie będą patrzeć, czy wyplewione!
Tylko te ptaki żelazne namów, coby sobie wolne zrobiły!
Konsultacja z Jolą w sprawie cementu? A już myślałam, że jakiś szkółking uknułyście i to uniemożliwiło brukowanie

Te żelazne ptaki tak bezproduktywnie latają. Niech chociaż jakiś oprysk zrobią

Martusiu Ta płożąca cudnie się prezentuje, i cudownie ocalała też...
Mój hot lips nie miał tyle szczęścia
Powiedz mi, czy jakieś inne czynniki mogą dawać na liściach host przebarwienia i purchle?

oj nie narzekać mi tutaj na upał......rajciu ja wreszcie czuje, ze żyję....naładowałam się i odpoczełam po tygodniu udręki w pracy......nigdy więcej wracania do domu po 4 w nocy i koniec z Euro w Polsce i Strefą Kibica w Poznaniu!
jej Nostalgie chcesz się pozbyć.....ojej no bo jakby co to ja mogę przygarnąć

Mam nadzieje, ze te pola kwitnących liliowców uda mi się zobaczyć "na żywo"
Wiem, ze kochasz pomarańczowe, ale to różowe-płożące cudne!

Czekałam na te ptaki żelazne paskudy
U mnie także latają , ale jakieś inne sztubaki uczą się pilotowania
'Red Rum' mam od Ciebie jak się okazało po bliższych oględzinach.
Teraz wróciłam z ogrodu przygotowania do upałów trwają

Fajne te burki Na upał nie ma co narzekać,zrobimy sobie wakacje i zaczniemy wreszcie chodzić w wyprostowanej pozycji Jak na ludzi przystalo

Hm, dasz wiarę, że Twoje zdjęcie Jubilee przekonuje mnie do tej róży? Niewiarygone

Ech, skrętnik prima sort!!!

Marto, dawno nie widziałam twojego ogrodu, bardzo ładnie dojrzewa... po obejrzeniu stwierdzam kategorycznie: masz ogród
Inaczej ja, swojego pełnoletniego, nazywać nie będę mogła ogrodem, bo posiadam tylko 1 dorosłe drzewo i to tuję
(Rządka tuj pod płotem od frontu do ogrodu nie zaliczam )

artam wrote: Jakie fajne kwiatki! Że też ich jeszcze nie wypatrzyłam, wydaje mi się, że na żywo jeszcze nie oglądałam. A długo kwitną?

Marto, upału c.d. - dzisiaj nie wychodzę z domu, rolety zaciągnięte, klima włączona, piwko się chłodzi, może przeżyję Na zewnątrz temp. w cieniu 32 stopnie
W ogrodzie mogę ruszyć ręką albo nogą po dwudziestej, żeby podlać kwiaty w skrzynkach...
Różyca Coco - przepięknej urody i elegancji W końcu to imię do czegoś zobowiązuje!

Zachwycający 'Red Rum'. Pochwal się innymi liliowcami . U nas też upał wygonił mnie z ogrodu

Gosia, akurat! Oczy za ciemnymi okularami, to nawet nie będę wiedziała, gdzie patrzą! Obawiam się, że mam marny wpływ na poczynania żelaznych ptaków, bo ja cały czas nie chcę, by latały, a latają! A ze szkółkingiem czekamy na Was!
Paweł, zważywszy na to, że są to samoloty wojskowe, to ja dziękuję za oprysk z ich strony! Oprysk z napalmu?
Aniu, przebarwienia i burchle to cechy odmian, a to już tajemnica hybridizerów , jak oni to uzyskują... My tu na forum sprawdzamy, jak działają promienie Roentgena...No i jest jeszcze jeden czynnik mogący powodować zmiany... Ale tego byśmy nie chcieli..HVX!
Martusia, no jak tu nie narzekać? Ja zacznę zaraz jeszcze narzekać na tych, co lubią upał, bo to przez nich normalni ludzie się tak męczą! Jeszcze się nie przekonałam, czy Nostalgia jest, u mnie róże powoli dochodzą do siebie...
Dorotka, liliowce niebawem się rozszaleją, wygląda na to, że ten najładniejszy szczyt kwitnienia przypadnie właśnie na najbliższy weekend! A to różowe płożące to Ashamed.
Jolu, "inne" ja znoszę dość spokojnie, tych nie.. Nie wiem, czy Red Rum, może wkrótce uda mi się do Ciebie zajrzeć i na żywo zobaczyć..
Marzenko, fakt pracować się nie da...ale chodzić w wyprostowanej pozycji też nie... Mi najlepiej wychodzi leżenie bez życia!
Iza, ależ oczywiście, że dam wiarę! Wszak wiadomo, że robię cudne zdjęcia!
A dla Ciebie proszę, taka skupina skrętników...



