Anabuko,
dziękuję
Jolu,
z tymi tulipanami to jest tak, że jak nie wyciągnę w czerwcu każdego roku cebulek to na drugi rok gorzej kwitną. Część z tych tulipanów co pokazałam jest "nówka nie śmigana", a część ma 2 albo nawet 3 lata.
Skoro mówisz, żę "będzie pani zadowolona" to już na zapas jestem. Mam nadzieję, że ten midwell będzie u mnie dobrze rósł.
Co do czyszczenia kamyczków to w wersji spalinowej odkurzacz, a w wersji manualnej grabie wachlarzowe
Agness, dziękuję ślicznie chociaż aż na takie pochwały to chyba nie zasłużyłam. Te moje rabaty może i robią wrażenie w trakcie kwitnienia ale są bardzo monotematyczne...ot na początku nie wiedzieliśmy co z czym i jak posadzić więc jechaliśmy p najmniejszej linii oporu. Teraz chciałabym trochę te rabaty urozmaicić ale nie wiem czy już jestem gotowa - będę próbować i się zobaczy ...
a zdjęcia jak widać, raz lepiej raz gorzej ale jeżeli Ci się podobają to bardzo się cieszę
Witaj Ewo(maj), co Ty opowiadasz, byłam, pooglądałam (zostawię wpis) i pięknie masz. Ja zazdraszczam (pozytywnej) wszystkim, którzy mają dojrzałe ogrody, gdzie drzewa i krzewy tworzą ładne ramy i tło dla roślin, gdzie jest ta cudowna gra światła i cienia ...ale mojemu ogrodowi jeszcze daleko do tego ...mam tylko nadzieję, że idziemy w dobrym kierunku
Co do róż, to tak, bardzo lubię angielki, nie za pokrój ale za kształt kwiatów ale ostatnio naszło mnie szaleństwo na historyczne i tak jak piszesz bo pachną, bo mrozoodporne ..bo piękne
Maju, fajnie, że znów zaglądnęłaś i dziękuję Ci bardzo
Nie nie wiem, które Cię tak opętały ale napisałaś wcześniej, że masz Jamaina i Gipsy więc jak mówisz o grupie i specyficznej nazwie i dużej mrozoodporności to stawiałabym na souveniry ...
Asia, byłam, widziałam, wpisałam ...
Giardina
Leonardo da Vinci, Comte de Chambord, Mme Isaak Pereire, lawenda
Astrid Grafin..., w tle Bonica
Uciekam już dzisiaj bo jutro muszę wstać o 4
pozdrawiam