Pawełku- jak możesz posądzić mnie o znęcanie się nad Tobą..
Mnie..po godzinach pracy
Czytałam, że najlepiej wiosną i jesienią ze względu na opady, a nawet lepiej jesienią bo po lecie ziemia nagrzana.. ale też że można siać w innych terminach , lecz upały mogą zmuszać do częstego podlewania.. Dlatego się zdecydowaliśmy- wiedząc, że będziemy podlewać..a i tak później nie mielibyśmy czasu, więc to była konieczność na teraz.
Zresztą szczerze mówiąc teraz podlewamy raz dziennie i ziemia wilgoć trzyma..tamten wiosenny podlewaliśmy 2x dziennie a ziemia przesychała mimo to.. Wiem- paranoja, że w takie upały lepiej nam idzie..ale lepsza ziemia i umiejscowienie trawnika na liniach płn-zach/płn-wsch robi swoje, do tego wysokie temperatury i brak oberwania chmury pierwszego dnia..i obecny trawnik o wiele ładniej nam się udał niż ten wiosenny.
Znam z ogrodu Mamy winobluszcz jak i bluszcz. Winobluszcz to taki pożeracz rabaty
ale kusi tempem wzrostu.. a zniechęca brakiem zimozieloności.
Bluszcz z kolei kusi zimozielonością, ze wzrostem też nie jest źle w niektórych odmianach. Do Mamy kupiłam odmianę Thorndale- najbardziej mrozoodporny (strefa 4!) i szybko rosnący.. -0.5-1m rocznie. Potwierdzam co do rośnięcia- bardzo ładnie i szybko zarasta ścianę..ale obawiam się, że dla mnie byłoby to za szybko .
Sama nie wiem co robić.. kusi mnie spróbowanie z bluszczem, ale czy co roku cięty będzie ładnie wyglądać..? Na pewno nie mogę pozwolić mu na wyrośnięcie do 20m i urwanie przęseł ogrodzenia jego ciężarem
ale chciałabym, żeby zrobił zieloną ścianę i zasłaniał przed rozpędzonym wiatrem.
Chyba tutaj zdecyduję się na bluszcz i będe co roku pilnować przycinania nadmiernie pełzających pędów
Wydmuchrzycę mam, jak wiesz, 2gi sezon.. Jak na razie jej najdalsza, jednorazowa wyprawa poza obręb kępy, to było mniej niz 50cm
Wiesz Paweł..jak ja się na coś uprę to mnie umiem czerpać wiedzy z doświadczeń innych osób, muszę się sama przekonać i w razie czego mieć pretensje mogę do siebie
Haniu- nic nie dogrzało..
Wszystko się zgadza! Dziś chwilę postałam, ale nic nie wypatrzyłam- może jutro się jakaś gwiazdka trafi
EDIT g.2.20.. byłam z Cygusiem na ogródku- widziałam 3 spadające ale one za szybko spadają- ja mam długie życzenia
Bardzo miło wspominasz Waszą wizytę u nas..i dyplomatycznie
dziękuję za pominięcie kwestii niedociągnięć, nad którymi ciągle pracujemy
Co do bluszczu- kusi mnie właśnie całoroczna osłona..i nawet przywiązywanie jakoś bym zdzierżyła..ale czy ciężar konarów nie urwałby z czasem przęsła
Ten bluszcz, jaki posadziłam u Mamy to strefa 4- nawet na moim wygwizdowie powinien sobie poradzić
Bardziej obawiam się zbytniej ekspansywności i zniszczenia ogrodzenia..
Cyguś przytulaski przyjmuje z radością..a ja mu przekazuję dziś serdecznie..dziś był dobry dzień- psina mnie nic a nic mnie nie wkurzyła swoją pomysłowością- czyżby wychodził z wprawy
Aniu..juz Pawłowi odpowiedziałam nt bluszczu.. Też zawsze uważałam, że to ślimakowe pnącze
dopuki kilka lat temu nie wyszukałam odmiany expresowej- Thorndale.
To widok ściany garażu sąsiada w ostrej granicy, którą to ścianę koniecznie chciałam osłonić.. maj 2014.. widac pęknięcie ściany i drabinkę bo której bluszcz zaczynał wspinanie 2 lata wcześniej
a to zdjęcie z kwietnia tego roku..aż z ciekawości zrobię fotkę jutro, ile bluszcz podgonił przez jeden sezon. Pęknięcia ściany prawie nie widać, drabinkę ledwo co.. Wydaje mi sie, że jak na jeden sezon, to bluszcz urósł bardzo!
i jeszcze fotka z ubiegłej jesieni..winobluszcz na ogrodzeniu w pięknych jesiennych barwach- zrobiłam to zdjęcie stojąc na chodniku. Cała siatka obrośnięta winobluszczem, ogródek nasz kończy się drewnianymi płotkami- od płotków w lewo ogród mojej Mamy
winobluszczem jest też obrośnięty kącik przy altance
Wstępnie myślę sobie tak, że pod brzozą w rogu posadzę bluszcz i może jakoś będę nad nim panować..
Serdecznie dziękuję za psie porady
Trymer king-coat mam jeszcze po Zakusiu- zachwycona byłam efektami jego pracy..! Hodowczyny polecała też pudlówkę, ale trochę dziwne mi się to wydało. Skoro jednak specjalistka tak mówi
to tak ma być! Dziękuję
Dziękuję za śliczny kwiatek
i wszelkie serdeczności!!
Potwierdzam maximum perseidowego roju na jutro (zmienia sie to z roku na rok..)- listę trzeba przygotować
Jeszcze chwila i będę miała dwie 18tki..w tym roku wybija 35
Aniu- świetnie mnie wyczułaś z winobluszczem trójklapowym!
W piątek się nim zachwycałam u producenta drzew. Dom, który jest biurem firmy, jest porośnięty z jednej strony 5cioklapowym, a z drugiej 3klapowym..urokliwy domek z czerwonej cegły
Pan Tomek pohamował moje zachwyty wyjaśniając, że pnącze 3klapowe świetnie czuje sie na ścianie południowej od strony ogrodu, a jak tylko wypełznie na drugą ścianę bardziej wietrzną, to zawsze tam wymarza..a oni mają znacznie bardziej osłoniętą okolicę, niż ja.
Muszę więc chyba poprzestać na zachwytach- a szkoda, bo tak pięknie się liście ukłądają, jak dachówki. Masz szczęście, że u Ciebie ma dobre stanowisko
Aniu- nie odpisałam na maila..
coś mi skrzynka szwankuje i maile nie chcą wychodzić ode mnie
ale pracuję nad tym!
*******
Wspominałam już, że od kiedy mamy Cygusia, rzadko miewam okazję do zjedzenia poziomek
Niech brzdąc je na zdrowie- Zakuś kradł wisienki proso z drzewa u Mamy..Cyguś też musi cos sobie skubać
wiosenny trawnik wczoraj skoszony. Początkowo zamierzałam czekać do końca upałów, ale to bym już chyba sianokosy musiała zaplanować
Tak więc skoszony, obficie podlany i jakoś musi się pogodzić z faktem koszenia w upalne dni. Lubię jak jest skoszony- od razu wygląda okazalej
Jak trochę podrośnie, to jedne trawy wolniej inne szybciej rosną i taki kołtuniasty sie robi. Wolę go w tej uczesanej wersji
Nie mam żadnych fajnych zdjęć- ostatnio tylko wrzosy i rosnący trawnik na tapecie mam. Monotematyczna się zrobiłam
Pozdrowionka!!