Trzy godziny poprawiałam projekt, taka byłam zadowolona, poprawiłam wszystko pisakiem i jak już skończyłam zerknęłam na tabelkę z doborem roślin i odkryłam, że połowę roślin mam źle podpisaną, przesunięcie o jedną cyfrę
. Cała robota na marne, rysowanie ręczne jest be
Muszę odreagować
Ewo Sieriko odkąd jest woda żaby nie widziano
O siewkach nawet nie chcę myśleć, bo mi słabo
, w oczku miało nic nie być, ale się nie zarzekam
Pewnie, że sobie spraw, dołek raptem na dwie taczki ziemi do wywózki, pod drzewa takie kopałam
Martuś cieszę się, że się podoba
Magda to szaleństwo ma na celu odwrócenie uwagi od problemu głównego - zmierzenia się z pracą dyplomową
O wodzie w ogródku właściwie nie myślałam
, samo jakoś wyszło
Danielo latam tam trzy razy dziennie
, właściwie nie wiem po co, za krótko jeszcze jest kałuża, żeby się żyjątka zwiedziały, ale już nie mogę się doczekać
Bożenko nie wiem gdzie miałaby biec sucha rzeczka
, z tyłu za oczkiem górka, a rzeczka pod górkę
, z kolei po przeciwnej stronie trawnik
, rzeczka w trawniku
Ale kamyczków drobniejszych dokupiłam dziś dwa worki po 20 kilo, tylko realizacja wstrzymana z powodu pogody i innych zajęć
Lilia wodna, to chyba za wysokie progi jak dla mnie
Elu ależ ja się szanuję jako kosiarza
, złego słowa sobie nie powiedziałam na te fale
, zresztą większość mi nie przeszkadza, tylko ta jedna była uciążliwa
O roślinkach wodnych na razie nie myślę, będzie co ma być
Dziś właśnie zajmowałam się nauką i źle się to skończyło
Marzenka no rzeczywiście worki na śmiecie to średnio trwały materiał na oczko
. Taka kastra budowlana, to co innego, wiele musi wytrzymać w swoim normalnym przeznaczeniu, więc pewnie i na oczko lepiej się sprawdzi
. Tak się zastanawiam nad pojemnością
, myślę, że więcej niż 50, a mniej niż 100 litrów
, pomogłam coś
. Ja swoją kupiłam w Juli, a poszłam tam po okrągły szpadelek
, patrzę, a tu kastra okrągła, ostatnia na półce, to wzięłam
Dokładnie tym szpadelkiem półksiężycem dzielę drania-darń
Dalu rzeczywiście najcięższa robota zrobiona, ale nie osiadam na laurach
, trzeba teren przekopać, bo tam pełno perzu się czai
, podnieść poziom, bo straszne schody do trawnika i zająć się sensownym planowaniem nasadzeń
. Już wiem, że będzie tam grupa azalii
Ta, którą pokazywałam ostatnio to Toucan
Aga żebyś wiedziała
, energia pani Ewy zawsze mi się udziela, razem mogłybyśmy góry przenosić
Oczywiście, że nie mam dla niej zajęcia na cały sezon
, w 2-3 tygodnie zdarłaby mi cały trawnik
, ale muszę ją oszczędzać, bo ręka choruje
, ma to samo, co Hania nasza, zespół cieśni nadgarstka i być może nawet wyznaczony termin zabiegu
Moniko święta racja
Haniu no właśnie dziś przekierowałam swoją energię i co
, zaraz muszę wszystko zaczynać od nowa
Z wyrzucaniem trawy na razie pas
, jeszcze mam w planie w tym roku miejsce na ognisko, też trochę trawska wyleci
, ale to nic pilnego.
Popadało u mnie wczoraj z pół godzinki, wydawałoby się dość solidnie. Taaa
, solidnie, chyba w marzeniach
. Kopałam dziś dla sąsiadki parę rzeczy, w tym roślinki, które usuwam z różanki, a pod różami suchusieńko, popiołek i kurz
Dorcia może i nie jest głębokie moje oczko, ale co najmniej 50 litrów mieści, tyle chyba Piorunek by nie wypił na raz
Dokupiłam jeszcze dziś takiej mieszanki drobniejszych kamieni do wysypania w szczeliny, może jutro się za to wezmę. Nina dziś wraca, a ja nic się do przodu nie posunęłam
. Za to może zatrudnię ją chociaż do odkurzania
, sama zyskam chwilę
Siberko jeszcze raz dziękuję za nieocenione rady
, zwłaszcza pierwsza powaliła mnie prostotą i skutecznością
Trzy oczka mówisz
, kto wie, kto wie
Jeśli zaś chodzi o pracę dyplomową, to ona nie jest rozbabrana, ona jest nawet nie zaczęta
Ale zakupiłam dziś kalki i ołówek
, a potem rysowałam pisakiem, co się na mnie zemściło
Roboty się nie posunęły dziś żadne, ale azalie nie próżnują
rozpoczyna Doloroso
mój nowy wiosenny nabytek Soir de Paris, pachnie rzeczywiście bosko
i w grupie w blokach startowych
niezawodna Irene Koster
A w ogóle doszłam do wniosku, że na nowej rabacie też powstanie grupa azaliowa
, pierwszą już mam, to ostatni nabytek Schneegold. Teraz myślę, żeby wrócić po Killian
A teraz bodziszki, trochę mam kłopotu z identyfikacją bo chociaż wydawało mi się, że dokładnie zapisuję, co i gdzie lub od kogo mam, a tu zonk
Takie dwa mi zakwitły i jestem w kropce
drugi lepszy
, według Zielonych Progów to żałobny Mojito, ale skąd???
a teraz małe porównanie
, oto Espresso, znany ze swych ciemnych (ciemnych???) liści
a to Elizabeth Ann
, prawie nie do odróżnienia od gleby