Forum Ogrodnicze Oaza

Dala witrażyki na ścianie piękne , Agapant poezja , szkoda że trzeba chować na zimę . Pozwolisz że skorzystam z przepisu na nalewkę miętową , jesień nadciąga , przyda się coś na rozgrzewkę .

I ja cedrów się naoglądałam na wakacjach... i zawsze kojarzą mi się one z Twoim, Dalu, przedogródkiem
Sierpniowy ogród bujny... dojrzały... ech...

Dalu ..nie tylko sierpniowy ogród pięknie wygląda u Ciebie ale przez cały rok zachwyca pięknem ...hortensje bukietowe są wspaniałe..a liliowce nie miałam takiego który powtarza kwitnienie ...w tej chwili kwitnie mi podobny do Twojego... nazwy nie znam.... on kwitnie długo bo ma dużo pąków kwiatowych ...ale nie powtarza ....

Daluś sierpniowy widoczek rewelka bardzo mi się podoba
No tak kwaśna ziemia moja za to zasadowa, może dlatego clematisy całkiem nieźle sobie radzą
I u mnie zaczynają kwitnąć wrzosy

Dalu, a ja zaraz po tym, jak nauczyłam się odróżniać pąki kwiatowe od liściowych u rododendronów, to się ich pozbyłam! Z niektórymi roślinami jednak nam nie po drodze , przyznasz...
Za to Twoje hortensje rewelacja!
A dlaczego ta mięta tak tratuje irysy?

jejku sierpniowe widoczki cuuudne!
rodki, hortensje.......
rany ile tam mięty jest ale musi być tam zapach piękny.....

Dalu, niestety nie wiem dlaczego moja Stella tak słabo kwitnie. Albo domyślam się. Ma za mało picia. Reszta kwitnie lepiej. Ja mam straszliwy piach. A one lubią wilgotną, nawet chyba ciężką glebę.
Moje rh też już mają pączki

Małgosiu, azalki i Rh mają już pączki, ale do kwitnienia jeszcze kawał czasu No, cóż, ogrodnik musi być cierpliwy

Marto, zapach jest niesamowity, zwłaszcza w ciepły dzień Ja uwielbiam zapach mięty i za każdym razem jak obok niej przechodzę nie mogę się powstrzymać, żeby nie urwać sobie i rozetrzeć jakiegoś listeczka

Marto (artam), też tak mam - niektóre rośliny po prostu nie chcą u mnie rosnąć i po kilku próbach dałam sobie spokój
N.p. jeżówki kupowałam co roku i po zimie jaśnie panienki nie raczyły nigdy wyjść z ziemi No to się pożegnałyśmy
Mięta rośnie sobie tak jak chce, bo to jej rabatka! A że zaplątały się tam jakieś iryski, to już ich problem

Joluś, no, widzisz, u mnie clematisy z kolei rosną tak sobie, ale za to wrzosy szaleją! A Ty jak sobie radzisz z podłożem dla wrzosów? Sadzisz je w pobliżu iglaków?

Alinko, moje bukietówki są niezawodne i baaardzo długo kwitną! A że rosną koło kącika wypoczynkowego, to podziwiam je nieustannie, bo one są ładne do samej zimy A nawet dłużej, bo jak na zaschnięte kwiatostany spadnie śnieżek, to też uroczo wygląda...

Gosiu, w tym roku sierpniowy ogród wygląda nadal dość świeżo i bujnie, ponieważ u nas nawet sporo pada, a i upały się skończyły
Tak, cedry kojarzą się z cieplejszymi krajami i tam zazwyczaj podziwiamy wspaniałe egzemplarze tego pięknego drzewa, ale -jak widać na załączonym obrazku - i na Dolnym Śląsku mogą się zaaklimatyzować

Danusiu, oczywiście - przygotuj nalewkę miętową i podziel się doświadczeniami
Agapant razem z figowcem i oleandrami wędruje na zimę do piwnicy. Na razie nie jest to jeszcze dla mnie duży problem, bo piwnic mam sporo, ogrzewane i nieogrzewane, więc kwiatki mogą sobie spokojnie zimować

Dorotko, białe kwiaty to moje ulubione, więc nawet nie lubię, jak przebarwiają mi się na różowo...No i biel ładnie się komponuje z innymi kolorami

Sezon liliowy powoli się kończy, więc jeszcze fotka kwitnącej właśnie Scarlet Delight:



...i widoczki z mojej ubiegłotygodniowej wyprawy do wrocławskiego Ogrodu Botanicznego:

Dotarłam nareszcie do Ciebie Dalu! Zdążyłam przejrzeć zaledwie kilka stron wątku,ale na pewno jeszcze tu wrócę i dokładnie wszystko zwiedzę, bo jestem zachwycona.

