Zuzo, mam, mam ranniki
rosną pod białą porzeczką, zastąpiły jakieś małe czosnki z B. co to nie wylazły po zimie, będą się rzucać w oczy kiedy tylko minie się furtkę
.
Ewo, nie wszystkie moje żurawki w tak dobrej kondycji, ale nawet te w najgorszej zareagowały na wiosnę, nie mogę narzekać
.
Haniu , kilka moich marnych żurawek przybiera na sile, większość ma się dobrze, tiarelle od Ciebie również, a zwłaszcza Neon Lights ( chyba ) fajnie się rozlazła. Muszę zrobić nowe sadzonki, dużo sadzonek
.
Z sadzawki przyszły: Colossal, Winter Snow, Wide Brim, Gold Regal do kompletu regalek
i Halcyon pod nogi dużym czarnym
. Winter jednokłowa
pozostałe z kilkoma, ale wielkością nie powalają. Jednak ubiegłoroczne z sadzawki dość dobrze rosną, kilku dziś musiałam zmienić donice na większe . Hosty były tylko dodatkiem, żeby opłata za przesyłkę się zwróciła
zamówiłam kilka języczników i narecznic, parę trawek oraz liliowców.
Dziś przewróciłam kompost, dojrzałym podsypałam część roślin, posadziłam hosty z sadzawki do donic, a donice do ziemi, przesadziłam trzy ubiegłoroczne, trochę podlałam, uzupełniłam ściółkę i padłam
. Potwornie bolą mnie nogi, zwłaszcza kolana i stopy. Przez kilka poprzednich dni wstawałam przed 6,00 i do 8,00 grzebałam się w ogrodzie. Mam nadzieję, że to z powodu zimowego zastoju i rozruszam się po treningu z łopatą i konewką, ale aby zasnąć muszę wcierać coś przeciwbólowego.
Przesadziłam kilka host o kilka cm na górnym tarasiku, w międzyczasie poszerzyły mi się rabaty i potrzebne jest techniczne przejście. Były tam miejsca gdzie mogłam bezpiecznie postawić stopę, a w trakcie podlewania utworzyła się jakby malutka ścieżka, jednak rosło na niej kilka host, teraz ją udrożniłam. Przy kopaniu zauważyłam, że korzonki sosny poprzerastały do góry i oplotły kłącza host, w ciągu jednego roku
. Podsypaliśmy tam ziemi na ok. 30 cm.
Przesadzając hosty trzeba było też przenieść kilka innych roślin, przy okazji podzieliłam je. Posadziłam liliowce i trawki, na razie do donic, zostały dwie narecznice i dwa miskanty, ale te muszą poczekać aż wykopię S&S.
Nie pamiętam jak dawałam sobie radę rok temu, kiedy wiosną uziemiłam ok 200 roślin i przewaliłam górę ziemi, dziś podziwiam sama siebie
i cieszę się, że mam to już za sobą
.
Iryski Harmony zakwitły akurat na święta.
Hiacynty zaczęły tydzień temu, ale jeszcze nie wszystkie się rozwinęły.
Pierwsze miodunki, plamista i podobna, ale odrobinę inna - NN- wydłubana spod płotu u siostry.
David Ward
Brunera prawdopodobnie Jack Frost.
Pierwsza kwitnąca trawka- Turzyca Morrowa 'Variegata'.
Od czwartku czekam na deszcz, w wielkim pośpiechu rozsypałam nawozy, a tu ani kropli, wylałam już całą zgromadzoną deszczówkę i kilka beczek wody wypompowanej ze studni. Na szczęście pojawiła się w studni.
Robiłam pozimowy remanent, niewiele roślin wypadło, najbardziej zaskoczona jestem zniknięciem stokrotek, tych najzwyklejszych, nie widzę też siewek ostróżki jednorocznej, wymarzły szałwie muszkatołowe od Marty, powinnam była je okryć
, a niektóre zieleńce zaskoczyły mnie pozytywnie, na kilka jeszcze czekam, może tylko się spóźniają.
Majstry przyjadą w środę lub czwartek, podobno już na 100%, dziś synowie zdjęli starą szalówkę z części domu, wygląda potwornie
, więc zdjęć nie będzie, może kiedy będą już nowe okna
.