Forum Ogrodnicze Oaza

To musi być debil, nie może być inaczej! Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Biedne psisko!

Gosiu-kamień z serca,nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam z Twojego telefonu.Wiem jak to jest gdy zaginie pies.Sama tego doświadczyłam i najgorszemu wrogowi tego nie życzę.Psa moich dzieci odnaleźliśmy po pół roku i też był to przypadek.Jeśli Maxio nie jest wysterylizowany to dobrze byłoby to zrobić.Psy bardziej wtedy trzymają się domu i dziewczynki im nie w głowie.

Przepraszam, że od razu nie odpowiadam na wpisy, ale trochę miałam do nadrobienia rożnych spraw.
Dorotko nie wiem czy będzie próbował się oddalać, czy nie. Wiem natomiast, że zrobił się agresywny wobec obcych ludzi. Mam nadzieję ,że szybko zapomni o tym co go spotkało i znów będzie taki jak dawniej.

Jolu, Marysiu psy to bardzo mądre zwierzęta, nigdy nie mogłam zrozumieć ludzi, którzy dobrowolnie porzucali swoje psiaki.

Dorotko współczuję z powodu kotka, nigdy nikomu nie życzę takich przeżyć jakie nas dotknęły w związku z kradzieżą Maxa.

Ewo mam wobec Ciebie wielki dług wdzięczności.

Wiesiu o tym, że na taką odległość wyczuwają zapach to nie wiedziałam, ale to by tłumaczyło prowadzenie nas przez Lenę w kierunku w którym faktycznie Max był, uznaliśmy jednak, że to chyba niemożliwe i że Lena chyba idzie tak bez celu a nie za Maxem, a ona nas naprawdę do niego prowadziła.

Małgosiu na zasłużoną karę to raczej nie liczę, bardziej na jakiś skromny wyrok w zawieszeniu.

Tabazko kochana, Max jest teraz najbardziej pilnowanym psem na świecie, tym bardziej, że istnieją okoliczności o których tu nie wspominam i na zemstę liczę. A Maxik obcięty został, a przy tym okrutnie pokaleczony, ponieważ złodziejowi zależało na tym by nie został rozpoznany, bo złodziej jak najbardziej nasze ogłoszenia o zaginięciu psa widział.

Piotrze to miło, że Konradek pamiętał Maxa, mam nadzieję, że będzie miał jeszcze nie raz okazję się z nim pobawić.

Ewo, nie mogę się doczekać tych opowieści.

Dorotko Mirek stał się bohaterem całej rodzinki , uściski przekazane, a dla Ciebie pozdrowienia od wszystkich domowników.

Pawełku ogrodzenie mamy bardzo szczelne, nawet przysłowiowa mysz się nie prześliźnie.

Romeczko Max został zabrany spod naszej furtki, ale o szczegółach na razie nie chcę rozmawiać, bo jak o tym myślę, to nadal mną telepie.

Ponieważ jak najszybciej chcę zapomnieć o minionych wydarzeniach i powrócić do tematów ogrodowych to pozwolę sobie przedstawić mój sposób na takie sadzenie warzyw w tunelu foliowym by nie musieć potem pielić.





Pomidory kwitną w najlepsze


Napar z wyciągu ze skrzypu polnego już zrobiony, jak przestanie padać deszcz będzie jak znalazł do oprysków przeciwko chorobom grzybowym i na wzmocnienie roślin.

Gosiu-troche pozno trafilam na Twoj watek o Maxie i bardzo sie ciesze, ze sie znalazl :hug2: . Nie wiem co ja bym zrobila, gdyby ktoras z moich psic zaginela, chybabym oszalala. Mam nadzieje ze dran odpowie za to.

Jestem pod wrazeniem twoijego tunelu i rozmiaru sadzonek!! Pieknie wszystko zrobione. Nie wybralabys sie do Stanow pokopac w moim ogrodku?

Gosiu, przez cały czas trzymałam kciuki za powrót Maxa i bardzo się cieszę, że odnalazł się. Niestety świat jest pełen debili i chamów...
Czy możesz zdradzić jak robisz napar z wyciągu ze skrzypu?

Dianuś, jeśli kiedykolwiek znajdę sponsora na sfinansowanie przelotu i pobytu w Stanach, oraz ambasada wyda mi wizę to z największą przyjemnością Cię odwiedzę, i mogę nawet pokopać w ogrodzie. Póki co pozostają nam wirtualne odwiedziny, a odwiedzanie Twojego ogrodu i śledzenie Twoich poczynań to prawdziwa dla mnie przyjemność.

Jaguś 0,5 kg świeżych pędów skrzypu zalewam 5 litrami wody deszczowej na 24 godziny. Potem całość gotuję 30 min na wolnym ogniu. Po ostudzeniu w proporcji 1:5, jedna część wywaru i pięć części wody deszczowej plus 1 łyżka mydła potasowego na litr sporządzonej cieczy służy mi do oprysków przeciwko chorobom. Taki oprysk także wzmacnia rośliny.

Edit. Czasem pewne rzeczy wydają mi się oczywiste, więc nie wspominam o nich zapominając, że przecież nie wszyscy muszą wiedzieć to co ja. Po rozmowie z Romą postanowiłam uzupełnić wpis o skrzypie. Oprysk ze skrzypu robimy w słoneczny dzień, bo wówczas krzemionka zawarta w oprysku jest lepiej wchłaniana przez roślinę.