Daluś melduję się powakacyjnie widoczki u Ciebie kojące i jeszcze załapałam sie na lilie odpoczywam u Ciebie wśród zieleni sierpniowej

Lilia 'Scarlet Delight' wyrazista i piękna Moja jedyna w podobnej kolorystyce zawiodła, więc czuję niedosyt.

Jaki piękny "żywopłot" z miskantów! Rewelacja! A nic trudnego... Znajdę na coś takiego miejsce u siebie! To pewnie Gracillimus... Nie był podpisany?

Sierpniowy widoczek powala na kolana

Dalu, śliczności przywiozłaś do ogrodu z dalekich podróży .
Agapant wyjątkowo fotogeniczny.
Mój niebieski niestety dwa lata temu odszedł do krainy wiecznej szczęśliwości. Przysypali go zwałami gliny z wykopu, gdy robiłem odwodnienie całej działki. I od tej pory ślad po nim zaginął.

Romku, kiedyś z podróży przywoziłam pamiątki do domu - jakieś obrazki, figurki...Ostatnio rozglądam się raczej za gadżetami do ogrodu

Iwonko, teraz po paru dniach wielkich upałów, ogród jest już nico "zmęczony". I ja i ogród z utęsknieniem czekamy na deszczyk...

Marto, z pewnością trawka, tak jak wszystkie roślinki w OB, była podpisana, ale ja nie zwróciłam uwagi na jej nazwę...Chłonęłam raczej "ogół", tak było pięknie Czasami tylko udało mi się zauważyć szczegół.
Ale gunnerę nie sposób było przeoczyć:



Siberko, ja w tym roku nie mogę narzekać, bo naprawdę nacieszyłam się liliami. W sumie naliczyłam ich ok. 120, a kwitły od połowy czerwca do teraz, a moja biała (Casablanca lub Cristal Blanca?) jeszcze teraz ma pąki



Isiu, mam nadzieję, że miałaś udany urlop!
Ja jeszcze do wczoraj wypoczywałam wśród zieleni w ogrodzie, w głębokim cieniu drzew owocowych, ale dzisiaj już siedzę w domu - na dworze jest 35 stopni w cieniu

Moniko, witam w moim ogrodzie i zapraszam na dłuższy spacer! Ponieważ dzisiaj jest bardzo gorąco, może zwiedzisz część cienistą, w której o tej porze królują hortensje i języczki?






Dzisiaj na Dolnym Śląsku mamy chyba najgorętszy dzień w roku - 35 stopni w cieniu. I co więcej - noc też była wyjątkowo ciepła, temperatura nie spadła poniżej 24 stopni
Nawet nie wychodzę do ogrodu; zresztą przeżywam chyba "syndrom późnoletniego dołka ogrodowego"
Nie chce mi się pracować w ogrodzie, mam wrażenie, że już nic ciekawego się nie dzieje i dziać nie będzie, nie mam co fotografować, bo wszystko już było, ogród jakoś poszarzał i zbrzydł, no i do tego te upały
Nawet mało piszę na forum, raczej przeglądam...
O ile pamiętam, to co roku o tej porze mam tak samo Chyba trzeba to przeczekać i złapać drugi oddech...

Dalu, mam dokładnie tak samo. Wczoraj cały dzień przeleżałam pod jabłonką najpierw z ksiązką, później z myślami, ale o dziwo, nawet planować zmian w ogrodzie mi sie nie chce.
Gunnera wspaniała! Ech to prawdziwy okaz.
Lilie u ciebie jeszcze przepiękne. U mnie została tylko speciosum, co roku kończąca sezon liliowy.
Martwi mnie, że liście większości załapały jakieś choróbska i schną na potęgę. Muszę wszystko wyciąć a to oznacza, że cebule juz nie urosną
Pozdrawiam cię upalnie. U nas też bardzo gorąco, ale ja popołudnie spędzę nad wodą

Dorotko, tej wody to Ci zazdroszczę, bo ja mogę tylko zrobić sobie zimny prysznic w ogrodzie
A czy Twoje lilie nie schną po prostu naturalnie? U mnie te wcześnie kwitnące (w czerwcu)też już powoli schną, ale wydaje mi się, że nastał po prostu ich czas...

Obawiam się Dalu, ze niestety nie jest to naturalny proces. Te które zasychają robią to w wolnym tempie. natomiast te moje nieszczęśniki brunatnieją w oczach.