Nowinko, fakt, budleje rosną ogromne i zajmują sporo miejsca, ale jak tu zabrać stołówkę motylkom? Moje budleje rosną w kąciku słonecznym i kiedy pijemy kawkę mamy widoczki lepsze jak w telewizorze - roje motyli wszelakiej maści
Ale tak się rozpanoszyła, że zaczyna wchodzić na moją ukochaną złotą lejcesterię, która właśnie kwitnie:
Bożenko, moje niektóre róże już kwitną, chociaż nie jest to jakieś spektakularne kwitnienie
Ot, pojedyncze kwiatki...Róże chyba jednak nie przepadają za takimi ekstremalnymi upałami...
Chopin:
Aniu, u mnie też ketmia bardzo się rozsiewa, ale że z siewek wyrastają potem całkiem spore krzewy, to siewki kończą na kompostowniku
Teraz faktycznie trzeba będzie zacząć rozglądać się za roślinami 'stepowymi', w sensie - odpornymi na suszę i wysokie temperatury. Lato w tym roku mamy jak w Egipcie
Do środy prognozują 38 stopni!
Ta niebieska roślinka to lobelia bylinowa; jest śliczna, ale z reguły jednoroczna. Po raz pierwszy jedna mi przezimowała i nawet nieco się rozrosła
Dla Ciebie jedne z ostatnich kwitnących lilii:
Elu, tak, słyszałam, że w Wielkiej Brytanii budleje rosną dziko jak chwasty
A u nas to ciągle rarytas, głownie ze względu na małą mrozoodporność nie spotyka się ich zbyt często w ogrodach...Podobnie zresztą dość rzadka jest szkarłatka amerykańska, która po przekwitnięciu ma fajne owoce, nieco podobne do jeżyn:
Lucynko, a jednak! Susza u mnie okrutna
Podlewam ile mogę, ale rośliny cierpią
Na zdjęciach tego nie widać, ale - wierz mi- ogród jest suchy i wymęczony...Dobrze, że mam sporo drzew dających miły cień, ale teraz to już nawet w cieniu jest baaardzo gorąco...
Pozdrawiam i życzę dobrej, niezbyt gorącej nocy