Forum Ogrodnicze Oaza

Spokojnie , w jeden rok to się na pewno nie odbędzie, ale nasze dzieci mogą być ostatnimi, które chodziły do gimnazjum.
Jak sobie pomyślę o tych nowych podstawach, a do nich nowych podręcznikach , to się cieszę, że nie mam więcej dzieci

Marta... ja, przy odstępie czterech lat, widzę ogromną różnicę w zakresie podstawy programowej, choć już przy starszym miałam zastrzeżenia, bo w porównaniu z tym, czego uczyłam się sama w szkole, została ona mocno zubożona.
Różnica nadal postępuje - na niekorzyść oczywiście... nie wiem tylko, czy chodzi o to, aby dojść do dna i dopiero się od niego odbić, czy jest jeszcze jakaś nadzieja?

Kochana, poruszyłaś temat-rzekę , pamiętam jak 2 lata temu przywiozłam od mamy ze strychu moją starą książkę do matematyki z 5 klasy podstawówki, myślałam, że skorzystam z jakichś przykładów zadań do ćwiczenia z Niną. Co było dalej chyba się już domyślasz , 5 klasa podstawówki we wczesnych latach osiemdziesiątych to dziś chyba program studiów magisterskich

Jeśli chodzi o kotlety różane i ogrodowe to ja mogę w każdej ilości Cudne masz te róże A jeśli chodzi o tematy szkolne to mnie przerażenie ogarnia do czego to doszło Ja mam 1 dziecko w 3 gimnazjum i 1 w 5 podstawówki. Jak dla mnie szkolnictwo zeszło na psy już dobrą chwilę temu...ale strach się bac co będzie teraz... nie mówię, że lubię system podstawówka, gimnazjum, szkoła średnia - jak dla mnie za dużo testów/egzaminów pomiędzy, przygotowania do powyższych i stresu dla dzieci ...ale nie w tym rzecz. Tak jak już napisałyście poziom kształcenia jest fatalny i to jest bardzo smutne....I szkoda, że Ci na górze nie widzą, że tu nie chodzi o to jaki system nauczania mamy tylko że podstawa programowa kiepska ...no coż... pozostaje uczyć dzieci samemu....co kto może i na ile się da ... Znowu kupa kasy pójdzie w biurokrację i dla zasady...aby podnieść sobie notowania...ech.....szlag człowieka trafia.....

Pamiętam, jak wiele lat temu moja Ciocia, mieszkająca za oceanem, bardzo krytycznie wypowiadała sie nt programu nauczania u janskesów. Polska młodzież przyjeżdżała i prawie wszyscy byli gwiazdami w klasie po lekkim doszlifowaniu języka.
Siostra tam studiowała i jako obcojęzyczna miała stypendium z języka angielskiego za wyniki.. a koleżanki nativ speaker'ki dyskutowały głównie o kolorze lakieru do paznokci
Ciocia zawsze powtarzała, że uczy się miernie młodzież, żeby nie mieli jako dorośli zbyt szerokich choryzontów- taką masą łatwiej rządzić..a do rządzenia przygotuje się kilka perełek.

Ja dzieci nie mam, ale wystarczy mi chociażby słuchanie od pacjentów np o maturze. Kto to słyszał o kluczu do sprawdzania. Język polki jest tak bogaty, że można to samo powiedzieć na kilka sposobów. Jak można od ludzi wymagać opowiedzenia czegoś w jeden słuszny sposób, przy użyciu tych samych słów Kiedyś bogaty zasób słów to była zaleta, a teraz co- roboty klepiące to samo

Martuś, Właśnie wróciłam z poczty! Zaraz się biorę za pieczenie i o nasionach aksamitki pamiętałaś Jestem Twoją dłużniczką, zapowiada się niezłe wino... Nasion i roślin też mam trochę Widzę, że wysiały mi się Srebrniki Judasza, masz?

A ja Bogu dziękuję ,że moje ostatnie dziecię już na studiach .Może zdąży sobie spokojnie skończyć .
Może nie będą wymieniać dziekanów i profesorów .Ja osobiście mam już dosyć dobrych zmian
Zostawiam Ci cieplutkie pozdrowionka

My narzekamy,że za niski poziom, a dzieciaki też narzekają, że za ciężko
I weź tu dogódź
Ale fakt, że teraz liceum nie jest ogólnokształcące, tylko profilowe

Martuś, nie wybrałam do zakupu, ale za to popodziwiałam krzaczek Dagenhadta.
Mam go od jesieni. Jesteś zadowolona?
Dla mnie na zdjęciu prezentuje sie rewelacyjnie, ma fajny pokrój i obsypany jest kwiatami
Bardzo fajnie, że pokazuje całe krzaczki. Widać od razu jak róża rośnie, to jest cenne, bo zazwyczaj w szkółkach widać tylko kwiaty

Zapomniałam już jak piękne masz róże....pokazuj więcej, moje takie nie były..

Cieszę się, że jestem starą matką a moje dzieci szły starym systemem, im więcej kombinują ze szkolnictwem,przepraszam, że to napiszę, dzieci są coraz mniej wyedukowane.....

