TEMAT: Adasiowe grządki i rabatki

Adasiowe grządki i rabatki 09 Paź 2015 10:42 #406677

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Cześć Aniu :hug: Mam nadzieję ,że u Ciebie same pozytywne rzeczy się dzieją .I że wreszcie trochę psychicznie odpoczniesz .Jak Dredzio się czuje ,bidulek ? Strasznie mi go szkoda i Ciebie też ,bo też cierpiałaś razem z nim .Trzymaj się Aniu :flower2:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe grządki i rabatki 09 Paź 2015 20:18 #406729

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Pierwszy dym z komina w kamienicy naprzeciwko... pierwsze rękawiczki wygrzebane z przepastnej starej, sosnowej szafy … pierwsze gruszki i jabłka boskopy od zaprzyjaźnionej pani „ze straganu” … jabłka wykorzystam dzisiaj do październikowej szarlotki, którą Dredzik tak lubi …

Dawno temu był jeszcze pierwszy zapach opadłych liści palonych w okolicznych ogródkach, który zawsze towarzyszył mi podczas wieczornego spaceru ze sznaucerką olbrzymką Neską … trochę duszący, ale jeden z moich ulubionych jesienią; nie ma już ogródków i nie ma już Neski, ale chętnie wracam pamięcią do tamtych dni … są rzeczy, miejsca i czas, których się nie zapomina , ot, choćby jak sznur korali z czerwonej jarzębiny, jak leniwe mgły, sunące nisko nad moczarami, jak diamenty rosy nanizane na sieć babiego lata, jak spacer brzegiem jeziora wśród szelestu bukowych liści, zrudziałych po pierwszym przymrozku …
Drzewa coraz śmielej stroją się w moje ukochane kolory: miedziane, złote, rubinowe, gdzieniegdzie przeplatane żółtym ciepłem, zgaszoną zielenią, pastelową rudością; tu i ówdzie błyśnie na chwilkę ognisty płomień sumaka, winny odcień klonu, jaskrawą pomarańczą krzyknie jarzębina , zawtórują jej gęsi, lecące w karnym kluczu po ołowianym niebie …





A my ? Na pewno zwróciliście uwagę na dzisiejsze poranne światło dnia – pudrowy róż osiadły na chmurach, wśród zaschniętych, brzozowych liści otulających zasypiające trawy buszujące pierwsze promienie budzącego się słońca, waniliowe, śmietankowe, w kolorze starego złota …. piękny spektakl na powitanie :)

Jesień nie oznacza dla mnie przemijania; jako Dziecko Natury wiem, że dla każdego stworzenia, dla każdej rośliny nadchodzi czas odpoczynku, ale nie postrzegam zamierania bylin, opadania liści jako końca, ostateczności, od której nie ma odwrotu; to tylko przejście, chwilowe, na tę drugą stronę, zasłużone wytchnienie po bardzo pracowitej wegetacji, aby później, przecież już za chwilę, bo za kilka miesięcy, zwycięsko powitać wiosnę :)
Kiedy uświadomimy sobie ten odwieczny cykl życia, gdy spojrzymy łaskawszym okiem na ten jesienny barwny manifest – odnajdziemy radość w każdym ogrodowym zakątku, nawet tym zimowym :)
W myśl powyższego zostawiam na rabatach zaschnięte kwiatostany jeżówek, dzielżanów, rozchodników, pozwalam kłosom traw na swobodny taniec z północnym wiatrem, skrzętnie gromadzę suche liście brzozy i gałązki świerków i tuj, zastanawiam się tylko nad usuwaniem zamarłych liści funkii, które na razie urzekają zmiennością kolorów, sprzątam liliowe pędy, zaznaczając miejsca, z których wyrosły, zachwycam się zapachem świecznicy – taka młodziutka, zaledwie roczna, a już pięknie zakwitła i czaruje wdziękiem :)















Jeśli człowiek tak właściwie się zastanowi, to jesienią ma o wiele więcej pracy niż wiosną … przygotowanie grządek i rabatek na powitanie zimy i nadejście przymrozków to spore wyzwanie, nawet w tak mikroskopijnym ogrodzie jak mój ;-)