Wiolu, moje drzewa rosną! Zaczynam to zauważać! I powoli zaczynam myśleć "ogród". Naprawdę masz tylko jedno drzewo? No to sadź! Rząd tujek to żywopłot, a nie drzewa!
Agata, jarzmianki są fajne i bardzo długo kwitną, ze trzy tygodnie na pewno, a potem powtarzają kwitnienie jesienią, rozejrzyj się, bo warto je mieć.
Dalu, ja się dziś poświęciłam i wyszłam z psem i po zakupy...Same zakupy fajne, bo w klimatyzowanym sklepie, ale trzeba było do niego dojść!
Określenie rózyca w stosunku do Coco, która jest wielkości rojnika jest drobną przesadą! Ale jakże miłą!
Marysiu, jak ja nie cierpię upałów! A liliowce będę teraz często pokazywać! Chciałabym oznaczone, ale wiemy, jakie niezbadane losy mają znaczniki!

Wczoraj pojechałam wieczorem podlać, podlewając podlewałam i siebie i tylko dlatego mogłam wytrzymać...Masakra!

Na przyszłą białą rabatę! Tojeść orszelinowata...



Blanka:



Nie kupujcie tej rośliny! Nie da się jej pozbyć! Tojeść orzęsiona 'Firecracker':



Pierwszy kwiat Green Jewel...



Rozkwita niedawno kupiony dziwaczny powojnik... Clematis chiisanensis 'Lemon Bells':



Podniebna rutewka 'Elin' :



Lysimachia atropurpyrea:



Hortensja Early Sensation:



Berberys Orange Beskid:



I widoczek...



Edit. Wyszłam na balko odetchnąć, bo jest wreszcie czym i takie niebo zobaczyłam...



Prawie mammatusy...

No i właśnie w związku z tym dzisiaj cały dzień leżałam bez ducha Ta tojeść orszelinowata też powinna do wiadra powędrować,na wolności rozpanoszy się ,że hohoooo Powojnik fajny ciekawe jak wygląda w pełnym rozkwicie ? A może to już jest ten rozkwit Na ta jeżówkę czekam mam nadzieję,że nie będzie zonka! Te skrętniki to trudno się rozmnaża? Ciekawie tak w kolorowej kupie wyglądają.

Ciekawe roślinki
Tojeście chyba w ogóle są ekspansywne. Posadziłam kiedyś kropkowaną i szybko doszłam do wniosku, że mam za mały ogród na nią
'Blanka' wygląda znajomo... muszę się przyjrzeć czy jej nie mam
Jakoś nie miałam potrzeby sadzenia drzew, a potem chęci....ogród nie jest duży, ze wschodu mam las, od południa sąsiadka posadziła sosny, a od zachodu wysokie jałowce. Zrobiło mi się jedno, nie za wielkie wnętrze ogrodowe i jakoś nie chciałam go dzielić.

artam wrote: A znasz inną metodę walki ze skrzypem?

Skrzypu się nie da wyeliminować on po prostu jest Trzeba się z nim zaprzyjaźnić,gnojówki robić Zresztą to takie ładne choinki Zupełnie jak wejmutki