Martusiu

Dla Ciebie i Twoich najbliższych - tego, co najważniejsze - zdrowia, spokoju, odpoczynku i radosnych, dobrych dni ...

Martusiu.. Wszystkiego dobrego na świąteczny czas. Wytchnienia, radosnych chwil w rodzinnym gronie..a w Nowym Roku..hmm- deszczu
Serdeczne choinkowe buziaczki przesyłam

Znalazłam jeszcze chwilkę na ostatni wpis przed Świętami

Moni kotlety różane oraz wszelkie inne powrócą zaraz po Świętach , a o szkole też już nie chce mi się gadać, zwłaszcza w taki dzień. Życzmy sobie, aby nie było gorzej, co w obecnej sytuacji wcale nie jest takie pewne

Monika mam nieodparte skojarzenia jeśli chodzi o roboty klepiące w kółko to samo , ale Święta idą, nie będziemy o polityce rozmawiać
Dziękuję za zyczenia , zwłaszcza te, dotyczące deszczu

Marysiu chyba nie mam Srebrników Judasza, nawet nie bardzo wiem co za jedne , a ciasteczka upiekłaś? Smakowały? bo nic nie pokazywałaś

Ewcia witaj w klubie tych, co mają dość "dobrych zmian" . Skoro już na studiach, to pewnie się "wywinie"

Małgosiu za moich czasów były licea ogólnokształcące, ale też częściowo profilowane i komu to przeszkadzało
Dagenhardt mam chyba ze 4 lata, ona faktycznie zachowuje taki pokrój, choć też mocno co roku tnę. Niemniej inne cięte mocno róże potrafią wypuścić dwumetrowego pęda, tej się to nie zdarza

Ewa dalsze wspominki już po Świętach, Twoje róże takie nie były, bo... były ładniejsze
Oczywiście, że teraz dzieci są mniej wyedukowane , w dodatku czytać nie chcą ...

Siberko te telefony i internety
Specjalnie dla Ciebie przewertowałam wszystkie swoje tegoroczne zdjęcia w poszukiwaniu hostowisk i ze skruchą muszę przyznać, że marnie to wygląda . W sensie zdjęć oczywiście, bo hostowiska są, a jakże, całe trzy , ale ponieważ ciągle przerabiane, część host dorosła, a część nówki świeżo sadzone - wszystko razem nie wygląda tak jakbym chciała i pewnie dlatego na zdjęciach głównie pojedyncze hosty
No bo co może być ciekawego w na przykład takim miejscu







Jesienią zrobiłam tam całkowitą demolkę i dosadziłam jeszcze 4 hosty od Marty , może za 2 lata będzie coś widać

Aniu bardzo dziękuję za życzenia i piękną, nastrojową kartkę , szkoda, że za oknem wiosnę mamy


Dopiero od wczoraj mój domek dostał dekoracje świąteczne oraz choinkę. Moje obawy, że koty mi ją zdemolują okazały się lekko przesadzone




drugi tymczasem kontrolował dekoracje na stole




O tym, co za oknem nie będziemy rozmawiać

Wszystkim odwiedzającym mój wątek życzę spokojnych, zdrowych i radosnych Świąt, a w Nowym Roku, żeby nam się wszystkie ogrodnicze marzenia spełniały

Marta, najlepszego i radosnego świętowania!

Marta, ciasteczka (jak już pisałam u siebie) przepyszne A roślinkę pewnie znasz, tylko pod inną nazwą => miesięcznica
Taaak - pogoda niezłego psikusa nam spłatała w te święta

Marto , ależ te koty są ślicznie umaszczone ,zwłaszcza ten na ostatnim zdjęciu .
Koty są piękne , jednak nadal moje serce należy do psów

Moja starsza córka wraz z współlokatorką ,przygarnęły kotkę - czarną
Nawet była taka opcja, że kotek spędzi Święta z nami ,ale udało im się znaleźć opiekę w Łodzi.

Myślę ,że nawet nasz wiekowy pies dałby radę spędzić kilka dni razem z kotem .

U mnie wiosną wyprowadzi się z ogrodu kilka roślin ,może i jakieś róże. Za dużo tego , zbyt chaotycznie.

Też zrobiłam te marcepanowe ciasteczka - pyszne!

Rzeczywiście, hostowe okolice nie są zbyt rozległe, ale czy muszą? Może to i dobrze, Martusia, że nie ciągnie Cię do host, warunków nie masz,host nie masz, to i nie patrzysz, jak się męczą... Co więcej, nie chcesz mieć warunków, drzew za mało
Róże są Ci pisane ewidentnie! W zimie jeszcze piękniejsze się wydają!
A ciasteczka marcepanowe podbijają kolejne podniebienia A jeszcze polane czekoladą i posypane płatkami migdałowymi, och!

O jestem pierwsza ... w Nowym Roku .

Martusia wszystkiego najlepszego .

To ja oficjalnie druga:) Zieloności i zaplanowanej barwy obficie w tym roku:) a nie ogrodowo - spełnienia marzeń.