...a w Warszawie podlewa, lalalalala
Dzień dobry, jak się macie?
Ja nieźle, chociaż czuję jakieś ćmienie w głowisi...
Nie może mnie jednak boleć do środy, a najlepiej do następnej niedzieli. Da się?
Widziałam dziś naocznie, jak ogródek chłonął wszystkimi mackami tę rzęsiście sączącą się z cudnej burej szmaty wodę...
Może jak wrócę, będzie już soczyście - czekam na to
A póki co, życzę Wam udanego dnia.
Wszak dzisiaj piątek, piąteczek, piątunio!
Kto jutro będzie na Zieleni to Życie?
Ja chyba śmignę z samego rana.
Będę wypatrywać znajomych twarzy
Moniko, bardzo dziękuję za odwiedziny
Rzeczywiście, nie ukrywam, że w ogrodzie chyba o tej porze roku najładniej - przynajmniej tak mi się wydaje.
Cieszę się, że Tobie też się podobało.
Gosia jeszcze u nas nie była, a że przyjeżdża w trzyosobowej delegacji
, to tym bardziej nie chciałabym zawieźć oczekiwań.
Jednak po tak długotrwałej suszy szału nie ma, ale oby roślinki trzymały poziom.
Melancholijne nastroje lubię i wręcz się w nie otulam jesienią... perspektywa zimy już od jakiegoś czasu mnie nie mierzi - wydaje mi się, że prawami natury powinny się rządzić pory roku, a co za tym idzie, rytm człowieczej i zwierzęcej interakcji z przyrodą. Wyobraź sobie, że przez cały rok mielibyśmy chodzić tak nakręceni, jak wiosną.
Nie da się, no chyba, że wzorem naszych południowych braci, mielibyśmy prawo do sjesty
Pozdrawiam i dziękuję za miły wpis!
Gosiu, czekam na Was niecierpliwie
Szału nie będzie, bo niektóre rośliny zmęczone upałami, ale ugoszczę Was z sercem i serdecznością
Czytałam o Twojej walce z jukką - okropne korzenie! Szkoda, że nie miałaś męskiej ręki/nogi do dyspozycji.
Odpocznij dziś, zwłaszcza, że... no właśnie, pada u Ciebie?
Pomocy fachowej w ogrodzie potrzebowałam, bo nie posiadam takiego sprzętu, który przyciąłby mi porządnie krzaczory.
Jestem zadowolona z tej akcji i pewnie za rok ją powtórzę
Czekam na Twoją rozchodnikową.
Miłego!
Majutek, ano porządki wreszcie zrobione, a ja bez zażenowania spoglądam na ogrodowe zakątki.
Te wszystkie cięcia są niezbędne - widzę, że jak się tego regularnie nie robi, to rośliny brzydko zaczynają się starzeć i nie są efektowne, jak na to wskazywałyby ich cechy. Mam to z głowy i cieszę się.
Ty się oszczędzaj, moja droga, bo i tak na głowie masz ogrom obowiązków...
Pada?
Jak głowa? Mnie nie bolała co najmniej miesiąc... aż chce się żyć!