Paweł..nie przypominaj
Jutro
Inuś, dom odpocznie w sezonie ogrodowym, wtedy trudno wykroić czas na odkurzanie
Teraz w wolnym czasie zaplanowałam i prawie przeprowadziłam demolkę- prawie, bo jeszcze w piątek wieczorem elektryk wpadnie dokończyć, a w sobotę tynk na ganku.. Czyli w kolejny weekend malowanie, bo w ostatnim tyg stycznia szafa
Wreszcie będzie gdzie kurtkę powiesić bez konieczności biegania z nią na piętro za każdym razem
Asiu, u mnie pochmurno było, ale bez opadów
Pozostaje mieć nadzieję, że świeciło zanim sie obudziłam..a obudziłam się późno, bo do 5tej rano oglądałam serial na necie
Taaaak..tego się trzymam- świeciło rano!
Artykuł przeczytałAm..szczególnie zaniepokoił mnie fragment o podobieństwie do właściciela.. Muszę rozważyć gryzienie choinki i uciekanie przez płot
Dorotko, u nas ksiądz nigdy nie mówił, kiedy sie ubiera choinkę.. ot, bezbożnik
Dom będzie wreszcie bardziej wygodny do życia- chociażby te kurtki noszone obecnie na piętro
a też zrobi się schludniej- zamiast 2 pomieszczeń niepomalowanych, z rozwalonymi na podłodze butami, pojawi sie jedno pomalowane, z szafą i uroczą ławeczką, jaką sobie już upatrzyłam na necie.
Wymyśliłam sobie, że szafa będzie w odcieniach beżu/kremu, pasująca do podłogi. Ściany będą szare..no może jedna w tym karmelowym kolorze z salonu
Na pewno będzie szaro-beżowo, a akcent kolorystyczny chcę zrobić ławeczką- będzie soczyście zielona, albo fioletowa. Na ganku mamy okno, pod nim będzie szafka na buty- na szafce postawię jakiś kwiatek, a jeśli łąwka będzie fioletowa, to doniczkę dam fioletową i będzie jakoś do siebie pasować.
Tyle na razie wstępnie wymyśliłam.
Aguś, Bura tak dużo na ogródku biega, może zahartowana..i sierśc ma bujniejszą? Cygusiek siedzi głownie w domu, sierści jakiejś bujnej na razie nie dostał..i taki chudziutki jest. Teraz jest -5* i z większą frajdą biega po ogródku, a jak spadałą wieczorami do -15* to biegł na sikanie i chyłkiem do domu zwiewał.
Jemu się zresztą humor poprawia jak świeci słońce- tak jak mi. Jesienią w słoneczne dni ganiał po ogródku, a deszczowe przesypiał z nieszczęśliwą miną na kanapie.
Martuśka.. 12*
Toż to mróz!! Ja się zgapiłam, że mieliśmy na maxa otwarty nawietrznik w oknie dachowym w łazience, a wiał bardzo silny wiatr przy -15* na zewnątrz i zdębiałam, jak wieczorem było tam 17*. Sytuacja już opanowana, jest ciepło i przyjemnie.
Gdybym w łązience miała 12* to pierwsza kąpiel odbyłaby się chyba wiosną
To Ty prawie morsem jesteś
..
a serio mówiąc- może dlatego tak często masz kłopoty z zatokami..?
*********
W nocy nieco sypnęło śniegiem. Na tyle mało, że nie trzeba się martwić o odśnieżanie, a krajobraz zrobił się przyjemnie zimowy. Nie myślcie jednak, że polubiłam zimę..oooo nie
zima..nie zima.. poczucie obowiązku ważna rzecz! Nieustannie trzeba sprawdzać możliwe drogi ucieczki, a może się uda
jak nazywacie rodki w tej postaci..? makarony
wczoraj wieczorem mi sie przypomniało, że kiścień nie jest silnie mrozoodporny.. może temu nic nie będzie po tej fali mrozów..? Zapomniałąm też, że trzeba było schować donicę ze schodó. CO prawda sprzedawca tych tunezyjskich skorup twierdził, że są mrozoodporne, ale wątpiłam. Przez sklerozę miałam jednak okazję to sprawdzić..tak, do -17* są mrozoodporne
Kiścień na razie wygląda świeżo..chyba gdyby ściął go mróz, to byłby już czarny
śnieg, śnieg.. Mi wystarczy- zdjęcia zimowe w 2016r są..teraz czas na krokusy
A propos..chyba w Lidlu rusza sprzedaż i kuszenie wiosny
Ja na razie nie kupuję- gwiazda betlejemska ciągle ładna, więc niech zdobi. Nie umiem przechowywać tej rośliny do kolejnych świąt, a i tak ejstem zaskoczona, że tyle czasu dobrze wygląda.. rzadko mi się to udaje
Wracając do śniegu- mam, to sie pochwalę
Pozdrawiam