Też stosuję kartony,na razie między krzewami,na to kora,bo nie mam sił tyle darniować.W ogrodzie porządnie zaskrzypiło więc i ja nastawiam,na gnojówkę także.Deszczówki nie mam ale taką dwudniową odstałą i ogrzaną słońcem wodę.Niestety jeszcze zbieranie deszczówki jest w fazie negocjacji.

Czy taki wywar można przetrzymywać na dłużej czy tylko świeżym robić opryski?

Hejka!
Dziurwy w tekturze genialne , zaraz zapodam Dżizaasowi ( w domu trwa rywalizacja pomidorowa, Tatuś nie do końca gra fair - kupił sadzonki zamiast wychodować samemu, w związku z czym popieram dżizaasową hodowlę ).
Pozdrówka
K.

Jako,że miałam kłopoty z dostępem na forum dopiero dzisiaj wszystko poczytałam .Taka historia nie często się zdarza ,ale cieszę sie ,że opatrzność czuwała i wszystko dobrze się skończyło.Niestety trochę to potrwa zanim Maxiu zapomni o wszystkim i teraz obcym nie będzie dowierzał .Oby jak najszybciej przeszła mu ta trauma .Gosiu zamiast 1/2 kg skrzypu ile gram suszonego jako zamiennik. Niestety skrzyp u mnie nie rośnie .Mądre posunięcie i chwasty są w uśpieniu i roboty mniej

Ewo mam nadzieję, że w celach negocjacyjnych użyjesz wszelkich dostępnych Ci środków. Bo żeby tyle się marnowało to aż grzech.

Romo nie byłabym w stanie przy silnym zagrożeniu chorobami przygotowywać wywaru co trzy dni np. Zawsze robię większą ilość a potem zlewam do ciemnych butelek szklanych, nigdy plastikowych! I przetrzymuję w ciemnym chłodnym miejscu.

Kasiu no muszę sobie jakoś radzić i tak planować rozsady by mieć jak najmniej pracy, bo ogród spory a do pracy tylko moje dwie ręce, no i czas, za nic doba nie chce się wydłużyć. A patent z tekturą świetnie się sprawdza, ponadto tektura do jesieni się pięknie rozłoży i zostanie przekopana przed siewem zimowego poplonu, No i wapnować jesienią nie muszę, bo tektura ma zasadowy odczyn i po zmieszaniu z glebą podnosi jej odczyn.

Jagódko Zamiast pół kilograma świeżego skrzypu możesz użyć 75 gram suchego ziela. A tak jeszcze w celach informacyjnych podam, że skrzyp najlepiej zbierać jesienią we wrześniu- październiku i zasuszyć na następny sezon. Dlatego, że wtedy ma najwięcej krzemionki kiedy przestaje już rosnąć.

Mam tyle zaległości zdjęciowych, że nawet nie mam szans na ich nadrobienie, może zimą. A dziś kilka bieżących obrazków.

Zupełnie inaczej wygląda u ciebie wielosił. To jakaś odmiana?

Aż zaklaskałam na podpowiedź ze skrzypowym opryskiem Gosiu . Ale jeszcze zapytam, czy masz może sposób na jego zbyt wielką ilość w ogrodzie? Strasznie mi się skrzyp rozpanoszył, no jak nigdy i główkuję teraz dlaczego tak i co dalej?

Pomysł z kartonem ciekawy a czy podlewanie będzie kropelkowe czy z konewki? Ja u siebie w foliowcu w tym roku testuję włókninę. Co do skrzypu to mój ulubiony od zeszłego roku preparat do oprysku, spisuje się bardzo dobrze jako środek profilaktyczny i przy już występującej chorobie grzybowej powstrzymuje jej dalszą ekspansję. Testowałem go w zeszłym roku na ogórkach i pomidorach w gruncie.

Allium christophii jest już u Ciebie w pełni rozwinięty, a mój dopiero z pąków wyłazi. Tęsknie za ciepłem, bo ostatbnio zimno i pada, nic nie rośnie. Na szczęście u Ciebie mogę trochę cudów pooglądać.

Oj Gosiu ale z Ciebie pracuś, super sposoby do wykorzystania, u mnie zimno okropnie, pomidory mam na dworze po przykryciem , ale do kwitnięcia im bardzooooo daleko.

Gosiu-melduję posłusznie,że już zbieramy deszczówkę Udało nam się zdobyć cztery plastikowe beczki,każda po 200l a obiecane mam jeszcze cztery
Kilka dni temu nastawiłam mlecz na gnojówkę,wiem,że jest dobra na rośliny kwitnące ale zapomniałam w jakim rozcieńczeniu mam używać.
edit:
Jeszcze coś co nie daje mi spokoju
Była mowa o gnojówce z rabarbaru pod kwasoluby a ja zastanawiam się czy szczaw może pełnić tę samą rolę co rabarbar.

Gosiu, piękne kwiatowe portrety. Ale prawdziwie zaimponowała mi Twoja uprawa warzyw . Noooo, z takiego poletka będą niezłe plony !