Forum Ogrodnicze Oaza

Reniu, nuda zimą chyba rzeczywiscie mi nie grozi
Przeglądam siec w poszukiwaniu inspiracji, na razie rózne takie pomysły kłębią mi sie w głowie, duzo bym chciala, ale nie wszystko da sie pogodzić. Najbliższy memu sercu styl "angielsko-sielsko-wiejski' a i okolica raczej przemawia za takim.
Co do cisów, to najpierw musze posadzić, żebym miała z czego ciąć Ale do rad się zastosuję.
U Ciebie i tak podejrzewam, ze jest cieplej a moje rośliny oszalały. Tyle, ze róże nie kwitna, pąki zmrozone na poczatku października, resztki ścięłam do wazonów.
Za to szałwia znów zaczyna kwitnienie

Kici szalejo po domu, wybil już wszystkie muchy i pająki, namiętnie poluje na nogi męża i młodszego syna. I wreszcie oswoił sie na tyle, ze przychodzi pomruczec na kolana - oczywiście tylko wtedy kiedy ON ma ochotę
Rozmiar na razie młodzieńczy-choc apetyt ma, nie powiem .

Martusia

Magda, cudne prawda? Mysle, ze to może być Carex albula. Mam trzy rosliny, chyba wiosną spróbuje podzielić
W ogole hortensje bukietowe bardzo lubie i zamierzam ich dużo posadzić.
Wczoraj okazało sie, ze Limelight wyprodukowała jeszcze jeden pęd z kwiatem, szalona


Wiesiu, z kostrzewą tez będzie swietnie. Zwłaszcza z taką Festuca glauca 'Festina'

Piotrze, mam obawy, ze cebule byly przechowywane w zbyt wysokiej temperaturze. Rzeczywiście jak sadzilam niektóre cebule wyglądaly na obudzone. Zawsze sadze głeboko, więc i tym razem chyba bylo dobrze, ale nieważne, wykopałam do donicy. Zakwitną, przezimuje w piwnicy, wiosna wysuszę i posadzę jesienią.

Jak juz pisałam wiosna zbieram sie za rozmnażanie roslin. Na pierwszy rzut pójdą do doniczek siewki ciemiernikow. A mam tego sporo


Prawdpodobnie w pierwszej kolejnosci będe zagospodarowywac to miejsce

Znajduje sie w takim miejscu gdzie rosliny powinny być bezpieczne, nawet w razie ew. prac rozbiórkowych czy budowlanych. Trzeba oczywiście usunąć te habzie, drzewa sa do przyciecia, dwa chyba do usuniecia, ale miejsce wymagajace ogólnie stosunkowo niewielkiej pracy.
Wymysliły mi sie tam różaneczniki, hosty, paprocie (oczywiscie nie tylko)

Masz wrodzony talent, więc na pewno będzie pięknie
Jak drzewa, to hosty musowo

Na łyse drzewa może wstępnie bluszcz zamiast wycinki??? Będą zimozielone
Wyciąć zawsze zdążysz

Ale fajne te inspiracje. Piewsza piękna, ale i ta z anabaelkami cudna. Widziałam na żywo żywopłot z Anabelki.Cudo. Tylko te na zdjęciu są fajne, bo małe i zwarte. Będziesz miała miejsce na takie. Stworzysz park

Faktycznie plenny ten Twój penstemon. Patrz, u mnie chyba wszystko się sieje z wyjątkiem penstemonów
Cudne inspiracje hortensjowo- trawiaste
Szukaj dalej, ku naszej uciesze I zbieraj siły na wiosnę, bo gwiazdnica to chyba betka w porównaniu z tym co czeka na pagórkowatym uroczysku.

Na gwiazdnicę to wystarczy Zieloną Anię zaprosić, która nam zapodaje placki z tym paskudztwem.Nareszcie Dorota nie bedziesz biadolila ,ze nie masz miejsca. A i na zakupach będziesz bardziej aktywna

Dorotko piękne nowe perspektywy się przed Tobą otworzyły . Planowania masz na całą zimę . Nudzić się z pewnością nie będziesz . Muszę przyznać, że to połączenie hortensji z trawami nawet mi się podoba, choć hortensji nadal nie lubię .
Cebulowe i u mnie się obudziły i widać prawie wszędzie szczypiorki wystające z ziemi, choć jak sadziłam obudzone nie były . Październik zrobił swoje, a i listopadowa pogoda też nie była do niedawna przecież taka zła . Mam nadzieję, że mimo wszystko na wiosnę będziemy się cieszyć jakimiś kwiatami .

Szafirki na przykład to zawsze wyłażą jesienią ,a potem i tak normalnie kwitną.
Dorciu -jak możesz nie lubić hortensji ? Proszę polubić

Dorotko - chyba musisz podzielić sobie teren na etapy ,bo inaczej to idzie zwariować...
Człowiek chce wszystko zrobić po trochu ,miota się po ogrodzie .
Ja tak właśnie mam .

Dzisiaj pojawił się na ulicy (gdzie budujemy dom) kotek.
Tak strasznie miauczał ,stawał przed drzwiami i o coś prosił.
Ładny ,zadbany .podchodził pod same drzwi,ale nie dał podejść do siebie.
Nigdy nie miałam kota.
Wyglądał jakby ktoś go wyrzucił,a on szuka.Czy to możliwe?
No miauczał tak prosząco ,że serce się krajało...

Na szczęście mieszkają tam ludzie ,którzy na pewno się zainteresują nim.

Festuca mairei byłaby swietna przed hortensje...........ale masz fajnie,sielsko-angielsko?podoba mi się podejście

Strasznie dawno nie pisałam u siebie, wiecie jak to jest - martwy sezon
Od wczoraj jestem uziemiona, zachciało mi sie porzadków przedświątecznych, spadłam z drabiny i obolala jestem w niektorych rejonach. Martwi mnie spuchnieta kostka, na razie robie okłady, może przejdzie.
Czas wykorzystuję na buszowanie w sieci i produkcje ozdób świątecznych. Niestety zginął czytnik do kart i zdjęcia w aparacie

Siberko, wycinka drzew to ostateczność, tych najbardziej uszkodzonych jednak chyba nic nie uratuje.
A po drzewach puszcze i bluszcz i hortensję pnącą. Ta ostatnia wolno sie rozkręca więc dam jej czas

Małgosia, Anabelek nasadzę duuuużo, kocham je. Głownie za to, ze nie różowieją.
Inspiracji szukam ciagle, mam mase zdjęc z sieci, kłębią mi się pomysły

Iza, zastanawiam sie czy starczy mi sił na walke z chwastowiskiem. Tam masa perzu, którego u siebie na działce prawie nie miałam, niespodzianki zapewne czekają na mnie również pod ziemią.
Szukam, szukam. Trafiłam na świetne zestawienie ostnicy z werbeną patagońską, perowskią, jakimis miskantami i srebrną roslinką.
Kompozycja raczej na suche, sloneczne piaski, ale może uda mi sie jakieś miejsce przysposobić.
Zdjęcia ze Stylowi i Printerest




Ewcia, gwiazdnicę uwielbiają kury, więc z utylizacja nie ma problemy, gorzej z wydzieraniem tego z gleby. Odrasta niczym hydra.
Aktywność na zakupach bywa proporcjonalna do zasobności portfela

Dorcia, moje narcyzy kwitną w doniczkach, dwie odmiany. Trezcia wyrywna została w gruncie, ale nie mam złudzeń. Wiosna kwiatów nie zobaczę. Na szczęście inne dośc grzecznie siedza w ziemi.

Magda, szafirki chyba tak maja w genach, natomiast innym sie po ten, tego w cebulkach.
Oczywiście, teren będę ogarniać powoli, nie ma szans na szybkie zagospodarowanie. Chyba, ze chciałabym tam zostac szybko pochowana.
Mój kregosłup nie zniósłby takich wybryków. I tak mam obawy jak to będzie.
Kociaki często włócza się po okolicznych domach. Mój poprzedni kot - Kamyk miał metę u sąsiadów. Często wpadal tam z wizyta, na jakąs przekąskę. Sąsiadka się śmiała,że mamy wspólnego kota.

Ewka, taki plan. Najbardziej mnie urzekają takie trochę dzikie, trochę potargane, kolorowe. Co wyjdzie zobaczymy.
Z resztą w tamtej okolicy, przy tamtym domu nic innego, nowoczesnego nie wchodzi w grę.

Jeszcze parę widoczków, kompozycji, które wpadły mi w oko




(to jak widac z ogrodowiska)



Widać, w jakim kierunku mnie ciągnie
A może ktoś kojarzy roślinkę z ostatniego zdjęcia, te białe kłosy? Chodzi mi po glowie, ale nie mogę sobie przypomnieć. Nie jest to świecznica.

Dorota , a może to przetacznikowiec syberyjski?

Przetacznikowiec! Nawet u mnie się już zasadził, a i wiem, gdzie tanio kupić większą ilość, jakbyś chciała ,bo jeszcze nie wiem, jak szybko toto się rozrasta... A Ty widzę, planujesz łany... Oj ładnie, Dorotka, planujesz... Nawet się ostatnio zastanawiałam, czy coś planujesz na nowej ziemi, cisza była, no dobrze, że plany są...
A tymczasem walka z perzem w planie! No wreszcie jakieś ogrodnicze wyzwanie, nie ma, że wszystko jak po maśle! Przekonasz się, co niektórzy, co perz kupili przeżywają!
I jeszcze niewykluczona ta perspektywa niespodzianek w ziemi! Skarb!

sierika wrote:
Oj, tu byłabym ostrożna. Moja F. mairei zagłuszyła mi sosnę himalajską, a hortensję bukietowa tak skutecznie schowała, że dopiero teraz ją przy okazji porządków po Kaswerym odkryłam Ale piękna jest i trzeba ją mieć

Też podziwiałam to zestawienie werbeny z perowskią i próbowałam odtworzyć, ale one jakoś u mnie nie chcą kwitnąć w tym samym czasie- werbena zaczyna kwitnąć dłuuugo po perowskii

Witam i ja u Ciebie, zauroczył mnie Twój popielaty kociak Max siedzący na kamieniach w przecudnej sceneri i prezentujący swój śliczny ogon Ogród również, przepiękny jest w nim wszystko to, co podziwiam. Przede wszystkim mnogość róż, ale też i oczko wodne, kamienie i sama wielkość ogrodu.
Wspaniały!!!
Te łany białych , delikatnych kwiatów, o które pytasz w powyższym poście to najprawdopodobniej odętka wirgilijska, obecnie bardzo modna bylina. Jest piękna, ale dość ekspansywna.

Pozdrawiam

Ach,jakie urocze obrazki wstawiasz aż życ się chce,teraz tylko cierpliwość a z tym gorzej,przynajmniej u mnie .Pod tym względem jestem niczym dziecko a może to już w następna fazę życia wkraczam,podobno na starość człowiek dziecinnieje .No nie skacz po drabinie bo kto dzieciom święta urzadzi?

Pyszne inspiracje! Szeroko, zamaszyście i zdyscyplinowanie.
Co u Maksa? No i jak z produkcją ozdóbek?
Do mnie zaczyna powoli docierać, że święta tuż, tuż...

Ostnica cieniutka z szałwią i kocimiętką wygląda zachwycająco, koniecznie muszę sprawić ją sobie w tym sezonie

Mam nadzieję, że noga już lepiej.
Ale pokazałas piękne inspiracje. Wszystkie w moim stylu.
Kocham ostnice. Mam zamiar zasadzić ich więcej w tym roku.

Ech poszła ta moja odpowiedź w odmęty netu, niech to.... Dzługo nie pisze a jak juz sie zmogę to awaria Czyżby to znak?
Ale okazuje się, że część odpowiedzi miałam zapisana więc jeszcze raz

Monia, dzięki, to rzeczywiście przetacznikowiec. nazwa mi uciekła ale widziałam juz u kogoś na forum ta roślinkę. Co prawda to chyba nie syberyjski tylko wirginijski, ale to nie ma znaczenieniua.

Marta, pewnie, że chcę! No własnie, jakos nigdzie nie ma informacji o ekspansywności a to dośc istotne jest. No z resztą jakkolwiek by nie było kilka(-nascie) sadzonek mi się nada.
Powiem ci, że takie łany roslin to mi się zawsze marzyły, ale mały ogródek nie idzie w parze z takimi marzeniami. A do tego ta natura łowcy - chomika Ale tam sobie obiecałam całkiem inne podejście do ogrodowania. Planowanie, sadzenie dużych ilości roślin jednego gatunku. Przy takiej wielości działki jak tam to nasadzenia pojedynczych roślin raczej się nie sprawdzą.
Jakie po maśje, jakie po maśle. A z podagrycznikiem walka kilkuletnia to co? a gwiaznica atakujaca ze wszystkich stron? a inwazja mleczy? nie ma obawy, mam z czym walczyc i u siebie przy domu.
Taaa skarb.... kosci, zaredzewiałe garnki, skorupy... to najpredzej wykopię

Daguś, witaj Dawno Cie nie było.
No tak, niektóre trawy potrafią zaskoczyć siłą wzrostu. Ale i tak lubie i będę sadzić. Choć w zestawieniu z Anabelką najbardziej podobają mi sie turzyce. A te u mnie nadspodziewanie dobrze rosną. Raczej nie grymaszą, nie wymarzają. Więc będę próbować.
Zestawiemie z patagonką raczej na słoneczna patelnię i lekką, ciepłą glebę, nie na nasze gliny. Ale żwir, piasek i może kawałek da sie uzadtnić? Jak myslisz?

Beatko, witaj w moim ogrodzie. Cieszę sie, że dobrze się u mnie czujesz.
Ta roslina to przetacznikowiec, choć odetka też jest na tym zdjęciu. Mam ją u siebie, ale trzymam ostro w ryzach o nie pozwalam jej szaleć.

Ewka, obrazki poszły... ale zaraz wstawię nowe O wypadku na szczęście juz zapomniałam. Siniak w takim miejscu że nie widzę

Izka, zamaszyście, z oddechem, własnie tak mi sie marzy
Max pomagał w myciu okien



Ozdóbki chyba skończylam. Dzis powstał wianek na drzwi. Zostanie poprawienie szopki, jakaś zielenina no i choinka.

Gosia, a wiesz, że mi prawie udało sie wykończyć ostnicę w ogrodzie. W zeszlym roku miałam tyle, ze rozdawałam na prawo i lewo, w tym chuchałam na mizerotki. Mam nadzieje, ze przezimuja i w przyszłym roku znów będą zachwycać.

No to jeszcze raz kilka wspomnień z sezonu