Ale mimo to nie mogę się doczekać jutrzejszego wyjazdu do Adasiówki, który, co tu dużo ukrywać, nie obędzie się bez wełnianej czapy, grubego swetra i długiego szalika. Przydałyby się jeszcze wygodne, ocieplane kaloszki i ciepłe rękawice, jako że sadzenie cebulowych czas zacząć :), a że Adam zaopatrzył mnie w wielką obfitość ozdobnych czosnków, to muszę wyzwaniu sprostać … mało tego …. mój świeżo upieczony Hostomaniak przytaszczył z marketu, będącego sponsorem polskiej reprezentacji piłkarskiej, pojemniczek z …. hostowym kłączem. Za jedyne …. 0,29 groszy.
Ot, zagwozdka ;-)

Braciszku :)
zapytana o rabatkowe plany muszę przyznać, że nie wprowadzę żadnych nowości roślinnych – większość pozyskam z wiosennego podziału bylin, które rosną sobie w moim ogrodzie , dokupię ewentualnie kilka tradycyjnych gatunków, które zasilą szeregi na zaplanowanej na szerszą skalę rabatce, ale …. na ile pozostanę wierna pierwotnemu zamysłowi ? Na jakie posunięcia pozwoli mi stara brzoza ? Co kryje ziemia pod aronią? Jak przyjmie sąsiadów szpaler tuj? O tym dowiem się wiosną :)



Bożenko :)
Spieszę ze sprostowaniem – sznaucerek na zdjęciu to … nasza najmłodsza, 9-letnia suczka Dumka; Dredzik ma kopiowane uszka i jaśniejszy kolor – niemniej jednak dzielny staruszek z dnia na dzień odzyskuje siły i – jak to subtelnie ujął nasz pan doktor – wywinął się Kostusze …. tak więc …. jeszcze go mam...



Myszko :)
To prawda, psychicznie jestem wykończona, ale jak wiadomo – na zmęczenie umysłu najlepsza jest ciężka praca fizyczna – i tu z odsieczą przychodzi, jak zawsze , ogród :) Jestem bardzo ciekawa, na ile zdołamy zrealizować sobotnie plany …. prognozowana temperatura wymusi najprawdopodobniej szybkie tempo akcji ;-)




Romuś :)
Jutro podrzucę przepis na fantastyczną zupę dyniową - zostaw proszę 1-kg kawałek dyni :), 1 czerwoną paprykę i 3 ząbki czosnku ... :kiss3:

Hanulka :)
Pod sosnami nastał czas przetworów – może i mnie zmobilizuje do kolejnych? Odtrąbiłam co prawda wielki finał, mimo zapowiadanego napychania słoików darami jesiennych plonów, ale Twój przykład skutecznie mnie powstrzyma przed ostatecznym zamknięciem spiżarni ;-) Skrupulatnie przejrzałam dotychczasowe zapasy i stwierdziłam poważne niedobory przetworów warzywnych, a w kolejce czekają przecież cierpliwie dynie :)
Czy już wspominałam, że Adam odkrył w sobie nową pasję ;-)? Tę hostową ?



Anuś :)
Bardzo się cieszę, że zaglądasz … mimo tak wielu obowiązków i wiecznego braku czasu … dziękuję ! Czy zdecydowałaś już, jakie roślinki staną się ozdobą nowego ogrodu ? Najwyższa pora się wysłowić ;-) - a Twojemu życzeniu stanie się zadość. Czy wiesz, że nasza największa dynia to Bambino, wyhodowana z nasionek od Ciebie ? Szykuje się pyszna, sycąca i pachnąca zupa :)



Jagódko :)
Jesteś tak nieoczekiwanym Gościem, że każda Twoja wizyta to dla mnie święto – i zawsze bardzo miła niespodzianka; wymyśliłam sobie, że jesienne strofy w magiczny sposób podkreślają nastrój, jaki zapanował w coraz dłuższe wieczory, kiedy dzień stopniowo zanika, za oknem ciemno, cicho , w latarence świeczka, w wazonie pysznią się astry … Jest dobrze. Uściskaj Miśka :kiss3:



Aguś :)
Na wstępie bardzo proszę o wyściskanie Burej :)
Nalewka nie może być licha! Musi mieć swoją … moc ;-) inaczej z oddziaływania zdrowotnego nici … kiedyś nastawiałam nalewki wyłącznie na spirytusie, ale okazywały się zbyt mocarne, a z upływem czasu nabierały wręcz herkulesowej siły.
Własnych gruszek nie mam :( do zbioru pozostały jeszcze późne jabłka i … buraczki. Orzechy zostawię sójkom …



Życząc dobrej i spokojnej nocy zostawiam portrecik nagrody z Konkursu Piwonia 2015
Piwonia drzewiasta, oczywiście żółta … - trzymajcie kciuki, aby znalazła u mnie przyjazną przystań :)

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 09 Paź 2015 20:20 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 09 Paź 2015 21:20 #406752

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu pięknie opisujesz barwy jesieni. Niektóre wersy czytałam po dwa razy :bravo:
Obyśmy my z takim wigorem budzili się do życia jak rośliny na wiosnę ;)
Piwonia piękna i będzie miała u Ciebie porządną przystań. Widzę że masz solidnie sprecyzowane nasadzenia, zobaczymy co z tego wyniknie w przyszłym sezonie :)
Życzę owocnej i udanej jutrzejszej pracy w Adasiowej Krainie :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 09 Paź 2015 21:34 #406757

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Aniu, przepraszam za pomyłkę :oops: Sznaucerka ma na tym zdjęciu bardzo poważna minkę.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 10 Paź 2015 00:04 #406785

  • Roma
  • Roma's Avatar
Aniu,kocham Twoje wpisy i muszę przyznać,że zdarzają mi się powroty do poprzednich stron.Jakoś tak miło i sympatycznie jest kończyć dzień takimi energetycznymi tekstami za które Ci bardzo dziękuję :kiss3: :kiss3:
Dynia czeka na przepis :)
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 10 Paź 2015 01:46 #406789

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Anioły zakładają ciepłe czapki ,szaliki i wełniane rękawiczki to chyba na dobre zaczęła się jesień :teach: , piękne opisy bardzo literackie...hmmmm poetyckie :bravo: jestem ciekaw co Roma wyczaruje z dyni.... :yummi:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 10 Paź 2015 20:58 #406893

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Anulka, plan ogrodowy wykonany? Ja z cebulami zwlekałam, świadomie ;). Dopiero za tydzień będę sadzić i liczę na ocieplenie.
Dżdżownice też jeszcze na dworze... mróz mnie lekko zaskoczył :jeez:... na działkę jadę dopiero za tydzień.
Pięknie opisujesz jesień :kiss3:
Coś czuję, że w przyszłym roku w Adasiówce przybędzie funkii ;)
Pozdrawiam ciepło :bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 10 Paź 2015 22:05 #406912

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Fajnie, że Adam znalazł swoje ukochane roślinki
A ja jestem bardzo ciekawa co Ty wykombinujesz na ten przyszły rok.
Ja na razie muszę odpuścić z nowymi rabatami
W przyszłym roku planuję wykończenie już tych istniejących
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 11 Paź 2015 00:10 #406971

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
ANiu..,wpadam z pozdrowieniami. Ostatnio mocno niedomagałam i sił brakowało..ale też i weny i ogólnego optymizmu. Zerkałam, czytałam, ale do paplania się nie nadawałam- marazm pełną gębą :jeez:

Jak Dredzik- zapewne już wrócił do formy i po ostatnich przygodach zostało tylko wspomnienie :hug:

Co słychać na działce- jakieś prace jesienno-cebulkowe wykonujesz, czy jedynie szykowanie ogrodu do zimy? U nas w nocy był przymrozek i ta też się podobna szykuje- wszystko, co jeszcze w pączki się uzbroiło, zostało zatrzymane w pół kroku..szkoda, bo na kłosy Zebrinusa czekałam..i rozplenice szykowały kolejne pędzelki. Hibiskus ścięty przymrozkiem z na wpół otwartymi pączusiami :dry: Przykro, że tak wcześnie się taki podmuch nocny trafił :jeez:

Ściskam!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 11 Paź 2015 19:16 #407101

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Dzień dobry :)
Ha! Nie tylko dobry, ale i piękny … do poprzedniego wpisu wypadałoby dodać : „ i pierwszy szron na trawie, która wygląda dzięki niemu jak posypana perłowym pudem” … Chociaż w Poznaniu nie doświadczyliśmy tego typowego dla późnej jesieni zjawiska, to już na ogrodzie – jak najbardziej. Czym prędzej opróżniliśmy całą instalację wodną, na szczęście ostatnie dwie noce z przymrozkami nie dokonały spustoszeń w przyrodzie nieożywionej; zresztą wśród roślinności również nie zauważyłam drastycznych zmian poza jakby lekko podwiędłymi liśćmi niektórych funkii i totalną niechęcią marcinków do otwierania kwiatów …. w sumie im się nie dziwię – mnie też nie byłoby spieszno … dopiero pierwszy dotyk słonecznych rąk uwolnił rurkowate wnętrze astrów, płatki powolutku rozchyliły się otwierając wyczekiwaną przez ostatnie owady złocistą spiżarnię; korzystajcie kochane pszczoły, póki ciepło sprzyja;
Nagłe ochłodzenie spowodowało, że drzewa i krzewy coraz prędzej stroją się w barwne sukienki, tak odmienne od zielonych pelerynek, które od wiosny zachwycały nas świeżością i uświadamiały, że najpiękniejszy czas dla ogrodników właśnie nadszedł; tymczasem dla mnie te zgaszone, pastelowe, lub wręcz przeciwnie – intensywne i gorące kolory są dziękczynnym zwieńczeniem całego sezonu i pozwalają mi w pełni cieszyć się bogactwem ogrodu :)

Sieriko :)
Jeśli zajrzysz tu przypadkiem, to chciałam bardzo Ci podziękować za cudowny nastrój, jaki wyczarowałaś na jesiennych rabatkach …. zestawienie kwitnących astrów z trawami dało mi wiele do myślenia, a wiersze – wzruszyły ...

Elfiku :)
Niezwykle sympatycznie czyta się takie opinie jak Twoja – bardzo dziękuję … - stanowi ona niewątpliwą motywację do dalszej , hmmm, twórczości ;-)
Z planów i nasadzeń zrealizowałam jedynie gruntowne zgrabienie brzozowych liści i zmagazynowanie ich „na czarną godzinę” jako zabezpieczenie roślinek w razie mrozów, wykonanie kolejnego etapu oczyszczania grządek w warzywniku z resztek, chwastów i uschniętych porzeczkowych liści, przygotowałam też do zadołowania bylinowe przedszkole, posadziłam te funkie i żurawki, które wymagały natychmiastowej współpracy z glebą ;-), umieściłam w dołkach cebule lilii i czosnków ozdobnych … coś jeszcze ? Z „grubszych” prac Adam skosił tzw. trawniki i zdewastowaliśmy część wiklinowego ogrodzenia, które wytyczało teren dla beztroskich harców dla naszych czworonogów – od teraz ów teren znacznie się powiększył, co z pewnością stanie się solą w oku naszych sąsiadów.
I w tym momencie ( tzn. po likwidacji zasieków ) w mojej głowie zrodził się plan :) - z pewnością efekt nie będzie tak piękny jak Twoje haftowane woreczki, ale …. od czego są marzenia ?

Bożenko :)
Absolutnie nie masz za co przepraszać! Przy takiej liczbie mordek do wykarmienia i nam zdarza się pomylić imiona ;-), a przypomnę, że jeszcze parę lat temu tych kochanych szurpatych pyszczków było jeszcze więcej;
Napisałaś jednak prorocze zdanie – Dredzik rzeczywiście z dnia na dzień wraca do życia – a to, co wyczyniał dzisiaj na ogrodzie, z polowaniem na kawałki kory włącznie, przeszło moje najśmielsze oczekiwania – zachowywał się jak 5-latek ! Doszło do tego, że obszczekał wyimaginowanego kota …

Romuś :)
Tobie również bardzo dziękuję za tak ciepłe i dobre słowa …. dzięki temu czuję się bardziej potrzebna na tym świecie :) Faktem jest jednak, że te moje opowieści ( po poznańsku: blubry ) pojawiają się właściwie same, a ja przelewam je tylko na wirtualny papier …
Przepis na zupę …. mówisz – masz :)

Październikowa zupa z korbola

1 kg dyni bez skórki
1 czerwona papryka
1 cebula
3 ząbki czosnku
2 ziemniaki

4 łyżki masła ( dałam 2 łyżeczki masła i 2 łyżeczki oliwy )
kawałek kłącza imbiru ( dałam 2 łyżeczki curry i 1 łyżeczkę czubrycy )
sól, pieprz, papryka mielona ostra i słodka – do smaku

Wszystkie warzywa kroimy w kostkę; na połowie tłuszczu podsmażamy dynię, na drugiej połowie – pozostałe jarzynki i imbir. Następnie w dużym garnku łączymy wszystkie składniki, zalewamy 1,5 l wrzątku ( możemy wykorzystać także chudy rosołek ) i gotujemy warzywa do miękkości, około 20 min. Potem wystarczy zupę zmiksować , doprawić według uznania solą, pieprzem i papryką i – już na talerzu – udekorować kleksem kwaśnej śmietany i natką pietruszki.

Pozostały miąższ z dyni właśnie piecze się w piekarniku – będzie wykorzystany jako puree i zamrożony – idealny do ciasta, a jeszcze inne dwa kawałki surowej dyńki posłużą do sporządzenia placuszków/racuszków, które są dla mnie największym hitem wśród dyniowych potraw.

Chesterku :)
Nie tylko rękawiczki, czapa i szalik przydały się podczas ogrodowych potyczek; gdyby nie herbata z sokiem malinowym domowej roboty, to niedzielny wypad mógłby zakończyć się, w najlepszym wypadku, potężnym katarem. Ale Matka Natura czuwała – maliny obrodziły ( na straganie ), a parownik dopełnił reszty. Jako „Aniołek” i Tobie polecam z dobrego i szczerego serca ciepłe okrycie głowy i nie tylko ;-) widziałam w Twoim wątku …. tak gorąco było ?

Kasieńko :)
Bardzo się cieszę, że znalazłaś chwilkę czasu na odwiedziny :) Twój wpis uświadomił mi, że mam przecież Ich Długości … a w nocy przymroziło … z niejakim strachem zajrzałam dzisiaj w czeluście Magdalenki, ale na szczęście, oprócz nieco zaspanych i odrętwiałych mieszkańców, nie dopatrzyłam się zwłok … tak czy inaczej, w przyszły weekend całe towarzystwo wędruje do „ciepłych krajów” ;-)
Pocieszę Cię, że i ja mam jeszcze do posadzenia 2 opakowania ozdobnych czosnków, jednak perspektywa dłubania w lodowatej ziemi zgrabiałymi palcami skutecznie mnie odwiodła od tego pomysłu; zebrałam zamiast tego cały kosz późnych jabłuszek i ogołociłam bezpańskie krzaki pigwowca.
Hosty zajmują w naszym ogródku jedynie dwa stanowiska – ze względu na to, że poprzedni właściciele obsadzili tę niewielką przecież powierzchnię działki ROD świerkami, sosną i brzozą, więc zacienionych zakątków mamy pod dostatkiem; inna sprawa, że walka z ich rozległym systemem korzeniowym wydaje się przegrana już na starcie … a ja nie należę do wojowników ;-)

Małgosiu :)
Jakby to powiedzieć … zachwyt Adama nad hostami z jednej strony mnie zaskoczył, a z drugiej bardzo ucieszył; do tej pory Adam oddawał się raczej typowo technicznym zajęciom, natomiast opieka nad roślinami należała do mnie. Tymczasem … niespodzianka – mężczyzna zmiennym jest ?

W tym roku nie stworzę żadnej rabaty – jedynie z kartką papieru i ołówkiem w ręku naszkicowałam sobie bardzo wstępny plan przyszłorocznego nasadzenia … oby nie okazało się rozczarowaniem i rwaniem włosów z głowy … na szczęście papier zniesie wszystko, a gumka-myszka uchroni mnie przed pospiesznymi decyzjami. Najważniejsze, że zima przed nami, a długie wieczory sprzyjają rozmyślaniom - także o wykańczaniu innych rabatek i … kieszeni ;-)

Monisiu :)
Zapracowana i zabiegana Kobieto :) przecież ja powinnam się od Ciebie uczyć pracowitości na rabatach … o jakim marazmie mówisz ? Co prawda dawno już straciłam rachubę Twoich nowych rewolucji, przyznaję, że nie ogarniam wszystkich pomysłów, ale zawsze z przyjemnością śledzę Twój zapał i chęć wprowadzania zmian – choć nie ze wszystkimi się utożsamiam :) Niespokojny duch z Ciebie … dzięki temu jednak efekty Twojej niecierpliwej natury są rewelacyjne – jest super :) - masz prawo być z siebie dumna. Nasz miskant jedynak bardzo się ociąga z kwitnieniem, wyściubił zaledwie kilka wiech … rozplenice kupiłam już z kłosami, … kilka astrów prawdopodobnie nie zdąży zachwycić kolorami, młodziutki winobluszcz, już przebarwiony na cudowny, ciepły odcień czerwonego wina doświadczył uścisku z przymrozkiem, z wrażliwszych roślin jedynie begonie bulwiaste nadal trzymają fason …. nieprawdopodobne!
Podejrzewam, że wiesz doskonale, ale przypomnę tylko, że ciasto na bazie dyni jest równie pyszne, wilgotne i pachnące, jak to z marchewką :)

Kochani! Nie ma co ukrywać, że początek jesieni zaskoczył nie tylko przyrodę, ale i nas; jako dobrzy i odpowiedzialni opiekunowie zieloności zadbamy o ich bezpieczne przetrwanie zimy. Ale pamiętajmy także o skrzydlatych gościach naszych ogrodów – powoli nadchodzi czas, w którym bez naszego wsparcia ptaki nie poradzą sobie, zwłaszcza podczas srogiej i śnieżnej zimy – warto już teraz pomyśleć o zgromadzeniu zapasów pożywnego i kalorycznego pożywienia :)
A my … koniecznie zakładajmy ciepłe czapy i wełniane szaliki, a rozgrzewające zupy i herbaty z miodem niech nareszcie zagoszczą na naszych stołach;

Pozdrawiam bardzo cieplutko :kiss3:













Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, Margo2, piku, chester633, Bozi, Anowi, sierika, Amarant, Ewogrod, hanya, Monika-Sz, viola, Krzysia

Adasiowe grządki i rabatki 11 Paź 2015 20:09 #407128

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Zagladam, zaglądam, tak jak Roma lubię czytac Twoje mysli przelane na papier....no powiedzmy papier...

Wspomiałaś o pierwszym szronie....

„srebrnoszary świt ”

opadła w dół nocy kurtyna
srebrnoszary świt
nowy dzień rozpoczyna
natura srebrem oszroniona
w tle szarej mgły zasłona
gdyby słońce spoza niej
mogło się wydostać
wszystko wokół by zalśniło
szarości by rozproszyło
ale szarość dalej trwa,
daje początek szarego dnia
lecz jeśli światło miłości
zamglony świt ozłoci
srebrny szron zamieni się
w kryształowe łzy tęsknoty
a dzień będzie lirycznie piękny
nie pozbawiony radości …

20.01.2015r.(cichosza)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 12 Paź 2015 09:04 #407227

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu pracuj a potem pisz, pisz i pisz do nas i dla nas bo przyjemnie się czyta :)
Zaintrygowałaś mnie wpisem o stworzeniu czegoś nowego, zdradź proszę co to będzie?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 12 Paź 2015 15:34 #407313

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusia, zaglądam zawsze, czekam na blubry, opowieści i refleksje Pani Ani :hug: Co słychać na parapetach? W ogrodzie jest urokliwie i nie wiem, co za rewolucyjne posunięcia wymyśliłaś :woohoo: Zaczniesz od unicestwienia płotków wiklinowych, strach pomyśleć na czym się skończy :happy: Żartuję, na pewno będzie świetnie. Pagórek już usypany, czy czeka na wiosnę?
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 12 Paź 2015 17:04 #407333

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
Zupkę wg. bardzo podobnego przepisu gotowałam wyszła znakomita :yummi:
Czapy na głowy... ale, ale słyszałam o nadchodzącym ociepleniu jeszcze, może to nie ostateczne zimno do nas dotarło :think:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Paź 2015 10:28 #407497

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3101
  • Otrzymane dziękuję: 6024
Aniu, masz rację, przez zimowe wieczory przemyśl wszystko i dokładnie zaplanuj/rozplanuj, lepiej wyrywać kartki z zeszytu niż miotać się po ogrodzie ze szpadlem, jak ja to robię, co nie wychodzi na dobre ani roślinom, ani mnie ;)
U mnie najmocniej przez przymrozki ucierpiała paulownia i cyklantera, reszta jeszcze się jakoś trzyma.
Czy wysadziłaś do ogrodu tą piwonię drzewiastą? Mam również sadzonkę w donicy i się zastanawiam czy ją jeszcze wysadzać do gruntu czy jednak przetrzymać w doniczce do wiosny.
Miłego dnia :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Paź 2015 13:07 #407772

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Anuś :bye:
Kolorki jesieni ładnie pokazałaś, :bravo: :bravo:
Widzę,ze ciągle coś dokupujesz :)
Sezon na potrawy z dyni , mamy w pełni
Fajnie,że "moja" dyńka urosła na największą.One takie są.I bardzo smaczne też.Juz z niej coś robiłaś ??
Ja w niedziele planuję dyńki faszerowane zrobić :P
Co do roślin, hm,,,Anulka, zima długa, na pewno napiszę ci o co mi chodzi .ok ?
Teraz jeszcze dużo róznych rzeczy mam na głowie.A i lekarze co prawie tydzień.
ciągle odczuwam skutki tego wypadku Kolejna druga tura leków przeciwbólowych i zastrzyków, te są piekące jak chol,,, :blink:
ale trudno, różne rzeczy człowiek musi przejść,Sama wiesz, jak to jest i w życiu i u mnie :silly:
Jak dredzik ???
Pozdrawiam bardzo cieplutko Anuś :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Paź 2015 14:21 #407781

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Podziwiając jesień w Adasiowie zanotowałam zupę z korbola :kiss3: , poproszę jeszcze o przepis na racuszko-placuszki :thanks:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Ostatnio zmieniany: 14 Paź 2015 14:22 przez piku.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Paź 2015 20:55 #407871

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Kochani!
Ostatnie dni upływają mi w oka mgnieniu: wychodzę do pracy o godz. 7.25, wracam po godz. 18, za oknem jesienna szaruga ( nareszcie jednak pada deszcz ), ale w serduchu i duszy jeszcze kolorowo :)

W podziękowaniu za Wasze przesympatyczne odwiedziny i wpisy ...



... oraz dla zapewnienia, że żyjemy w zdrowiu ...







... i ku pokrzepieniu serc ...





A tymczasem pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia niebawem :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, Margo2, piku, chester633, Bozi, affa, anabuko1, sierika, Dorota15, Amarant, Ewogrod, VERA, hanya, Monika-Sz, viola, Krzysia


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.577 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum