Witajcie!
Niklas szaleje, a wiatr nie ustaje...w nocy tak upiornie huczało, że nie mogłam spać
Dzisiaj niemal na rzęsach wytrwałam do 16, ale spokoju za oknem wciąż nie ma..
Po południu 3 razy przeszło gradobicie, ulewa ze śniegiem i wciąż bardzo mocno wieje...
Niestety, to nie Prima Aprilis...
Na szczęście w ogrodzie większych strat nie ma - trochę gałęzi połamanych, wierzby Hakuro przy wejściu sponiewierane (jedna niemal leży na chodniku), worki po korze fruwają po rabatach, ale to drobiazgi. Doniesienia z różnych miejsc w kraju bardzo niepokojące..tyle strat
Mam nadzieję, że u Was spokojniej?
Martuś, burze, gradobicia, śnieżyce...czego nie było?
Ewelinko, jestem pewna, że wymyślisz coś gustownego
A wnuczek będzie wniebowzięty!
Iwonko, nie przespałam więcej niż 2 godzin..fatalnie znoszę taką pogodę, a w dzień trzeba jakoś funkcjonować zawodowo
Oby dzisiejsza noc była spokojniejsza!
Dziękuję za troskę
Po koncercie mamy mieszane uczucia...setlista nie była wymarzona, ale jakość wykonów bez zarzutu. Brakowało mi Marii i trochę więcej klasyków...nowe brzmienie średnio mi odpowiada. Trochę zbyt udziwnione i hałaśliwe..no nie wiem. Film zakręcony na maksa
I ekranik..za mały.
Byliśmy w sumie na 10 koncertach tej grupy i ten by najsłabszy. Ale nie zniechęcam się..może jesienią skoczymy do Francji na kolejny, z nowej trasy? Obczaję tylko wcześniej co grają
A jak Twoje wrażenia?
Pozdrawiam serdecznie!
Januszu, kwiatków wciąż mało, więc wyraźnych szkód nie widać
Mogło być gorzej, to pewne. W okolicy przeszły trąby powietrzne
U Was już się wyciszyło nieco? Pozdrawiam serdecznie!
Bozuniu, tulipanki lubię niemal wszystkie - a te pełne w wazonie wyglądają zjawiskowo! Kolor mają jak...Creme Brulee
Zajrzę zaraz do Ciebie co kombinujesz! Ty chcesz likwidować oczko, a ja mam ochotę wykopać
Tymczasem zamówiłam hiacynty wodne do mojego małego bajorka
Wiolu, zapach frezji uwielbiam..zaraz po fiołkowym to chyba mój ulubiony
Dosyć wytrwale kwitną w wazonie, więc warto raz na jakiś czas zaszaleć
Spokojnego wieczoru życzę, oby wiatr ustał...
Oluniu, w największą ulewę 2 dni temu wybrałam się do szkółki po drzewa
Potem w deszczu je sadziłam, żeby od razu podlało
Aż cud, że wiatr ich nie porwał...
Na święta wyjeżdzamy, jak zawsze, ale mam nadzieję, że po tych deszczach kilka dni słonka dobrze zrobi roślinkom i wkrótce będzie zielono na rabatkach
Spokojnych Świąt kochana! Musimy się umówić na kawkę i ploty