Dobry wieczór!
Mimo mroźnych poranków i szybko zapadających ciemności mamy bardzo słoneczny, przyjemny tydzień!
Piątek mam wolny, więc perspektywa przedłużonego weekendu cieszy podwójnie
Może uda się spędzić trochę czasu w ogrodzie na jesiennych porządkach, a tymczasem przerabiam ostatnie zbiory lawendy w tym roku. Nastawiłam nalewkę, według przepisu Moni
, zrobiłam kolejne woreczki z suszem i ...rozwijam się kulinarnie
Dzisiaj przyrządziłam syrop lawendowy, który już leżakuje:
...i zabrałam się za
lawendowe ciasteczka
Wybrałam najłatwiejszy przepis, bo pieczenie ciast i i innych słodkości nie należy do moich mocnych stron..
Wybełtane składniki wyglądają tak:
....podczas pieczenia unosił się aromat lawendy w całym domu!
Gotowe ciasteczka:
A teraz przyrządzam lawendowe truffle z gorzkiej czekolady
Monia, grabiki są dosyć chude, bo to młodziaki, ale to będzie moja lekcja ogrodowej cierpliwości
Mam nadzieję, że ładnie się zagęszczą po wiosennym cięciu. Przy okazji wsadziłam kilka sztuk "luźno" i będę próbować kształtować jakieś formy
Kwiatów już niewiele, ale zadziwiająco dobrze trzymają się psianki na tarasie - całe w kwiatach!
Jak dotrwają do weekendu, zrobię im sesyjkę
Julek, widziałam Twoje buczki, to już spore chłopaki
Na pewno w przyszłym roku ładnie się zagęszczą
Madżen, za płotem mam sąsiadów. Rosną tam już jakieś tujki i inne krzaczki, ale chciałabym uzyskać efekt jednolitej przegrody.
Lisico droga, dziękuję za piękne zdjęcie swojego zakątka - masz u siebie prawdziwe arboretum
Ile bym dała za takie dojrzałe drzewa na swojej działce..
Swoją drogą, podejrzewam, że Twoje "namiastki żywopłotu" mają więcej wspólnego z klasyczną zieloną ścianą, niż te moje grabikowe wypociny na kilka metrów
Ale powolutku, za kilka lat...obfocony od dołu i w trybie makro będzie wyglądał nieco lepiej
Małgosiu, ja też mam ochotę na klona..bardzo podobają mi się te zwykłe, kuliste (globossum?), które tak ślicznie wybarwiają się jesienią...ale miejsca brak, więc to projekty na kolejny ogród
Asiu, taaak, budują tam szkołę, chyba Ci wspominałam? To jakieś 400 metrów od granicy działki, ale niestety widoczne. Liczę, że lipy przy drodze zasłonią widok..za kilka lat
Nowinko, dziękuję za odwiedziny
Powoli zamykam sezon, ale jeszcze jakieś cebulki i drobiazgi posadzę. Róż już nie planuję, z wiadomych względów, ale chętnie zajrzę do Majeczki, co tam ciekawego sadzi