Forum Ogrodnicze Oaza

No.... ładna różyczka, różowa i wczesna, więc nie marudź. Opowieść o telefonie wlała we mnie radość wielką, że nie tylko ja...

Marta - melduję się w Twoim ogrodzie - weź zmień tytuł, bo to słowo 'prawie' wcale tu nie pasuje - Pięknie jest

Marto, te białe iryski to holenderskie? Z wiekiem rozrastają w zgrabną kępę.

Martuś wcale się nie dziwię, że narzekasz na urodę różyczki......przecież ona nie pomarańczowa

Martuś ale Cię zahoiło ...Też mi się hojki podobają,ale to za drogi interes jednak...lepiej na tą hojobę nie zapadac
Iryski białe masz śliczniaste...syberyjskie to może?Coś mi się przypomina że u Ciebie widziałam kilka odmian syberyjskich.
A mnie z lilijami z Lilypolu wczoraj 4 nowe odmiany syberyjskich przybyły i chyba nad oczkiem zagoszczą.

Elu, imię jej chyba Parade, to taki marketowy biedak, nie mam pojęcia, czemu ją kupiłam, chyba z tęsknoty za zakupami! Przepraszam, Elu, naprawdę nie powinnaś narzekać, z tego, co ja pamiętam, to Ty pierwsza paczkę dostałaś! Jakoś tak w styczniu? To pewnie już też kwitną? Irysy syberyjskie to były?
Może i u mnie nie będzie tak źle, Iza twierdzi,że wszystko się jeszcze może zmienić..
Pytanie-zadanie związane z tym, że wracasz do pomysłu wewnętrznego żywopłotu, tak? I jednak mieszany? Jak nie kulki , to pozostają Ci cyprysiki, tuje i jałowce...Z cyprysikami doradzałabym ostrożność, te bardziej wymyślne lubią u nas przemarzać , ale cyprysiki Lawsona radzą sobie bardzo dobrze...Ja mam Iwonne i jeszcze jakiegoś ze złotych, nie pamiętam...i obydwa dobrze sobie radzą...Najlepiej będzie, jeśli sobie sama wybierzesz...Polecam stronę braci Kurowskich www.kurowski.pl
Gratulacje dla czujnych strażaków!
Marysiu, już sobie wyobrażam, jak ja będę szukać okularów, jak je sobie kiedyś sprawię Ja też mam fazę na rugosy, ale nie wiem, czy coś z tego jeszcze wiosną wyjdzie...Może się odłoży na jesień...
Martuś, widzisz, trzy kwiaty będą! No chyba, że zmarzną! Okrutny żart, ale w naszym regionie trzeba się z tym liczyć...niestety...
Celinko, okoliczności łagodzące trzeba wziąć pod uwagę?
Iwa, o gubieniu narzędzi ogrodniczych to każdy z nas mógłby wiele powiedzieć! Może by założyć taki wątek?
Jadziu, wiedziałam, że róża moja wzbudzi zainteresowanie...Urodą nie powala, za to termin kwitnienia niezwykły Parapety moje powinny się bardziej jeszcze od wysiewów uginać, bo powinny być popikowane i zajmować większą powierzchnię...
Aga, lilii to ja mam zaledwie kilka...Bez trudu zatem przychodzi mi ich ukrywanie Ale jedna to mi się podoba i to bardzo...

Lady Alice:



Jolu, mi półleżenie z lapkiem na kolanach wychodzi bardzo dobrze, tylko trzeba jakąś poduszeczkę podkładać, bo gorąco! Kończ już to chorowanie, bo wiosna z Tobą w konszchtach, ociąga się, żeby Ci szkoda nie było Różyczka jeszcze się trzyma, zbrzydła jeszcze bardziej!
Iza, różyczka, jeśli już no trudno różowa, to powinna być w typie angielki...A ta nie jest, oj nie jest!
Ja takich opowieści jakoś coraz więcej mogłabym snuć...czemuś...
Witaj, Dorotko! Mam nadzieję, że tylko patrzeć, a "prawie" zniknie!
Romek, nie, to irysy syberyjskie White Swirl, one wcale nie są takie ładne, tylko zdjęcie akurat dobrym aparatem zrobione...
Aguś, no właśnie, wielka to wada...Bladawiec z niej "majtkowy", posługując się slangiem rózomaniaków onegdaj zasłyszanym
Fragolciu, cóż no stało się, ale koniec zimy oznacza przeskoczenie w inne choroby Też kosztowne, niestety...Ciężkie życie ogrodnika! Iryski syberyjskie i to wcale nie najpiękniejsze z moich syberyjskich, ale zdjęć brak... Oczywiście, że sadź je nad oczkiem...Trochę krótko kwitną, ale potem kwiatostany wytniesz i będą za tatarak robić!

Pogoda jaka jest, każdy widzi...Wiosny zatem dalej nie ma...Po raz ostatni zatem sięgamy do archiwum...Cudny miesiąc maj...

Wow jakie piękne fotki i Lady Alice i czosnki i clemki
Choróbsko nie chce odpuścić może do poniedziałku

Coś ten iglak czuprynki dostał
Wiosna w odwrocie, dziś sypał śnieg Jedyny pozytyw jako dostrzegam to woda z nieba.

Dorotka woda z nieba to błogosławieństwo

Marto, jak się nazywa ta "kopka" na ostatnim zdjęciu? Poszukuję właśnie czegoś o tym pokroju. I czy to ma takie żółtawe przebarwienia, czy to słońce rozjaśniło mu czuprynkę

Marto a u Ciebie widzę nadal tylko wspomnienia Ale za to jakie ładne

Bardzo podobają mi sie czosnki z pierwszego zdjęcia. Jakoś nie mogę ich upolować.
Powojniki u Ciebie rosną jako okrywowe?

Marta, ja dopiero teraz skojarzyłam, ze Ty przecież bladawców nie lubisz!
To dlaczego chciałaś Biedermeiera kupować?

Jolu, a tam piękne... Zdrowiej trochę szybciej, bardzo proszę!
Dorotka, ale fajnie to nawet wygląda, prawda? To mój wszędobylski bromus tak szaleje, sporo odsunął się od miejsca, w którym go sadziłam... To, co nam niebo ostatnio funduje, pominę milczeniem...
Martuś, owa "kopka" to chamaecyparis pisifera 'Sungold', jeden z absolutnie "bezpiecznych" czyli nie wymarzających cyprysików. Rośnie sobie we właściwym tempie, po 10 latach dorasta do metra szerokości i pół metra wysokości i ma fajny, regularny, kulisty kształt. Powinno się go sadzić na słonecznym stanowisku, wtedy się bardziej "złoci", mój w takim półcieniu raczej, ale też się wybarwia. Polecam z czystym sumieniem!
Paweł, zaraz Cię zdziwię, będą aktualności, no może nie takie, jak byśmy chcieli , ale jednak!
Małgoś, zapoluj, bo one są naprawdę fajne! Nazwę też mają fajną Sphaerocephalon, kojarzymy ją z celofanem i idzie zapamiętać! A powojniki...Ten akurat nie ma być okrywowy...Ot kwiaty dolnego piętra sfotografowałam
Marta, to nie tak do końca...Niektóre bladawce lubię, takie połączenie bieli z różem jak u Eden Rose na przykład...I tu się wyjaśnia sprawa Biedermeiera!

Na temat pogody wypowiadać się nie będę...Może tylko kilka uczuć okażę... Ten brak limitów jest cudowny! Przy takiej pogodzie w ogrodzie pracować się nie da...wobec czego pozostało inne zajęcie ogrodnicze, czyli szkółking...Vita mnie namówiła, bo ja raczej bym
Coś się już w sklepach ruszyło, są rośliny na zewnątrz! W środku też!
No to kupiłam sobie irysy żyłkowane, bo jesienią się jakoś nie składało i kiścienia Lovita, a myślę sobie, zanim wymarznie, to trochę porośnie! Po wygooglaniu w domu okazało się, że wcale nie! Na stronie ZSP jest informacja, że on całkowicie mrozoodporny! Liście ma cudne!



I jeszcze postanowiłam nieco otworzyć swe serce na piwonie, ale tylko takie "puste" i mam cudną Krinkled White! Wcześniej też już piwonię kupiłam, co się ze mną dzieje?! Dzisiaj wymyśliłam, że chyba muszę być dysrozsądna!
Skoro mają być aktualne zdjęcia, to co, no co, jeśli nie...











Jak widać hojowie rosną jak szalone! Niektórzy nawet awansowali do doniczek!

Martulu, to już nie żłobek, ba, nawet nie przedszkole ! Ostra jazda bez 3manki rzec by można
Kiścień piękny! Eksperymantalnie posadziłam jakiegoś takiego "normalnego" i wygląda hm... mało reprezentacyjnie. Choć życia w nim więcej niż w trawie pampasowej nie przymierzając

Majowy ogród Martowy... Maj to będzie tak za jakieś trzydzieści dni??? A Krzywaczka?

Dzięki za namiary na cyprysika
Ja się trochę zaczęłam dokształcać z iglastych, bo właśnie nabyłam pierwszą kulkę
Ale w połowie dnia przy jałowcach, które wszystkie zaczęły mi się wydawać takie same, rozbolała mnie głowa .
Nie ma to jak zobaczyć w ogrodzie, w otoczeniu innych roślin i od razu wysondować, jak się sprawuje
Już zapisany

A te Twoje hoje

artam wrote: Co Ty powiesz jak na to wpadłaś
Kiścień piękny się trafił, a mój Rainbow przezimował okryty agro, więc ten mrozoodporny także da radę
Wywiad środowiskowy zrobiony, to teraz tylko jechać. A jakie różyczki na Zemborzyckiej były?

Lubelskie rozpoczęło sezon szkółkingowy ............... znaczy to , że mimo marnej pogody będzie wiosna ................. a ja na tym swoim zimnym Podlasiu wczoraj widziałam bociana dzisiaj przywaliło śniegu, co te bidaki będą jeść