TEMAT: Ogród Aguniady cz. 3

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 19:35 #361844

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aguś trzymajcie się dzielnie w tej chorobie Saruni :hug: a dla niej delikatne drapanko :hearts:
Niestety bywają osobniki, które mimo stosowania preparatów i tak łapią kleszcze, podobnie miał Edul i z wiekiem już sam wiedział jak się wciskać, żebym mu powyciągała kleszcze czyli 'ulubione jego zwierzątka hodowlane' :( Teraz taką skłonność ma Albercik, czarne kociska chyba nie będą tak łapać kleszczy bo jeszcze żadnego nie miały. Oczywiście wszystkie dostały preparaty, to jest obowiązek każdego właściciela czworonoga.

Fajna wycieczka, piękne widoki, no i oczywiście artystyczne zdjęcia :bravo:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 19:36 #361846

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Agniesiu, trzymam kciuki za Sarcię. Dobrze, że wykazaliście się refleksem. Wcześnie podjęte leczenie daje dużą szansę powodzenia. Wygłaskaj Sarunię ode mnie.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 19:43 #361849

  • eda_s
  • eda_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 479
  • Otrzymane dziękuję: 241
Dziękuję za sesję fotograficzną z wycieczki. Moją uwagę zwrócił klon strzępiastokory, który rośnie również u mnie od kilku lat.

Mam nadzieję, że z Sarcią wszystko będzie dobrze, za co mocno trzymam kciuki.
Trzymajcie się.
Ostatnio zmieniany: 26 Kwi 2015 19:44 przez eda_s.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 19:51 #361855

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Edi, Asiu, Majutek, Haneczko - bardzo Wam dziękuję, każda para kciuków bardzo potrzebna. Teraz Sarcia odsypia nieprzyjemne doznania, mamy wielką nadzieję, że choroba nie uszkodziła niczego nieodwracalnie. Jutro będzie z nią Darek, potem pewnie tylko Nisia, ale my będziemy wcześniej wracać - w kazdym razie, dyżur całodobowy. Jak pisze Majutek, są osobniki, które wyjątkowo szybko, mimo ochrony, przyciągają kleszcze. Środki zawarte w obrożach czy kroplach podobno już się co nieco 'opatrzyły' i kleszcze nic sobie z nich nie robią. Ot, uodpornienie swego rodzaju. Teraz pokazały się tabletki - jedna zdaje się dość dużo kosztuje, działa do 3 miesięcy... po kuracji podpytamy, co najlepiej teraz zastosować, ale chyba przede wszystkim, musimy zrezygnować ze spacerów po lesie...

Zdjęcia w arboretum zupełnie mi nie wyszły - raz, że padało, a dwa, zerowa koncentracja...
Dobrze, ze w ogóle coś widać ;-)
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 19:55 #361859

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Agusia, wiem co przeżywacie, przeszliśmy to, gdy Wera miała 8 miesięcy. Bardzo szyba reakcja jest najważniejsza, będzie dobrze :hug:
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 19:58 #361865

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Oj, z tego wszystkiego zapomniałam podziękować za relację. Mimo braku słońca zdjęcia klimatyczne :hearts:
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:00 #361867

  • dodad
  • dodad's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • strefa klimatyczna 6a
  • Posty: 4100
  • Otrzymane dziękuję: 2560
Aga, trzymam kciuki za psinke, będzie dobrze, musi :hug:
Zastanawiam się czy ta choroba atakuje również koty? Mój od kilku dni bez przerwy przynosi kleszcze. Codziennie coś z niego wyciągam.
Mimo środków. W zeszłym roku miałam jakiś preparat po którym był spokój, muszę poszukać pudełka, gdzieś schowałam.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam :)
ogrodowo 2016'***
U Doroty 2015'***2014***
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:09 #361874

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Plaga kleszczy.......w ogrodzie też, Sonia spędza tyle czasu w krzakach i mimo zapobiegania coś czasem przywlecze...też obserwuję jej zachowanie, na szczęście do tej pory odpukać.... :whistle: , biedna Sarunia.....
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:17 #361881

  • Ewelina
  • Ewelina's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 881
  • Otrzymane dziękuję: 979
Przepiękne zdjęcia z Rogowa - dziękuję :)
Przykro mi z powodu Twojej Sary, ale jestem dobrej myśli. Niestety, cierpiące zwierzę , to także cierpiący jego właściciel , więc :hug: Kleszcze są rzeczywiście bardzo niebezpieczne, tak dla ludzi , jak i dla zwierzaków. Gdy miałam psa stosowałam preparat FRONTLINE , ale nie tak, jak zalecano , lecz dwie ampułki na 2-3 tygodni( na karku, u nasady ogona , ale też ... na brzuch).
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:33 #361905

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Aga, trzymam kciuki za Sarcię - będzie dobrze, musi być ! Biedna psinka :( Wy też się trzymajcie jakoś - dobrze, że zareagowaliście tak szybko.
Zdjęcia z Rogowa śliczne :flower2:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:38 #361909

  • Kondzio
  • Kondzio's Avatar
Zdjęcie obłedne ale to wiesz za sabacie trzymam kciuki i wiem ze sie uda trzymam kciuki za nią :)
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:44 #361915

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
U mnie też kleszcze atakują :jeez: , ale o dziwo, w lesie ich nie ma, za to na nieużytkach porośniętych zeszłoroczną trawą są całe hordy :hammer: . Tam się nie zapuszczam :jeez:
Mój kot też raczej kleszczy nie łapie, za to chyba złapał...pchły :hammer: i te pchły pogryzły już mnie i córkę :evil: . Kto doświadczył tego wyjątkowego paskudztwa, ten wie jak ciężko i długo te ugryzienia się paprzą :angry: . Kiedyś pamiętam plagę kocich pcheł w piwnicach blokowych na moim starym osiedlu :jeez: , całe lato chodziłam w długiej spódnicy, bo ugryzienia się nie goiły :jeez:
Twój piesek ma bardzo czujnych właścicieli :hug: , wierzę, że wszystko będzie dobrze :kiss3:
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:49 #361922

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Aga, ze zwierzętami tak jak z małymi dziećmi, często intuicyjnie wyczuwamy, że coś się dzieje, zanim pojawią się pełne objawy choroby. Masz rację, nie można ignorować nietypowych zachowań. Mam nadzieję, że niedługo Sara będzie zdrowa i radosna.
Moi synowie łatwo łapią kleszcze, młodszy jest harcerzem, ciągle biega po lesie, a mama się martwi ;) .

Dziękuję za piękne zdjęcia z aboretum, niesamowite różaneczniki, klony, urocze leśne zakątki :) .
Ciekawa jestem co to za fioletowa azalia, może masz fotkę znacznika ?
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Ostatnio zmieniany: 26 Kwi 2015 20:50 przez Krzysia.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 20:54 #361927

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Agnieszko..zdjęcia- mówiąc brzydko- przeleciałam szybko, bo głównie skupiłam się na zdrowiu Sarci. Jak to dobrze, że byliście tak czujni! Biedna Sarenka się dziś nacierpiała- kruszynka kochana niech jak najszybciej do zdrowia dochodzi!!
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze- najważniejsze, że szybko podjęliście leczenie i nie daliście się zwieść melancholii pogodowej. :hug:
Kurczę- jak to niewiele trzeba! też czytałam, że krople nakarkowe powoli przestają działać na kleszcze i mignęła mi informacja nt tabletek. Faktycznie warto się weta dopytać- skoro mimo kroplowania Sarcia i tak zgarnia kleszcze. Swoją drogą- bardzo często się to psinie zdarza.. Faktycznie może powinniście nie zabierać psiuni do lasu na spacery.. :think: Zakusiek nasz nigdy w lesie nie był.
Miał kleszcza raz w życiu- złapanego zresztą w Ursusie..do lasu nie musiał chodzić, żeby mieć kleszcza :jeez: Mimo to byłam głucha na jego popiskiwanie, gdy wychodziliśmy na spacer po okolicznych lasach- nie chciałam dodatkowo kusić losu.

Trzymajcie się, serdeczne przytulaski dla Sarci od nas- niech zdrowieje jak najszybciej! :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 26 Kwi 2015 20:57 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 22:12 #361995

  • Nutka
  • Nutka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 328
  • Otrzymane dziękuję: 99
Aguś, zdjęcia mimo niesprzyjającej pogody przepiękne. :hearts:
Co do Sarci, to wierzę że psinka wyzdrowieje. Trzymamy kciuki ... i łapy :hug:
Trzymajcie się! :kiss3:
Witamy w Nutkowym ogrodzie! :)

Pozdrawiamy!
Małgosia i Nutka
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 22:41 #362014

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Ale wieści :huh:
Trzymam kciuki.
Flesz ma obrożę i chyba działa, bo od kiedy ją nosi nie złapał żadnego kleszcza.
I ja unikam spacerów poza działką. Myślę, że na działce nie mam kleszczy. coroczny oprysk promanalem chyba robi swoje. Tylko, że ja opryskuje dosłownie wszystko,dzięki opryskliwaczowi spalinowemu. Warto go wypożyczyć, żeby raz, dwa razy do roku zrobić taki oprysk.
Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, że jedziesz do Rogowa. Po pierwsze to zdecydowanie za wsześnie,najlepiej jechać za jakieś 2 tygodnie, a po drugie jakoś jestem zawiedziona tym arboretum. A sklepikiem to już w ogóle.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 26 Kwi 2015 22:53 #362023

  • PEPSI
  • PEPSI's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 103
  • Otrzymane dziękuję: 14
Wiem, że moja ulubiona sunia sobie poradzi,ale ileż się nacierpiała....szkoda pieska. Proszę Sarcię wycałować, bardzo mocno. Ciocia Gosia trzyma mocno kciuki. Będzie dobrze, zobaczysz.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 27 Kwi 2015 08:15 #362110

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzień dobry,

noc za nami spokojna, sunia ładnie spała, rano wyszła na siusiu, które ma normalne zabarwienie...
Mam nadzieję, że kolejne medykamenty, które przyjmie po południu, pozwolą jej wracać w kierunku pełnego zdrowia.

Dziękuję wszystkim za słowa otuchy!

Małgosiu, nie wyobrażam sobie, że coś złego miałoby się stać.
Sarcia wyprzytulana...
Gosiu, ja już w Rogowie byłam, także termin był świadomie wybrany... planuję w tym roku raz jeszcze tam być, a przesuwać nie chciałam, ponieważ za dwa tygodnie będę w Nowym Dworze, k/ Kawęczyna, na wiosennym kiermaszu w Kwiaciarskim Zakładzie Doświadczalnym. Sklep przy arboretum - po-raż-ka. I to tyle w temacie.
Obroża na naszą Sarę nie działała w ogóle... teraz musimy zapewnić jej kompleksową ochronę.
Dzięki!
Gosiu-nutko, rozmawiałyśmy, więc wiesz wszystko... mam nadzieję, że sunia jest silna i wszystko dobrze się skończy...
Moniko, dziękuję za tyle dobrych słów. Wiesz, jak wiele znaczą dla nas nasi mniejsi bracia.
Drżę na myśl, że coś złego mogłoby się stać, więc czuwanie na najwyższym poziomie.
Do lasu Sarci zabierać już nie będziemy - kleszcze zbyt dużo złego nam wyrządziły...
Ale to nie tylko las jest źródłem... te są wszędzie...
Krzysiu, koniecznie sprawdzaj synów. My mamy poważne przejścia z boreliozą, więc naprawdę namawiam na ogromną ostrożność w tej kwestii. Harcerstwo, wiadomo, świetna sprawa, ale trzeba się kontrolować...
Może Bogna będzie pamiętać nazwę odmianową azalii? Mnie wszystko wyleciało z głowy...
Martulu, współczuję przejść z ugryzieniami pcheł - na pewno są dotkliwe i trudne do wygojenia...
Koty z tego co wiem, bardzo rzadko zapadają na babeszjozę. Owszem, łapią kleszcze, ale te ich nie zarażają... nie wiem, na czym polega ten ewenement...
Dziękuję!
Ewelino, bardzo proszę - arboretum naprawdę przepiękne i warte obejrzenia o każdej porze roku...
Tak, ochrona naszych pupili to podstawa i obowiązek, żeby to jeszcze dawało 100% gwarancji...
My chyba spróbujemy dodatkowo tabletki, ale musimy to skonsultować...
Ewuś, pilnuj i sprawdzaj Sonię... nasza Sara tego ostatniego kleszcza przytachała najprawdopodobniej z ogrodu, chyba że po lesie go nie wyczuliśmy...
Dorotko, dziękuję bardzo!
Kotka swego sprawdzaj, ale pocieszam Cię, że babeszjoza rzadko atakuje koty...
Czujności jednak nigdy zbyt wiele...
Iwonko, rozumiem, że w przypadku Wery również udało się szybko zareagować...
Mam wrażenie, że czas jest tu kluczowy...
Wczoraj razem z naszą Sarcią kroplówkę przyjmowała także jamniczka... nie dość, że tuż po operacji, to jeszcze babeszjozę złapała...
Dziękuję za słowa otuchy!


Uff, kochani, dobrego poniedziałku...
Ostatnio zmieniany: 27 Kwi 2015 08:16 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.732 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum