Dzień dobry,
Wróciłam do życia po jakże ciężkim dla mnie piątku. Nie jest jeszcze w 100% dobrze, ale to czwarty dzień z migreną i ból powinien się wyciszyć - przynajmniej taką żywię nadzieję. Doprawdy nie wiem, co poradzić na te nieszczęsne bóle głowy, które wyłączają człowieka w zupełności z funkcjonowania.
Miałam się wczoraj spotkać z Variegatą, Gatitą i Magentą i klops - przepadło!
Dorotko, u Ciebie już chyba lepiej? Myślę, że ta zmienność aury przyczyniła się w dużym stopniu do tych okropnych dolegliwości.
Asiu, Moniko, franek mnie wczoraj w ogóle nie obchodził, ale ogólnie świadomość, że w kilka minut czyjegoś widzimisię dostaliśmy po tyłku ogromnymi kwotami, budzi sprzeciw.
Paweł, tą wieżę widzę z okien na Chłodnej... jeździłam kiedyś do pracy 45km w jedną stronę, ale bez korków. Nie zdecydowałabym się nigdy pracować na Pradze, to byłby strzał w kolano.
Waldku, nie jestem pewna, czy znam ten utwór Katarzyny Sobczyk, ale skoro tak Cię poruszył, to na pewno go posłucham i przekażę wrażenia.
EDIT: posłuchałam - tekst utworu rzeczywiście skłania do przemyśleń, poruszający...
Masz rację, to wieża na Woli.
Dorcia, franek będzie żył swoim życiem - my, kredytobiorcy, nie mamy przecież wpływu na jego kurs... jak sobie jednak przypomnę poziom 2,2pln, gdy podpisywaliśmy umowę, i obecny poziom, to mnie trzęsie.
Pogoda dziś śliczna... jesli głowa mi się wyciszy, to na pewno pomyszkuję w ogrodzie w poszukiwaniu wiosenki
Ja też funkcjonuję na baterie słoneczne!
Bogusiu, w ekonomii niestety zbyt wiele jest spekulanctwa, które determinuje przeróżne ruchy i przesunięcia w cyferkach.
Cierpi na tym przeciętny Kowalski, który by mieć gdzie mieszkać, musiał zaciągnąć kredyt... To co się dzieje, nie jest ok.
Narty może jeszcze się uda zrealizować?
Korka na naszej trasie kilka dni temu nie doświadczyłam, ponieważ staram się omijać ten kierunek wracając do domu - jeżdżę przez Otrębusy, może kilka km dalej, ale bez korków i stresu przebudowy.
Na czym byliście w kinie?
Moniko, absolutnie się zgadzam, że to spekulacje... tylko co dalej? Tak sobie będzie teraz szalał ten kurs?
Mam nadzieję, że nie, bo w dłuższej perspektywie byłoby to szkodliwe dla gospodarki Szwajcarii, a na to przecież sobie nie pozwolą.
Wiesiu, wielu z nas jest w podobnej sytuacji... oby to się jakoś unormował i przede wszystkim, by kurs spadł!
Sarcia uwielbia takie dni, kiedy może być z człowiekiem na ogrodzie/spacerze w słoneczny dzień
Asiu, super, że potwierdzasz runiankę jako sprawdzoną roślinę. Co do derenia i gleby, to u mnie po stronie północnej gleba jest mniej zbita i gliniasta, ma nieco więcej piasku. Więc po przeanalizowaniu sytuacji chciałabym się na niego zdecydować, ponieważ jest ujmujący w swojej urodzie!
Popatrzę na ofertę naszych szkółkarzy - gdyby był problem z zakupem, będę wdzięczna za pomoc
Gosiu, będą nowe rabaty - przebudowuję całą północną część ogrodu. A zatem mnóstwo cieniolubów zawita w te strony
, a i trawnika ubędzie (zostanie tylko alejka). Co Ty na to?
Marysiu, skansen odwiedzimy już teraz. Oczywiście, że najpiękniej będzie się prezentował w bujnej przyrodzie, ale dla mnie surowy krajobraz również ma swój urok. Będą zdjęcia z wycieczki na pewno. Wybierz się koniecznie w tym roku na dłuższy spacer, a po zwiedzaniu zapraszam do siebie na kawę
Majutek, z głową moją to jakaś pomyłka. Wczoraj nie było mnie wśród żywych - ból przeogromny, leżałam cały dzień, do północy, gdzie tylko przeniosłam się do sypialni... dziś jest lepiej, są widoki, że będzie to jako taki dzień, a ćmienie minie...
Dereniowi trzeba zapewnić wilgoć, ale może jakieś inne miejsce mu znajdziesz?
Mateuszu, dziękuję!
Iwonko, czytałam, że w zbitej i gliniastej glebie dereń nie będzie się rozrastał, ale właśnie w północnej części ziemię mam lżejszą, wymieszaną z piaskiem, więc ta piękna roślina ma szansę na zagoszczenie w moim ogrodzie
Szkoda, że się nie spotkamy tym razem, ale z pewnością okazji jeszcze będziemy mieć sporo w całym sezonie
Moniko, tak, pamiętałam, że eclematis miał w swojej ofercie derenia kanadyjskiego. Niewykluczone, że u nich się w niego zaopatrzę, a jeśli nie, to kupię sadzonki u Szmita, który jest producentem...
Dorotko, taki skansen w poblizu to skarb... koniecznie wybierz się na zwiedzanie = podzielimy się potem wrażeniami
Danusiu, utulam Cię serdecznie... wiem, że teraz trudne dni przed Tobą, ale jakoś sobie poradzisz...
Jestem z Tobą.
Powiedz coś o kursie koronkowania? Takie rękodzieło jest bardzo efektowne, a Ty masz talent w rękach - z pewnością będziesz tworzyć cudeńka... kiedy zaczynasz?
Akcent zapachowy na koniec:
Tęsknię za pierwszymi kwiatami bzów!