Witajcie!
Dziękuję za życzenia, z serca odwzajemniam! Wszystkiego dobrego i kwitnącego w Nowym Roku!
Święta spędziliśmy rodzinnie, poza domem i jak zwykle odpoczynek był za krótki...ehhh..czas wrócić do rzeczywistości, do której jakoś nie mogę się przyzwyczaić..
W ogrodzie dotychczas zimy nie widać, więc wczoraj po powrocie chwyciłam za grabie. Wiatr rozdmuchuje różane liście, ja zamiatam i tak mamy zabawę gwarantowaną do marca
Zapowiadają jakieś mrozy pod koniec tygodnia, więc zawinęłam cenniejsze terakotowe donice w agro, ale zostają na zewnątrz.Jeszcze kilka dni temu kwitła passiflora na tarasie, teraz pewnie czeka ją przykry los...Tymczasem ptaki przylatują regularnie do karmnika, a ja dwa razy w tygodniu uzupełniam papu.
Czekałam na te dłuższe zimowe wieczory, zaległe lektury, grzane wino przy kominku i świecach...i w sumie fajnie, że jest też taki czas w roku, choć teraz z utęsknieniem czekam na coraz dłuższe dni!
A zaległości na Forum rosną....
Edytko, zapowiadają przymrozki i to dosyć mocne (do -10) w nocy, ale mam nadzieję, że pąkasy kaliny sobie poradzą. Ciemiernikom raczej nic nie będzie, a całej reszcie przymrozek dobrze zrobi - w końcu pomaga zwalczać choroby grzybowe i szkodniki, zwłaszcza ślimaki.
Gorzatko, korkowy wieniec to była prawdziwa przyjemność...ach te wszystkie wspomnienia fantastycznych trunków
Już zbieram na kolejny
Brunello w lodówce? Toż to profanacja...temperatura przechowywania nie powinna spadać do 4 stopni
No chyba, że w zamrażarce - w Montalcino serwują lody o smaku Brunello
Markitko, okres zimowy u mnie też zwykle bywał depresyjny, ale w tym roku jest inaczej. Nie dość, że mam sporo zajęć "warsztatowych", masę fantastycznych książek ogrodniczych, to jeszcze persektywę projektowania ogrodu na nowej działce! Grzechem byłoby popadać w marazm
Jakbym miała mało zajęć, to M kupił mi maszynę do szycia
Martuś, pozostaje mi życzyć dużo zdrowia dla Twojej mamy w Nowym Roku
Ściskam mocno!
Januszu, dzięki za wiarę we mnie i dobre słowo, przydałaby się 6-cyfrowa wygrana w totka i mogę podbijać świat
Bozi, domek trochę krzywy, ale szybko został zjedzony przez małego Stasia, więc nikt nie zauważył
Moni, a te różdżki to gdzie dają? Przydałaby mi się taka, co zamienia piach w I klasę ziemii
Dzięki kochana, Tobie również wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Vero, Aga, Marta, Constancja, wzajemnie
Gosiu, my już wróciliśmy, jak zwykle ponad 2 tysiące km w aucie i zmęczeni po świętach, ale warto było, jak zawsze.
Obiecałam sobie jednak, że jak postawię dom na nowej działce to robimy święta u nas
Zazdroszczę długiego urlopu, jak jeszcze przyprószy śniegiem do będzie malowniczo na spacery z Fleszem
Monia, wcześniej wrzucałam trochę dekoracji, ale aktualnych zdjęć nie mam. Wyżywałam się w kuchni i przed świętami piekłam jak najęta.
W sumie zrobiłam 4 Buche de Noel:
2 torty pomarańczowo-czekoladowe, 37 rogali marcińskich (specjalne życzenie rodzinki) i ponad 500 pierników
Do tego grzybki bezowe:
Piotrze, te ciemernniki są odmiany Christmas Carol, kwitną jako pierwsze. Inne hybrydy zapączkowane, a pełne daleko w tyle, to późniejsze, wiosenne odmiany.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Zostawiam skrzydlatych przyjaciół: